Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do "Bursztyna"


Recommended Posts

Kolega będzie budował niedługo altanę, dzisiaj zwieźliśmy materiały, zrobił próbę opalania i prawdopodobnie kolorek jest za ciemny dla jego szefowej :). Pewnie będzie tylko jakiś impregnat. Nie zawsze ciemna czekolada może się podobać, mi ten kolorek jak najbardziej pasuje. Powodzenia w jaraniu drewienka :D

To ja mam jeszcze pytanie odnośnie koloru i gatunku drewna. Czy robiłeś może jakieś próby na różnych gatunkach? Pewnie będzie różnica wynikająca z usłojenia drewna, ale czy poza tym kolor będzie taki sam? Tak myślę, czy skoro olcha jest relatywnie jasnym drewnem, to czy przypalona będzie jaśniejsza od np. sosny czy modrzewia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kto będzie chodził po tych kamyczkach? Wy czy kocurro?
Tylko my, wysypałem tylko wejście i chodnik. Latem pewnie nieźle będą się nagrzewać, także nie będę ryzykował. Myślałem o sztucznej trawie, w Leroy mają ale jej spód nie przepuszcza wody, guma i tyle. Poszukam jeszcze w sieci, może coś bardziej praktycznego znajdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aa.. i jeszcze drugie pytanko - jako że jesteś już forumowym specem od wiat.. jakie robisz fundamenty punktowe? bo za dwa tyg zbieram się do budowy budynku gosp. z drewna a tak 5x5m - ściany jak w kanadyjczyku czyli 4x14 na sztorc co 60cm z zewnątrz osb, na dachu zwykła papa albo ondulina.. zastanawiam się nad wypożyczeniem świdra 30cm i zrobieniem słupków 25cm średnicy(wsadzę pociętą rurę szalunkową) i 1m głęokości, uzbrojonych drutem 12mm, z każdego słupka wystawić gwintsztangę 12-14mm do wypoziomowania belek podwalinowych.. tylko się zastanawiam czy to nie za bogato i 20cm nie starczy.. jakbyś coś podobnego miał stawiać to jak byś rozwiązał takie kotwienie?
cholerka, pogubiłem się w postach i nie odpowiedziałem na Twój, kawał uja ze mnie :). Artur tak mi się wydaje, że solidnego fundamentu nigdy za wiele, ale obserwowałem budowy wiat czy garaży w Norwegii i są dwie szkoły. Płyta fundamentowa, czyli podsypka, 10cm XPS, na to zbrojona płyta garażu. Druga wersja to fundamenty punktowe, ale gotowe, zakopywane w ziemi. Na spodzie kostka pi razy oko 30x30cm zezbrojona razem z 1m wys słupem betonowym sr. może 15cm. Takie gotowce zakopywali w gruncie i do tego kręcili konstrukcję powiedzmy wiaty garażowej na kilkanaście samochodów. Takie słupy nie wyrwią się z ziemi nawet podczas silnych wiatrów. Widziałem drewniana wiatę przystanku autobusowego pochyloną o 45' w tył po którymś huraganie, wiercone słupy fundamentowe wysunęły się z ziemi, wiata zadziałała jak żagiel. Średnica słupa jest ważna, ale najważniejsze to dobre jego zakotwienie. W mojej wiatce śmietnikowej wierciłem 15cm otwory, zalewałem betonem do połowy, trochę powyżej dna, wbijałem pod max kątem w ściany dwa 50cm pręty zbrojeniowe, zalewałem do końca betonem, kotwa na górze i gitara. W pionie też wciskałem w beton po 3 pręty. Nie tak łatwo będzie takie ustrojstwo wyrwać z ziemi :D. Jak wywiercisz 25cm lub większy otwór, wbij takie pręty na wszelki wypadek, albo wydłub glebę na samym dnie, żeby powstała stopa fundamentu, to jest ważna sprawa moim zdaniem. Trza się porządnie zakotwić, żeby to to nie wylazło :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tfu tfu tfu, jaki reprezentacyjny, jaki przystojny, to zniewalające spojrzenie.... mnie kupił :D

Umiziaj go ode mnie jakbyś był tak miły :D.A powiedz jeszcze, czy po oporządzeniu - wypaleniu, oczyszczeniu, zaolejowaniu, wyschnięciu - czy brudzi??

Nada się taka technologia do wykonania mebli ogrodowych??

