Redakcja 22.06.2012 12:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2012 W nr 7/12 "Muratora" rozmawiamy z Janem Rączką, prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Pan Prezes omawia nowy program dopłat dla budujących domy energooszczędne i rysuje takie oto perspektywy: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchamia program dopłat do kredytów na budowę domów energooszczędnych... Tak. Ze zleconych przez nas badań wynika, że ludzie są gotowi inwestować w budownictwo energooszczędne, nawet pomimo niewielkiego wsparcia państwa. Co trzeci ankietowany deklaruje jako cel budowę domu pasywnego, jeśli dostanie dopłatę do kredytu w wysokości 40 tys. zł. Widzę dwie przyczyny tak pozytywnej reakcji prywatnych inwestorów. W Polsce standardy energetyczne budynków są nieracjonalnie niskie. Buduje się domy, których zapotrzebowanie na energię do ogrzewania wynosi średnio 105 kWh/m2/rok. Powstają one nie dlatego, że ludzie chcą mieć takie domy, tylko dlatego, że taki standard określają przepisy, więc Polacy sądzą, że są to parametry wystarczające. Tak nie jest! Drugi powód zainteresowania energooszczędnością jest taki, że sam cel jest racjonalny. Ludzie rozumieją, że inwestują w niższe koszty utrzymania domu, w swoje bezpieczeństwo finansowe, w wyższą wartość nieruchomości. Dyrektywa unijna z 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków, która zacznie obowiązywać od stycznia 2021 r., stawia za cel budownictwo o niemal zerowym zużyciu energii. Energia niezbędna do eksploatacji budynku ma pochodzić w znacznym stopniu ze źródeł odnawialnych. Co to znaczy dla nas? To, że dziewięć nadchodzących lat może być dla polskiego budownictwa straconych, jeśli w tym czasie zbudujemy milion domów i mieszkań w obowiązującym standardzie, który nowy dom kwalifikuje do natychmiastowej termomodernizacji. Milion domów w standardzie z poprzedniej epoki? Znów zapytam o rolę państwa... Gdybym ja był na miejscu ministra infrastruktury, zabiegałbym o to, by dyrektywy unijne w sprawie budownictwa wchodziły w życie wcześniej. Racjonalny ustawodawca powinien co dwa-trzy lata zaostrzać przepisy, żeby przyzwyczaić inwestorów, architektów, wykonawców do coraz wyższych wymagań względem domu. Ponieważ nie widzimy zapału ustawodawczego, a widzimy wielkie rezerwy energooszczędnościowe w budownic*twie, chcemy – jako Narodowy Fundusz ten proces zainicjować. 40 tys. zł będzie wynosiła dopłata do kredytu dla inwestorów budujących dom w standardzie pasywnym (15 kWh/m2/rok), 20 tys. zł – w standardzie domu energooszczędnego (40 kWh/m2/rok). O połowę niższe będą dopłaty do kredytów na mieszkania. Co wybieracie drodzy Forumowicze - budowę domu do natychmiastowego remontu czy 40 tys. zł bezzwrotnej dotacji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aksamitka 22.06.2012 13:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2012 a dlaczego tylko do kredytów? może jakaś dotacja dla tych co wykładają własne pieniądze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andriuss 22.06.2012 15:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2012 A może to Redakcja by zorganizowała jakieś lobby z nami za plecami, bo samoorganizacja jakoś nie wychodzi. Moim i większości zdaniem (sądząc po treści postów na ten temat), wymuszanie na inwestorach drogiej i kłopotliwej współpracy z bankami komercyjnymi jest .... Banki i tak się mają doskonale w obecnym "kryzysie finansowym", a fundowanie im łatwych przychodów z kieszeni podatników to po prostu niegospodarność! Argument o ogólnopolskiej sieci placówek jest bardzo naciągany - jest wiele tańszych i lepszych sposobów weryfikacji spełnienia kryteriów dotacji, zarówno z punktu widzenia inwestora jak i samego państwa. Moim zdaniem najlepszym sposobem była by weryfikacja zgodności projektu