Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dom na miarę


Recommended Posts

Kocurze sąsiadami się nie przejmuj - wiem, łatwo napisać ...

My tez mieliśmy różne zgrzyty i pewnie jeszcze kilka przed nami , bo są różni ludzie i różne charaktery. Jak juz zamieszkacie w swoim domku to pewnie sąsiedzi zobaczą że fajni z Was ludzie , będzie dobrze :)

W totolotka raz na kilka miesięcy , czasem nawet raz na rok puszczam jeden zakładzik , bo jak mam wygrać to chyba ten jeden zakład wystarczy ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A ja to wcale nie chciałabym wygrać milionów. Wiem że to dziwne ale boje się takich pieniędzy, boje się że przez nie byłabym mniej szczęśliwa ;) Dlatego czasem gram w mini lotto (tylko 1.25 zł ;), wygrać można góra 100 czy 200 tysięcy i tyle by mi wystarczyło.

Kocur dach prezentuje się pięknie! I cenowo też wyszedł całkiem nieźle:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem,Kocurowa przytuliłabym Cie,ale mnie się wydaje że Ty jesteś kobita której by zrobiła lepiej setka czystej ;)

Budowa to taki czas gdzie poznajemy nagle w krótkim czasie dziesiątki,czasem nawet to idzie w setki różnych ludzi.I nikt z nas nie jest na to przygotowany.

Dużo wspaniałych sytuacji,ale niemało też tych nieprzyjemnych.

A one są bardziej nieprzyjemne jak są zaskakujące.Teraz od tych sąsiadów ponowne takie zachowanie Was nie zaskoczy i już nie będziesz tego przeżywać :)

 

Także trzymajmy się ludzie i zdrowia nam wszystkim psychicznego więcej życzę :bash:

 

Dom oczywiście wiadomo że prezentuje się bajecznie,więc już nie będę tutaj tej wazeliny więcej podkładać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obok domu sąsiadów nie mam to jeden z plusów tej działki. Z jednej strony droga gminna, z drugiej strony droga powiatowa, a z pozostałych 2 stron (od południa i zachodu) są łąki. Chociaż jeden mały zgrzyt był z właścicielem łąki od południa który bardzo psioczył jak energetyka robiła nam przyłacze prądu i kopali rowek na kabel od słupa do skrzynki. I kopali poza jego działką w drodze gminnej ale obok. Trochę się rzucał do koparkowego że niewłaściwie kopie :eek: Ale to trochę dziwny człowiek i staramy się trzymać dystans. Natomiast drugi sąsiad od łąki po zachdoniej stronie jest bardzo życzliwy i pomaga nam jak tylko może. Wniosek: są ludzie i ludziska, tak ten świat stoi na różnorodności ich zachowań i charakterów. Zatem nie przejmowałbym się tym za bardzo. U niektórych zazdrość albo jeszcze gorsza zawiść wyłazi w postaci takich głupich zachowań. Jest jeden plus tej sytuacji wiecie przynajmniej jacy są i to czasami jest wiedza bezcenna już was nie zaskoczą. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem,Kocurowa przytuliłabym Cie,ale mnie się wydaje że Ty jesteś kobita której by zrobiła lepiej setka czystej ;)

:D :D Marynata, trafiłaś w sedno - to znaczy nie piję, ale zdecydowanie w ramach odstresowania wolę się wyżyć jakoś konkretnie niż smarkać komuś w rękaw ;) Poszłam wczoraj na aerobik, nażarłam się trufli i zebrałam do kupy. Mnie w ogóle mało co rusza, jestem raczej pancernikiem niż mimozą, ale zdarzają się (rzadko) sytuacje, kiedy ktoś mi dopiecze tak, że nie potrafię tego olać z automatu.

 

Dzięki wszystkim pocieszającym - akcja już zakończona, jest nowy dzień i czuję się zdecydowanie lepiej :)

Malkul - witam w dzienniku :welcome:, jestem zaszczycona :)

 

Gosia, już odpowiadam - jest w sumie 120 m2 powierzchni użytkowej, 126 po podłogach, więc nie powiedziałabym, że szczególnie dużo :) Byłoby ok.150, gdyby był strop nad salonem - może to jest trochę mylące. Planujemy się zagnieździć na wiosnę, choć wszyscy z politowaniem pukają się w czoło, kiedy ogłaszam te plany. Niemniej jestem zdania, że można się wprowadzić i np ocieplać dom z zewnątrz, już mieszkając :)

Edytowane przez bury_kocur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D Marynata, trafiłaś w sedno - to znaczy nie piję, ale zdecydowanie w ramach odstresowania wolę się wyżyć jakoś konkretnie niż smarkać komuś w rękaw ;) Poszłam wczoraj na aerobik, nażarłam się trufli i zebrałam do kupy. Mnie w ogóle mało co rusza, jestem raczej pancernikiem niż mimozą, ale zdarzają się (rzadko) sytuacje, kiedy ktoś mi dopiecze tak, że nie potrafię tego olać z automatu.

