Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy założe sam alarm?


Recommended Posts

Witam,

Jesteśmy świeżo po zamontowaniu okien i przed tynkami chciałbym zamontować alarm do domu. Żadne rewelacje. Podstawowa funkcja czyli alarm na wypadek włamania. I teraz mój dylemat. Czy jestem w stanie zainstalować taki alarm sam. Na allegro jest dużo zestawów np. Satel za dość dobre pieniądze. czy dam sobie radę z tym sam? Czym się kierować przy wyborze zestawu? Czy jeśli w piwnicy mam 4 pomieszczenia z oknami to robić 4 czujki czy na przykład tylko do kotłowni (z drzwiami i oknem) i na korytarzu? Tak samo na poddaszu wydaje mi się że wystarczyłaby czujka na korytarzu albo wcale. czy dobrze myślę i co radzicie. Czekam na wszelkie rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czy dasz radę ZMONTOWAĆ?

Jak umiesz czytać te karteczki, co je do elementów dołączają - to tak!

Ale...

Obawiam się, że dobrze go nie będziesz umiał zaprojektować.

Techniczna ochrona mienia (stawianie alarmów) to trudny fach.

Chcesz się go uczyć dla jednego alarmu czy przebranżowić się?

 

Pytasz w stylu:

Chcę zbudować sobie dom.

Czy jestem w stanie sam go sobie zaprojektować?

Zaprojektować - nie.

Zbudować według projektu - tak.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz już teraz problem z okablowaniem to z programowaniem będzie jeszcze ciekawiej. Nie żebym narzekał, ale z doświadczenia łączenie przewodów wymaga mniejszego używania umysłu niż programowanie. Zależy jeszcze jak złożony będzie system i jak go zamierzasz skonfigurować.

 

Dla początkującego wystrzegaj się łączenia w szeregu po 5-6 czujek na jednej linii. Bo i takich gigantów widziałem. Jak jedna zacznie fiksować to potem płacz, bo nie wiadomo która szwankuje a cały obwód pokazuje alarm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo położenie kabli to prosta sprawa, ale trzeba umieć i mieć czym zaprogramować.

 

Chcesz to podłączać pod jakąś firmę ochroniarską (juwentus/konsalnet itp) czy tylko wyjec? Jeśli chcesz podłączyć to moim zdaniem lepiej to zlecić. Bo później jak będą fałszywe alarmy to powiedzą, że to twoja wina. Jak nie dojadą na czas - twoja wina, bo źle zmontowane.

 

Ja chciałem to zamontować sam, i jestem pewien że dałbym radę w sensie merytorycznym, ale:

- dostałem w ofercie od Juwentusa ceny czujek i alarmu lepsze niż sam mógłbym kupić

- cena za montaż nie była taka straszna (około 700zł)

- faktura na 8%

- gwarancja na poprawne działanie systemu alarmowego

 

niby 700 zł (tak na prawdę mniej, bo elementy systemu było dość tanio) to jakiś tam pieniądz, ale pewnie musiałbym z tydzień poświęcić, żeby się wszystkiego nauczyć, zainstalować odpowiedni software na kompie, położyć kable, popodłączać centralę itd.

Chłopaki z Juwentusa przyjechali, w jeden dzień wszystko zrobili (nie jest to wcale tak mało pracy, trzeba wprawy i trochę doświadczenia, żeby to sprawnie zmontować)

Jakbym miał to tydzień robić, to za zarobek poniżej 700zł mi się nie opłacało, biorąc pod uwagę, że nie dostał bym gwarancji na poprawne działanie systemu.

 

Jak się uprzesz to zrobisz, bo czarnej magii tam raczej nie ma, ale jako takie pojęcie o elektronice, programowaniu trzeba mieć. Ale zajmie ci to pewnie trochę czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

homecactus

Ale...

Ty to opisujesz tak, jakby chodziło o zaprojektowanie i oprogramowanie systemu wyjętego z reklamówki i składanego... na stole!

System Sygnalizacji Zagrożeń powinien sygnalizować (powiadamiać o wystąpieniu) konkretnych zagrożeń!

O włamaniu, napadzie, uszkodzeniach instalacji, pojawianiu się czadu, dymu, ognia itp.

Trzeba je wykrywać określonymi czujkami umieszczonymi we właściwych miejscach!

TO WŁAŚNIE jest cała sztuka!

Wcale nie programowanie czy układanie kabli...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to ja jestem jakiś przygłup!

Trzydzieści lat ten problem zgłębiam i czasem muszę ostro pomyśleć, żeby było dobrze!

(Ale jeszcze się nie zdarzyło, żeby mi kto taki alarm "podszedł" czy żeby nie zadziałał, kiedy powinien!).

 

Pisałem wyraźnie:

Dajesz debilowi do łapy klocki i schemat/szkic/projekt.

Zmontuje i nawet czasem poprawnie!

