Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Więcej betoniarki, mniej rozważań, czyli drugie podejście do dziennika budowy


Recommended Posts

Witaj,

Nie wiem jak bardzo przykładasz wagę do szczegółów, ale jestem pewna, że płytki przestaną Cię drażnić po miesiącu od zamieszkania.:yes: Ja miałam ten problem z podłogą w górnej łazience. Wydawała mi się zdecydowanie za ciemna i chciałam ją nawet w dniu położenia zrywać, ale mąż mnie powstrzymał. Gdybym mogła cofnąć czas to położyłabym pewnie płytki drewnopodobne, ale teraz już tego nie zauważam i uważam , że jest ok.

Bardzo dobrze się zapowiada Wasz dom. Jak dla mojego wzrostu trochę za niskie ścianki kolankowe, ale przestrzeń pod nimi da się wykorzystać, więc jest ok.

Jaki kolor fugi jest pomiędzy białymi płytkami w górnej łazience?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 253
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Uch. Ze mną i szczegółami to bywa ciężko. Potrafię latami truć tylną część ciała...

 

Natomiast z górną łazienką trochę przesadzam, może dlatego, że na odmianę dolna się udała. Jak przyszła kabina i lustro, zaczęło to sensowniej wyglądać.

 

Niemniej górna łazienka wymaga korekt. Najgorszą zmorą jest odzień bieli i połyskliwość farby. Dlatego w planach jest jeszcze jeden eksperyment z odcieniem bieli i inną fakturą farby. Do tego drobnej korekty wymaga obróbka przy oknach dachowych.

 

Kolor fugi to IIRC Manhattan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Z tym białym i matem na płytkach ... to niestety taka właściwość matowego białego, że diablo łapie zaskakujące odcienie w zależności od warunków oświetlenia. Z błyszczącymi nie ma takiego problemu. Niby to wiemy, bo przecież codziennie obserwujemy co się dzieje z białym, a jednak... I wszystko byłoby w porządku, nawet byś nie zauważył, gdyby nie sąsiedztwo innych białych. :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100% racji! Nie wiedziałem o tym, inaczej pewnie mocniej naciskałbym na błyszczące płytki (była dyskusja na ten temat w rodzinie ;)). Co się złożyło na słaby efekt:

 

- odcień bieli łazienkowego Duluxa (przeraźliwie biały, raczej chłodny)

- faktura i połyskliwość farby - bardzo gładka skorupka jajka

- do tego nie za bardzo wyglądała obróbka okien.

 

Kazałem przemalować ściany na RAL 9010 (alpejska biel) Beckersa o matowej strukturze. Do tego skorygowałem obróbki okien i teraz jest dobrze. W dzień super. Natomiast przy sztucznym oświetleniu łazienka robi się trochę za kremowa. Jest to spójne i może być, ale wolę trochę chłodniejsze odcienie. Spróbuję jeszcze poeksperymentować z temperaturą oświetlenia (teraz jest ciepła). Ogólnie jak zrobię szafkę pod blat i dojdą dodatki i dekoracje, to łazienka powinna być przyjemna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak cię już mam Pestko, to zapytam o radę w jednej kwestii.

 

Zdecydowałem się zrobić półki na książki na bazie systemu Elfy. Ściana jest biała, Szyny i wsporniki pójdą też raczej białe. I półki mają być białe (co za zaskoczenie).

 

Zastanawiam się, z czego zrobić półki. Mam dwie opcje:

 

- biała płyta laminowana (z tych lepszych) - w takim przypadku płyta 18 mm

- MDF ręcznie (wałkiem) malowany na biało - w tym przypadku pewnie zrobiłbym grubszą półkę, np. 28 mm.

 

Wadą drugiego rozwiązania jest czasochłonność. Pytanie, jednak, co da lepszy efekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może wymieszaj światło ciepłe z zimnym, bo samo zimne może się okazać zbyt arktyczne. Możesz też zastosować w łazience dodatki ciemny niebieski i granat. Myślę o ręcznikach, może roleta na oknie itp. To zawsze dodaje bieli czystości, takie sąsiedztwo.