 

Dzięki wszystkim pocieszającym - akcja już zakończona, jest nowy dzień i czuję się zdecydowanie lepiej :)

 

Gosia, już odpowiadam - jest w sumie 120 m2 powierzchni użytkowej, 126 po podłogach, więc nie powiedziałabym, że szczególnie dużo :) Byłoby ok.150, gdyby był strop nad salonem - może to jest trochę mylące. Planujemy się zagnieździć na wiosnę, choć wszyscy z politowaniem pukają się w czoło, kiedy ogłaszam te plany. Niemniej jestem zdania, że można się wprowadzić i np ocieplać dom z zewnątrz, już mieszkając :)

 

haha kocurku, a a ja Cię chciałam utulić....w ramach pocieszenia :rotfl:

zapomniałam, żeś Ty kocur - pancernik i tulania nie lubisz.... z obrzydzeniem pewnie czytałaś wczorajsze wpisy i obrazki takie :hug::hug: ;)

 

ja też się wczoraj nażarłam, aerobik uprawiałam na kanapie pijąc wino i gapiąc sie w kominek:D

 

zajrzyj do mnie jak będziesz miała chwilę, znów mam kolejny dylemat wnetrzarski i nikt nie chce pomóc, ja chyba ze swoim dziennikiem -nie dziennikiem (budowę zakończyłam, zanim dziennik zaczęłam) powinnam się przenieść do innego działu, jak myslisz?

tu ludzie skupieni na cegłach, oknach i zaprawach murarskich a ja z lampkami wyskakuję...

ciekawe, jak to zrobić, żeby wątek do galerii forumowiczów przenieść???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daszek fajny- ciekawe, że z kominem idealnie się zgrały blachy między rąbkami- dobra robota.

Sąsiad- hmmm, pokazał pazur... kocurowi- dobre :-) Nie przejmuj się nim, droga nie należy do niego i do Ciebie też nie.

Zgłosić do gminy niech zaplanują jakieś pieniądze na przyszły rok na naprawę- nawet bym zebrał podpisy od sąsiadów i złożył wniosek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dezet - właśnie się komin nie wstrzelił idealnie, ale coś tam oszukali i wygląda ok. Drugi gorzej, ale i tak ideałów nie ma, więc co się będę przejmować ;)

Honya - kopę lat! :) ścianka kolankowa jest wg projektu na 160 cm, ale jak w realu, to nie wiem - bo jeszcze na górę nie wlazłam ani razu. Pewnie jest tyle lub ciut więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami sąsiadom trudno zaakceptować kogoś nowego.

Za mną w drugiej linii zabudowy buduje rodzeństwo blizniaka.I tak jakoś fatalnie dom stoi,że ma kilku sąsiadów-nawet jak nie bezpośrednich,to bardzo blisko.

Osiedle stare,praktycznie wszyscy mieszkańcy grubo po pięćdziesiątce.

"Nowi" już przy wytyczaniu działki zobaczyli co to znaczy być nowym ;) zaczęła się awantura o granice i przesuwanie płotów po 20 centymetrów(dotąd nikomu nie przeszkadzało jak stoją). Potem awantura o wykopy (domy się trzęsą i pękają jak koparka po placu jezdzi)i dalej już poleciało.Największa rozróba była o rzekome podniesienie terenu(młodzi przywiezli sobie podbudowy pod auta,ale wybrali wcześniej głęboko humus,więc żaden teren nie został podniesiony).

Patrze tak na to i słabo mi normalnie.