ze stanem faktycznym oraz obliczeń OZC przez inspektora nadzoru / audytora, których podpis obarczony by był odpowiedzialnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 22.06.2012 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2012 A może nasze ukochane państwo zacznie dotować nas, szarych inwestorów, a nie banki. Czy to aż takie trudne zrobić taryfikator energooszczędności budynku. Wycenić każdy zastosowany element i pozwolić wypełnić wniosek o dotację. Wniosek byłby jednocześnie oświadczeniem prawdziwości danych i przekazywanym do NFOŚiGW. Inwestor otrzymywałby dotację bezpośrednio z NFOŚiGW. Ta mogłaby kontrolować prawdziwość oświadczeń i nakładać kary np. 10krotne przy złożeniu fałszywego oświadczenia. A tak dotacje zjadane są przez banki i audytorów.Kiedy państwo zacznie traktować nas inwestorów jako pełnoprawnych obywateli a nie jak złodzieji i naciągaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 22.06.2012 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Czerwca 2012 I znowu dotowanie banków jak przy kolektorach.Za prowizje bankowe dotacje dostałoby drugie tyle chętnych.To jest skandal po prostu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Redakcja 23.06.2012 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 Intencja Narodowego Funduszu jest taka: inwestor bierze i tak kredyt na budowę. 40 tys. zł długu zostanie umorzone dzięki inwestycji w energooszczędność. Raczej bym się martwił, żeby znaleźć się na krótkiej liście beneficjentów... (16 tys. osób). Andrzej Papliński, Murator Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 23.06.2012 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 Jak zwykle "dobrymi" intencjami piekło wybrukowane jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 23.06.2012 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 A ten kredyt to oczywiście musi być na całą budowę , nie na przykład na wykończenie. A wiadomo jakie banki są elastyczne jeśli chodzi o kosztorysy i transze, i zorientowane jeśli chodzi o technologię. Innymi słowy żeby spełniać warunki to zapewne trzeba będzie wziąć kredyt na 600 tys., bo przecież trąbi się na prawo i lewo że dom energooszczędny jest drogi, żeby dostać 40 tys. zwrotu. Cienko to widzę, i nie chodzi o ilość tych dotacji (16 tys.) tylko o wydumane warunki jakie trzeba będzie spełnić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gremlinka 23.06.2012 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 Co za bzdury znowu wymyślili. Banki tak a prawdę g... obchodzą dotacje, dopłaty... oni szukają zysku z tego. Wątpię, żeby ktoś w bankach wysilił się i sprawdził energooszczędność domu inaczej niż się to obecnie robi. Oni chcą, żeby wybudować dom i mieć zabezpieczenie w razie niepłacenia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Raźny 23.06.2012 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 Z tego co wyczytałem w artykule to jest po prostu reklama energooszczędności. Za którą podatnicy zapłacą skromne 300 mln zł.... Z czego pewnie trafi ponad połowa dotacji do banków... tej firmy z przetargu, która będzie to sprawdzać. W dodatku trafi tylko do 16 000 tys. inwestycji. A tych w skali obowiązywania "reklamy" to będzie choć 1/20 całości inwestycji mieszkaniowych??? Kiepska reklama i bym powiedział nawet, że zrobi antyreklamę słusznej idei. Wielu zniechęci! Takie rozdzielanie naszych podatków. To ja już bym wolał aby ta kasa szła do starostw, gmin. Inwestor składałby wniosek do starostwa, gminy, w projekcie architekt określa i tak już zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewani domu. Urzędnik patrzy na projekt czy będzie np. pasywny i klepie pieczątkę, że wniosek przyznany jeśli spełnia wymogi. Ten kto wyciąga rękę po dotacje musi się liczyć z wizytą nadzoru budowlanego, który