Justka_krk 11.06.2012 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Czerwca 2012 Zgodnie z planem (planowanym od ponad roku i ostatecznie zaplanowanym ok. miesiąc temu...) zaczynamy budowę naszych 'pierzchamotek' Ekipa wejdzie na działkę 20 czerwca - chyba dobry termin, bo to środek tygodnia, człowiek już ogarnięty po weekendzie, a jeszcze nie rozleniwiony zbliżającym się weekendem. W poniedziałek, przed 'TĄ ŚRODĄ' pojawi się na działce geodeta (bohatersko umówiony przeze mnie ), żeby te nasze wymarzone włości wytyczył. Budujemy pod Krakowem, według naszej radosnej twórczości (proj. indywidualny), dom parterowy z użytkowym poddaszem. Miał być 'niewielki' domek, a w trakcie naszego twórczego szału uzyskaliśmy ponad 200m2 powierzchni użytkowej - już widzę kolejkę chętnych do sprzątania tego cuda Do tej pory sprawy ogólnobudowane szły nie najgorzej, poza niewielkimi zgrzytami z panem wykonującym przyłącz energetyczny oraz zdecydowanie większymi zgrzytami z enionem w sprawie podłączenia licznika i wydania kluczy do skrzynki -ale w tym temacie zadziałał mój dzielny mąż wraz ze swoim urokiem osobistym i lada dzień licznik wraz z kluczem ma się pojawić Zresztą żeby być uczciwą muszę się przyznać, że na chwilę obecną pan małż zdecydowanie bardziej oddany był sprawie pierzchamotek niż ja , ale obiecałam sobie to nadrobić, a początkiem jest umówienie geodety i założenie dziennika budowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 15.06.2012 10:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Na początek przepraszam z góry za wszelkie pomyłki w tekście, posty bez treści, posty z obiecanymi zdjęciami bez zdjęć, posty z podwójnymi zdjęciami itp. - jestem forumowym żółtodziobem i ciut muszę się w tym wszystkim ogarnąć. Godzina „W” (czyt. Wykonanie budynku mieszkalnego jednorodzinnego ) zbliża się wielkimi krokami. Na kilka dni przed wjazdem na naszą działkę koparki, łopat i kilku chłopa do obsługi ww. maszyn , chcieliśmy utwardzić drogę wewnętrzną – do naszej posiadłości ziemskiej, na chwilę obecną dostać się można przemierzając ok. 80m drogi gruntowej, która w przypadku pogody suchej jest jak najbardziej przejezdna, natomiast w przypadku pogody mokrej, wręcz przeciwnie…Niestety pogoda, a w zasadzie to co lało się z nieba w ilościach zdecydowanie za dużych, pokrzyżowało nam trochę plany. Na jutro mamy zamówiony transport (o co oczywiście wcale łatwo nie było) gruzu z działki teścia, który to u teścia jest zdecydowanie zbędny, a u nas – na drogę wewnętrzną okazał się być niezbędny… Trudność przedsięwzięcia polegała na tym, by koszt transportu owych kamyczków na odległość ok. 100km był opłacalny – bo owszem, przewiezie każdy, kto ma ciut większe niż żuk auto, ale za cenę, za którą w okolicy kupimy gruz z rozładunkiem i pocałowaniem szanownej pani inwestor w rączkę…a chodziło o to, by przy okazji uprzątnąć teściowi rumowisko i nie przepłacić – 1,5 miesiąca szukania i znalazł się znajomy, znajomego znajomego, który posiada takowe auto, przewiezie gruz za rozsądną (czyt. opłacalną dla nas) cenę, ale jedyny możliwy termin wykorzystania tego środka transportu to jutrzejsza sobota - oczyma wyobraźni widzę, jak jutro to auteczko, zapakowane po brzegi kamyczkami zagrzebuje się na naszej, nasączonej przez tygodniowy deszcz, póki co jeszcze gruntowej, drodze wewnętrznej….Nie wiem jak chłopaki sobie poradzą, ale Małż uważa, że ‘jakoś’ to będzie – wierzę Mu na słowo Jutro od rana Małż, teść mój, teść Małża i 2-3 zaprzyjaźnionych kumpli będą się bawić kamykami, a ja mam za zadanie zapewnić im prowiant