Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Podniesiona podłoga


uAli

Recommended Posts

Od miesiąca mieszkamy w nowym mieszkaniu, w którym na całości położona jest deska dębowa heblowana (o zgrozo w mieszkaniu heblowana!) i olejowana. Ta podłoga to najdroższy element mieszkania.

 

Od chwili zamieszkania, kiedy rano stawiam pierwsze kroki, w przedpokoju coś delikatnie trzeszczy. Zaczęłam ostukiwać deski i cześć wydaje głośniejsze dudnienie, a część brzmi "pusto". Te, które głośniej dudnią skrzypią podczas przechodzenia. A wczoraj w przedpokoju podłoga się już podniosła, tak że drzwi obcierają.......... Co robić??? Czy czeka mnie zrywanie podłogi?

Edytowane przez uAli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam

-Firma mierzyła wilgotnośc podłoża,i okładziny dębowej?

-Jaka na szerokość była szczelina dylatacyjna,i jaka jest teraz?

-Jakich wymarów był parkiet szerokość .x długość x grubość

Szukuje sie zrywanie, tym samy to reklamacja dla firmy która wykonywała usługe

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Tak

2. ok. 1 - 1,5 cm, teraz nie ma żadnej.

3. 14 cm x długość różna x 16 mm.

 

Dzisiaj oceniam na oko podniesienie podłogi ok. 2-3 cm na obszarze 2 m kw., tak, że możemy się "huśtać".

 

http://img13.imageshack.us/img13/5922/20120618174627.jpg

 

http://img40.imageshack.us/img40/8523/20120618174741.jpg

 

Tu widać jak poszła do góry ok. 2-3 cm:

 

http://img205.imageshack.us/img205/8734/20120618174801.jpg

Edytowane przez uAli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponowanie

Tutaj mamy efekt łudkowania parkietu,takie zjawisko "problem" powstaje kiedy jest roznica wilgotnosci miedzy dolną a górną płaszczyzną deszczułek parkietowych. Na taki "efekt" dodatkowo wpływa też stosunek szerokości do grubości deszczułki.

1-jaka była wilgotność posadzki? i jaka metodą była mierzona?

2-taki parkiet sie cyklinuje, a nie hebluje (to byli parkieciarze,czy jakaś ekipa stolarzy?)

3-jaki klej został użyty?

4-po jakim czasie od ułozenia parkietu,był on heblowany i olejowany?

 

ad-2:Szczelina dylatacyjna miała 1,5cm. teraz jej brak (prawdopodobnie źle zmierzona była wilgotność)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm... na wszystkie pytania niestety nie odpowiem, ale: łódkowanie czy krawędziowanie? Deski nie są płaskie tylko chcieliśmy właśnie takie nierówne, wyheblowane, tak więc nierówność w szerokości jest zamierzona. Chodzi o jedną wypukłość na ok. 2 metrowej płaszczyźnie podłogi.

 

1. wg. firmy była właściwa, nie mam pojęcia czym mierzone

2. to była profesjonalna firma parkieciarzy z Kielc

3. klej mapei

4. najpierw był układany na sucho, następnie heblowany był po kilku dniach, następnie klejony, olejowany 2 dni po klejeniu.

 

A może coś mi przecieka z łazienki, albo jakaś rura w podłodze od CO? przeciekanie dałoby taki efekt na podłodze? Podłoga jest w sąsiedztwie łazienki. Drzwi na zdjęciu są łazienkowe.

 

Od łazienki jednak przecieków nie ma, płytki rozbieraliśmy by sprawdzić.

Edytowane przez uAli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak kolega wspominał , zmieniła się % róznica wilgotności w podłożu, lub bardziej prawdopodobne jej zachowany stan.

Pory deszczowe, czyli wilgotność powietrza ma mniejszy wpływ i nie powoduje tak drastycznych zmian drewna.

Powinno się powiększyć dylatacje obwodowe przyścienne oraz progowe do 1cm przy już maksymalnym odkształceniu drewna (co widać na zdjęciu), ale łódkowanie można niekiedy zlikwidować tylko podczas kolejnego cyklinowania, lub heblowania jak w waszym przypadku. Dulatacje progowe sa często minimalizowane w celu lepszej estetyki, co z kolei jest błedem wykonawczym. 1-1.5 cm

pozdr. Wiesiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka - wilgotny podkład, za suche drewno w czasie motażu, za słabe zamocowanie posadzki, awaria i przenikanie wilgoci do wnętrza podłogi.

Która z nich i czy tylko jedna?

Nie wiadomo.

Trzeba wykonać pomiary wilgotności i odkształceń a w oparciu o to można bardziej jednoznacznie określić przyczynę.

Kolego Wiesiu z tymi dylatacjami 1,5 cm w progach to trochę a może i więcej niż trochę przesadziłeś.

