PRO 30.03.2004 20:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 CZy macie wiązary w tej technologii, podzielcie sie opiniami z uzytkowania, montażu iceny w porównaniu z tradycyjnym wykonaniem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mik99 30.03.2004 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Chciałem zamówić nawet ale dostałem wycenę za 18'000 z tranasportem i montażem od lokalnego dealera (Erga) i zastanowiełem się jeszcze raz.Teraz mam tartak, w którym drewno zamówię zgodnie z zestawieniem od mojego kierownika, a wiązary zbije ekipa budowlana pod kierunkiem ww. kierownika. Całość wychodzi o 10'000 taniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryby 30.03.2004 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Jakiś czas temu dałem do wyceny mój dach o powierzchni 165m2, dwuspadowy o kącie nachylenia 35 stopni. Wycena zrobiona przez firmę Mitek oscylowało w ok. 11 000 zł za konstrukcję dachu wykonaną w formie kratownicy.Do tego dochodził koszt montażu oraz dowozu. Koszt drewna na wykonania tradycyjnej kontrukcji krokwiowo jętkowej wraz z stropem drewnianym wyniósł z kolei ok. 6000 zł. Do tego za montaż zapłace ok. 3-4 tyśięcy więc i tak wyszło mi taniej.Ja z oferty firmy Mitek nie skorzystałem.Pozdrawiam. Maciej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 30.03.2004 21:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 ja skorzystałemwięźbę robiła mi firma Hatek z Pułtuska. Niezbyt drogo. Dali najlepszą ofertę spośród kilku firm ze strony Mitek. Nie obeszło się bez pewnych problemów, ale wydaje mi się że mogę tą firmę polecić. Do wykonania samej więźby nie można się przyczepić. Jest wykonana w fabryce porządnie i dokładnie. Montaż odbywał się trochę zbyt na łapu capu, ale może mi się tak tylko wydawało jak patrzyłem na facetów wciągających ciężkie kratownica i stąpających przy tym lekko po wieńcu 7 metrów nad ziemią bez żadnego zabezpieczenia. Chyba słabych nerwów jestem i tyle. Potem do więźby przyczepili się dekarze (kto czytał mój wątek-rzekę, ten wie), bo im się blacha nie chciała układać. Twierdzili, że więźba jest krzywa i zbyt gibka, w co nie do końca wierzyłem. Ale ponieważ na budowie nastąpił klincz musiałem więźbę poprawić. Firma Hatek przyjechała i poprawiała to co się nie podobało dekarzom, a dodatkowo na moje żądanie, wg. zaleceń uprawnionego konstruktora, dodatkowo wzmocniła więźbę (wzmocnienia wzdłużne). Zrobili to nieodpłatnie po miesiącu od chwili, jak zapłaciłem im całe wynagrodzenie (zapłaciłem zgodnie z umową po montażu). Po dobiciu wzdłużnych wzmocnień i wyprostowaniu kilku wiązarów, które krzywo zabili łatami dekarze, kładzenie blachy dekarzom nadal nie szło. Czyli problem leżał po ich stronie. Więc jeśli chodzi o firmę Hatek (son of a Mitek), to polecam bo wyszła z twarzą z dość nieprzyjemnej sytuacji. Jeśli miałbym się do czegoś doczepić, to oprócz dość niestarannego montażu w pierwszym podejściu, mam też podejrzenia, czy wszystkie dechy zostały dobrze zaimpregnowane. W związku z perturbacjami z kryciem dachu blachą więźba narażona była przez dłuższy czas na działanie deszczu, w reakcji na co pokryła się w kilku miejscach zielonym nalotem. Teraz widzę dokładnie które dechy nie zostały dobrze zaimpregnowane. Nalot kończy się równo z dechą. Nalot jest powierzchniowy i podobno niegroźny. Dechy są strugane czterostronnie, suszone komorowo i impregnowane zanurzeniowo. W sumie nie ma jak sprawdzić zanim nie spleśnieją, czy impregnacja była dobra, czy nie.No i jeszcze: do mocowania kratownic do murłaty używali też kiepskich gwoździ, które dość szybko pokryły się rdzą. Przyszli klienci - żądajcie lepszych gwoździ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PRO 30.03.2004 22:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 Wycena firmy z grupy Mitek w moim przypadku niewiele rózni się od wyceny ciesli + materiał, a w przypadku Mitek chyba będę mógł ją zobaczyć na ekranie monitora, jutro jade na rozmowy i negocjacje. We wstepnej ofercie napisali że drewno jest niestrugane czy to zgodne ze sztuką firm Mitek?Chcą mnie skubnąć cZy co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 30.03.2004 22:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Marca 2004 trzeba im powiedzieć że ma być strugane,u mnie się zgodzili i nawet nie zmienili cenyzresztą tych wiązarów chyba nie da się zrobić z neistruganego, bo wtedy ich nie połączą dokładnie - przynajmniej tak mi wtedy chyba mówili to dziwne, że ci napisali że jest niestrugane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ada Rafał 31.03.2004 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 my mamy Mitek z niestruganym drewnem, nie ma to wpływu na trwałość czy wytrzymałość, ale ma niestety wpływ na ilość drzazg w rękach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 31.03.2004 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Ja też mam parę ofert. Faktycznie jedna firma mówiła że drewno niestrugane ale chyba nie warto. Dziwne wydaje mi się to że ktoś tu mówił o gwożdziach - przecież Mitek to płytka wielokolczasta, która jest tutaj największym bajerem - tylko taka płytka może zapewnić właściwe połączenie elementów wiązara bez zagrożenia dla konstrukcji. Ktoś z firmy tłumaczył nam że cieśla nieraz poprawia łączenie poprzez wbijanie kolejnych gwoździ tak na wszelki wypadek co jest kardynalnym błędem. Ten ktoś tłumaczył mi też że kratownice mają to do siebie że każda z osobna wydaje się wiotka i cienka ale jak są złozone razem i obciążone, dopiero wtedy wszystkie siły działają tak jak trzeba i konstrukcja jest taka jak ma być. Mieczotronix, trochę mnie zaniepokoiło to co piszesz: No i jeszcze: do mocowania kratownic do murłaty używali też kiepskich gwoździ, które dość szybko pokryły się rdzą. Przyszli klienci - żądajcie lepszych gwoździ. Jakie gwożdzie - przecież ma być płytka? Chyba że chodzi o to co robią dekarze? W sumie nie ma jak sprawdzić zanim nie spleśnieją, czy impregnacja była dobra, czy nie. W przypadku więźby tradycyjnej też nie masz takie możliwości - a tam drewno jest dużo bardziej zagrożone. Jak kupujesz świeże drewno z lasu które schnie dopiero u ciebie na dachu, to stres jest chyba większy. W sumie wydaje mi się że warto zainwestować te 4-5 tys więcej (sorry, ale nie wierzę w te 10 tys różnicy - drewno kosztuje 800 zł za m3) żeby mieć konstrukcję wyliczoną komputerowo, i zrobioną w fabryce, w warunkach spełniających wymagania branżowe, podlegających kontrolom, etc. Drewno nie leży na placu budowy pod chmurką, jest suche. Dziwne że dla wszystkich te 5 tys na konstrukcję dachu to dużo a wydają kilkanaście tysięcy więcej na bajeranckie dachówki czy okna. Przecież mur i dach ma przeżyć nas i dzieci - musi być porządny, chyba warto zapłacić te 4 tys więcej? Ja nie mam zaufania do dachu ze świeżego drewna, leżącego pod chmurą, malowanego i zbijanego przez ludzi do których nie mam zaufania. A co jak cieśla zbije te wiązary nie tak jak trzeba? Ja nie jestem w stanie go skontrolować. Poza tym tartaki dją 5 lat gwarancji i rękojmi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzegorzS 31.03.2004 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 W tej technologii są również stosowane gwoździe, tzn. oprócz płytek kolczastych. W moim przypadku było to