sprawdza czy dom wybudowano zgodnie z projektem. Nie trzeba szukać specjalnej firmy, przetargów robić, audytorów bo przecież kontrolerzy z Nadzoru budowlanego się znają chyba na swoim fachu nieco i akurat jednego w gminie mogą wysłać na szkolenie z OZC..... jeśli, któryś już nie ma takich uprawnień. Skoro Pan Prezes nie chce być zbyt pedantyczny bawiąc się w testy szczelności. Tym bardziej, że to tylko 16 000 tys domów w całej Polsce w skali kilku lat.... Wtedy inwestor mógłby liczyć na owe 20 - 40 tys zł. a tak dostanie może 8 - do 15 tys. za które co najwyżej waciki może kupić wiecie komu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 23.06.2012 21:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 bo cały czas chodzi o dofinansowywanie banków, no wiecie rączka rączkę... kółeczko się kręci ... kolejni urzędnicy będą zatrudniani do sprawdzania, weryfikowania. Jako inwestor budujący dom energooszczędny, a raczej próbujący ZACZĄĆ budowę, uważam że Państwo nie tylko mi nie pomaga ale wręcz rzuca kłody pod nogi w postaci coraz durniejszych przepisów, zapisów, podpisów, wypisów. A te tzw. 40 tys. to taki ochłap na osłodę dla naiwnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andriuss 23.06.2012 23:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2012 Intencja Narodowego Funduszu jest taka: inwestor bierze i tak kredyt na budowę. 40 tys. zł długu zostanie umorzone dzięki inwestycji w energooszczędność. Raczej bym się martwił, żeby znaleźć się na krótkiej liście beneficjentów... (16 tys. osób). Andrzej Papliński, Murator Intencja NF jest taka: I tak znajdą się chętni, aby zainkasować choćby 20 KPLN, bo tak czy inaczej zbudowaliby dom spełniający kryteria. Niestety takich wariatów jak my trochę w skali kraju się znajdzie. Wobec czego nie mamy prawa demonstrować choćby najmniejszego niezadowolenia, bo przecież 20 KPLN jest lepsze niż 0 KPLN, a co nas to obchodzi, że kolejne 20 KPLN zarobi na tym bank komercyjny, do współpracy z którym zostaniemy zmuszeni. Przecież pieniądze wspólne, czyli podatki, to pieniądze niczyje, więc sprawy nie ma. Intencją kierownictwa i pracowników NF jest dbanie o własną i dupę własnej rodziny, a nie chęć szerzenia za wszelką cenę kaganka energooszczędności w tym kraju. O wo. dupę najlepiej zadbają banki komercyjne, choć niewykluczone, że zadbają o nią także ci, którzy zechcą się znaleźć na krótkiej liście beneficjentów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 24.06.2012 06:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2012 No ciekawe jeszcze które będą to banki, czy każdy? i na jakich warunkach będą udzielały tych kredytów? Ciekawe czy kredyt bez dotacji będzie na takich samych zasadach jak z dotacją? Ciekawe czy preferowane będą domy wyposażone w konkretne rozwiązania konkretnych firm ? Poza tym bądźmy szczerzy nie istnieje coś takiego jak energooszczędne mieszkanie, musiałby to być cały blok, specjalnie zaprojektowany pod tym kątem. Oczywiście technicznie da się, tylko pokażcie mi dewelopera który zainwestuje w droższe rozwiązania, żeby klient mógł dostać dopłatę kilku tysięcy do kredytu. Świetny chwyt marketingowy ale w rzeczywistości fikcja.No i na końcu, może ja źle liczę i czegoś nie zrozumiałam, ale 300 mln podzielone na 16 tys. daje kwotę 18750, więc jak to jest liczone? wychodzi że i tak wszystko będzie zależało od widzimisię przyznających. Jasnych zasad brak. A tam gdzie brak jasnych zasad to wiadomo co się dzieje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mostek 24.06.2012 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2012 a jak buduje za gotówke to juz niewarto abym byl energooszczedny ... ??