suchy, termosy z kawą i grilla na wieczór Pojawił się jeszcze problem wykoszenia działki przed poniedziałkowym tyczeniem budynku (geodeta nie przepuści źdźbła trawy – ale o przygodzie z nim w innym poście ), bo mokradła ciężko będzie wygolić…myśleliśmy o niedzieli, ale wątpię, żeby sąsiedzi zaakceptowali roboty trawiasto - ziemne w dzień kościółkowy. Chyba pozostanie blady poniedziałkowy świt – ale to niestety również zadanie Małża… Kilka fotek, żebyśmy się poznali Panorama wsi http://desmond.imageshack.us/Himg853/scaled.php?server=853&filename=panoramawsi.jpg&res=landing Widok na działkę od strony jeziorka – nasza to ta za drzewami http://desmond.imageshack.us/Himg198/scaled.php?server=198&filename=dziaa3.jpg&res=landing Widok z drogi wewnętrznej na jeziorko - plum (nazwa własna stworzona przez dziedzica) http://desmond.imageshack.us/Himg137/scaled.php?server=137&filename=pwzdroginawod.jpg&res=landing Droga wewnętrzna w dzień deszczowy http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=pwwdroga.jpg&res=landing Droga wewnętrzna w dzień suchy, plan pierwszy: pies graniczno – obronny http://desmond.imageshack.us/Himg72/scaled.php?server=72&filename=pwdrogapluspies.jpg&res=landing Widok z drugiej strony działki plus krótka historia: http://desmond.imageshack.us/Himg37/scaled.php?server=37&filename=pwwidokzopisem.jpg&res=landing Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jana9 15.06.2012 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2012 Zaintrygowana tytułem dziennika zajrzałam. Jakoś tak kuilnarnie mi się skojarzył. Chociaż pewnie brdziej kulinarnie brzmiało by "wołowina w pierzchamotkach" . Rok temu też tak zaczynaliśmy. Będę Wam kibicować. I trzymam kciuki za dobry start. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 18.06.2012 08:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Czerwca 2012 Witamy Cię Jana9 w skromnych progach Pierzchamotek Serdecznie dzięki za słowa wsparcia - przydadzą się w każdej ilości i rozmiarze oczywiście 'kciuki' również - trzymaj tak ok. 2 lata Zapraszam do lektury Pierzchamotek np. 'do poduszki' , a wszelkie rady, porady, uwagi, zażalenia i opinie przyjmiemy z otwartymi ramionami! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 21.06.2012 11:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 (edytowane) Zaplanowana na sobotę akcja „gruz” rozpoczęła się z jednodniowym wyprzedzeniem (ha! nasza budowa zamiast opóźnień ma przyspieszenie – niespotykane zjawisko ). Okazało się, że znajomy znajomego znajomego ma pilny wyjazd i najpóźniej w sobotę po południu auto musi być wolne...oczywiście wszystkiego dowiedzieliśmy się w piątek ok. godz. 15 – ja byłam pracy, Małż od godziny bohatersko walczył z bujną roślinnością na naszej posiadłości ziemskiej (tzn. ja się dowiedziałam, bo Małż z przyczyn oczywistych telefonu nie odbierał). Znajomy znajomego, który był kontaktem do znajomego znajomego znajomego, obwieścił, że upragniony przez nas środek transportu stanie u teścia na włościach ok. 18 i wtedy też byłoby wskazane, żebyśmy byli w gotowości ładowniczej (ładowanie przedmiotowego gruzu z racji ostrożności przed uszkodzeniem środka transportu zezwolone było wyłącznie poprzez metodą ręczną). Z prędkością godną maratończyka pobiegłam do domu, zapakowałam dziecica z osprzętem, jednocześnie modląc się w duchu, by Małż jak najszybciej się pojawił (w końcu jak ktoś robi ‘przysługę’ to się nie wybrzydza, że nie teraz, nie tutaj, nie ten kolor auta, nie mam co na siebie włożyć...). W wyniku napotkanych po drodze okoliczności (moje auto, które