mała132 10.06.2012 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2012 A więc tak mój kochany piesek miał kleszcza, po wielu trudach usunęłam go w całości - nie było to łatwe, kleszcz był koloru takiego kremowego, co nie ukrywam trochę mnie zdziwiło bo takiego jeszcze nie widziałam.Chodź mi jednak o to że po wyjęciu kleszcza została mu taka duża gulka, nie wiem co to a naprawdę się martwię, wicie może co to może być ?Proszę o szybką odpowiedź, jak coś to po prostu pójdę z nim do weterynarza ale może to nic groźnego ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bladyy78 10.06.2012 09:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2012 po prostu idź do weterynarza może to nic groźnego, nawet jak by tu był lekarz to na odległość nikt diagnozy nie postawi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 10.06.2012 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Czerwca 2012 Zawsze po kleszczu zostaje "opuchlizna" tak jak np po ugryzieniu komara - jest to normalne. Kleszcza dobrze jest wyciągać ruchem obrotowym - nie wiem czemu ale lepiej wychodzą, oraz o ile to możliwe nie ściskać za mocno "odwłoku" bo wtedy "wyciśniemy" część jego zawartości - jak pastę z tubki - zwiększa to ryzyko zarażenia babeszją. Nie wiem czy też to zaobserwowaliście ale u mnie w tym roku nie dość że jest zatrzęsienie to jeszcze produkty Bayera nie dają rady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 13.06.2012 22:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2012 Niutek nas po wakacjach na wsi wrócił z kleszczami - sztuk dwie. Oczywiście panika, wizyta u weta, wyciąganie dziadów, a ta opuchlizna mimo wszystko została. Teraz po kilku dniach już schodzi. Kleszczory zdziwiły mnie właśnie ze względu na zakrapianie - przed wyjazdem zakropiłam go 2 razy i nic nie pomogło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
irqul 14.06.2012 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2012 (edytowane) Objawy babeszjozy mogą pojawić się w czasie od kilku dni do nawet kilku tygodni od zakażenia... Warto je znać np. http://www.babeszjoza.com/opis_choroby.html, aby możliwie szybko zareagować! Są charakterystyczne, babeszjozę można zdiagnozować lub wykluczyć przez badanie krwi. Może to być silne osłabienie, pies zachowuje się jak "zbity pies" . Przebieg choroby u mojej suni był następujący: Wieczorem aktywna, radosna, następnego dnia rano apatyczna, chwiała się na nogach. Wizyta u weta, diagnoza, bolesny zastrzyk. Dzień później wizyta kontrolna, wszystko OK. W tym roku kleszcze wydają się być uodpornione na środki odstraszające Edytowane 14 Czerwca 2012 przez irqul Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 14.06.2012 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2012 Kleszczory zdziwiły mnie właśnie ze względu na zakrapianie - przed wyjazdem zakropiłam go 2 razy i nic nie pomogło. a czym zakraplalas ? Powszechnie uzywane krople stosuje sie co 3 -4 tygodnie i nie mozna tak raz po raz . Stad moja ciekawosc co za krople mialas . Kleszcz na zakroplonym psie umiera , robi sie suchy i czesto ciezko go wyjac . Guzek zostaje kilka dni . Pies moze zlapac babeszje jesli ma kleszcza dluzej niz 24 godziny . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 14.06.2012 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Czerwca 2012 a czym zakraplalas ? Powszechnie uzywane krople stosuje sie co 3 -4 tygodnie i nie mozna tak raz po raz . Stad moja ciekawosc co za krople mialas . Advantixem - i tak właśnie w odstępie 3 tygodni: 1 raz jeśli dobrze pamiętam to 02.05, a drugi raz 24.05, wg zaleceń weta. Problem w tym, że pies urlopował na wsi, buszował po trawach, które były wyższe niż on, właził wszędzie gdzie się dało, bo został u moich dziadków, a oni mu na wszystko pozwalali (żeby piesek nie tęsknił). Niutek jest