 

Półki montowane na ścianie (360 x 270) w podobnym systemie miałam całe lata w starym mieszkaniu. Z tym, że ściana za nimi była bardzo ciemna granatowa, listwy szaro-srebrne, a same pólki naturalna sosna. Półki miały grubość 2 cm i były podparte co jakieś 80-90 cm. Tam była książka przy książce na całej ścianie. Nic się nie wygięło i gdy rozmontowywaliśmy z powodu sprzedaż mieszkania, to szyny było dość ciężko zdjąć. Pancerna konstrukcja. Z tym, że ściana była z pełnej czerwonej cegły.

 

Ja bym ci radziła płytę laminowaną. Dlatego, że idealnie gładka. Naprawdę łatwiej usuwać kurz z laminatu niż z malowanego MDFu.

 

Laminat wybrałeś? Jakiej firmy? Nieodmiennie od lat uważam, że najlepszy wybór jest wśród laminatów Formica. Jeśli chodzi o kolory, to jest praktycznie nieograniczony, w tym mają chyba ze 6 odcieni czystej bieli. Wysyłają próbki. Druga rzecz, za którą lubię te laminaty to kolekcja Color Core – tniesz i środek jest w kolorze wierzchu.

http://www.formica.com/pl-pl/trade-products

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łazienki: Granat byłby fajny, ale mam ciemnoszary (raczej chłodna, metaliczna szarość) grzejnik i pewnie dołożę kilka elementów w tym kolorze (pasek na szafce pod blatem umywalkowym, biało-czarne zdjęcie, jakie planuję w charakterze dekoracji). Granat pewnie byłby lepszy, ale lekko metaliczna szarość też powinna dać radę. Z ręcznikami jeszcze nie wiem. Ze światłem - racja.

 

Spróbuję jeszcze jakieś zdjęcia zamieścić, ale np. dolna łazienkajest tak mała, że moim aparatem w komórce nie mogę jej sensownie sfotografować :).

 

Pamiętam Twoją biblioteczkę (nie w sensie widziałem, a czytałem o niej). Uginania się nie boję, wsporniki dam mniej więcej co 50-60 cm. Bardziej zastanawiam się, czy MDF nie dałby lepszego efektu estetycznego. Ale racja że i trudniej sprzątać i oznaczałoby to bawienie się w jego malowanie.

 

Z laminatów myślałem o płycie Eggera. Dlatego że jest dostępny tu: https://centrum.meble.pl/plyty-meblowe/bialy/ i mogę go wygodnie zamówić z oklejaniem krawędzi. Potrzebuję zresztą tych półek dość sporo, budżet jedzie na oparach, czasu też brakuje, więc trzeba sobie upraszczać życie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że też mają biały w kilku odsłonach. Weź próbki, możliwie największe i obejrzyj jak będzie się kolor zachowywał w domu. Oczywiście można potem bawić się w dopasowywanie koloru bieli na ścianach do półek.

TeLaminaty, o których pisałam nie żółkną, a wersja kuchenna jest odporna na gorące garnki.

 

Grubsze półki czy cieńsze półki – w tej sytuacji decydowałabym wizualnie, tzn. co lepiej pasuje do wnętrza.