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 24.06.2012 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2012 a jak buduje za gotówke to juz niewarto abym byl energooszczedny ... ??? Jak budujesz za gotówkę, to Państwo Polskie chętnie wyśle Ci skarbówkę na kark:P Sam wybudowałem się za własne pieniądze i dwa razy US miałem na głowie Osobiście mam gdzieś banki i dotacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mostek 24.06.2012 16:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2012 (edytowane) buduje za gotowizne bo tez bankom nei wierze, a do tego mnie na kredyt nie stac ... jakbym mial dotacje (buduje maly dobrze ocieplony domek) to bym kupil powietrzna pompe i by bylo czysto i ekologicznie, a tak to najprawdopodobniej kupie piec za 2,5 tys. w ktorym pali sie wszsytkim. np. wegiel, drzewo. opona, stary kalosz ... Edytowane 24 Czerwca 2012 przez mostek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
geokart 24.06.2012 22:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2012 @piotrmakbudowałeś za nie pożyczoną od banku kasę... to jesteś złodziej i naciągacz,przez Ciebie prazes banku premię stracił i tym ze skarbówki nie dał w łapę... to przyszli bezpośrednio do Ciebie! "złodzieju" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mostek 26.06.2012 04:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 ale mi sie teraz pzykro zrobilo jak mi uswiadomiles co zrobilem ... hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 26.06.2012 10:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 (edytowane) Intencja Narodowego Funduszu jest taka: inwestor bierze i tak kredyt na budowę. 40 tys. zł długu zostanie umorzone dzięki inwestycji w energooszczędność. Raczej bym się martwił, żeby znaleźć się na krótkiej liście beneficjentów... (16 tys. osób). Andrzej Papliński, Murator Jak to "i tak bierze"??? Niektórzy chyba zatracają kontakt z rzeczywistością. Duża część inwestorów nawet nie posiada zdolności kredytowej i urabia się latami po łokcie po godzinach,żeby coś postawić.I to oni potem najczęściej wybierają np piece na tzw"wszystko",a nie ten kto ma dochody żeby spłacać kredyty. Zresztą"kredyciarze" też by mogli brać tego kredytu 40 tyś mniej. Dopłaty gotówkowe lub pokrywanie rachunków z pominięciem banku jako pośrednika,pozwoliłoby pomóc większej liczbie inwestorów. To jest po prostu niesprawiedliwe,że ci którzy budują bez zaciągania kredytów maja małe szanse na jakieś dotacje.Nie wiem czy to jest w ogóle konstytucyjne? Ciekawe czy to jeszcze nie podlega opodatkowaniu jako dochód?Bo coś mi się zdaje,że tak. Interesik się kręci. Edytowane 26 Czerwca 2012 przez marynata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 26.06.2012 11:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Czerwca 2012 Prezes Rączka Gdybym ja był na miejscu ministra infrastruktury, zabiegałbym o to, by dyrektywy unijne w sprawie budownictwa wchodziły w życie wcześniej. Racjonalny ustawodawca powinien co dwa-trzy lata zaostrzać przepisy, żeby przyzwyczaić inwestorów, architektów, wykonawców do coraz wyższych wymagań względem domu. Gdzieś chwilę temu była tu rozmowa z architektem,który bidulek utyskiwał o braku poczuciu estetyki inwestorów i zaburzaniu spójności architektonicznej. A może ktoś zrobi ze mną wywiad,chętnie powiem co myślę o zatruwaniu życia inwestorom przez miejskich architektów tworzących chore plany np minimalną wielkość działki "pod budowę" 1500 metrów,nakładanie obowiązków posiadania spadzistych,drogich dachów i tego wszystkiego co pcha ludzi do banków i hamuje budownictwo w Polsce. Teraz pozaostrzajcie przepisy,niech się budują już tylko wybrani,resztę "chołoty" poupychać w slamsach,żeby widoków z okien i powietrza nie psuli. Tu jest Polska panie prezesie i ludzie żyją na ile ich stać.A że stać ich na tyle,to proszę się z tym pogodzić.Zawsze można wyjechać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.