czarny i ma bardzo bardzo gęstą sierść (jak to labki), więc wypatrzeć u niego cokolwiek graniczy z cudem. Jeden kleszcz wbił mu się w brzuch, a drugi "pod pachą" przy przedniej łapie, czyli tam gdzie się mogły wbić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 15.06.2012 05:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 (edytowane) No właśnie u mnie Advantix w tym roku nie działa...Rozmawiałam z wetem, są tylko 2 substancje aktywne: taka jak np w Advantixie i taka jak np w Frontline - nazw tych substancji nie pamiętam...Wiem że zakraplam psy sumiennie co 3 tyg Advantixem i niestety ściągam z nich kleszcze - żywe klaszcze.... Teraz przerzucę się na środki z tym na F, zobaczymy (frontline, fipex i inne) Edytowane 15 Czerwca 2012 przez martadela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 15.06.2012 06:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Nasza wet mówi, że Advantix lepszy niż Frontline. FipRexa nie próbowaliśmy. Kurcze z tym Advantixem to się coś porbiło... Albo z tymi kleszczami zboczonymi, bo w zeszłym roku też to stosowaliśmy i ani jednego kleszcze Newton nie złapał. A teraz katastrofa normalnie. W następnym tygodniu znów go zabieramy w góry i tak się zastanawiam, czy mu nie zakupić tej obroży przeciw pchłom i kleszczom. Tylko że ona śmierdzi niemiłosiernie... Albo wypróbuję Virbac Duowin Contact Spot - wet mówiła, że ma ponoć bywa skuteczniejszy niż Advantix... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 15.06.2012 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Advantix podobnie jak pozostałe preparaty przeciwkleszczowe ma za zadanie odstraszać i truć gdy kleszcz jednak skoczy na naszego pupila, tak jak rrimi napisała, gdy wkłuje się w zakroploną skórę truje się i zasycha. Guzek jest częsty, ale bez znaczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 15.06.2012 09:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 (edytowane) Gosia ja wiem, że teoria teorią, ale tak jak pisałam u nas kundel pomimo zakrapiania przywlekł dwa, niestety żywe kleszcze (znaczy jeden był żywy na 100% bo wet jak go wyciągała Niutkowi to mówiła, że się jeszcze rusza; co do drugiego nie mam pewności). Martadela też pisała, że również ściąga po Advantixie żywe dziady z psów. Czyli tak jakby tego swojego zadania nie wypełniał do końca, albo nie wiem co... No nic - od powrotu minęło już prawie 3 tygodnie, pies ma takie samo ADHD jak miał, więc mam nadzieję, że wet miała rację i nie ma się czym martwić. Jutro zakropię go znów. A i z tych guzków - ten z brzucha się wchłonął, a ten spod łapy jakiś taki sporo mniejszy się wydaje. Edytowane 15 Czerwca 2012 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.06.2012 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Nemi Ty mylisz calkiem pojecia . Krople jakie by nie byly nie zapobiegaja temu , ze kleszcze beda po psie chodzily czy sie nawet wkreca . Krople sa po to , zeby kleszcz nawet jak juz sie doczepi zdechl na amen .Krople czy obroze pies powinien miec zapewnione caly rok w zasadzie . Podobnie wczesniej napisalas , ze zakroplilas 2 razy . Otoz nie , zakroplilas poprawnie psa na wypadek kleszcza , w odstepie 3 tygodniowym czyli tak jak sie pownno to o tej porze roku robic .Z kleszczem wbitym nie trzeba jechac do weta . Mozna wyjac samemu . Zgrubienie i tak zostanie na jakis czas . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 15.06.2012 13:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 No właśnie u mnie Advantix w tym roku nie działa... Rozmawiałam z wetem, są tylko 2 substancje aktywne: taka jak np w Advantixie i taka jak np w Frontline - nazw tych substancji nie pamiętam... Wiem że zakraplam psy sumiennie co 3 tyg Advantixem i niestety ściągam z nich kleszcze - żywe klaszcze.... Teraz przerzucę się na środki z tym na F, zobaczymy (frontline, fipex i inne) po pierwsze najwazniejsza jest regularnosc. Co 4 tygodnie pies musi miec prawidlowo podano spot-on. Gdy plywa, albo jest kapany to co 3 tygodnie. Po drugie sa srodki, ktore nie tylko zabijaja kleszcze po wkluciu, ale tez je odstraszaja. Szukajcie preparatow z Permetryna: Ex-Spot , Advantix, Ektopar. Natomiast Frontline i Fipex nie odstraszaja kleszczy. Kleszcz zostaje zabity dopiero po wkluciu sie w skore zwierzecia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.06.2012 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Po drugie sa srodki, ktore nie tylko zabijaja kleszcze po wkluciu, ale tez je odstraszaja. Szukajcie preparatow z Permetryna: Ex-Spot , Advantix, Ektopar. Kurcze a ja nie kupowalam nigdy Ektoparu bo mi sie taki tani wydawal , ze pomyslalam , ze nic nie warty Advantix jest tez w kroplach ? Mialam kiedys taka obroze , ale pozniej zaczelam uzywac kropli jako pewniejszych w moim przekonaniu . Tak naprawde to jakos malo wierze w te krople i obroze , codziennie ogladam mojego futrzaka po spacerach . Powiem , ze uzywam Fiprexu i jakos nie jest zle . Wczoraj z siebie zdjelam kleszcza , na szczescie nie wbitego , a Gociu odpukac jakos czysty w tym roku . Pilnuje jednak regularnosci i zakraplam co 3 tygodnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 15.06.2012 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Kurcze a ja nie kupowalam nigdy Ektoparu bo mi sie taki tani wydawal , ze pomyslalam , ze nic nie warty Advantix jest tez w kroplach ? Mialam kiedys taka obroze , ale pozniej zaczelam uzywac kropli jako pewniejszych w moim przekonaniu . Tak naprawde to jakos malo wierze w te krople i obroze , codziennie ogladam mojego futrzaka po spacerach . Powiem , ze uzywam Fiprexu i jakos nie jest zle . Wczoraj z siebie zdjelam kleszcza , na szczescie nie wbitego , a Gociu odpukac jakos czysty w tym roku . Pilnuje jednak regularnosci i zakraplam co 3 tygodnie . Lepiej wybierz Ex-spot (do zakraplania w pipecie). Ma wiecej Permetryny niz Advantix (tez w pipecie). Ektoparu nie uzywalam, ale 70% piepety stanowi wlasnie Permetryna, wiec tez musi byc ok, chyba ze uzywaja jakas slabo oczyszczona, a tego nie wiem Gdy teren jest mocno zakleszczony, to warto laczyc krople z obroza (ale tylko taka, ktora pozwala na laczenie skladnikow). U nas obroza odpada, bo ... ja mam na nia uczulenie I moze napiszmy to jeszcze raz. Jednak zadne krople w 100% nie chronia i wazne jest rowniez to: codziennie ogladam mojego futrzaka po spacerach BTW to chyba wazne dla tych co w domu maja tez koty, ktore obcuja blisko z psami. Permentryna jest szkodliwa dla kotow! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 15.06.2012 15:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Nemi Ty mylisz calkiem pojecia . Krople jakie by nie byly nie zapobiegaja temu , ze kleszcze beda po psie chodzily czy sie nawet wkreca . Krople sa po to , zeby kleszcz nawet jak juz sie doczepi zdechl na amen . Ja Cię nie rozumiem. Gdzie tu mylenie pojęć skoro napisałam, że pomimo zakropienia mój pies złapał dwa kleszcze, które mu się wkręciły, napompowały i jak je wet wyciągała to jeden JESZCZE ŻYŁ? Gdzie napisałam, że przez krople kleszcze po psie nie łażą czy coś w tym stylu? Swoją drogą nawet jakby łaziły to na moim psie tego nie zobaczę. Piszesz, że kleszcz jak się doczepi to zdechnie, a problem polega właśnie na tym że NIE ZDECHŁ. Po zakropieniu kleszczor użarł mojego psa i do momentu wyciągnięcia go przez weta żył. Podobnie wczesniej napisalas , ze zakroplilas 2 razy . Otoz nie , zakroplilas poprawnie psa na wypadek kleszcza , w odstepie 3 tygodniowym czyli tak jak sie pownno to o tej porze roku robic . Jeeeeeeeeeeeeeej... widać nie piszę po polsku - skoro pies był zakropiony na początku maja i pod koniec to znaczy, że przed