Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dom na miarę


Recommended Posts

postanowiłam zużytkować produktywnie parę dni urlopu mojego męża (żeby się biedak przypadkiem nie znudził tym nieróbstwem) i od dziś układamy wełnę na górze. Będę w końcu musiała wejść po drabinie :bash:

jaka troskliwa żona z Ciebie. mąż na pewno wdzięczny.:D

powodzenia we wchodzeniu po drabinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,9k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

trzymam kciuki za drabinę :) zamknij oczy i nie patrz w dół, koty przecież zawsze spadają na 4 łapy więc nie ma strachu

u moich teściów jest właśnie wc, w którym tyłek się wypina do okna. To dom parterowy, a wc przy wejsciu, więc roleta to dla mnie MUS. Ale zauważyłam że nie wszyscy się tym przejmują :D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nitka, u nas to jest piętro, okno jest z luksferów i w ogóle na tę stronę nie wychodzą nawet okna sąsiadów (ich dom jest cofnięty w stosunku do naszego, więc w ogóle nie gapimy się sobie w okna), w ogóle to okno sięga od podłogi do 1,2m - więc w najgorszym wypadku będzie widać tylko podwozie, a nie kadłub i gębę ;) - ale mimo wszystko biję się z myślami... Już w dolnej łazience zamieniłam miejscami wc i umywalkę, bo parter i nie chciałam się wypinać, ale tu już bym chciała mieć tak jak oryginalnie sobie zaplanowałam. A cały problem przez kominy - są inne niż w projekcie i zabrały mi cenne 15 cm, o które wszystko teraz się rozbija :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło o kominy wentylacyjne - w projekcie były murowane z cegły, a ja mam z pustaków wentylacyjnych silikatowych. Problem zrobił się dlatego, że do ceglanych już nic by nie dochodziło, a do tych silikatowych chłopaki dołożyli ściankę z ytonga. I przez tę ściankę uciekło mi kilkanaście cm - więc nie mieści mi się stelaż pod kibelek, akurat tyle brakuje :( Komina spalinowego jako takiego nie posiadam - to znaczy jest jeden, ale bez wkładu i tak na wszelki wypadek tylko. Będziemy grzać gazem (spaliny przez ścianę).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, od dłuższego czasu zaglądam i podziwiam projekt, prostotę, pomysły i oczywiście trzymam kciuki!

 

Ja bym się zadkiem prześwitującym przez luksfery nie przejmowała, tym bardziej, że lokalizacja okna taka.

 

Przynoszę palety

http://http://www.facebook.com/media/set/?set=a.482901791769267.108312.244320418960740&type=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Peak, miło Cię poznać. Zapraszam częściej, już nie incognito ;) Dziękuję za piękny prezent z palet :)

 

A tak poza tym: drogi pamiętniczku, dziś po raz pierwszy wlazłam po drabinie i ujrzałam piętro swojego domu!:wave: Na plus: garderoba jest całkiem, całkiem, będzie gdzie się zmieścić z lumpami i nie tylko. Na minus: podobał mi się ogromnie mój salon z wysokim sufitem, cieszyła mnie ta przestrzeń nad głową - ale z góry wygląda to raczej przerażająco. Muszę się przyzwyczaić. Może zwalczę stopniowo swój lęk wysokości? Gwałtownie zatęskniłam dziś nie tylko za schodami, ale i za balustradą na antresoli.

 

Podjęłam również decyzję co do kibelka - jednak niech se nachodzi na okno ;) Luksfery są z takim wirkiem, nie całkiem gładkie, więc jest szansa, że nikt nie rozpozna mnie akurat po tyłku ;) Odsunę tylko tron trochę w głąb pomieszczenia, dalej od okna.

 

No i najważniejsze - ułożyliśmy dziś jedną warstwę wełny w pokoju najmłodszej :) System już wypracowaliśmy, narzędzia też (do cięcia wełny najlepszy okazał się mój domowy nóż do chleba), a w ogóle wcale nie było to takie straszne - zimą przy szczelnym opakowaniu ciała pył jest na pewno mniej dokuczliwy niż latem na goliźnie. Muszę tylko dokupić jakieś ochronne okulary - maseczki nabyłam, ale oczy gorzej znoszą kontakt z tym świństwem jednak. Ogólnie, tam gdzie jest strop, ocieplanie dachu wygląda nie tak źle. O ocieplaniu tej części, gdzie jest od podłogi do sufitu 7m, wolę nie myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cronin - my hero :hug: Dziękuję stokrotnie. To ten dziennik czytałam i pomyliłam z Kwitkowym ;)

A tak w ogóle, to grzybów nie ma w całym mieście - to znaczy są, ale krótkie. Muszę kupić na necie. Czyli dalej sznurujemy między gwoździami, a grzyby będziemy dokręcać później. Robota kocha głupiego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocurko my wszystkie blachy do dachu kupowaliśmy w necie.. grzybki też w necie kosztowały ciut takiej, ale zależało nam na czasie i kupiliśmy lokalnie.. a instrukcję krok po kroku można jeszcze na youtubie znaleźć pod hasłami montaż wełny stelaże czy jakoś tak..

 

http://www.youtube.com/watch?v=mBmaMj3VWDA

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kendra, dzięki :) Obejrzałam też trochę filmików, instrukcji, ale zapamiętałam sobie, że tak łopatologicznie wyłożyła to jakaś dziewczyna w dzienniku (MSU - wiem dzięki cronin). I tak częściowo musimy improwizować, bo u nas jednak jest trochę inaczej. Robota idzie dość wolno, bo u nas ocieplenie zaczyna się powyżej mojej głowy i nawet pierwszego kawałka wełny nie mogę ułożyć bez drabinki, a wyżej już tylko z rusztowania (tak, tak - już wchodzę na rusztowanie ;) - jak pokraka, ale wchodzę). Pod kalenicą będzie ciężko tu, gdzie jest strop - a tam, gdzie nie ma, w części dziennej, to w ogóle rusztowanie nawet nie sięga (tam już na pewno nie wejdę...). Dziś mamy nadzieję skończyć pierwszą warstwę na połowie dachu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...