 

Granatowy świetnie pasuje do stalowej szarości, do każdej szarości. Możesz spokojnie mieszać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. Mogę już co nieco pokazać. Najpierw strefa wejścia. Projekt był taki:

 

Strefa dzienna 2018 08 092.jpg

 

Po lewej widać kawałek drzwi. Drzwi już opisywałem (aluminiowe, wypełnienie szkło zbrojone). Ciemne drzwi w wielkości, która jest ni przypiął ni przyłatał do innych wymiarów, wyglądają średnio. Żeby to ukryć i zrobić z nimi coś ciekawego kawałki ściany dookoła drzwi zostały pomalowane na ten sam kolor co elementy aluminiowe drzwi (grafit). Dalej idzie lustro od podłogi do sufitu i beton VHCT (kolor biały). Na beton zdecydowałem się trochę rzutem na taśmę. Szukałem czegoś, co da jakąś fakturę. Podobała mi się cegła, ale obawiałem się efektu sztuczności przy przylepieniu w tym miejscu płytek ceglanych. Na rysunku lampa to oczywiście Norm 69. Ponieważ jednak lampy Norman Copenhagen pojawiają się w kilku miejscach, stwierdziłem, że dawanie ich również przy wejściu będzie nieco monotonne. Ostatecznie dałem tam lampę Novodworski Groove.

 

Stan na dziś jest następujący:

 

IMG_1991.jpg

 

Jak widać mam problem z nalepkami na szybach drzwi. Za cholerę nie chcą zejść.

 

Drugie ujęcie strefy dziennej. Ma być tak:

 

Strefa dzienna 2018 08 09.jpg

 

Obecnie jest tak:

 

IMG_1988.jpg

 

Sofy czekają na dokończenie składania, fotel zamówiony na Allegro (Ikea Tirup - wybrany bo nie będzie zbyt wygodny dla psa ;)), dywan Fargotex Lyon Gray - znam ładniejsze, ale ten jest łatwy w utrzymaniu i śladów psio-dziecięcych nie powinno być zbyt widać. Szafka pod TV czeka na złożenie, muszę jeszcze kupić bufet (Ikea Stockholm). Stół jadalniany i krzesła opisze osobno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zimne te wnętrza. Ale to moje zdanie, bo ja bym przełamała tę nowoczesność jakims fajnym meblem sprzed lat. Może ta komoda pod tv.

 

Nalepki. W Leroy Merlin w dziale farby, oleje podłogowe, bejce i tp. Jest regał ze środkami do czyszczenia i tam mała buteleczka kwadratowa MELLERUD za chyba 39 zł. Bardzo wydajny i zmywa wszelkie kleje. Jest dużo innych tegorodzaju specyfików, ale ten stoi u mnie na półeczce od dawna :)

Drugi sposób to nafta apteczna, która działa podobnie, choć znacznie delikatniej. Użyłam jej kiedyś do usunięcia nalepki, którą jakiś kretyn przylepił na moim Pperelowskim paszporcie. Wtedy mogłam zostać osrkarżona o zniszczenie tego dokumentu, więc zaryzykowałam tę naftę i udało się :) Od tamtej pory, jako że takie Mellrudy nie istniały u nas jeszcze długo, wielokrotnie nafta ratowała moje graficzne życie :) Usuwałam folie samoprzylepne np. z karoserii samochodowej, lodówki, szyby, fornirowanych mebli, ram okiennych plastikowych... Czysta nafta apteczna nigdy niczego nie uszkodziła. Dodatkowy atut... znikoma cena.

Trzeci to WD-40. Podobno, bo go w tym wykorzystaniu nie sprawdzałam. Dziś mój J znalazł w necie informacje o jego ubocznych właściwościach, m.in. o zdolności usuwania nalepek.

Wszystkie, by szybciej zadziałały, wymagają ściągnięcia wierzchniej warstwy nalepki, albo jej namoczenia specyfikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię (znaczy się antyków, staroci, nawet lata 50-60 te wolę we współczesnej parafrazie niż w oryginale). Lubię rzeczy proste i funkcjonalne. Natomiast co do ocieplenia wnętrza. Brakuje w nim sztuki. Mam niedużą, ale nienajgorszą kolekcję rysunków, grafik, rzeźb itp. W sumie wystarczy, by wytapetować każdy kawałek białej ściany. I nie są to sterylne, bezosobowe abstrakcie lubiane przez architektów wnętrz, a rzeczy wystarczająco "chropowate", by przyjemnie kontrastować z prostymi meblami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jasne :)

My jesteśmy właścicielami obrazów jednego z polskich abstrakcjonistów, który na moje nieszczęście był wujem mojego J. Trochę jego płócien wisi w różnych muzeach. Malował nie tylko obrazy abstrakcyjne, jednak z tych mamy tylko 3 czy 4. Reszta to wielkie płótna, do których widoku przyzwyczajałam się kilka lat i nadal niektóre powodują, że mam chęć uciekać.

