martarobert 08.05.2013 13:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2013 Dziś to dopiero jestem zmęczona. Słonko dało mi popalić... Przed chwilą termometr w samochodzie pokazywał u mnie 31 st!!! Ale mimo wszystko fajna ta pogoda na pracę. Ziemia się szybko "zabliźnia" - tu, gdzie jeszcze tydzień temu było budowlane śmietnisko, dziś już rośnie trawa. Nawet kawałek, który sprzątałam wczoraj już dzisiaj odżył (skutkiem czego efekty mojej pracy dziś były dużo bardziej widoczne niż wczoraj ). Był dziś u mnie pan od okien, mierzyć po raz trzeci (i nie ostatni). Z jednej strony jestem mu wdzięczna, że przyjechał, bo okazało się, że mamy dużą różnicę wysokości chudziaka (4 cm), co ma wpływ na montaż drzwi balkonowych. Ale z drugiej strony powinni z tą poziomicą laserową już wcześniej przyjechać... Podobno jest duża szansa, że okna będą na czas, tj. pod koniec maja. Musimy jednak wprowadzić korektę w wymiarach tych drzwi balkonowych, żeby zachować równy poziom podłogi i równą wysokość wszystkich stopni schodów. I przy okazji chyba powiększę okno w kuchni, bo okazało się, że obecnie ma się zaczynać 24cm nad blatem (to jest poziom parapetu). Bez sensu. Po co mi tak wysoko. Myślę, żeby zostawić ok. 10cm nad blatem. Co sądzicie? W ogóle dziś przeszłam się po domu pierwszy raz od paru dni i zobaczyłam, jak pięknie będziemy mieli w środku latem. Prawie za każdym oknem zieleń i drzewa. Najbardziej zachwycił mnie widok za oknem dachowym na klatce schodowej - korona drzewa z ogrodu. No po prostu cudnie! Bardzo bałam się tej klatki schodowej, że będzie ciasna i ciemna i ohydna (bardzo nie lubię zamkniętych klatek schodowych). A ona jest szeroka, wysoka, jasna i do tego z TAAKIM widokiem przez okno! Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia. Ale dziś żadnych zdjęć nie było. Pooglądałam też wnikliwie kuchnię, spoglądając na mój plan z IKEA. I kurcze nie całkiem mi sie podoba. Lodówka jest za daleko od kuchenki. Niekorzystnie, ale nie bardzo mam pomysł co z tym zrobić. Może kuchenkę przesunę bliżej rogu szafek, i bliżej zlewu.. ..idę zjeść i doprowadzić się do porządku. Na razie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 08.05.2013 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2013 Acha. Jeszcze pytanko. Jak Wam się podoba taka witryna do mojej kuchni? Idealnie mi pasuje rozmiarami na tą krótką ścianę na lewo od drzwi i podoba mi się. Fajny styl, babciny. Tylko chyba niezbyt użyteczna będzie? Mieliśmy pomysł by tam stanął jakiś kredens/ witryna na której stałby ekspres do kawy i wszelkie z tym związane utensylia. Ale ta jest ładna... I ma sto lat. http://img03.allegroimg.pl/photos/oryginal/31/93/09/82/3193098221 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dusiaka 12.05.2013 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2013 Moim zdaniem witryna jest piękna. Nie jestem pewna, czy nowoczesny ekspres do kawy do niej pasuje, ale na pewnio ceramika, porcelana, szkło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 13.05.2013 06:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2013 piękna ta witryna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 15.05.2013 20:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Maja 2013 Dzięki, dziewczyny! Co do ekspresu, to na tej witrynce nie ma gdzie go postawić, dlatego raczej się na nią nie zdecyduję. Musi być nie tylko pięknie, ale i praktycznie. Może jeszcze coś się trafi innego u tego sprzedawcy na allegro, bo ma dużo fajnych rzeczy. A ekspres właśnie kupiłam na Tchibo w promocji, w śmietankowym kolorze, co by mi pasował. Mąż się tylko trochę krzywi..... Ale cóż. Po pracowitym długim weekendzie rzuciłam sie w wir internetu w poszukiwaniu sprzętu AGD. Można osiwieć... To nie tak trudne jak z oknami, ale po trzech dniach szukania i tak miałam dość. W każdym razie mam juz kluczowe ustalenia: sprzęt używany często/stale - lodówka, zmywarka, pralka - musi mieć jak najniższą klasę energetyczną (min. A+) pralka i zmywarka jak najmniejszy pobór wody (szambo kosztuje nie mało) i opóźniony start, żeby w przyszłości można było korzystac z taryfy nocnej kuchenka musi ładnie wyglądać