tak, że kratownice przyjechały w połówkach i na miejscu sładano je w całość za pomocą płytek perforowanych i gwoździ (oczywiście było to uwzględnione w obliczeniach, których dostałem pełną zgrabną teczuszkę). To samo przy połączeniu kratownic z murłatą - pod kątem prostym - za pomocą kątowników i gwoździ. Co do gwoździ "mojej" ekipy nie miałem zastrzeżeń - normalne, ciesielskie, ocynkowane, skrętne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 31.03.2004 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Mieczotronix wytlumacz mi jak to jest, ze masz wiezbe suszona komorowo, ktora pokryla sie grzybem. Z tego co bez przerwy tlumaczy tu na forum W.Nitka, wlasnie to suszenie jest potrzebne, aby pozbyc sie zarodnikow grzyba. Czyzby grzyb spadl na twoja wiezbe razem z deszczami, gdy byla odkryta i czekala na zakonczenie horroru z dachem? Wiec po co suszyc komorowo drzewo np. na taras,na balkony, kiedy i tak sie "zagrzybi" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 31.03.2004 12:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Mnie to tłumaczyli z tartaku pana Burkietowicza że jak ono jest wysuszone komorowo to nie prawa nasiąknąć wilgocią do spodu - czyli nawet jak tochę zmoknie to i tak wilgoć odda, a wewnątrz nie ma prawa być zarodników grzybów i larw owadów, więc nie może być takich problemów. Może mieczotronix daj do reklamacji - w końcu dają 5 lat gwarancji, moze powinni ci oddać jakąs kasę z tego tytułu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 31.03.2004 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Mieczotronix wytlumacz mi jak to jest, ze masz wiezbe suszona komorowo, ktora pokryla sie grzybem. Z tego co bez przerwy tlumaczy tu na forum W.Nitka, wlasnie to suszenie jest potrzebne, aby pozbyc sie zarodnikow grzyba. Czyzby grzyb spadl na twoja wiezbe razem z deszczami, gdy byla odkryta i czekala na zakonczenie horroru z dachem? Wiec po co suszyc komorowo drzewo np. na taras,na balkony, kiedy i tak sie "zagrzybi" To nie grzyb, tylko pleśń. A podobno jest to pewna różnica. Pleśń obsiadła deskę na powierzchni. Można ją zetrzeć i pod spodem jest normalne drewno. Pleśń się pojawiła, bo dach stał przez 1,5 miesiąca przykryty folią paroprzep i po wiązarach spływała woda, która przedostawałą się znad folii przez dziurki w miejscu gwoździ, którymi folia była przybita. W związku z tym więźba była wilgotna. A ciepło+wilgoć + trochę soczku z drewna to idealne miejsce dla rozwoju pleśni. Teraz jak wszystko podeschło pleśń stała się pleśnią w proszku. Zarodniki pleśni latają w powietrzu i prawie tak jak piszesz przyleciały razem z deszczami. a suszenie komorowe jest po to, żeby wnętrze drewna było wolne od wody i żeby tam warunków do rozwoju pleśni i grzybów nie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
GrzegorzS 31.03.2004 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Jest również po to, aby zabić zarodniki grzybów i pleśni, ale jak piszesz, możliwe jest wtórne zarażenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mik99 31.03.2004 17:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 mieczotronix możesz mi podać namiary na konkretne osoby z Pułtuska, ponieważ jeszcze się waham? Zapytałbym o wycenę mojego dachu: ( na można liczyć jakieś upusty, warunki handlowe) jak Byś mógł oczywiście. Z pozdrowieniami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 31.03.2004 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 nie ma co podawać, to mała firemka,tam się klientem zajmuje jeden pan, no góra dwóch. Mnie obsługiwał Pan Gromada.Telefon jest na ich stronie www. Jakby co, to byłem u nich widziałem zakład, maszyny (nieoplombowane były), przybiłem piątkę z prezesem, itepe. Istnieją naprawdę i robią więźby (całkiem spore). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mik99 31.03.2004 17:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Dzięki zaraz poszukam, ale chyba do nich pisałem tylko nieodpowiedzieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jprzedworski 31.03.2004 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Pleśń się pojawiła, bo dach stał przez 1,5 miesiąca przykryty folią paroprzep i po wiązarach spływała woda, która przedostawałą się znad folii przez dziurki w miejscu gwoździ, którymi folia była przybita. Firma Dorken ma w swej ofercie gwoździe z uszczelkami (cynkowany gwóźdź z podkładką). Może inne firmy też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PRO 31.03.2004 22:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Własnie jestem po spotakaniu z jedną z firm z grupy Mitek, gość który mnie obsługiwał bardzo kompetentny chociaż bardzo mu zależało abym już podpisał umowe itp. na razie się nie dałem, poczekam na inne oferty może ktoś wreszcie dosle bo tylko jedna firma z 5-6 się zgłosiła. Drewno niestrugane, strugane kilka procent drożej, zastanaiwam się tylko nad Watem po 1 maja na wiązary, może ktoś wie 7 czy 22%? Trochę drogo, ale myśle że dobrze, chociaz nie wiem czy rozstaw krokwii 1,2m jest odpowiedni dla blachodachówki Planja muszę to sprawdzić. Nadal się waham. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jezier 31.03.2004 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Pro. Ja mam takie wiązary. Za więźbę - dach o powierzchni 232 m2 i strop nad parterem ok 170 m2 zapłaciłem ze wszystkim (transport i montaż) 14 160,50 zł. Drewno strugane i suszone komorowo. Nie impregnowane. Wszystko ok poza tym, że wiązary po ich wyprodukowaniu w fabryce zostały pocięte na czas transportu. Ekipa składając je na mojej budowie skopała to. Musiałem reklamować te połączenia. Reklamacja była załatwiona szybko ale jednak pewien niesmak pozostał. Drugi raz zwróciłbym szczególną uwagę aby wiązary nie były cięte. Zmniejszyłbym ich wysokość albo zamówił tak blisko aby dało się je do mnie dowieźć w całości (nawet łamiąc przepisy drogowe). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 31.03.2004 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Marca 2004 Drugi raz zwróciłbym szczególną uwagę aby wiązary nie były cięte. Zmniejszyłbym ich wysokość albo zamówił tak blisko aby dało się je do mnie dowieźć w całości (nawet łamiąc przepisy drogowe). Tak, tak. Ja czytałem wtedy opis perypetii Jeziera i właśnie kładłem nacisk na to, żeby wiązary przyjechały do mnie w całości. Przywieźli je rzeczywiście łamiąc przepisy - po nocy, żeby ich policja nie złapała. Dzień po umówionym terminie, bo nie mogli znaleźć kierowcy-jelenia, który by tą kontrabandę przerzucił. Ja za konstrukcję pod dach dwuspadowy 300 m2 zapłaciłem 10.450 + VAT = 11181,5 PLN brutto z montażem i transportem. Z tym że była to chyba cena promocyjna, ponieważ firma dopiero ruszała, a ja byłem ich piątym albo siódmym klientem w ogóle (już nie pamiętam). Wiązary były liczone pod blachę i rozstaw mam co 964 - 100 mm. Więźbę zamontowali mi oryginalnie z minimalną ilością wzmocnień wzdłużnych, bo miały je zastąpić łaty. Jednak podczas zamieszania z dekarzami poproszony o opinię konstruktor i ekspert z iTB zalecił dobicie wzmocnień wzdłużnych. U mnie z pewnością więźbiarze źle przybili stężenia pionowe, bo bili je do dwóch sąsiednich wiązarów, a powinni jedną dechą złapać trzy, żeby usztywnienie to miało sens. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.