Jutro umyziam rozrabiakę :). Przyznam się, że nie sprawdzałem czy drewienko brudzi. Zrobię to spoczko. Wszędzie po opaleniu i wyszczotkowaniu widzę, że myją deski wodą. Ja na to nie mam czasu, ale może tym się odpyla i czyści powierzchnię drewna. Nawet deski podłogowe przypalane widziałem, także chyba nie ma kłopotu z brudzeniem. Jutro obadam temat :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam jeszcze pytanie odnośnie koloru i gatunku drewna. Czy robiłeś może jakieś próby na różnych gatunkach? Pewnie będzie różnica wynikająca z usłojenia drewna, ale czy poza tym kolor będzie taki sam? Tak myślę, czy skoro olcha jest relatywnie jasnym drewnem, to czy przypalona będzie jaśniejsza od np. sosny czy modrzewia?
Poza moimi beleczkami na wolierę, opaliłem jeszcze kawałek nieheblowanej kantówki pozostałej z budowy tarasu. Po opaleniu wszystkich drzazg, drewienko jest fajnie gładkie, widać elegancko jego fakturę, ale jest ciemne. Być może to wina brązowego impregnatu, którym było malowane. Mam kawałki modrzewia, zrobię próbę, sam jestem ciekawy efektu. Jak nie zapomnę, jutro pokombinuję z tym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholerka, pogubiłem się w postach i nie odpowiedziałem na Twój, kawał uja ze mnie :). Artur tak mi się wydaje, że solidnego fundamentu nigdy za wiele, ale obserwowałem budowy wiat czy garaży w Norwegii i są dwie szkoły. Płyta fundamentowa, czyli podsypka, 10cm XPS, na to zbrojona płyta garażu. Druga wersja to fundamenty punktowe, ale gotowe, zakopywane w ziemi. Na spodzie kostka pi razy oko 30x30cm zezbrojona razem z 1m wys słupem betonowym sr. może 15cm. Takie gotowce zakopywali w gruncie i do tego kręcili konstrukcję powiedzmy wiaty garażowej na kilkanaście samochodów. Takie słupy nie wyrwią się z ziemi nawet podczas silnych wiatrów. Widziałem drewniana wiatę przystanku autobusowego pochyloną o 45' w tył po którymś huraganie, wiercone słupy fundamentowe wysunęły się z ziemi, wiata zadziałała jak żagiel. Średnica słupa jest ważna, ale najważniejsze to dobre jego zakotwienie. W mojej wiatce śmietnikowej wierciłem 15cm otwory, zalewałem betonem do połowy, trochę powyżej dna, wbijałem pod max kątem w ściany dwa 50cm pręty zbrojeniowe, zalewałem do końca betonem, kotwa na górze i gitara. W pionie też wciskałem w beton po 3 pręty. Nie tak łatwo będzie takie ustrojstwo wyrwać z ziemi :D. Jak wywiercisz 25cm lub większy otwór, wbij takie pręty na wszelki wypadek, albo wydłub glebę na samym dnie, żeby powstała stopa fundamentu, to jest ważna sprawa moim zdaniem. Trza się porządnie zakotwić, żeby to to nie wylazło :)

 

Dzięki, mniej więcej taki miałem plan żeby po wierceniu zrobić..

jeszcze zpaytam o to co budujesz dla kotów.. to ma być taki tunel z domu? żeby mogły tam łazić i nie będą w ogóle wychodzić na zewnątrz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakieś podesty drewniane,

 

Koniecznie, bo zachodzi ryzyko, że w korze zrobią sobie kuwetę. Koty to są koty, jak się da zagrzebać to mogą próbować.

U nas w kojcu podłoga z płyt mdf (albo osb - nie odróżniam tego). 5 sezon i się sprawdza. Po 1 sezonie pokryliśmy ją wykładziną, która można umyć za pomocą węża lub kerchera.

Podłoga jest oczywiście kilka cm nad gruntem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rana przeczytałem Twój dziennik -- nie wiem czemu wcześniej nań nie wpadłem. Pełen podziwu dla umiejętności i ogromu wykonanej pracy jednocześnie jestem zdziwiony w odniesieniu do niedawnych fotek filtrów z reku i poniższego stwierdzenia:

 

Na zdrowie palacze śmieci i plastików.

 

Zdecydowana większość pyłów bierze się z palenia drewna i węgla (i to nawet jeśli paliwo spalane jest "prawidłowo" od góry czy na retortach) -- śmieci i plastików to w tym akurat jest najmniejsza ilość, można rzec śladowa. Część to na pewno transport drogowy (rury starych diesli) i podrywanie kurzu z gleby (przez auta).