postanowiło się zepsuć 10km za Krakowem i wymagało powrotu i wymiany na auto Małża) do teścia dotarliśmy po 21 i naszym oczom ukazało się auto załadowane kamykami w znacznej części – w rodzinie siła, a siła w postaci mojego teścia, brata mojego teścia, kolegi i znajomego okazała się całkiem wystarczająca do załadunku:D Bladym sobotnim świtem ekipa piątkowych ładowaczy plus teść Małża oraz oczywiście Małż, wyposażeni w suchy prowiant (mój wkład w akcję ‘gruz’ ) i rękawice robocze, pojechali na działkę utwardzać naszą drogę wewnętrzną. Na miejscu konieczne okazało się ściągnięcie koparki - tu ukłony w stronę naszego W. (czytaj Wykonawcy), który jest bardzo pomocnym (jak dotąd) człowiekiem i bez problemu dostarczył koparkę wyposażoną w kierowcę, a nawet osobiście pojawił się zobaczyć jak się tworzy nasza droga wewnętrzna. Ekipa zwarta i gotowa ustala plan działania: http://desmond.imageshack.us/Himg846/scaled.php?server=846&filename=pw1o.jpg&res=landing Się zaczyna: http://desmond.imageshack.us/Himg812/scaled.php?server=812&filename=pw3y.jpg&res=landing Pierwszy kamień: http://desmond.imageshack.us/Himg689/scaled.php?server=689&filename=pw4o.jpg&res=landing Kamień drugi: http://desmond.imageshack.us/Himg96/scaled.php?server=96&filename=pw5d.jpg&res=landing Kilka godzin, wysiłek chłopaków, wylany pot, na łapkach odciski od łopaty iiiiiiii mamy podjazd!!! http://desmond.imageshack.us/Himg545/scaled.php?server=545&filename=pw6y.jpg&res=landing Oczywiście, nie obyło się bez małego zgrzytu w postaci ceny, którą to znajomy znajomego znajomego z niewiadomych przyczyn podniósł o 200 zł - niby niewiele, ale Małż został z pustym portfelem i na zimny złocisty napój z pianką dla pomocnych Pomocników już nie wystarczyło... Wielkie, wielkie dzięki chłopaki! Widać u nas z rodziną to nie tylko słit focie można robić p.s. wyjaśnienie: budowa ta jest wyczekana, wytęskniona, wymarzona, wyśniona i z tej też przyczyny każda łyżka ziemi, która zmienia położenie na działce cieszy nas jak młodego psa pchły – stąd ilość zdjęć i opisów (które Małż skrytykował jako zbyt obszerne, więc postaram się ograniczać…) obserwatorów preferujących szybsze zwroty akcji zapraszam do odwiedzenia pierzchamotek za tydzień – dwa Edytowane 27 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 21.06.2012 12:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2012 Witam wszystkich komentujących Zapraszam do dzielenia się opiniami, spostrzeżeniami, uwagami itp... Zachwyty, achy ochy i inne gesty podziwu jak najbardziej mile widziane Uwagi krytyczne, z racji mego uwielbienia naszego projektu, proszę podawać w bardzo łagodnej formie :D:D A na poważnie - dzięki za zainteresowanie i do zaczytania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 22.06.2012 11:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2012 (edytowane) DGN - Dzień Geodety Nastał – poniedziałek 9.00 Dwie godziny wcześniej na włościach pojawił się M. (ponieważ Małż wyraził oburzenie, za tytułowanie go wodnym bentosowym mięczakiem rodzaju męskiego więc dalej będzie zwany ‘M.’) wraz ze swoim teściem, by wykonać kilka niezbędnych prac dodatkowych (podpięcie roboczej skrzynki elektrycznej – w dziedzinie elektryki i elektroniki teść M. jest rodzinnym specjalistą i zanim jeszcze pierzchamotki osiągnęły ostateczny kształt już było wiadomo, że zabawy z prądem będzie organizował tata ; ułożenie na naszej drodze wewnętrznej pozostałej trylinki, które spowodowało uprzątnięcie działki i stworzenie miejsca na placu bodowy dla mających pojawić się niebawem sprzętów – niby spora ta