i byc łatwa w czyszczeniu (najlepiej z pyrolizą, ale raczej stanie na sprzęcie z IKEA z katalizą) płyta - indukcyjna, bez fajerwerków O, tyle ustaliłam. Myślę, że i tak nieźle. Co do lodówki, to coraz bardziej choruję na SMEG i juz prawie męża przekonałam. Muszę tylko znaleźc jakąś okazję cenową, to będzie moja. Chcę taką białą-śmietankową, ale na eBay znalazłam różową i nawet mi się ten pomysł podoba. Jak szaleć, to szaleć! (chociaż ja to lodówkę powinnam mieć czarną albo zgniłozieloną, żeby mnie odstraszała - to by było zdecydowanie zdrowsze dla mnie... ) Na budowie trwają porządki, czyli głównie wyrywanie suchych badyli mimozy. Małż zaczął też tynkować otwory okienne. Postanowiliśmy zasypać naszą "fosę", bo odwodnienia nie ma gdzie odprowadzić (mam nadzieję, że to dobry pomysł). Na jutro mieliśmy sie umówić z facetem, który miał nam przywieźć ziemię z dużej budowy w mieście. Miał wziąć 250zł/ 20t ziemi. Ale dziś sprawy nieoczekiwanie nabrały tempa. Gdy byłam na budowie i przekładałam drewno, żeby zrobic miejsce dla ciężarówki z ziemią, wyhaczyłam inną, która jeździła tuż obok naszej działki. Poszłam sie dowiedzieć, i okazało się, że pan może nam ziemię "zrzucić". Szybki telefon do męża, mąż przybył i facet zaczął wozić. Urobił się przy tym nieźle, dwa razy zakopał swoje wielkie auto po ośki, a wziął.... 100zł za 8 ciężarówek!! Tak! Tak się robi złote interesy! Jesteśmy tysiaka do przodu!! Wrzucam zdjęcia fosy sprzed paru dni (wlałam tam wtedy środek niszczący glony) i - ostatnie - z dzisiaj: przywieziona pierwsza wywrotka, zabezpieczony styropian i membrana na domu. Teraz jest już inaczej, bo ziemia zajmuje ponoć cały podjazd. Dobrze, że zdążyliśmy przyczepę sprzedać, bo by się nie zmieściła ta ziemia! I dobrze, że zaordynowałam majowe porządki, bo dopiero byśmy mieli... No ale cieszę się. Idzie do przodu. Z innych wieści będziemy niedługo mieć w domu prąd i to od razu "normalny", a mąż znalazł firmę, która proponuje całościowe wykonanie pompy ciepła, rekuperacji i wszystkich z tym związanych instalacji. Czekamy na wycenę. No i tak u nas. P.S. Na drugim zdjęciu widać "piękny trawniczek" w miejscu, gdzie przed majowym weekend'em leżał stary drewniany kibelek, gruz i ogólnie "syf, kiła i mogiła", o mimozie nie wspominając. Teraz to całkiem inaczej.... I jam to sprawiła! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 16.05.2013 06:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2013 ja nie mogę, prawdziwa fosa, naprawdę, chyba bym zawału dostała. Gratuluję obrotności i zapału do pracy Kiedy się wprowadzacie? Ja nawet nie zaczełam rozglądać się za sprzętem, pewnie stary zabierzemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 16.05.2013 07:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2013 (edytowane) Prawdziwa fosa i prawdziwy most zwodzony! Ale już niedługo. Co do AGD, to mam o tyle dobrze, że nie mam starego sprzętu (poza lodówką) Za to mam meble, i to mnie cieszy akurat Kiedy się wprowadzamy? Nita, to pytanie to muzyka dla moich uszu.. W tym roku. Im szybciej tym lepiej. Jak tylko będą podłogi, ściany i instalacje. Dzieciaki będą spały "na kupie" w jednym pokoju na dole, my na kanapie w salonie, albo nie wiem gdzie. Nie ważne. Mam nadzieję, że damy radę w wakacje. Dużo zależy od tego faceta od pompy ciepła - jeśli dadzą dobrą ofertę na pompę+instalacje, to bardzo to wszystko przyspieszy. I wtedy się uda. Samemu będzie trudniej. Edytowane 16 Maja 2013 przez marta&robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 16.05.2013 07:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Maja 2013 to życzę wakacyjnej przeprowadzki na pewno dacie radę pokonać wszytskie przeciwności, w końcu nie takie już mieliście budowlane problemy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 17.05.2013 10:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2013 Dzieki! Oby sie udalo! Poki co wyjezdzamy na weekend - zalegle wolne za weekend majowy. A od poniedziałku ruszamy dalej z robotą. Wycene pompy ciepła i kotłowni wreszcie wczoraj dostalismy, ale cena jest taka, ze nawet nie ma o czym pisac... Wiec trzeba szyukac dalej. Juz przez te ceny