artix1 14.10.2015 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Października 2015 Odebrałem wszystkie obróbki i od razu je zamontowałem na dachu, potem tylko montaż rur spustowych i mam skończony dach. Muszę jeszcze zaolejować ściany, ale do tego potrzebuję jeden dzień bez opadów, trudna sprawa http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/911/pbxnOd.jpg Dotarł dzisiaj zamówiony piecyk, Romotop Evora3. Nie jest to górna półka, ale i nie marketowy szajs. Długo szukałem, sporo czytałem i wybrałem ten czeski reaktorek. Na pierwszy rzut oka i po przegladzie wnętrzności, wygląda nawet solidnie. W necie ceny tego pieca są w zasadzie stałe, wszędzie 3500zł, już miałem go zamawiać, ale w ostatnią sobotę wpadłem zupełnie przypadkiem na firmę z Bielska Białej, cena na ich stronie 2650zł, cholerka sporo kaski zostało w kieszeni. Zamówiłem w poniedziałek, a w środę już miałem go przed garażem i to z darmową dostawą . Rury doślą pod koniec tygodnia, w weekend może damy ognia http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/901/frzQ9M.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 15.10.2015 18:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Października 2015 Jeszcze przed załamaniem pogody, złożyłem i zamontowałem drzwi i pomalowałem większość olejem. Drzwi będę jeszcze raz malował, żeby uzyskać właściwy kolor. Kratki nad ścianami zrobię w terminie późniejszym, z uwagi na chroniczny brak czasu. Po lewej stronie śmietnika przykręcę dwie ścianki przykryte wąskim daszkiem. Powstanie ścianka z drewna kominkowego, taki bajer . Jutro dokończę olejowanie i zabieram się za bramę. http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/911/FBfJkd.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/901/HXe5S8.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 16.10.2015 18:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Października 2015 Po południu pogoda sie zlitowała i przestało padać. Jak już przestało, to wpadłem na niecny pomysł montażu sztachet. Na szczęście wpadł brat z wizytą, a żeby chłopak sie nie nudził, to zagoniłem go do roboty . Razem szybko przykreciliśmy wszystkie deski. http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/905/OQ1e1A.jpg Do wyznaczenia łuku wykorzystałem pręt z włókna szklanego. Tego ustrojstwa używa się do przeciagania przewodów w peszlach. Kumpel miał na stanie, twierdził, że sie nada i się nadało http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/905/icUotf.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/903/DIsze9.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/908/ohB5Wq.jpg Malowanie olejem zacząłem przed osiemnastą, skończyłem już grubo po zmroku. Po olejowaniu i odczekaniu trzydziestu minut, drewno trzeba przetrzeć bawełniana szmatką, celem zebrania nadmiaru oleju i wyrównania koloru. Bez tego zabiegu są smugi. http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/910/Isp6wu.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/633/SVnEpe.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/909/XW6uEN.jpg Pogoda po południu była łaskawa, choć nie byłem pewien kiedy ta łaskawość dobiegnie końca i zdemoluje olejowanie. W związku z tym malowałem w tempie bardziej niż ekspresowym. Odkręcałem góry sztachet, malowałem miejsca przykryte później ramą, potem to samo z dołem. Uff, dzisiaj znowu bez obiadu, na kolację go wszamałem . Co by nie mówić, mamy bramę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 17.10.2015 17:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Października 2015 Powalczyłem z furtką, ciężko było znaleźć właściwą krzywiznę, po drugim cięciu zaczęło to jakoś wyglądać. http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/911/0h28eY.