Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do "Bursztyna"


Recommended Posts

No dobrze, że czuwasz. Nie myślałem nawet o dwóch gk od frontu. Tak oczywiście zrobię. Jutro powinienem opanować rurki w dużej łazience i może zacznę w małej. Muszę jakoś zrobić poróbę szczelności przed zakryciem ścian płytami gk. Albo napompuję rurki kompresorem albo poczekam do piątku i podłączę normalnie wodę z sieci. W mieszkaniu moja miedziunia juz kilka lat trzyma i nie ma jak dotąd przecieków. Coś wymyślę. Taa, mam tron ale bez pośki, chyba, że odkopie rurę za domem i powieszę na niej jakieś wiadro, wtedy kibelek bedzie kibelkiem :D Narka:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

witam

No widze ze posuwasz do przodu:D,tez myślałem nad KG zeby nim ściany poobklejac bo jest tanio i szybko...no i nie trzeba szpachlowac tych cholernych ścian,ale to jeszcze sie zobaczy.

Z tym lasem to mnie rozbroiłes...świetny pomysł,po co jezdzic na grzyby jak mozna z tarasu zbierać...no i piekny klimat wokół domku.

Co do braku kibla na działce...cóż nie jestes osamotniony z tym problemem, wszyscy naokoło mi trąbia że to powinno być pierwsze ,,urzadzenie,, na budowie ale ja uparty jestem jak wół:D,tez nieraz goniłem do domu tyle ze ja mam 12 km .

Artix widze ze zmieścisz się w około 220 tys. za swój domek ..moimk zdaniem przy tym metrazu i standardzie świetny wynik,gratuluję.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze światynią dumania ja też byłem uparty. Nie było i kropka. Jedyny minuch to to że ja mam 26km do mieszkania i mało prawdopodobne bym zdążył przed "rozwiązaniem" ;) Ale dało się radę to tę parę dni wytrzymam. Dobra pora kończyć ten temat nie będziemy zasmradzać Arturowi komentów :p

Co do kosztów ostatecznych no cóż każdy liczy inaczej jeden do dnia wprowadzki inny z wszystkimi meblami a jeszcze inni z nową szczoteczką do zębów :)

To jest względne. Byleby byli oboje inwestorzy zadowoleniiiii to bydzie okey :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

front jak dla mnie klejenie płyt gk było jedyną opcją ze względu na możliwość samodzielnego wykonania tynków oraz koszt. Za 17zł mam prawie 3m2 tynku, na wszystkie ściany zewnętrzne potrzebowałem dwa worki kleju i dwie puszki kleju do styro (moje klejenie hybrydowe :D). Z kosztami , tak jak Rewo66 napisał można pływać w dół i sporo w górę albo stosować księgowość kreatywną:yes:. U mnie podaję w miarę dokładnie koszt materiałów z robocizną za SSO, reszta we własnym zakresie. Sam jestem ciekawy w jakiej kwocie zamknę strefę mieszkalną, za garaż zabiorę się dopiero zimą. Myślę, że 220 tys jest jak najbardziej realne. Budowa systemem "Zrób to sam" oszczędza sporo kasy, jakby na to nie patrzeć. Pod koniec miesiąca zrobię znowu kosztorys I zobaczymy na ile popłynąłem z kasą :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmm. .kurcze, coś mnie zacmiło.. coś mi sie ubzdurało że płyta kosztuje jakieś 60-70 zł.. a to OSB tyle kosztuje..

dzięki, właśnie się zdecydowałem że chyba sam se tynki zrobię ;)

aa.. kable do elektryki miałeś w bruzdach czy na cegłę (na ścanach zewn.)? bo tu może być problem.. chyba że grubość kleju pokryje kable bo ja mocuję na cegły..

