Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do "Bursztyna"


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

U nas połowa gruntu co u was a i tak mi się wydaje dużo. Ale 3 tysiące metrasów :eek: Ho ho Będzie później co robić. Przy takiej ilości gruntu nie myślisz o zastosowaniu systemu nawadniającego. Pomyśl o tym :yes: Cały system można samemu spoko poskładać :cool:
A i owszem, myślałem nad systemem nawadniajacym. Przed pracami w ogrodzie zainwestuję jeszcze we własną, prywatną studnię, co by nie pójść z torbami po upalnym lecie. Trawnik jest niestety wodorzerny. Rureczki, rozdzielaczyk, sterowiczek, kilkanaście dysz itd.i już :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.Na resztę "hektarów" kiedyś przyjdzie czas :D
Nie wiem jaka klasa gleby, ale w sumie mam podobny "problem", myślałem o zalesieniu (ponoć dają sadzonki, kilka stówek na pielęgnację rocznie oraz ulgę w podatku) warunek 25 lat nie do ruszenia.U mnie 5klasa ziemi, przynajmniej nie płacę podatku gruntowego, czy jak to tam się nazywa :). Chwasty idealnie na tej glebie rosną, nie mają żadnych problemów egzystencjalnych :D. Nie do końca chciałbym zalesić działkę. Już i tam mam sporo sosny dookoła. Jak posadzimy drzewka owocowe, to zgubimy kilkadziesiąt metrów terenu, warzywniak, szklarenka i kolejne metry uciekną. Jakoś tą przestrzeń zagospodarujemy, jakoś :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj maestro, ja mam tak samo jak wracam do pracy w norge po urlopie-pierwszy tydzień leci powoli;). Swoją drogą te rachunki za prąd to masz rewelacyjne. dom prawie pasywny jak nic.
Witaj ziomuś ! Po całym tygodniu rozruchu, wskoczyłem nareszcie na właściwe obroty, oczywiście bez przesadyzmu i nadgorliwości. W tym tygodniu już mi się nareszcie chce, czego nie mogłem powiedzieć o poprzednim :D.Rachunki za prąd nareszcie są cywilizowane, rok temu zapłaciłem prawie dwa razy tyle na taryfie budowlanej. Chatka się ładnie wygrzała, zima dosyć łagodna, jeszcze walczę z nieszczelnymi oknami ale już wychodzę na prostą. Przy minusowych temperaturach i ładnym słońcu na zewnątrz, temperatura podskakuje o 2'C, grzejniki w ciagu dnia włączają się sporadycznie. PC obcięła by jeszcze koszt energii do ogrzewania i cwu conajmniej o połowę i to było by nawet sympatyczne. W starym mieszkaniu płacimy co miesiac prawie 250zł i to przez cały rok za 50m2. Trzy tysiaki rocznie za niewielkie mieszkanko + ciepła woda oczywiście. Utrzymanie całego domu jest o połowe tańsze niż mieszkania :D. Cuda panie, cuda! :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam cuda. Wykonawstwo po prostu dobre i tyle. Ot i cały sekret tych cudów. Bloku czy kamienicy w której masz mieszkanie nie ty budowałeś przecież. :)Pozdrowienia z południa teraz mocno zimowego :bye:
Tys prowda, budynek w którym mieszkaliśmy jest jednym wielkim mostkiem cieplnym :D. Nieocieplony jeszcze, taki "oddychajacy" :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na czym polega twoja walka z oknami? Chodzi o regulacje i uszczelki? Podobno jest jakiś magiczne pokretło zima lato w każdym oknie do docisku, ale ja jeszcze tego nie studiowałem u siebie:P.
W dwóch oknach podczas silniejszych wiatrów wiało pioruńsko pomiedzy górą okna, a futryną. Serwisant dołozył płytki dystansowe pomiędzy pakiet szybowy, a ramę i się uszczelniło. Do wymiany mam też wszystkie uszczelki w ramach okiennych. Futryna ma jedną, a rama okna dwie. Firma idąc na skróty i tnąc koszty, docina profile PCV razem z uszczelkami, całość jest potem razem zgrzewana. Gumowa uszczelka po zgrzaniu tworzy w tym miejscu twardy "klocek", który nie pracuje tak jak powinien odpychając ramę od futryny. Na jednym oknie jest 8 takich zgrzewów. Serwisant przyznał mi oczywiście rację. Taka technologia upraszcza produkcję ale powoduje problemy z klientami dbajacymi o szczelnosć okien. W moich starych oknach podobnie jak na wystawce w fabryce, uszczelki są montowane w jednej całości, bez łączeń. Uszczelki będą wymieniane bez problemu w ramach gwarancji. Szkoda, że zauważyłem ten feler dopiero na wystawce fabryki, zgłaszając nieszczelności. Straciłem sporo ciepełka, bo podczas wichur, miałem zimno w pokojach. Co do docisków, na każdym z nich jest na końcu "grzybek" osadzony mimośrodowo. Wciska się to lub wyciąga i przekręca we właściwą pozycję. Minimalny docisk latem, maksymalny zimą. Profile latem rozszerzają się, żeby nie masakrować uszczelek, poluzowuje się dociski. Nigdy tego nie robiłem w starym mieszkaniu i okna jakos sie trzymają bez nieszczelności nawet :) Edytowane przez artix1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa historia z tymi uszczelkami. U mojego kuzyna który generalnie narzeka na swoje profile okienne i problemy ze szczelnością stwierdził, że sprzedający okna wymienił mu uszczelki prawie z automatu jak zgłosił problem. Fajnie, że to opisałeś, sam to sprawdzę u siebie przy najbliższej okazji. Jak był ostry wiatr w grudniu 2014 to na jednym oknie trochę ciągło od uszczelek właśnie, ale może to też kwestia jego regulacji. Na innych oknach nie zauważyłem problemu, ale nie sprawdzałem z zapałką, więc pewności nie mam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, w takiej sytuacji to i zbieranie deszczówki jest opłacalne. Chyba, że masz 2 ary działki do podlewania. Ja mam 16 arów z czego 5-6 to sad i później jakiś warzywniak. Stąd studnia. jak bym miał 6 arów wszystkiego to bym się zastanawiał nad kopaniem studni.