zacznam sie zastanawiac nad podlaczeniem gazu... A mąz skłania sie ku pompie gruntowej. A, i byłam wczoraj w IKEA i wyleczyłam sie z ich piekarnika. Ten, ktory chciałam nie ma nawet katalizy (była w starym modelu) a i te prowadnice wewnątrz jakies nie bardzo. No i tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 27.05.2013 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2013 Trochę mnie nie było, bo na budowie NIC się nie dzieje, a do tego padł nam komputer i laptop, więc ciężko było pisać. Ziemia nadal nie rozwieziona po działce - koparkowy złapał się za głowę jak ją zobaczył - stwierdził, że to taka sama glina, jak nasza... I że nie rozwiezie tego póki teren nie obeschnie, a kiedy obeschnie to nie wiem - dziś pada od 4 godzin... Ziemia faktycznie jest marna, ze śmieciami budowlanymi - nawet dostaliśmy wraz z nią kawałek betonowego słupa - ale potrzebujemy tyle ziemi, że nawet taką mamy gdzie zadysponować, a słup się wbetonuje pod taras. Tylko działka wygląda teraz jak płac budowy, a nie jak działka. Gorsze wieści dotyczą okien. Miały być pod koniec maja/ na początku czerwca. Wygląda na to, że będą miesiąc (!) później Dowiedziałam się o tym wczoraj - jest problem z naszymi łukowymi oknami. Byłam wkurzona i zdołowana, ale dobrze wiem, że niewiele mogę zrobić... Prawdopodobnie proste okna przyjadą wcześniej, a łuki później. Ale tak czy siak to kłopot (jak zamknąć dom bez dwóch okien? Jak założyć alarm? Jak ustrzec przed kradzieżą zamontowane okna?). I przede wszystkim to zabiera czas... Mimo wszystko jestem coraz bardziej nastawiona na szybką przeprowadzkę. Musi się udać. Pan od okien będzie jeszcze rozmawiał z szefem w Niemczech (?) i jutro będę wiedziała coś więcej o terminach... Na tle tematu okien wypłynął temat wakacji Zamierzaliśmy jechać w lipcu nad morze, ale uświadomiłam sobie, że w lipcu nie będzie czasu na urlop, trzeba będzie pracować ile sił w domu. Rozważamy więc wyjazd w czerwcu - póki nie ma okien i tak nic nie można robić. Ech. Osłabła mi energia. Może to przez ten postój na budowie, może przez tą beznadziejną pogodę. Marzę o wakacjach i odpoczynku, i o spełnieniu słów piosenki "nic nie robić, nie mieć zmartwień, chłodne piwko w cieniu pić... Leżeć w trawie, liczyć chmury..." Przynajmniej weekendowy wypad nam się udał, mieliśmy piękną pogodę (aż trudno uwierzyć patrząc teraz za okno) i przynajmniej tyle pozytywów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 29.05.2013 07:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2013 (edytowane) Właśnie dodzwoniłam się do pana od okien, który ZAPOMNIAŁ zadzwonić do mnie. Zaczynam tracić dobre zdanie o tej firmie. Wygląda na to, że dobre podejście do klienta mają przed podpisaniem umowy.... Obym się myliła. Ale co mnie obchodzą długie weekendy w Niemczech i przestoje w ich fabrykach?! Okna mają być koło 20 - 21 czerwca. To chyba jakaś pechowa data! Rok temu, 25-go czerwca miała się rozpocząć budowa, a dowiedzieliśmy się, że ekipa w ogóle nie przyjedzie. Kurde. Edytowane 29 Maja 2013 przez marta&robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 29.05.2013 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2013 Nie zazdroszczę problemów i trzymam kciuki za okna. Trzymaj się ciepło, musi sie udać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 29.05.2013 09:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2013 Dzięki, Nita. Tak, musi się udać. I uda się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 31.05.2013 20:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2013 Byliśmy wczoraj na działce i... trochę się załamałam. Pojechaliśmy posadzić młodziutkie brzózki, które dostaliśmy od teściów, ale to co zastaliśmy za domem nas przerosło i tylko zadołowaliśmy drzewka w hałdzie ziemi z wykopu pod dom. Ogród wygląda strasznie. Całe zielsko, z którym walczyliśmy rok i dwa lata temu znów odrosło. Na końcu działki mamy plantację pokrzyw, sięgających do pasa. Bez kaloszy i długich spodni nie da się tam w ogóle dojść, a i tak trzeba uważać, bo wszędzie jest woda!!! To mnie załamało naprawdę. Wody jest więcej niż przedtem! Więc z tylu, za domem mamy grzęzawisko