Edytowane przez _artur_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aa.. kable do elektryki miałeś w bruzdach czy na cegłę (na ścanach zewn.)? bo tu może być problem.. chyba że grubość kleju pokryje kable bo ja mocuję na cegły..
Cała elektryka jest rozprowadzona w korytkach w suficie, a na ścianach w bruzdach. Jeżeli kable będą płaskie podtynkowe to chyba nie będzie problem, dasz tylko trochę grubsze placki kleju. Powinno być ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po budowie zostanie trochę różnego rodzaju sprzetu i narzędzi. :D
Jakoś ta miedziucha mi pasuje, wcześniej trenowałem w swojej malutkiej łazience, także wiem chyba o co lotto :D. Moje pierwsze w życiu kolanko tak nagrzałem, ze się biedne przepaliło, dałem czadu :no:. Teraz z wyczuciem i jakoś idzie. Noo narzędzi wszelakiej maści ci u mnie dostatek:D. Przydadzą się gadżeciki jak nie mnie to znajomym, wszyscy coś remontują, jak cóś to pożyczę. Zacząłem zwozić już powoli moje graty i zaczyna brakować miejsca w garażu, muszę pomyśleć o regałach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie myszy. Zaproś na działkę znajomych z Yorkiem:) Koty są leniwe musiałbyś poszukać prawdziwego dachowca. Mało kto wie że Yorki zostały wychodowane do łapania myszy na żaglowcach! Lepiej od kotów znosiły pobyt na łodziach.

Mam takowego i już nie raz przynosił mi swoją zdobycz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam takie dwie tylko chudziutkie, młodziutkie muszki.. jedną udało się złapać.. zorientowaliśmy się jak się zadekowała w kanapie i sobie chrobotała..

Marcin zlikwidował zapas styropianu z tarasu i trociny a one tam całą zimę siedziały.. przy okazji wyjadły mi z klombu wszystkie tulipany :mad:

to te się przeniosły do domu i grasowały w kuchni.. potem jedna weszła do kanapy i szybko została złapana.. drugą natomiast usłyszałam 2 dni po złapaniu pierwszej.. myślałam, że mam omamy.. zadekowała się w drugiej kanapie.. kanapę wynieśliśmy do góry i zostawiliśmy 4 łapki.. ser zniknął ze wszystkich.. potem daliśmy dwie na górę i dwie na dół, bo miałam podejrzenia, że zeszła po schodach.. nie myliłam się.. złapała się pod schodami..

 

ser ma łapki musi być twardy i mocno nabity, inaczej myszka sobie poradzi z nim i co najważniejsze musi być go bardzo mało.. najlepiej zostawić kawałek sera do wyschnięcia i dopiero potem na łapkę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur mogę uzyczyc ci moje dwa Yorki :D Z tym ze gwarancję daję za jednego bo drugi to totalny leń generalnie przez cały dzień jest wyłacznie na standbaju :lol2:

 

Już poakrylowałeś. Generalnie zasada jest taka akryl po gruntowaniu a przed farbą docelową. Ale myślę że zmiana kolejności nic nie zrobi bo niby co by to miało zrobić in minus. Ja też dałem akryl-W Den Bravena. Jest dobry elastyczny i biały przedewszystkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yorkami chcecie mnie uszczęśliwić?!:D. Kolega ma taki hał, hał, hał hał egzemplaż, mysz pewnie fizycznie by nie ucierpiała, wyniosła by się z powodu hałasu :D. Ciekawa historia z tymi żaglowcami, małe to to, non stop chce się bawić czyli mała, szara i ruchoma zabaweczka jest idealnym celem.

Kamilo właśnie chyba za słabo mocowałem fast food do łapki, aleee?! Dzisiaj wygrzebałem resztki kości z MacDonka, odciałem kawałek i wcisnałem na ten drucik do żarełka. Za jakieś dwie godziny zajrzałem co się dzieje i znalazłem małą myszkę. Cieszyłem się, że po kłopocie i zrobiło mi się jej żal :o. Taka fajna, mała myszka, żeby nie zostawiała miliona kupek i nie żarła styropianu to by mogła sobie tam żyć:). Lubię zwierzaki ;).