działka( prawie 13arów), a wystarczyło trochę kamieni, górka ziemi, kilka desek i już jakoś przyciasno się zrobiło, a gdzie koparki, łopaty, druty i cała reszta zabawek dla chłopaków? Punktualnie o godz. 9 pojawił się pan G. wraz z małżonką (po wizycie u niego w biurze nie zdziwiłam się, że był punktualnie, ale że trafił bez problemu owszem – podczas wizyty umawiającej pan G. na koniec zaczął wyznaczać sobie trasę dojazdu do naszej działki – nic niezwykłego, ale nie robił tego na google earth, zumi, targeo czy szukacz, nie była to także mapa topograficzna – pan G. wyznaczył sobie trasę dojazdu na wyrysie z ewidencji gruntów chyba sprzed 20 lat – zapewniam Was, uroczy człowiek . Widząc działkę, Pan G. wyraził zachwyt, że taka płaska więc ‘łatwo i szybko pójdzie’, rozłożył sprzęt i zaczął tyczyć – przegonił chłopaków po działce jak przysłowiowe owce po hali, a że temperatura sięgała tej ogólnodostępnej w Egipcie, to podziw się należy i wielkie brawa za to, że dali radę! Niestety, nie obyło się bez drobnej komplikacji - pan G. wysiadł z upału i zwinął zabawki po 3 godz. podobno nie dokończywszy wszystkiego, obiecując, że jeśli czegoś będzie brakowało to przyjedzie i dotyczy (chyba można mu wierzyć na słowo, bo wieczorem dzwonił potwierdzić swoje słowa i przeprosić za niedyspozycję ) Na koniec pan G. dokonał pierwszego wpisu do dziennika budowy i tym sposobem oficjalnie budowa ‘Pierzchamotek w Wołowinie’ została rozpoczęta Wspomnienia z tyczenia i czynności dodatkowych: Ekipa tycząca: http://desmond.imageshack.us/Himg835/scaled.php?server=835&filename=dgn2.jpg&res=landing Widok ogólny działki: http://img29.imageshack.us/img29/7976/dgn4.jpg A gdybym był młotkowym, na działce z młotkiem szalał.... http://desmond.imageshack.us/Himg837/scaled.php?server=837&filename=dgn5.jpg&res=landing Drogowe dzieło chłopaków http://desmond.imageshack.us/Himg213/scaled.php?server=213&filename=pw4wj.jpg&res=landing Wsi spokojna, wsi wesoła - rzut oka na okolicę: http://desmond.imageshack.us/Himg577/scaled.php?server=577&filename=wsispokojna.jpg&res=landing Edytowane 27 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 25.06.2012 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 (edytowane) U nas wprawdzie jeszcze murów nie ma, ale jak robotnicy będą w takim tempie jak dotychczas pracować, pogoda nadal będzie egipska, a bank zlituje się, sporządzi umowę, zaprosi nas do złożenia na niej naszych autografów i przeleje wreszcie upragnioną przez nas transzę kredytu (póki co wszystko ciągniemy na własnych oszczędnościach, które topnieją jak lód w drinku w ubiegło-niedzielne popołudnie), to ani się obejrzymy jak trzeba będzie pakować walizki, opuszczać nasze dotychczasowe cztery kąty i ruszać do Wołowiny zasiedlać pierzchamotki:cool: Nieco nieco (jak mawia dziedzic) popędzana przez M. spieszę z aktualizacją wydarzeń ostatnich dni. (M. jest wielkim (i chyba na razie jedynym ) fanem mojego bloga i jak tylko ma wolną chwilę nudzi o kolejne odcinki – w związku z tym można odnieść wrażenie, że on w tej budowie osobiście nie uczestniczy, ale zdecydowanie będzie to wrażenie mylne). Trzeba przyznać, w Wołowinie działo się sporo... W środę bladym świtem (podobno kilka minut po 6 ) do naszej nieskalanej cywilizacją (no dobra, poza skrzynką elektryczną, która przystanęła tam sobie przed świętami) posiadłości ziemskiej zawitał sprzęt ciężki w postaci koparki, pana potrafiącego machać łyżką tejże koparki, majstra do ogarnięcia mającego nastać niebawem chaosu, oraz siedm wywrotek pełnych kamienia (14,5t jedna), który błyskawicznie został