porośnięte pokrzywami, a przed domem hałdy nawiezionej 3 tyg temu ziemi, której nie można rozwieźć po działce póki wszystko nie obeschnie. Masakra! :bash:Gdy stałam po pas w pokrzywach i patrzyłam na dom trudno mi było wierzyć, że to w ogóle możliwe byśmy tam zamieszkali w tym roku. Wiem, że nie można się poddawać - i nie zamierzam! - ale, wierzcie mi, ten widok jest naprawdę przytłaczający. Z innych spraw - zdecydowaliśmy się na tygodniowy urlop w czerwcu, zanim przywiozą okna. Myślę, że to dobra decyzja i mam nadzieję, że przez ten czas naładujemy akumulatory i odzyskamy zapał. Zresztą zapał myślę, że wróci z oknami. Oby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 31.05.2013 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2013 marta :hug: ładujcie akumulatory, wtedy na pewno będą nowe siły i pomysły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 01.06.2013 17:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Czerwca 2013 Oby, Nita. I oby przestało wreszcie padać.. Zajżałam dziś na działkę - masakra, woda jest wszędzie. A jeszcze dziś była ulewa, więc co tam jest teraz wolę nie myśleć. A ziemia musi zostać rozwieziona przed zanim przywiozą okna, bo nie da się teraz dojść do domu. Co dopiero z oknami! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 04.06.2013 22:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Pan od okien miał zadzwonić wczoraj, ale nie zadzwonił ani wczoraj ani dzisiaj........ Pogoda mnie dobija. Już nie pada, a leje. Wczoraj "zaliczyłam" w aucie dwa gradobicia. Na działce nie byłam od kilku dni i wole nie jechać... Wyobrażam sobie co tam się dzieje. Jeżeli pogoda się nie poprawi, to naprawdę nie wiem co będzie dalej! Ku pokrzepieniu oglądałam dziś sobie zdjęcia z budowy, i zdałąm sobie sprawę z tego, że rok temu NIC tam jeszcze nie było, a dziś jest już dom... Trzeba się trzymać tych dobrych myśli. MUSI SIĘ UDAĆ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 05.06.2013 05:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 i tak trzymać, trzymaj się dobrych myśli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martarobert 05.06.2013 07:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Dzięki Dobra myśl na dziś jest taka, że prognoza pogody wreszcie pokazuje coś optymistycznego. Wczoraj po południu widziałam, że w weekend ma być piękne słońce, dziś ta opcja przeciąga się już do poniedziałku. Uff... Może wreszcie coś pójdzie do przodu. A ja miałam dziś taki sen, że szok.. Nie wiem, czy też tak macie, że śni się Wam budowa, mi się już czasem śniła, gdy bardzo się przejmowałam. I dzisiaj też miałam sen. Pojechałam na budowę, chodzę po domu (ten dom całkiem niepodobny do naszego), coś tam oglądam i nagle patrzę, że w pokoju, w którym jestem, jest okno! Jak to?! Na to mój mąż z uśmiechem, że dziś właśnie wstawili okna. Więc idę oglądać wszystkie. A okna nie w tym kolorze, co miały być, jakieś odrapane, nierówne, w murze nad oknami dziury. No masakra jakaś! I jeszcze w kuchni miałam parapety gotowe - kamienne, dookoła całego okna (to na pewno zasługa odwiedzin w dzienniku Gosi wczoraj). Ja cie! Co za sen! Myślę, że jest mocno symboliczny. Niezły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goshia7 05.06.2013 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2013 Przyszłam z rewizytą i witam serdecznie zapowiada się bardzo ciekawy dom ale wiem ile trzeba czasami przejść, żeby dotrzeć do celu. U nas też terminy ciągle się przesuwały, często brakowało czasu i wiem jakie było to denerwujące i potrafiło dołować, dlatego teraz zupełnie mam to gdzieś i w ogóle się nie przejmuje z tym, że nasz termin przeprowadzki jest ruchomy i przeprowadzimy się jak będziemy gotowi ale nie ukrywam, że już nie mogę się doczekać Ten ostatni post z oknami nieźle mnie rozbawił sny czasami są nieprzewidywalne, ale Ty się w cale nie przejmuj sen to sen, jest wytworem naszej wyobraźni, iluzją ja też tak mam, jak o czymś bardzo intensywnie myślę, to później takie głupoty mi się śnią, że Marta, głowa do góry ja trzymam kciuki za Wasze plany - musi się udać będę kibicować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.