A tkaniny lubisz? Pytam o te, które wiesza się na ścianach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Wieści średnio aktualne, bo ze stycznia. Przeprowadziliśmy się, budowa odebrana i formalnie zakończona. Jeszcze trochę zostało do zrobienia na zewnątrz i parę detali w środku. No i zabieramy się za ogród.

 

Mieszka się ogólnie super. Są rzeczy, które się sprawdziły, są rzeczy które można było zrobić lepiej albo wymagają poprawy. Niezależnie od moich rozterek "twórczych", o których tu mniej lub bardziej obszernie donosiłem, jestem zadowolony z projektowania wnętrza samemu. "Działa" tak, jak miało działać, jest wygodnie i w ogóle. Wydaje się też znacznie większe, niż jest w rzeczywistości. Jeżeli miałbym więc robić to raz jeszcze, też wybrałbym projektowanie wnętrza samemu.

 

Tylko nie mam jak zrobić zdjęć, bo a) nie mam dobrego aparatu (szeroki kąt by się przydał np. do łazienek), b) pomału doprowadzamy wszystko do porządku, ale jeszcze nam to trochę zajmie. Na powieszenie czekają obrazy, brakuje półek, książki wozimy i wozimy i zastanawiamy się jak się pomieścimy. Z rzeczy nietypowych pokażę jedno zdjęcie:

 

IMG_2086.jpg

 

To drzwi przesuwne oddzielające mój gabinet od biblioteki na antresoli. Wymiar 3,3 x 2,65 m. To zwykły profil drzwi wnękowych indeco, tyle że pomalowany na zamówienie na czarny mat i ze szkłem zbrojonym jako wypełnieniem. Koszt 4300 z montażem.

 

Co bym teraz zrobił inaczej:

 

- większe garderoby. Zdecydowanie większe.

- dwustanowiskowy (albo nawet trzystanowiskowy) garaż poza bryłą budynku zamiast jednostanowiskowego w bryle.

- lodówka i zamrażarka nie w zabudowie.

- przewidziałbym więcej miejsca na książki.

- miałbym więcej zaufania do swoich pomysłów.

 

Na razie jednak projekt pod tytułem budowa jest jednak zamknięty. Długo to trwało, teraz trzeba się skupić na innych celach w życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne te drzwi i oryginalne okno widzę za nimi :)

Jak każdy, kto po raz pierwszy buduje, masz teraz możliwość skonfrontowania istniejącego stanu z rzeczywistymi potrzebami.

Czekam na zdjęcia i oczekuję dużej przyjemności podczas oglądania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Niestety tematy pozabudowlane ostatnio wygrywają, wiec rzadko zaglądam na forum. A i też prace stanęły, nawet żarówek nie wkręciłem we wszystkie lampy ;). Inna sprawa, że zmiana jest niesamowita. I komfort życia. Ptaki śpiewają, czarny bez upojnie pachnie i w ogóle, a do miasta dojazd mam jak z poprzedniego mieszkania. Choć komary gryzą. No i zdarzyło mi się natknąć na dzika, więc chyba muszę wcześniej wychodzić na spacer z psem.

 

Po kolei w kwestii drzwi:

 

- Drzwi zamykają się i otwierają cicho

- TROCHĘ tłumią dźwięki. Tzn. jest wyraźnie ciszej, jak się je zamknie, ale to nie są pełne drzwi. Tłumią też mniej, niż szklana ścianka z ciężkiego szkła (taka stała zabudowa szklana, jaką często się stosuje w biurach.