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze zapytam o to co budujesz dla kotów.. to ma być taki tunel z domu? żeby mogły tam łazić i nie będą w ogóle wychodzić na zewnątrz?
Dokładnie, kociska nie będą sobie latać po okolicy. Nie ma lekko z hodowlanymi futrzakami, krótki kontakt nosami z chorym kotem z okolicy i pozamiatane, a sporo kotów biega wokół. Kociska mają cały dom, taras i niedługo spore wybiegi. Nie mogą narzekać na warunki lokalowe :). Do tego wszystkiego, kocur to straszny lowelas, bzyka wszystko co się rusza i nie zwieje na drzewo, musi być izolowany od kotek, dlatego osobne wejścia do wolier.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość pyłów bierze się z palenia drewna i węgla (i to nawet jeśli paliwo spalane jest "prawidłowo" od góry czy na retortach) -- śmieci i plastików to w tym akurat jest najmniejsza ilość, można rzec śladowa. Część to na pewno transport drogowy (rury starych diesli) i podrywanie kurzu z gleby (przez auta).
To ja zaglądam do Twojego dziennika, a Ty do mojego nie?! Nie będę nazywał rzeczy po imieniu :D. Też co chwila odkrywam DB prowadzone już od kilku ładnych lat, których nie czytałem, przynajmniej człowiekowi się forum nie znudzi. Wracając w styczniu z Zakopca i oglądając to, co wydobywało się z kominów, włosy mi dęba stanęły, a płuca przestawały powoli filtrować tę zawiesinę. Wiele odcinków przejechaliśmy na obiegu zamkniętym wentylacji. Nie wnikam co wytwarza więcej pyłów, ja widziałem brunatny i czarny syf wypełzający z kominów. Przy bezwietrznej pogodzie, to świństwo opada na dół i tworzy smog. Palenie zamulonym węglem za pół ceny, spalanie wszystkiego co można wepchnąć do pieca robi swoje. Sporo ludzi spala śmieci, pomimo tego, że płacą za ich wywóz. Niewiele osób mając stare śmieciuchy pali od góry. Nikt ich nie informuje o takiej możliwości, jara się tradycyjnie, co widać po kolorze spalin. Diesle dieslami, a jeden śmierdziel w wiosce potrafi ją skutecznie zadymić. W mojej okolicy jest już sporo nowych domów, nawet w największe mrozy, nie widać specjalnie syfu z kominów, zdarzają się starsze chałupki, które nadrabiają normy zanieczyszczenia, ale jest ich niewiele na szczęście.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniecznie, bo zachodzi ryzyko, że w korze zrobią sobie kuwetę. Koty to są koty, jak się da zagrzebać to mogą próbować.
Mogą próbować, pewnie. Do tego kocur jap podrośnie, może zaznaczać teren, kora może nieźle zajeżdżać :). Wy macie zadaszoną wolierę, nasza jest jak na razie odkryta, osb odpada, bo deszcz ją zniszczy. Pomyślę o tych drewnianych podestach, będą domki i sporo pierdół do wspinaczki. Kociska powinny być zadowolone raczej :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez klasycznego zadaszenia, przy wiatrach, które tu wieją, jest ryzyko rozpierniczenia woliery w krótkim czasie. Na górze jest oczywiście siatka, nasze kocisko wspina się pod sam sufit, dzisiaj przelazło pomiędzy pomieszczeniami, bo zapomniałem przymocować siatkę do belki sufitowej, a ta cholera to znalazła :). Futrzastę będą miały w przyszłości eleganckie ocieplone domki. Teraz robię drewniany podest z wiatrochronem i może jakąś niewielką kawalerką, żeby pierony miały się gdzie schronić. Powoli urządzę ten przybytek zgodnie ze sztuką, dobrym sercem i wyobraźnią. Kot też człowiek, niech ma :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A chaa, zrobiłem próbkę przypalania tarasówki modrzewiowej, kolorek jest identyczny jak opalonej sosny, nie widać różnicy.

 

dziękuję za test :)

 

widzę na zdjęciu, że deska tarasowa po opaleniu nie straciła ryflowania, czyli może na taras też się pokuszę o takie zabezpieczenie desek :)

na razie spróbujemy ogrodzenie, w planach dechy będziemy robić jesienią, dam znać jak nam poszło

 

koci wybieg luksusowy :yes:, ale szklarnią i warzywnik - szacun, za pomysł, wykonanie i ogrom waszej pracy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarasówka nie straciła ryflowania, ale przestrzeń pomiędzy ryflami jest nie do końca przypalona. Widać w niektórych miejscach jasne drewienko. Nie chciałem zbyt mocno operować ogniem, bo mógłbym zdemolować deskę. Pokrycie koloryzujacym olejem załatwi oczywiście sprawę. Werandę i taras malowałem dwukrotnie olejem w kolorze Wenge i do tej pory fajny kolorek się utrzymuje. Teraz wystarczy co jakiś czas przemalować deski bezbarwnym i drewienko będzie fajnie zabezpieczone. No tak, zamiast skończyć wreszcie dom, to wymyślam sobie coraz to nowe konstrukcje. Jak mi coś zakiełkuje w łepetynie, to nie ma opcji, żebym to odpuścił :D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artix, Ty chyba ani 5 minut nie potrafisz usiedzieć bezczynnie ;)

Ogrom pracy wykonałeś, jestem pełna podziwu za pomysły i staranność wykonania!