wysypany na drogę wewnętrzną. Wraz z ostatnią ‘kupką’ kamyków rozsmarowaną na drodze przez pana wywrotkowego pożegnaliśmy 4tys.złotych, które poszły w błoto – dosłownie! Ale warto było – co widać na zdjęciach...jak się rozpędzimy to może się okazać, że ostateczny standard drogi będzie porównywalny z tym ogólnie przyjętym dla dróg krajowych ...ale jak mawiają – wielkie dzieła wymagają doskonałej oprawy Koparka, kamyki i pan koparkowy podziwiający widoki http://desmond.imageshack.us/Himg215/scaled.php?server=215&filename=pw1aw.jpg&res=landing Dalej i dalej, więcej i więcej... http://desmond.imageshack.us/Himg233/scaled.php?server=233&filename=pw2ln.jpg&res=landing Pierwsza górka ziemi, która nam ‘wyrosła’ na działce http://desmond.imageshack.us/Himg265/scaled.php?server=265&filename=pw3b.jpg&res=landing Cała droga wewnętrzna – widok od zjazdu z drogi gminnej http://desmond.imageshack.us/Himg213/scaled.php?server=213&filename=pw4wj.jpg&res=landing Działka jeszcze płaska i zielona http://desmond.imageshack.us/Himg515/scaled.php?server=515&filename=pw5m.jpg&res=landing Edytowane 28 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 25.06.2012 20:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 (edytowane) Kolejny dzień, kolejne zmiany – chłopaki gnają z robotą tak, że nie nadążamy z dowozem materiałów (harmonogram rozpisany 2 miesiące temu i zostawiony w składzie budowlanym można użyć do...innych celów , bo na razie tempo jest błyskawiczne – chyba, że każdy tak ma, a nam się tylko głupio wydaje, że trafiliśmy na ekipę doskonałą.... ) Chłopaki uwijają się jak mróweczki- aż miło patrzeć, więc M. jeździ i patrzy i się zachwyca, i wydzwania do mnie z tymi zachwytami, no i oczywiście robi zdjęcia. Ja niestety nie jeżdżę bo zawalili mnie w pracy, a póki co nie zdecydowałam się na oznajmienie, że się budujemy, że to nasz pierwszy raz i że chciałabym spędzać na działce cały czas więc biorę wolne, bo jednak ktoś musi spłacać raty, oczywiście jak wreszcie dostaniemy kredyt , a poza tym wyszłam z założenia, że po co mam im się tam plątać pod nogami, skoro naprawdę widać, że wiedzą do czego służy łopata, piła czy kielnia, mają uprawnienia do kierowania taczką i wykorzystując to bogactwo umiejętności robią dobrą robotę Dość gadania – zapraszam do oglądania: Raj dla dziecia – pełno kamyków, po lewej rozrośnięta ‘pierwsza kupka ziemi’ http://desmond.imageshack.us/Himg818/scaled.php?server=818&filename=pw2f.jpg&res=landing Grzebanie w ziemi – początek http://desmond.imageshack.us/Himg198/scaled.php?server=198&filename=pw4z.jpg&res=landing Wykop, a w tle mistrz drugiego planu, choć bez najważniejszego elementu... http://desmond.imageshack.us/Himg404/scaled.php?server=404&filename=pw3y.jpg&res=landing M. wziął sobie do serca standardy i łata dziury w drodze http://desmond.imageshack.us/Himg196/scaled.php?server=196&filename=pw5t.jpg&res=landing Edytowane 28 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 25.06.2012 20:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Czerwca 2012 (edytowane) Z racji, że nie jeżdżę na działkę i nie widuję się z naszymi budowlańcami to i nie mam żadnych ciekawych historii do opisania... Na razie (tfutfutfu i przez lewe ramię) wydaje nam się, że nasz W. jest świetnym fachowcem i trafiliśmy z nim w 10! Choć ‘wzięty’ został ‘z ulicy’ (żadne polecenia, znajomy znajomego itp.) to oboje z M. nie możemy wyjść z podziwu dla jego podejścia do budowy, do nas (spanikowanych, dzwoniących z byle g..