- wykonawca to http://www.konstruktor-indeco.com.pl I naprawdę polecam, bo bez gadania zrobili to, co inni montażyści drzwi przesuwnych określali jako "niemożliwe".

 

Z innych rzeczy (tych "porażkowych"):

 

- na północnej połaci dachu dachówka brzydko zarosła mchem, widoczne są zacieki pod oknami. Ogólnie brzydko to wygląda. Leżała na dachu 6 lat. Muszę zamówić mycie i impregnowanie. Przy okazji następnego domu muszę też pamiętać, żeby nie oszczędzać na dachówce.

- prawdopodobnie przyda się też montaż śniegołapów. W zimie zaliczyłem zjazd dużej ilości śniegu z dość pokaźnego dachu. Dobrze, że akurat samochód nie stał pod spodem.

- mam za mały zasięg wylewki baterii kuchennej. Chlapie się na blat za zlewem. Sprzyja temu sposób montażu (centralnie w stosunku do otworu na zlew, przy asymetrycznych komorach). Muszę znaleźć taką z większym zasięgiem, a nie jest to łatwe. Dla wahających się - montaż baterii na wysokości przelewu jest lepszy. Ponadto bardzo wysoko umieszczona wylewka jest ładna, ale sprzyja pryskaniu. Przekombinowałem.

- całkowitą porażką są dozowniki do płynu do mycia naczyń i mydła Blanco. Są BEZNADZIEJNE. Mimo rozcieńczania płynu i mydła zgodnie z zaleceniami i po prostu w pewnym momencie odmówiły współpracy. Czy ktoś ma dozowniki detergentów (takie wpuszczane w blat kuchenny), które dobrze działają?

- elewacja drewniana po 4 latach wymaga lekkiego odświeżenia na tych ścianach, które są mocniej oświetlone słońcem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoć życia we własnym domu, na wsi, blisko lasu... nie zamieniłabym na pałac w mieście.

Moja sąsiadka i przyjaciólka od wielu lat sprzedała po 4 latach starań dom 1,5 roku temu. Po życiowych nie najlepszych przypadkach dom o powierzchni 600 m2 + dwa skrzydła garażowe i stajenno-gospodarcze, a do tego potężny ogród stał się dla niej przymusem wyniszczającym psychikę i siły fizyczne. Kupiła bardzo ładne mieszkanie 70m2 + 30m2 taras. Tak naprawdę mieszka w nim od października i... dziś powiedziała, że najpewniej wróci w moje sąsiedztwo (ma tu 3 działki). Niby mieszkanie bez martwienia się o dach, instalacje, ogród itp. jest bezproblemowe, ale brak jej przestrzeni i tej wolności jaką daje kawałek ogrodu wokół.

Furda komary :yes: A dziki my też spotykamy podczas leśnych spacerów. One jednak nie zaczepiane nie zwracają na nas uwagi. Swego czasu wygoniłam z ogrodu łosia. Jak źle mogło się to skończyć dotarło do mnie dopiero, gdy bardziej (chyba!) ode mnie przerażony zwierz galopował przez sąsiadującą z naszym ogrodem puste łąki.

Nie znoszę wstawać wcześnie rano, ale wiosną aż mnie ciągnie by wychodzić do ogrodu o świcie. Ptaki koncertują obłędnie. Długo czekałam na to, bo budowaliśmy na zachwaszczonym ugorze, a do najbliższych drzew i krzewów było dobrze ponad 100 m. Teraz ogród dojrzał na tyle, że ptaki w nim gniazdują.

 

Nie ma domu bez problemów. Myślę, że każdy dach od strony północnej zachowuje się tak samo niezależnie czy dachówka jest z górnej półki czy też pokrywa go blacha. Zacieki pod parapetami po jakimś czasie to teżnie do uniknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...