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/903/QtGi8h.jpg Przykręciłem siłowniki, światło ostrzegawcze i okablowałem słupki i śmietnik. Czekam jeszcze za mocowaniami czujek i specjalnymi puszkami do przewodów siłowników. W tygodniu dostanę brakujące graty. http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/909/lnIoQv.jpg Aż żal, że nie bedzie drewnianego płotu, aż się prosi. Niestety same sztachety to koszt w granicach 6 tysiaków, do tego porządne słupki, poprzeczki i uzbierało by się pewnie ponad 8 tys. Yyyy... siatka moim zdaniem jest bardzo praktyczna i ładna nawet http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/909/6lfDYe.jpg Śmietnik będzie też przydomową stacją meteo. Wychodzę sobie na dwór ze śmieciami, spoglądam z zaciekawieniem na termometr i już wiem co w trawie piszczy. Genialne! http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/911/OreGyZ.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 18.10.2015 18:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2015 (edytowane) Zrobiliśmy sobie wycieczkę po marketach budowlanych, celem wytropienia jakiegoś czegoś na ścianę za kominkiem. Kilka dni wcześniej przywiozłem dwa kartony różnych pseudo kamlotów, ale wyglądały kiepściutko na ścianie. Najpierw Casto, Obi i na końcu Leroy, w którym nabyliśmy drogą kupna cegły jak malowane . Mam już po dziurki w nosie wybierania, porównywania, może te, może tamte. Kupilim (śmy), przykleję, zafuguję i po zawodach http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/908/VU6rQC.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/903/EAUifx.jpg http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/903/ei8RIt.jpg Duzo roboty, mało casu, oj mało casu kruca fuks . Rury do kominka nie dotarły, może to i dobrze, bo kusiłoby mnie, żeby wstawić piec na miejsce i rozpalić mały ogieniek. Potrzebuję przecież miejsce do klejenia cegłopodobnych kostek. Edytowane 18 Października 2015 przez artix1 poprawka zdjęcia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 20.10.2015 20:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2015 My tu sobie pitu pitu, a wuja Artix klei pomalusiu pseudo cegiełki . Kształt i rozmiar mają dość dowolny, że już o kolorach nie wspomnę. Trzeba zapomnieć o klasycznym wstawianiu krzyżyków i trzymać się linii lasera, do tego naniosłem kilka linii pionowych, dzięki którym trzymam odstępy w ryzach. Pięć rzędów i godzina przerwy, żeby cegiełki nie zjechały. Klej jest bezwonny, dosyć szybko wiąże. Już dostałem zlecenie na oklejenie ścianki kuchennej po prawej stronie. Skończę klejenie i fugowanie, to zastanowię się co z tym fantem zrobić. W sumie fajnie te cegiełki wyglądają, od razu się jadalnia rozjaśniła, zrobiło się jakoś przytulniej. Wiejskie klimaty, nie wieśniackie ?. Jak nawet wieśniackie, to mnie to lotto, ogólnie rzecz ujmując Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 21.10.2015 18:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2015 Przykleiłem wszystkie cegiełki, teraz przygotowuję się psychicznie do fugowania. Nie mam zamiaru pierniczyć sie tygodniami z wąską szpachelką w pioruńsko nieregularnych szczelinach. Wykorzystam prawdopodobnie pistolet do kartuszy, jutro zrobię próbę i do roboty. Kartony bardzo się przydały, ledwo się ta konstrukcja trzymała się kupy, ale jakoś dałem radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 22.10.2015 19:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2015 Fuuugowanie. Bałem się tego etapu prac, ale okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Najpierw edukacja na youtube, potem praktyka, w sumie prościzna. Nakładałem zaprawę pistoletem do kartuszy, na początku powolutku, po jakimś czasie szło jak burza . Konsystencja fugi taka, żeby dość lekko wypływała z wiaderka do pistoletu, półlejąca. Wyciskam fugę w szczeliny, cały pojemnik pistoletu wystarcza na jakieś 0,5m2, idę urobić następną porcję, w tym czasie fuga lekko ściąga, jak jest już twardawa, dociskam ją wąskim klockiem lub czymś podobnym, za moment szczotkowanie pędzelkiem i po robocie. W 15kg wiaderku fugi Stegu (akurat taka była dostępna) jest pędzelek i rożek do spoinowania, taki jak do nakładania kremu na torcie, także jest czym robić. Trochę mnie to zaskoczyło, nie spodziewałem się takiego bonusa . Łatwiej i precyzyjniej jednak robi się pistoletem. Cztery godzinki i po sprawie. Fuga jasnoszara. Po wyschnięciu jeszcze zagruntuję ściany i zabieram się za kominek. Jutro dostanę brakujące rury. Sprzedawca zapomniał o mnie, ale w sumie to moja wina, rozmawialiśmy krótko i dostał tylko sms z zamówieniem. Dzisiaj zadzwoniłem, uzgodniliśmy jeszcze raz co mi potrzeba, wysłałem dodatkowo maila, a już po 13 odebrałem sms od firmy kurierskiej, że jutro dostarczą przesyłkę. Ładne załatwiona wysyłka, porządna firma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 23.10.2015 17:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2015 Pomęczyłem się dzisiaj znowu z kabelkami przy bramie, przykręciłem też uchwyty czujek i ochronę kabli siłowników. Zamówiłem takie coś, co stosuje się do drzwi, ale po przecięciu na pół i lekkiem rozwierceniu plastikowych dławików w siłownikach, idealnie pasuje, działa i wygąda . Żaden gryzoń nie wpierniczy przewodu w akcie jakiejś tam desperacji Odebrałem rury do piecyka, cały zastaw razem z przesyłką kosztował 320zł. Cała kominkowa impreza zamknie się w trzech tysiakach, czyli nie ma tragedii. Do tego szyberek do powietrza zewnątrz kosztuje 60zł ręczny, 9 stówek elektroniczny, ale warto o tym pomyśleć. Juuutro muszę trochę porzeźbić przy doprowadzeniu powietrza z zewnątrz, koniecznie trzeba przesunąć rurę o 15cm w prawo. Ustawię piecyk w osi komina, kombinowałem z kolanem nastawnym ale nie najlepiej by to wyglądało. Mała demolka i będzie git Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 25.10.2015 19:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2015 Pracowita niedziela. Od rana zacząłem oklejać drugą stronę ścianki kuchennej. Pomimo dość dokładnego wyliczenia powierzchni ścianek za kominkiem, zostało mi materiału na drugą stronę. Zostały tylko cztery cegły . Producent chyba nie uwzględnia fug, a ja brałem kartony z wyliczanki i zostało ponad 2m2. Przynajmniej nie muszę pędzić do marketu na zakupy. Przesunąłem doprowadzenie powietrza z zewnątrz o ponad 15cm, teraz pasuje jak ulał. Dopasowałem rury, pospinałem wszystko i ten tam teges. Pali się! Przez jakiś czas będzie się wypalała farba na piecyku, na razie lekko zajeżdża chemią, ale to zniknie. Na dworze fajnie pachnie drewienkiem. Piekny zapasek, jak w zimą w Zakopanem, pachnie ze hej! . Jutro fugowanie, muszę kupić drewno do kominka i pomyśleć nad zrobieniem ścianek przy śmietniku. Zamontowałem siatkę, zniknęła w końcu siatka leśna, powoli ogrodzenie zaczyna wygladać tak jak powinno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 26.10.2015 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Października 2015 Podobno będzie ostra zima, bo indianie i artixowie chrust (drewno) zbierają . Nie byłem pewien, czy 1mp wejdzie do vitarki ale jakoś to upakowałem. Sprzedawca miał niezły ubaw Ścianka zafugowana, impregnowanie dopiero za tydzień. Fuga musi być całkowicie sucha. Piecyk jeszcze trochę zalatuje farbą, musi się wysmrodzić, nie ma rady. Co do sezonu grzewczego, to już od dwóch tygodni grzejniki pilnują temperatury. Z uwagi na ciągłe zachmurzenie i brak zysków słonecznych, temperatura osiągnęła 22'C z tendencją do obniżania się. Od wczoraj świeci piękne słońce, w domu zrobiło się szybko ponad 24'C, grzejniki milczą . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 28.10.2015 19:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Października 2015 Śmietnik doczekał się ostatniego olejowania, dopasowałem też podmurówkę. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze krótkich odcinków siatki. Nie zamontowałem, z braku uchwytów do pręta naciągającego. Jak kupię, to to skończę. Po drugim olejowaniu modrzew ładnie zbrązowiał, następne olejowanie za rok. Jeżeli kolorek się utrzyma, przemaluję olejem bezbarwnym, jeżeli lekko się rozjaśni, użyję znowu Wenge. Maskownica kasety zamka w furtce już czeka, muszę ją tylko lekko odchudzić, żeby nie wystawała poza płaszczyznę sztachet. Kolorek całości jest juz docelowy, koniec paprania w tym roku Co tam jeszcze? Market budowlany Nomi jest w trakcie likwidacji, wiekszość asortymentu wyprzedaja za pół ceny albo i wiecej. Kupiłem matę grzewczą do dużej łazienki, 2m2 za 188zł, na alledrogo to samo za ponad 380zet . Jak na razie, te maty pracują bezawaryjnie już ponad dwa lata, trzecia też powinna dać radę. Kupuję też wkręty i śruby, ceny od 3,50 - 8.80/kg , jak za darmo. Regularna cena w innych sklepach od 25-25zł/kg. Robie zapasy na zaś, na pewno się przydadzą, będzie też co wrzucić do pojemników na ściance narzędziowej w garażu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 29.10.2015 19:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Października 2015 Zrobiłem zadaszenie drewna kominkowego, na razie bez ścianek bocznych ale jest. Nie miałem wystarczajacej ilości materiału i czasu. Kiedyś dokręcę resztę wiatki. Jesień... liście spadają z drzew, właściciele dbający o ogrody, robią porządki iii? Pala mokre jak cholera liście. Przedwczoraj jadąc do miasta, mijałem spory, dymiacy kopiec liści. Jakoś nie zajarzyłem czym to grozi. Po powrocie w domu mieliśmy wędzarnię. Dwie godziny bezowocnego wietrzenia, boo słabiutki wiaterek dmuchał w naszą stronę. Wkur....m się strasznie, wskoczyłem w ferrari i jazda na wiochę. Krótki wykład dla właścicieli smrodzącego kopca i do domu. Już nikt nie smrodzi . Co za ludzie, raz w miesiącu, gmina odbiera bezpłatnie liście ale po co ładować je do worków, lepiej zasmradzać całą okolicę. Średniowiecze kurka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 30.10.2015 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2015 Kolejny dzień jesieni. Spokojny, dosyć ciepły, przyjemny i zasmrodzony dymem z kupy mokrych liści! Jego ciężka mać! Kolejny amator wędzarnictwa. Spoko spoko, już sprawa załatwiona . Kilometr od nas, stoi podstawiony przez gminę kontener na zielone odpady, oni o tym wiedzą i nawet tam zawozili worki. Teraz furtka jego mać nie chciało się . Czuwam nad przejrzystością powietrza w okolicy, jak nie pomoże "łagodna" perswazja, to Strażaki Miejskie będą zużywać bloczki mandatowe, na coś się chłopaki przydadzą. Co za bucostwo, uj mnie obchodzi okolica, byle w moim ogrodzie było czyściutko. No to Pa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 05.11.2015 20:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2015 Niewiele ostatnio się dzieje, co chwilę gdzieś kursuję. Brama już działa, kolega podłączył prawie wszystkie kabelki, została jeszcze jedna czujka i