łupotą inwestorów ), poszanowania materiałów, utrzymywania porządku na placu budowy itp. itd...zanim ‘nasi’ weszli na działkę namiętnie czytaliśmy z M. forum i historie tu opisywane stawiały włosy na głowie skuteczniej niż żel pianka i lakier razem wzięte...a u nas póki co – żadnej wtopy, ba! nawet potknięcia, choć to już (???!!!) / dopiero tydzień... Pamiątkowe fotki z dziś: Bohater drugiego planu zostanie wyposażony na bogato http://desmond.imageshack.us/Himg6/scaled.php?server=6&filename=pw1y.jpg&res=landing Deskowanie pod podbetonkę i kompletny bohater drugoplanowy. http://desmond.imageshack.us/Himg440/scaled.php?server=440&filename=pw2l.jpg&res=landing Wylana i zapapowana podbetonka http://desmond.imageshack.us/Himg593/scaled.php?server=593&filename=pw4r.jpg&res=landing Widok z perspektywy wykopu http://desmond.imageshack.us/Himg717/scaled.php?server=717&filename=pw5a.jpg&res=landing Jest prąd! Dziś zamontowali licznik (oczywiście po interwencji M. i jego uroku osobistego– kolejność dowolna) http://desmond.imageshack.us/Himg4/scaled.php?server=4&filename=pw3f.jpg&res=landing Edytowane 28 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 26.06.2012 18:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 (edytowane) Zmobilizowana przez naszych chłopaków z załogi W. biegusiem nadrabiam ostatnie zaległe dni (po wczorajszym podbiegu ostały się już tylko dwa ). Zostałam wpędzona przez nich w ‘lekkie’ poczucie winy, że oni są wyrobieni w czasie (a nawet wyprzedzają harmonogram), a ja z blogiem w niedoczasie –przecież tak nie przystoi w polskim budownictwie (i co to za marne tłumaczenie, że dziecko, że praca, że zlecenie dodatkowe, że obiad i prasowanie - głupie wymówki ) W sobotę pod wieczór korzystając z okazji, że nie ma korków w mieście, pojechaliśmy nacieszyć oko naszą budową. Runda honorowa: http://desmond.imageshack.us/Himg401/scaled.php?server=401&filename=pw1e.jpg&res=landing Nie mogłam się powstrzymać (nadal jestem w podziwie dla W. w dbałości o szczegóły) http://desmond.imageshack.us/Himg651/scaled.php?server=651&filename=23869393.jpg&res=landing Dziedzic - maratończyk http://desmond.imageshack.us/Himg6/scaled.php?server=6&filename=pw2m.jpg&res=landing Edytowane 27 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 26.06.2012 18:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 (edytowane) W poniedziałek chłopaki ruszyli napełnieni siłą po weekendzie i gdy M. pojawił się na działce w południe to już większość szalunków pod ławy była gotowa – możnaby rzec prrrrrrr szaleni Na dziś dość gadania, zapraszam do oglądania: Załoga W. tworzy labirynt z szalunków: http://desmond.imageshack.us/Himg140/scaled.php?server=140&filename=pw1j.jpg&res=landing Garaż: http://desmond.imageshack.us/Himg528/scaled.php?server=528&filename=pw4m.jpg&res=landing Plecionka zbrojenia: http://desmond.imageshack.us/Himg52/scaled.php?server=52&filename=pw3ha.jpg&res=landing Edytowane 28 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 26.06.2012 18:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 (edytowane) Dzień pełen wrażeń za nami...Rozwodu z M. nie będzie – przynajmniej przez najbliższe 28lat, bo na tyle zdecydowaliśmy się związać, jakże cementującym każdy związek kredytem hipotecznym. Analityk Bankowy prześwietlał nas przez ponad dwa miesiące, sprawdzał, szperał, liczył, szacował, chciał wyjaśnień wielu kwestii (m.in. wymyślił PB na szambo, ale udobruchaliśmy go przydomową oczyszczalnią), aż w końcu stwierdził, że jesteśmy na tyle wiarygodni, by można było nam pożyczyć tę kupę kasy na wybudowanie naszego marzenia! W dniu dzisiejszym ok. godz. 15 po podpisaniu sterty