Wojtek też mi się wydaje, że nic się nie stanie z powodu zaakrylowania przed gruntowaniem. Akryl elegancko klei się do płyt, nie ma szans na rozwarstwienie się tego połączenia. Dużo tego poszłooo, ale chyba było warto. Zrobiłem małą próbkę szlifowania żyrafą i chyba coś z tego będzie. Idzie jak burza, chyba się nie zarobię na śmierć przy szlifowaniu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja szlifowałem warstwę startową żyrafą a później poprawiałem już taką mniejszą oscylacyjną. Szczególnie w miejscach gdzie żyrafą było trudno. A warstwę finiszową ręczna i delikatnie żeby nie przesadzic. Fakt żyrafa się przydała znakomicie i to dwukrotnie bo wcześniej przy styro :)

Artur moje chomiki na sterydach jak je nazywa moj sąsiad nie szczekają. :p Jednemu się nie chce księciunio pierd ...... a drugi ma ADHD i non stop ma coś w pysku (najczęściej piłeczkę kauczukową) więc nie może szczekać. ;)

 

PS. Weź ty się nie rozczulaj nad tą myszą parę postów wczesniej ty chciałeś ją kiliim a teraz rozklejka nad truchełkiem.

U nas też mieliśmy akcję z myszą wlazła przez dziurę w piance pod drzwiami wejściowymi i tak wystraszyła moją żonę że ta jak ją ujrzała to puściła roletę w drzwiach tarasowych wtedy napedzana była jeszcze ręcznie. I rozpierniczyła całą rolkę rolety w drobny mak. A mysza zginęła od mojego jednego pacnięcia szczotką do zamiatania. Zabawiłem się w golfa. Jedyny pozytyw z tej akcji że teraz są silniki w roletach drzwi tarasowych.

Edytowane przez rewo66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he, no fakt chciałem ją "kill him" ale jak już wyzionęła ducha to pozostał jakiś niesmak po całej akcji. Taki fajny był mały mysz. :). Fajny i zaczęło trochę "tym myszem" nieziemsko waniać w garażu :o. Pamiętam te napędy do rolet. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :). Opis Twoich psiaków rewelka :D. Kumpel ma tą drugą wersję z ADHD jego mać. To dziadostwo nie odpoczywa, cały czas jest zwarte i gotowe do zabawy. Skubaniec ma chyba wbudowany mały reaktor atomowy w zadku :D.

W weekend przetestuję żyrafę na warstwie finiszowej. Jak nie będzie problemów to całość nią wyszlifuję. Kupiłem tarcze 120 i 180, na wolnych obrotach powinno być ok. Dzisiaj skończyłem szpachlować wszystkie połaczenia (bez łazienek), jak wszystko ładnie wyschnie zacznę zadymę, będzie białooo:o. Fajnie masz, już możesz nocować w domu. Jak skończę szlifowanie, zrobię kibelek i powalczę z wodą też sobie próbnie pomieszkamy, chociaż kilka nocek. Położę panele w sypialni, wstawię jakieś wyrko i można mieszkać :). Ech..juz niedługo, w ciągu dnia grzebanko budowlane, wieczorem grilek z piwkiem i do wyrka, jeessss :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......... Ech..juz niedługo, w ciągu dnia grzebanko budowlane, wieczorem grilek z piwkiem i do wyrka, jeessss :D

 

Yhym :yes:

 

 

Przy finiszowej musisz uważać z żyrafą żeby ci całej warstwy finiszowej nie zeżarła. Ja tu wolałem małą oscylacyjną. Ale do warstwy spoinowej była rewelka za jednym podejściem całość poszła. (tarcze 150). Najgorszy z tego to był wszechobecny pył gipsowy. Miałem stary odkurzacz taki do dywanów to go podpiąłem do żyrafy. Biedak padł w połowie chałupy. Silnik się spalił. Ale i tak był do wyrzucenia więc nie było mi szkoda. A tak miałem pył latający swobodnie tylko z połowy domu. Koniecznie dobra maska na twarz to k ....o jest jeszcze gorsze od wełny. Po szlifowaniu przez 2 dni kaszlałem jak gruźlik w ostatnim stadium rozwoju :D mimo masek na twarzy częśto zmienianych

 

Powodzenia. :yes:

Edytowane przez rewo66
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...