Ale ten problem nie polega wyłącznie na łączeniu kabelków!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Jesteśmy świeżo po zamontowaniu okien i przed tynkami chciałbym zamontować alarm do domu. Żadne rewelacje. Podstawowa funkcja czyli alarm na wypadek włamania. I teraz mój dylemat. Czy jestem w stanie zainstalować taki alarm sam. Na allegro jest dużo zestawów np. Satel za dość dobre pieniądze. czy dam sobie radę z tym sam? Czym się kierować przy wyborze zestawu? Czy jeśli w piwnicy mam 4 pomieszczenia z oknami to robić 4 czujki czy na przykład tylko do kotłowni (z drzwiami i oknem) i na korytarzu? Tak samo na poddaszu wydaje mi się że wystarczyłaby czujka na korytarzu albo wcale. czy dobrze myślę i co radzicie. Czekam na wszelkie rady.

Trzeba pomyśleć którędy złodziejaszek może dostać się do domu i tam postawić zapory(czujki). Na Prawdziwego Złodzieja to będzie za mało, ale ponieważ chcesz kupić prosty alarm to Prawdziwy Złodziej do Ciebie nie zawita bo nie będzie miał po co. A na gówniarstwo takie zwyczajne zabezpieczenie pomoże.

Czyli jeśli masz dzieła sztuki wzywaj adama_mk bo jest profesjonalistą w swym zawodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba pomyśleć którędy złodziejaszek może dostać się do domu i tam postawić zapory(czujki). Na Prawdziwego Złodzieja to będzie za mało, ale ponieważ chcesz kupić prosty alarm to Prawdziwy Złodziej do Ciebie nie zawita bo nie będzie miał po co. A na gówniarstwo takie zwyczajne zabezpieczenie pomoże.

Czyli jeśli masz dzieła sztuki wzywaj adama_mk bo jest profesjonalistą w swym zawodzie.

 

Zgadza się. Jak ma dzieła sztuki to trzeba i szwajcarski alarm i strażnika z długą bronią. Ale nasza rzeczywistość jest taka, z tego co widzę dookoła. Złodziejaszek leci przez płot od jednego do drugiego domku i ciśnie na okna. Jak ktoś zapomniał zamknąć to wpada, łapie co po ręką i zwiewa. Jak alarm zawyje to może stracimy laptopa ze stołu ale jak nie będzie alarmu to sobie pobuszuje przez kilka minut i może nas jeszcze zaatakować fizycznie.

Nie ma co przeceniać instalatorów. Łapki na myszy każdy umie stawiać. Po czujce tu i tam i wystarczy. Nawet jak czujka źle widzi to i tak w końcu zobaczy. To nie galerie Luwru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie ma co przeceniać instalatorów. Łapki na myszy każdy umie stawiać. Po czujce tu i tam i wystarczy. Nawet jak czujka źle widzi to i tak w końcu zobaczy. To nie galerie Luwru. "

 

Nie ma co przeceniać mechaników. Byle wozidupsko to każdy sobie naprawi. Wystarczy młotek...

Nie ma co przeceniać budowlańców. Byle chałupinę to każdy sam sobie skleci. Wystarczy łopata, młotek i trochę piachu...

Nie ma co przeceniać....

 

Długo tak można, ale z prawdą niewiele to ma wspólnego.

W każdym fachu są wyrobnicy i artyści.

Żaden nie jest łatwy a żadna praca nie hańbi! (tak mnie uczono).

 

Obyś się nie przekonał, że mam ciut racji... na sobie nie przekonał...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja robiłem sam, i potwierdzam, myślę że jest to prostsze niż alarm.

homecactus, jesteś mitomanem albo praktykiem bez teorii.

Tutaj piszesz że elektryka to dla Ciebie bułeczka z wiejskim masełkiem.

W innym wątku pytasz o uziemienie instalacji elektrycznych, a to podstawowa wiedza.

 

Połączyłeś kolorowe druciki, Twoje dzieło spełnia Twoje wymagania i to wszystko w tej materii.

Podobnie z wod-kan, szambo spływa, nie pomyliłeś ciepłej rurki z zimną. Udało Ci się, jesteś złoty rączek.

 

W alarmach oprócz łączenia kolorowych drucików trzeba mieć troszkę więcej pomyślunku niż w hydraulice czy elektryce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość prac na budowie to proste czynności i nie ma co dorabiać do tego ideologii. Wystarczą chęci, wiedza, dwie prawe ręce i można stawiać dom. Budowa domu jednorodzinnego to nie zabieg neurochirurgiczny tylko szereg prostych prac, które może wykonać każdy o IQ powyżej 55.

Niby proste i nawet ułomni powinni dać radę, ale dlaczego ludzie narzekają na:

- cieknące dachy/kominy,

- wilgoć/grzyby w pomieszczeniach,

- duże rachunki za energię,

- spieprzone podjazdy/bruki/chodniki,

- niedomagające instalacje CO,

- spieprzony montaż okien/drzwi

- itd, itd....

Niby proste czynności, a jednak przysparzają problemów wykonawczych.

Może napisz jakieś Vademecum Inwestora-Budowlańca jak to zrobić samemu, żeby nie brać budowlańców do tych prostych czynności?

 

Rocznie mam do czynienia z domkami w ilości 20-40 sztuk.

Zdecydowana większość właścicieli narzeka.... skąd się to bierze, czyżby polscy wykonawcy mieli średnią IQ < 55 ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...