papierów, których nawet nie zdążyłam (bądźmy szczerzy – nawet nie próbowałam) przeczytać staliśmy się szczęśliwymi (?!?) posiadaczami kredytu i do końca miesiąca mamy mieć na koncie pierwszą transzę – uffff – to jęk ulgi naszych wyciśniętych do granic możliwości skarpet z oszczędnościami A wszystko to zasługa M., który szmat czasu bohatersko walczył o każdą złotówkę, każdy procent,każdą ratę, negocjując z kim się dało (i nie dało), wydeptując ścieżki w większości banków dostępnych na mieście, by wreszcie uzyskać dla nas najlepsze dostępne warunki kredytowe (podobno , bo jak już wspominałam ja nie czytałam tych papirusów...) Bohater M. (z tej radości M. link do pierzchamotek przesłał nawet Pani z banku – stwierdził, że dlatego, żeby mogła śledzić postępy prac ) Po wizycie w banku ogarnięci trudno wytłumaczalną radością (przecież tej kasy nie dostaliśmy na nasze piękne skądinąd oczy, tylko musimy ją oddać i to w sporym nadmiarze...) pojechaliśmy na działkę obejrzeć postępy prac, a tam kolejne miłe zaskoczenie – ławy fundamentowe wylane! Ostatnia gruszka zalewała ławę od zewnętrznej strony garażu – niesamowity widok – każdy z Was wie, o czym mówię... Dla mnie w tym momencie pierzchamotki przestały być złudnym marzeniem, a stały się rzeczywistością- buduje się nasz dom )) http://desmond.imageshack.us/Himg259/scaled.php?server=259&filename=pw2v.jpg&res=landing http://desmond.imageshack.us/Himg832/scaled.php?server=832&filename=pw3ke.jpg&res=landing http://desmond.imageshack.us/Himg152/scaled.php?server=152&filename=pw4t.jpg&res=landing http://desmond.imageshack.us/Himg94/scaled.php?server=94&filename=pw1hl.jpg&res=landing http://desmond.imageshack.us/Himg38/scaled.php?server=38&filename=pw5s.jpg&res=landing http://desmond.imageshack.us/Himg12/scaled.php?server=12&filename=pw2opis.jpg&res=landing Edytowane 27 Czerwca 2012 przez Justka_krk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kogut73 26.06.2012 19:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 Witam się.Śliczna działeczka.Gratuluję rozpoczęcia budowy domku.Będę śledził postępy .Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Iwona i Mariusz 26.06.2012 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 Więc może ja pierwsza w komentarzach. Po pierwsze, witam. Po drugie, przeczytałam Wasz dziennik z uśmiechem na ustach, bo.. Świetnie się czyta, a poza tym, jak żywo stanęły mi przed oczami pierwsze chwile naszej przygody z budowaniem. Chętnie zobaczyłabym projekt. A tak, nawiasem mówiąc, działeczka urocza, położona przy wodzie, to ogromny plus. Trzymam kciuki za realizację Waszych budowlanych marzeń, bo są to chwile niezapomniane i piękne. Pozdrawiam cieplutko. P.S. Może byłoby przejrzyściej, gdybyś wstawiała większe zdjęcia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 27.06.2012 06:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2012 Witam i gratuluję 'odwagi' za pierwszy komentarz Właśnie umieszczanie zdjęć to jest moja pięta achillesowa - w pierwszym poście wyszły fajnie, natomiast potem odniosłam wrażenie, że coś pozmieniali w dodawaniu zdjęć, bo mimo, że dołączam je tak samo pokazują się miniaturki, a każda próba dołączenia zdjęcia większego niż 800x600 skutkuje komunikatem, że plik jest za duży ... - próbowałam znaleźć info co robię źle, ale jak widać bezskutecznie... Jeśli Wiesz (lub ktokolwiek inny) co robię nie tak - proszę o instrukcje. Pozdrawiam serdecznie. p.s. na dniach wkleję pdf. z projektem, bo wczoraj się zorientowałam, że jeszcze ich nie zamieściłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 