wyjazdem w miejsce zagrozenia kleszczami został zakropiony 2 razy (1+1 = 2). Odstępy czasowe oczywiście były - zgodne z zaleceniami weta - 3 tygodnie bo pies jest kąpany. Z kleszczem wbitym nie trzeba jechac do weta . Mozna wyjac samemu . Zgrubienie i tak zostanie na jakis czas . Pozwolisz, że o tym zdecyduję sama. Nie potrafię wyjąć kleszcza sama i nie mam do tego odpowiednich narzędzi, a nie chcę, żeby zostały jakieś części kleszcza u psa, albo, żeby kleszcz zwymiotował itp. rrmi nie będę już więcej odpisywać na Twoje posty, bo mam wrażenie, że albo nie czytasz dokładnie, albo nie rozumiesz co czytasz - kleszcz mial zdechnąć w momencie wkręcenia się w zakropionego psa, a tego nie zrobił, co Twoim zdaniem jest "myleniem pojęć". Amber wypróbuję jeszcze to co Ty polecasz - może będzie lepszy efekt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 15.06.2012 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Kleszczory zdziwiły mnie właśnie ze względu na zakrapianie - przed wyjazdem zakropiłam go 2 razy i nic nie pomogło. Chyba Ty nie rozumiesz co piszesz ,zakroplilas go tak jak potrzeba , rocznie robi sie to okolo 12 razy , coz w tym dziwnego , ze zrobilas to co 3 tygodnie . Zadne mi tu fiu fiu tylko normalka . Kleszcz skoro jeszcze zyl musial wbic sie przed chwila i to wszystko w temacie . Nie jest grozny do 24 godzin od wklucia. Generalnie mam gdzies czy jedziesz do weta czy nie , staralam sie powiedziec komus kto wydaje okrzyki radosci na normalny rytm zakroplania , ze to nie jest konieczne , wystarczy kupic ustrojstwo do wyciagania kleszczy .Ja to robie recznie , ale w tym roku na szczescie nie bylo dane . Amber dziekuje , kupie jak mowisz . Teraz mam Fiprex , jest ok , ale ja sie panicznie boje babeszji wiec sporobuje to co lepiej dziala . U mojego chlopca widac jak chodza "wierzchem " na szczescie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nemi 15.06.2012 19:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 (edytowane) Moja wypowiedź odnosiła się do fragmentu postu Martadeli: Nie wiem czy też to zaobserwowaliście ale u mnie w tym roku nie dość że jest zatrzęsienie to jeszcze produkty Bayera nie dają rady Chyba Ty nie rozumiesz co piszesz. I na tym poprzestańmy. Dalsza dyskusja mija się z celem, więc szkoda mojego czasu. Edytowane 15 Czerwca 2012 przez nemi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martadela 16.06.2012 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2012 Dorzucę swoje 3 grosze Od lat używam pipet spot-on Advantix W tym roku wyraźnie widzę że nie dają rady... Mam 3 psy: - mix dobermana złapał 4 ŻYWE kleszcze, - mix owczarka niemieckiego 6 ŻYWYCH kleszczy - owczarek kaukaski - mimo stosowania podwójnej dawki wzdłuż całego kręgosłupa i punktowo na brzuchu - złapała już z 15. Kleszcze wyciągam ŻYWE, i skrupulatnie rozgniatam dziady na podjeździe... Stąd moje stwierdzenie że w tym roku badziewie jest jakieś odporne na substancję zawartą w Advantix. Odnośnie zakraplania: co 3 tygodnie zakraplam od kwietnia do października - w okresie aktywności kleszczy, w pozostałej części roku co 2 miesiące - przeciwko pchłom - kleszcze wtedy smacznie śpią Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rrmi 17.06.2012 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2012 Odnośnie zakraplania: co 3 tygodnie zakraplam od kwietnia do października - w okresie aktywności kleszczy, w pozostałej części roku co 2 miesiące - przeciwko pchłom - kleszcze wtedy smacznie śpią U mojego weta na przelomie stycznia i lutego widzialam 3 psy z babeszja . Tortury Martadela masz slabe:rotfl: , moja kolezanka trzymajac w pensecie spala nad palnikiem gazowym . Ja wrzucam do umywalki i leje duuuuuzo wody , raz jeden mi wylazl zywy w umywalce , obrzydlistwo . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.