W obecnym stanie możliwości materiałowych i wykonawczych dylatacja 3-5mm wypełniona korkiem w zupełności wystarczy.

Dylatacja otwarta w przejsciu, wielkości przez Ciebie podanej, to pierwsza przyczyna do oderwania posadzki od podkładu.

Kto by dziś kupił podłogę z takimi "dziurami". Pozdrawiam.

Edytowane przez Parkiet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod Parkietkomplexem i szczególnie co do tych dyletacji w przejściach. Moje uwagi to:

- Święte prawo parkieciarskie. Na 1cm grubości szerokość nie powinna przekraczać 4 cm.

- Można pojechać po bandzie ale to już wyższa szkoła jazdy a z opisu wynika, że firma coś tworzyła w sposób jak dla mnie dziwny. Jak ponad 20 lat podłogi zakładam to nie spotkałem takiej technologii. Układać ,,na sucho" później rozbierać i kleić i heblować? Ile to czasu? Kto za ten czas płaci? Wszystko nie tak.

Dobry parkieciarz czuje drewno i wie. Twoi coś tworzyli ale nie za bardzo wiedzieli co.

PS

Relacje z dnia. Rozmawiałem z parkieciarzem, no może tak nie do końca bo kiedyś coś tam robił a teraz zaopatruje parkieciarzy. Razem się budowaliśmy. W salonie położył sobie finishparkiet i jaki był zachwycony, ze nie musi szlifować i lakierować. Po trzech latach latach już narzeka ale za to lakier, którego używam położył raz na schodach jako takie zabezpieczenie przed montażem i do tej pory nie ma czasu dołożyć a lakier jak nowy. A jak mnie przekonywał do tego finishparkietu. Ja mam klasyk dąb 22 mm grubości i spokój.

Kolejna sprawa z klientem. Wchodzę na robotę to moja gwarancja moje materiały. Cena za gotową podłogę Na 30m przywiozłem 9 l lakieru. Zostało prawie 3 l a on mówi, ze to jego lakier, bo on za niego płacił. Ciężko szło mu przetłumaczyć, ze płacił za to co ma na podłodze, że operujemy dużymi opakowaniami bo to w sumie dla niego taniej, że taki lakier się szybko starzeje i jak coś mu się wydarzy na podłodze to ma sam nic nie kombinować tylko dzwonić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak. Ekipa wykończeniowa rozebrała brodzik w łazience celem zobaczenia, czy coś nie przedostaje się na korytarz - jest sucho. Następnie na ścianie przy podłodze zeskrobali trochę gipsu, żeby podłoga się "położyła" - gips był suchy.

Teraz pytanie do Państwa:

1. Czy w tym momencie, da się sprawdzić wilgotność posadzki pod deskami i, czy jeśli okaże się, że jest nieprawidłowa wilgotność będzie to dowód do reklamacji?

2. Czy jeśli wilgotność posadzki była nieprawidłowa w dniu układania, to czy wybrzuszenie podłogi nie powinno nastąpić tydzień, dwa po ułożeniu, a nie prawie po 2 miesiącach?

3. Czy jest możliwe, aby przez wilgotność powietrza (niestety nie mierzyłem jaka była), deski wybrzuszyły się ok. 2 cm w najwyższym punkcie licząc od poziomu posadzki? Dylatacje, korek były (chyba) prawidłowe. Dodam, że mieszkanie wietrzymy - okna non stop otwarte.

4. Zaraz pod nami jest mieszkanie jeszcze niezamieszkałe (stan deweloperski), okna są pozamykane - czy jest możliwe, aby wilgoć z dołu przedostawała się do nas przez sufit?

5. Podłoga zaczyna trzeszczeć w całym długim przedpokoju i widać, że korek na styku drewno-glazura jest ściśnięty do granic możliwości.

Edytowane przez uAli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo nowych informacji, mieszkanie deweloperskie ? Nie zamieszkałe, kolejna możliwa przyczyna.

Ale chciał bym zwrócić uwagę na nowo oddany budynek deweloperski. Czas budowy oraz oddania do uzutku lub prac wykończeniowych to około rok do półtora. Posadzki z natury wykonuje się w ostatnich etapach robót.

Za mało !!! aby pozbyć sie wody technologicznej z budowanego obiektu.

Podejrzewam ze przed ułożeniem podłóg jeśli mierzona była wilgotność podłoży to tylko powierzchowna. nikt nie mierzył wilgotności wgłebnej jestrychów cementowych, polegajacej na wykuciu gniazda i pobraniu próbek kruszywa cementowego do analizy karbidowej.