zamek szyfrowy do opanowania. Na koniec programowanie centralki, bo na razie nie jestem pewien czy brama nie zlikwiduje mi lusterek w w samochodzie. Otwiera się, chwilę czeka i zamyka lekko . Jeszcze przed zmianą pogody i zapowiadanymi opadami, zakopałem rurkę odpływową ze zmiękczacza wody. Zamówiłem dzisiaj maszynkę w firmie "Dom wody" produkującej (składającej) w Inowrocławiu, brałem też od nich filtr wody. Mam ich pod nosem, nie będę w takim układzie kupował w necie. Składają urządzenia na miejscu, prawie na poczekaniu. Wybrałem zmiękczacz z głowicą BNT i dobrą żywicą. Głowica ze średniej półki, ale nie powinno być z nią problemów. Długo zwlekałem z zakupem, mieliśmy i mamy tysiąc innych wydatków, ale szanowna żonka powiedziała "dość". Wszystko co ma kontakt z wodą jest zasyfione kamieniem, perlatory w kranach już umarły śmiercią męczeńską, nie dały rady, zlew, kabina itd. Po zdjęciu ze ściany i ponownym zamontowaniu ogrzewacza w spiżarni w trakcie płytkowania, wszystkie krany były zapchane kamieniem. Musiałem poodkręcać perlatory, poruszać zaworami, powoli cały ten syf wyleciał, ale i tak w ogrzewaczu sporo jeszcze go zostało. Podobno po zamontowaniu zmiękczacza, kamień zniknie z instalacji po ok.2 miesiącach, zostanie wypłukany. Oby tak było . Odnalazłem nie bez problemów przepust, wcisnąłem tam rurkę fi20, zakopałem ją na głebokości ok. 70cm, koniec wyladował w pierwszym za POśką tunelu Grafa. Solanka z regeneracji złoża zmiękczacza nie może być odprowadzona do kanalizy, bo niekorzystnie wpłynie na bakterie w zbiornikach. Będzie wylatywała do części rozsączającej, przepłucze od czasu do czasu kamienie na dnie. Nakopałem się dzisiaj jak kret, przez dłuższy czas nie chcę nawet słyszeć o ryciu w ziemii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 07.11.2015 23:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2015 (edytowane) Trzy godziny walczyłem z podłączaniem zmiękczacza, ale się udało. Wykopałem ze starych zapasów wszystkie złączki do PEXów, jakoś to wszystko pospinałem. Piękne to to nie jest kurka wodna, ale działa . Nie miałem złączek kątowych, poradziłem sobie wyginając kolanka. Ale pająk wyszedł . Podłaczając rurkę na popłuczyny do części rozsączajacej POśki (do kanalizy też), trzeba pamiętać o zrobieniu syfonu za zmiękczaczem, bo inaczej będzie śmierdziało w domu. Są dwie rurki, jedna z głowicy, druga ze zbiornika, podłączyłem je poprzez trójnik do niebieskiej spustowej. Podobno dopuszczalne jest takie rozwiazanie. Po zakręceniu i odkręceniu zaworów przy wodomierzu, rzygnęło rdzą do filtra wstępnego, musiałem wszystko umyć i spuścić koło 10l wody, żeby ten cały syf wyleciał, zawory rdzewieją czy co ? Teraz jest czysto. Gdyby zmiekczacz był niższy (DW20, a nie 25), zmieściłby się w narożniku, a tak musi stać przy drzwiach. Sam chciałem większy, rzadziej się będzie regenerowało złoże, przy twardści wody 34dH, regeneracja co 2m3. Rura przepustu jest oddalona od ściany o 40cm, nie chciałem zginać jej zbyt mocno, bo skierowana by była na ścianę, i takie badziewie wyszło. O przesuwaniu nawet nie myślałem, bo chudziak z betonu B-37 wybiłby mi to szybko z głowy . Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Trzeba było zrobić przyłącze w kotłowni, a nie w spiżarni . Zaczynam powolutku zabawę z dużą łazienką. Jutro sprzątanie, docieplenie ścian, folia i rozplanowanie infrastruktury . Żonka nie chce klasycznych mebli, będę samemu coś kombinował z drewienka. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Prawdopodobnie kupię blat dębowy taki jak w kuchni i coś z niego odwinę. Wszystko wyjdzie w praniu Edytowane 7 Listopada 2015 przez artix1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 15.11.2015 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2015 Łazienka się robi, tzn. prawie się robi, tzn. wiało, pada, szybko robi się ciemno, dzidziuś, zmęczenie, urok itd . Udało mi się jedynie wypierniczyć wszystkie graty i pokumać trochę nad układem zabudowy. Pracę zacznę od przeniesienia stelaża kibelka, kanaliza był robiona zgodnie z projektem, ja się nie zagłębiałem w temat. Teraz po stwierdzeniu, że stelaż jest umiejscowiony prawie na środku ściany (czyli idiotycznie) , muszę poryć trochę w posadzce i przesunąć go o 40cm w lewo w stronę drzwi. Kibelek jest, blat i półki zrobię sam, zostaje zakup wanny. Jako że, do fabryki Sanplastu mamy rzut beretem, to w piątek wybraliśmy się do salonu fabrycznego na mały rekonesans. Pi razy oko, wiedzieliśmy jakie modele nas interesują, ale najlepiej zobaczyć je na żywo i sprawdzić czy aby są wygodne . Porozmawialiśmy z sympatyczną panią, żonka skorzystała z możliwości poleżenia sobie w salonowych wannach. Okazuje się, że pomimo fajnego wyglądu, nie każda jest wygodna. Warto też przemyśleć długość, bo niby pomiędzy 150, a 160 jest tylko 10cm różnicy, ale diabeł tkwi w szczegółach i docelowo, wanna może być przykrótka. Chyba zdecydujemy się na 100x160cm. Pierwszy model nie zabiera wiele miejsca ale szefowa stwierdziła, że jest mniej wygodny od drugiego. Jak wiadomo, szefowa ma zawsze rację, bez gadania . Druga wanna super wygodna, nowoczesny wygląd i jakaś taka milusia . Taka weźmiemy, tylko bez hydromasażu oczywiście. Zamontuje za to zestawik do chromoterapii, u kolegi fajnie działa, dzidzia będzie miała frajdę podczas kąpieli To wszystko co się działo w temacie "duża" łazienka. Od jutra może coś drgnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 28.11.2015 22:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Listopada 2015 Minęły już dwa tygodnie od ostatniego wpisu, czas szybko leci, a tu tyle się dzieje... Zgodnie z umową i planem, zabrałem się za łazienkę. Poleciałem z robotą ostro, jak zwykle z resztą i przesunąłem rurę od kibelka... Noo, i to tyle. Dziękuję za uwagę. Do widzenia Jak to się stało, tego nie wiem, ale jak widać na załaczonym obrazku, ogrom wykonanej pracy potrafi zwalić człowieka z nóg. Dzisiaj dostałem oczekiwaną wannę, to chyba będzie wystarczajacą motywacją do oderwania się od kanapy Zamówiłem jednak wannę 100x150 pomimo lekkich oporów żonki, i tak jest spora moim zdaniem. Gruby i sztywny akryl, wyglada bardzo solidnie. Za dwa tygodnie wleci fachura zamontować diody do chromoterapii, także wanna musi już stać na swoim miejscu. Nic tylko ruszyć odwłok i zabierać się za robotę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 14.12.2015 23:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2015 Heellloołłłł?! Ja tylko na chwilunię. Nic się prawie nie dzieje, ociepliłem tylko ściany w łazience, dokończyłem elektrykę i przykleiłem folię paroszczelną. Już mi wata szklana nie będzie spadała na łeb . Teraz czas na przykręcanie płyt gk, może jutro coś podłubię, chociaż obiecać nie mogę. . W tygodniu wrzucę jakieś fotki i tradycyjny pakiet "mądrości" . Ciao Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artix1 15.12.2015 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2015 Wykrzesałem z siebie resztki samozaparcia, chęci, siły i przykreciłem pięć płyt gk. Czyli jednak można . Jak mawiał Smoleń do Laskowika "cóś drgnęło w rajstopach" . Już czas pomyśleć o płytkach, żeby było co robić po świetach. Trzeba kultywować coroczną tradycję świateczno-budowlaną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.