27.06.2012 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2012 Korzystając z okazji, że dziś nie byłam na działce (M. był, ale ignorant zdjęć nie zrobił ) postanowiłam podzielić się z Wami naszymi elewacjami:) Bo zupełnie niespodziewanie dla mnie samej, nie wiedząc nawet kiedy, stałam się sympatykiem forum:D a nadal nie pokazałam co buduje nam załoga W....Jak już wspominałam projekt to wypadkowa naszych radosnych wizji (na szczęście były dość zbliżone)...na moje nieszczęście jestem inżynierem, więc w zasadzie sami rozrysowaliśmy projekt (tzn. daliśmy wytyczne Arch., który je przerysował, potem wysłał do nas pliki byśmy mogli je do woli poprawiać, modyfikować, ulepszać – co też ochoczo robiliśmy:), by ostatecznie przesyłać A. gotowe rysunki, które on namaścił swoją grafiką i pieczątką, oczywiście inkasując należytą należność...) – jeśli cokolwiek będzie spieprzone, to wyłącznie nasza wina (ale mam nadzieję, że udało nam się uniknąć nieustawnych pokoi, zmarnowanych przestrzeni, czy za wąskich przejść –okaże się niebawem ) W konsekwencji tej naszej ‘dziwnej’ współpracy z A. nie posiadamy żadnych wypasionych wizualizacji, którymi mogłabym się pochwalić, a jedynie surowe schematy bryły. Obiecuję, że jak tylko trochę się wygrzebię z pracy i zleceń to błyskawicznie poszukam jakiegoś programu i zrobię wizualizację tego, czego chcemy. Na razie zdradzę tylko, że dachówka będzie płaska – czarna angoba, antracytowa stolarka okienna, stalowe balkony z matowym szkłem, beżowe tynki z jakimś kamykiem (piaskowcem?) dla urozmaicenia...- tak to sobie wymyśliliśmy z M. pewnej zimowej nocy przy szklaneczce mojito http://img534.imageshack.us/img534/9665/elewacjapnocnapage1.jpg http://img521.imageshack.us/img521/3626/elewacjapoudniowapage1.jpg http://desmond.imageshack.us/Himg688/scaled.php?server=688&filename=elewacjazachodniapage1.jpg&res=landing http://desmond.imageshack.us/Himg833/scaled.php?server=833&filename=elewacjawschodniapage1.jpg&res=landing Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 27.06.2012 21:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2012 Przez cały dzień nie dawało mi spokoju to wklejanie zdjęć, poszperałam, poczytałam- a efekty możecie podziwiać w blogu (nawet pdf. na jpg. nauczyłam się przerabiać- filozofii w tym nie ma, wystarczy program i siup - gotowe ) p.s. teraz potrzebuję pomocy z posprzątaniem tych 'załączników' w postaci miniaturek zdjęć - wszelkie info. mile widziane! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lena11 28.06.2012 07:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Czerwca 2012 Widzę że Małż (= Bohater M.) może już odhaczyć z listy produkcję syna (=Dziedzica kredytu) i budowę domu (oczom mej wyobraźni już się niemal pokazał). Drzewo w Pierzchamotkach na pewno się jakieś znajdzie więc szkoda tracić czasu na sadzenie Gratuluję! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Justka_krk 29.06.2012 09:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Czerwca 2012 Witam lena11 Masz rację, gdyby kierować się staropolskim porzekadłem, co mężczyzna powinien w życiu zrobić, to mój M. zrobił w życiu już wszystko Syna spłodził i nie ma szans się go wyprzeć bo to klon pospolity , domostwo 'się buduje' , a i drzewa już były zasadzone nie raz (czynny udział w akcjach społecznych zadrzewiania terenów organizowanych 'za dzieciaka'...) Na szczęście M. wychodzi poza ramy porzekadła i podejmuje co chwila nowe przedsięwzięcia - pracowita moja mróweczka Dzięki za odwiedziny - zapraszam ponownie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.