Pół roku po oddaniu budynku to czas na spokojne naturalne osuszenie podłoży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 99,99% to za suche drewno i jego wymiary. Drewno pracuje tylko w szerokości i korek równoległy do jego układania to żadna dyletacja. Przyszły deszcze , skoczyła wilgotność powietrza i pęcznieje. Nie jest ważne jak długo drewno leżało przed ostatecznym wykończeniem. Ważne jest czy weszło w parametry typowe dla naszego klimatu. Twoja ekipa mierzyła czas a nie wilgotność drewna. Sam miałem ostatnio podobną wpadkę. Tylko ja wiedziałem, ze parkiet jeszcze nie ,,poszedł" a liczyłem na elastyczność kleju i super idealny stosunek szerokości do grubości. Niestety lekko połódkował i robiłem szlif i lakier od firmy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak. Ekipa wykończeniowa rozebrała brodzik w łazience celem zobaczenia, czy coś nie przedostaje się na korytarz - jest sucho. Następnie na ścianie przy podłodze zeskrobali trochę gipsu, żeby podłoga się "położyła" - gips był suchy.

Teraz pytanie do Państwa:

1. Czy w tym momencie, da się sprawdzić wilgotność posadzki pod deskami i, czy jeśli okaże się, że jest nieprawidłowa wilgotność będzie to dowód do reklamacji?

2. Czy jeśli wilgotność posadzki była nieprawidłowa w dniu układania, to czy wybrzuszenie podłogi nie powinno nastąpić tydzień, dwa po ułożeniu, a nie prawie po 2 miesiącach?

3. Czy jest możliwe, aby przez wilgotność powietrza (niestety nie mierzyłem jaka była), deski wybrzuszyły się ok. 2 cm w najwyższym punkcie licząc od poziomu posadzki? Dylatacje, korek były (chyba) prawidłowe. Dodam, że mieszkanie wietrzymy - okna non stop otwarte.

4. Zaraz pod nami jest mieszkanie jeszcze niezamieszkałe (stan deweloperski), okna są pozamykane - czy jest możliwe, aby wilgoć z dołu przedostawała się do nas przez sufit?

5. Podłoga zaczyna trzeszczeć w całym długim przedpokoju i widać, że korek na styku drewno-glazura jest ściśnięty do granic możliwości.

 

powodem jest wilgotność podłoża. Jest ona zbyt wysoka. Była pewnie mierzona albo kulką i metodą karbidową, lub tylko jedną z tych metod. Niestety potwierdza się to co w większości przypadków jest powodem takiż objawów. Bład pomiaru CM lub użycie tylko płytko warstwowego przyrządu. Możliwe jest do tego równiez zbyt niska wilgotność drewna, co często się zdarza dla uniknięcia szczelin. Natychmiast reklamować!!!

 

Drewno dębowe potrzebuje dla widocznych deformacji czasami nawet kilku miesięcy. W ciągu tygodnia czy dwóch raczej nie wiele się dzieje. Musiałyby to być katastrofalne warunki. Poszerzyć dylatacje lub rozpocząć demontaż desek. Być może jest jeszcze przy tym zbyt słabe podłoże, szczególnie brak kohezji warstwy wierzchniej z pozostałą częścią podłoża. Natychmiast poszerzyć dylatację przy glazurze bo ją ciśnienie pęcznienia drewna zniszczy!!!

Wilgotność podłoża w tym stanie da się sprawdzić. Ma kto jednak wie, jak i czym? W sposób chałupniczy też się nie da.

Edytowane przez jarekkur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo nowych informacji, mieszkanie deweloperskie ? Nie zamieszkałe, kolejna możliwa przyczyna.

Ale chciał bym zwrócić uwagę na nowo oddany budynek deweloperski. Czas budowy oraz oddania do uzutku lub prac wykończeniowych to około rok do półtora. Posadzki z natury wykonuje się w ostatnich etapach robót.

Za mało !!! aby pozbyć sie wody technologicznej z budowanego obiektu.

Podejrzewam ze przed ułożeniem podłóg jeśli mierzona była wilgotność podłoży to tylko powierzchowna. nikt nie mierzył wilgotności wgłebnej jestrychów cementowych, polegajacej na wykuciu gniazda i pobraniu próbek kruszywa cementowego do analizy karbidowej.

Pół roku po oddaniu budynku to czas na spokojne naturalne osuszenie podłoży.