Kocia woliera super, ale z racji obecnie panującego klimatu, to szklarnia i skrzynie zaparły mi dech w piersiach - u mnie w polu masło i nic nie da się posiać :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artix, a wiesz, że w Inowrocławiu spędziłem ładnych parę lat życia? :) np do samego technikum elektronicznego chodziłem tam 4 lata - oj powojowaliśmy wtedy z kumplami, dobre to były czasy. To było najbliższe miasto z rodzinnego domu. To tak poza nawiasem, teraz pytanie jak wychodzi kosztowo i wytrzymałościowo porównanie takiej deski modrzewiowej opalonej/ pomalowanej olejami VS deska kompozytowa tarasowa. Chcę mieć coś trwałego na tarasie więc wydawało by mi się, że kompozyt będzie OK ale nie chce aby mi taki kompozyt pod wpływem słońca utleniał się i wydzielał jakieś rakotwórcze czy chociażby śmierdzące opary (nie znam się - to tylko moje obawy). Z drugiej strony, gdyby deski zapewniły długą żywotność to natura nigdy nie znajdzie zamiennika ;) Estetyka oczywiście też na plus dla naturalnej deski ale już taka palona ma dość wyrafinowany charakter.

 

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artix, Ty chyba ani 5 minut nie potrafisz usiedzieć bezczynnie ;)
Tak jakoś mam ze sobą, że jak nic nie robię, to jest mi z tym bardzo dobrze i mogę to robić bardzo długo. Natomiast jak coś zobaczę, czy coś mi wpadnie do głowy, to wpadam w rytm i jadę z robotą, aż nie padnę na twarz :D.Ogródek musiałem ogrodzić z powodu pojawiających się głodnych zajączków, skrzynki są wygodne w użytkowaniu, wokół jest czysto i nie ma problemów z chwastami, a szklarenka zabezpiecza rośliny przed mrozem i opadami. Teraz po prostu jest wygodnie i nie ma wiele pracy z utrzymaniem ogródka, przy małym dzidziolu to podstawa. Co za pokręcona wiosna, jak nie wiatrzysko to deszcz, i tak na zmianę. Cały urlop męczyłem się z tą pogodą, nie pomagała w budowie woliery. Prawie trzy tygodnie się z nią męczyłem. Kurcze blade, od środy ma być już cieplej, chyba wiosna się nareszcie zlitowała :). Oby..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artix, a wiesz, że w Inowrocławiu spędziłem ładnych parę lat życia? :) np do samego technikum elektronicznego chodziłem tam 4 lata - oj powojowaliśmy wtedy z kumplami, dobre to były czasy.
Karol, kiedyś było fajniej i normalniej niż teraz :). Mój dobry kumpel skończył elektrona, do tej pory walczy z kabelkami, jeszcze mu nie przeszło, może nawet się znaliście :). Przed zabawą z tarasem i werandą, główkowałem o drewnie i kompozycie. Dość długo to trwało, oglądałem kompozyt na żywo i w sumie jakoś za bardzo mnie nie przekonał. Podobno potrafi lekko wyblaknąć po jakimś czasie, sam nie wiem, natomiast wiem, że drewienko bez problemu mogę szybko sam odnowić. Docelowo chciałem modrzew syberyjski, ale koszty zakupu i transportu były wtedy dla mnie zbyt wysokie. Zdecydowałem się na modrzew europejski, prosto od producenta w cenie 62zł/m2, syberyjski był powyżej stówki. Fajne dechy gr.28mm, transport był w cenie. Deski użytkujemy już dwa lata, wyglądają jak nowe, kolorek się utrzymuje, nic się z nimi złego nie dzieje, nie nagrzewają się piekielnie od słońca tak jak kompozyt, drewnem się nie poparzymy. Modrzew jest odporny na zmienne warunki pogodowe, powinien długo poleżeć na tarasach, z niego zrobiłem też bramę i furtkę. Przypalana deska fajnie wygląda, tylko trzeba ją pomalować olejem koloryzyjacym, z uwagi naniewielkie "niedopałki" pomiędzy ryflami. W sumie nie wiem czy jest potrzeba opalania modrzewia, sam nie zgnije, a i tak powinien być zaolejowany. Kolorek po pokryciu desek olejem Wenge podobny do deski opalanej, no może nie tak szlachetny, ale brązik jest fajny, a roboty mniej. Teraz poza modrzewiem, opaliłbym wszystkie elementy drewniane domu łącznie z podbitką. Myślę, że przyjdzie czas, że to zrobię, odnawiając kiedyś drewienko. To tak w skrócie o drewnie vs kompozycie, osobiście wolę jednak drewno :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...