Teraz się trochę uspokoiło,ludzie chyba zaczynają się przyzwyczajać do nowej sytuacji i już nawet się im odkłonią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ja właśnie wczoraj doszłam do wniosku, że stosunki na ulicy są raczej "wsiowe" ;), chociaż działka w mieście. Ale to jest część miasta, gdzie jeszcze kilkadziesiąt lat temu były gospodarstwa, ludzie mają duże działki i nowe domy dobudowują się tylko wówczas, kiedy autochtoni postanowią coś wydzielić i sprzedać. Średnia wieku podobna. Jesteśmy nowi na całym długim "starym" odcinku ulicy :) - więc wiadomo, że siły są nierówne, inaczej niż kiedy równocześnie powstaje osiedle domków. Ale nie spotkaliśmy się dotąd z nieżyczliwością sąsiadów najbliżej mieszkających, grzecznie się kłaniamy, rozmawiamy o budownictwie lub też o pogodzie ;) - i myślę, że kiedy skończy się ten cyrk, będziemy nieuciążliwi dla otoczenia :) Edytowane przez bury_kocur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

160? myślałam,że wyżej od nas

my mamy 170cm

ale to może wizualna zmyłka bo u nas okna poziomo są ustawione

poziom wybraliśmy wg projektu pokoju najmłodszego mieszkańca, tak aby parapet był przedłużeniem blatu biurka i całość projektowania okien jest z tym związana :) ta sama wysokość :)

u ciebie wizualka zewnetrzna bardziej mi sie podoba :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz Honya, że kiedy ja zaczęłam rysować nasz dom, to usiłowałam właśnie w górnych sypialniach wcisnąć poziome, długie okna? :) Ale jak nie liczyłam, tak nie chciały się zmieścić. Za to "pod okno" jest zaprojektowana kuchnia (nawiasem mówiąc, strasznie Ci zazdroszczę okna kuchennego nad blatem), bo u nas część kuchenna wypadałaby na ślepej ścianie i to było dla mnie nie do zaakceptowania.

 

A propos, anegdotka. Nasi budowlańcy mieli rzuty, ale ich stały pomocnik - nie, robił tylko, co pokazali palcem. I facet w końcu po wielu tygodniach nie wytrzymał - cały czas zachwycał się przestrzenią w domu, i musiał, po prostu musiał mnie zapytać, co mi odwaliło, że kuchnia przy tym rozmachu taka mała i ślepa. Ja oczy jak spodki - a biedaczek, nie mając wglądu w projekt, wziął kotłownię za kuchnię :rotfl: Nie śmiał wcześniej się wtrącać, bo w końcu każdy robi jak lubi, co mu do tego ;) - tyle, że za nic mu się ten pomysł kupy nie trzymał w stosunku do reszty rozwiązań w domu :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo w końcu każdy robi jak lubi, co mu do tego
Ja przy 147 użytkowej mam salon niecałe 20 metrów,a jest nas w domu dwoje,w rzadkich porywach troje.

Ten mój podział powierzchni wzbudza powszechne zdziwienie w szczególności u budowlańców,którzy próbują cały czas forsować swoje rozwiązania ;)

"Pani-salon to salon,jak to pani pralni osobnej nie robi,a podłogówki nie damy pod schodami,bo gdzie będziesz pani słoiki trzymać???"

Jakie słoiki się pytam :jawdrop:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.. ja też się nasłuchałam. Najpierw znajomi :yes: Po co taki wielki dom dla nas? Za duży! Za drogi! Za bardzo kombinowany! A potem ekipa budowlana zaczęła dorzucać swoje 3 grosze, że beznadziejny układ pomieszczeń, że wielki a w środku same klitki, po co tyle garderób, łazienka przy sypialni to beznadziejny pomysł itd. :eek: Prawie, że chciałam burzyć dom :lol2::lol2: tak się przejęłam :lol2::lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhh a nas straszą: zobaczycie jeszcze ten wasz solbet będziecie docieplać (producent i nas kier. budowy zapewniają,że 36 o gęstości 400 jest wystarczający)

powiem szczerze, trochę się boję...

 

Kocie, jak widać jak się projektuje na miarę...to tak jest...kompromis to mój przyjaciel ostatnio :) ja się pogodziłam z tymi moimi oknami na górze ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Z nieprzyjemnych newsów, pierwszy konflikt z sąsiadami

 

 

 

a znasz stary blokowy sposob na sasiada? jak nie to ci przyblize :D

 

a zatem zaczynam. ciemna noca, jak wszyscy spia zakradamy sie pod drzwi nielubianego sasiada i robimy mu na wycieraczce kupe (moze to byc ewentualnie kupa kota zbierana kilka z kuwety, wazne aby bylo duzo, aby byla wgldnie miekka i smierdzaca)

nastepnie wtworzona lub dostarczona kupe podlewany denaturatem

na koniec kupe podpalamy (w zasdzie podpalamy denaturat) i dzwonimy nielubianemu sasiadowi do drzwi i spierdzielamy migiem w duchu zlozeczac i smiejac sie zlosliwie.

sasoad otwira drzwi i... i chyba nie znam nikdo kto odruchowo nie zadeptuje ognia jak go zobaczy pod nogami... i ma sczescie jesli jest w kapciach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...