 

Badanie CM czyli analiza karbidowa, to bardzo niedokładny, skomplikowany, czasochłonny i niszczący pomiar. Poza tym ten pomiar wymaga wyjątkowej wiedzy o podłożach i jego procesie schnięcia a także wiedzę z fizyki budowlanej aby prawidłowo zanalizować otrzymany wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znajomy robił pomiary. Wilgotność podniesionych desek: 13,5%. Wilgotność powietrza była 60 %, od trzech dni suszymy osuszaczem i wilgotność stoi w miejscu, dzisiaj podskoczyła do ok. 68 %.W przedpokoju mamy kolejną górę, na której możemy się "huśtać". Czy takie ogromne podniesione góry na ok. 3-4 cm mogą być wynikiem zwykłej wilgotności z łazienki??? W całym przedpokoju, na długości ok. 10 metrów już trzeszczy podłoga. Firma zwleka z przyjazdem i czekamy...... Czy są jakieś urządzenia do wykrycia jakiegoś przecieku z rur pod podłogą?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy istnieje sposób na zlokalizowanie przecieków pod podłogą z deski dębowej??? Podłoga do wymiany prawdopodobnie.................. :/

Nie macie żadnych przecieków, nie dewastujcie sobie mieszkania. Za suche drewno, za cienkie w stosunku do szerokości i tu jest pies pogrzebany . Modne są szerokie dechy ale natura nie patrzy na modę. 16mm grubości na 140mm grubości to się nie może udać. Cienko bo taniej, szeroko bo modniej. (cienko jak wiór to i tak wyszło z suszarni)Prawa natury są nieubłagane. Jak wyskoczysz dla mody z 10 piętra to wyrżniesz w glebę.Argument, że nie znam prawa grawitacji to żaden argument. Ty nie musisz go znać ale ten co Ci robi podłogę powinien mieć trochę pojęcia a nie popychać dla kasy i obrotu.

PS

A jak ciężko poronione pomysły wybić z napalonej głowy....

Edytowane przez fredi07
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj znajomy robił pomiary. Wilgotność podniesionych desek: 13,5%. Wilgotność powietrza była 60 %, od trzech dni suszymy osuszaczem i wilgotność stoi w miejscu, dzisiaj podskoczyła do ok. 68 %.W przedpokoju mamy kolejną górę, na której możemy się "huśtać". Czy takie ogromne podniesione góry na ok. 3-4 cm mogą być wynikiem zwykłej wilgotności z łazienki??? W całym przedpokoju, na długości ok. 10 metrów już trzeszczy podłoga. Firma zwleka z przyjazdem i czekamy...... Czy są jakieś urządzenia do wykrycia jakiegoś przecieku z rur pod podłogą?

 

Są takie urządzenia, które zlokalizują przeciek! W Twoim przypadku po sprawdzeniu łazienki i scian jest to zbyt wysoka wilgotność podłoża. Deski zostały zbyt wcześnie ułożone na podłożu. Podłoże na wilgotność równoważną zostało źle zmierzone! Mieszkanie pod spodem nie ma wpływu na zawilgocenie u ciebie podłoża!

Deska o wilgotności 13,5% na wierzchu będzie miała około 15% lub więcej od spodu. Drewno przy wilgotności 60-70% nie osiąga 13-14%, ważna jest też temperatura w pomieszczeniach. Od temperatury zależy wilgotność absolutna czyli ilość pary wodnej w m3 powietrza. 60-70% wilgotności względnej oznacza, że tej pary jest o 30-40% mniej. Nie jest możliwe, aby dobrze przyklejone deski (> 1,5kg/m2 kleju) do mocnego podłoża tak się zachowały w wyniku zmiennej wilgotności względnej otoczenia! Deski by musiały mieć wilgotność 4-5%, zbyt mało kleju lub zbyt słaba warstwa wierzchnia podłoża ewentualnie wszystko naraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie urządzenia, które zlokalizują przeciek! W Twoim przypadku po sprawdzeniu łazienki i scian jest to zbyt wysoka wilgotność podłoża. Deski zostały zbyt wcześnie ułożone na podłożu. Podłoże na wilgotność równoważną zostało źle zmierzone! Mieszkanie pod spodem nie ma wpływu na zawilgocenie u ciebie podłoża!

Deska o wilgotności 13,5% na wierzchu będzie miała około 15% lub więcej od spodu. Drewno przy wilgotności 60-70% nie osiąga 13-14%, ważna jest też temperatura w pomieszczeniach. Od temperatury zależy wilgotność absolutna czyli ilość pary wodnej w m3 powietrza. 60-70% wilgotności względnej oznacza, że tej pary jest o 30-40% mniej. Nie jest możliwe, aby dobrze przyklejone deski (> 1,5kg/m2 kleju) do mocnego podłoża tak się zachowały w wyniku zmiennej wilgotności względnej otoczenia! Deski by musiały mieć wilgotność 4-5%, zbyt mało kleju lub zbyt słaba warstwa wierzchnia podłoża ewentualnie wszystko naraz.

Jarek nie ma podłoża i kleju będącego w stanie utrzymać pracę drewna. Jak drewno pęcznieje nic go nie powstrzyma. Parkieciarz musi czuć drewno. Parkietkomplex o tym pisał i ja go rozumiałem . Jak drewno ma klimat to i na piasku będzie leżeć. Jak nie to pójdzie za swoją naturą i żadne protokoły i teorie go nie powstrzymają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...