 

U mnie warunki ze względu na bliskość rzeki są super. Gruntowa na calości tyle że głęboko-10 m iłów i gliny, potem rzeczka podziemnam na poziomie rzeki obok. Rzeka wyschnie u mnie w studni woda jeszcze będzie.:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tych grzybków to racja.. zapomniałem teraz i na termowizji pięknie wyszło ;)
Ogladałem, ogladałem, ciekawy temat kołków do styro:) . Tanio wyszło badanie termowizją, tylko 250ze?!. W necie oferty od 400zł. Muszę poszukać jakiegoś magika w okolicy i też wykonać mała sesyjkę zdjęciową. Temperatury jeszcze sprzyjają, powinno być min 15'C różnicy temperatur, żeby badanie miało sens. Lekka nieszczelność i wszystko ładnie widać. Przynajmniej wiadomo co jest do poprawienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludziska w okolicy mają odwierty na 13m i jest woda, z kręgami nie powalczę za bardzo. Szwagier podłączał człowiekowi w mojej okolicy wszystkie graty do nawadniania ogrodu. Cały rok podlewał duży ogród wodą z sieci. Po kilkunastu miesiacach obfitego zraszania zieloniutkiej trawki i krzaczków dobił do 2tys zł. W następnym sezonie wiercił studnię :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas jest zakopany zbiornik na deszczówkę całe 3 tysiące litrów, tak że jest czym podlewać choć i to na 600 - 700 m2 zieleni jest bardzo mało. Mam zamiar zamiar zrobić system nawadniający ale w skromnym zakresie i głównie wykorzystujący wodę z deszczówki a w razie jakiś okresów dłuższych suchych wodę z sieci. Też zastanawiam się na wykopaniem studni i to bardzo. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odnośnie powrotu żony na wiejskie włości. Wcale się nie dziwię, że uciekła z miasta.

W okresie wiosenno-letnim bardzo dużo jeżdżę rowerem po okolicznych wsiach, trochę lasem, trochę przez pola. Po kilku godzinach takiej przejażdżki, zwłaszcza w upalne dni, wjazd do miasta jest dosłownie namacalny - suche, gorące, śmierdzące powietrze uderza we mnie ze wszystkich stron :sick:. I ten beton wszędzie, ta pustynia. Przez kilka godzin oko przyzwyczaja się do zielonego, że tak powiem miękkiego krajobrazu, a tu ostro, płasko i szaro. Zwłaszcza, że ja potrzebuję do życia mieć widok hen po horyzont, o co w mieście trudno. Tak więc zupełnie mnie nie dziwi, że mieszkając na wsi, można wariować w mieście. Ja też planuję ograniczać wizyty w mieście do minimum, gdy już się przeprowadzimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc zupełnie mnie nie dziwi, że mieszkając na wsi, można wariować w mieście. Ja też planuję ograniczać wizyty w mieście do minimum, gdy już się przeprowadzimy.
Człek czuje się trochę po przeprowadzce jak ptak wypuszczony z klatki. Wolność całkowita, przestrzeń, przyroda wokół, świerze powietrze. Całkiem nowe doświadczenie dla nas, po sporym czasie spędzonym w miejskich blokowiskach Już się przestawiliśmy, zaakceptowaliśmy, polubiliśmy, odstresowalimy się :) Jak widać po reakcji szanownej małżonki, decyzja o budowie była jak najbardziej słuszna :). Zgadzam się, że latem brak wszechobecnego, gorącego betonu i asfaltu wpływa znacząco na jakość powierza. Czuje się to zaraz po opuszczeniu terenu zabudowanego, spada temperatura powietrza i wzrasta wilgotność, lepiej się oddycha. O pięknym niebie bez miejskiej łuny już nawet nie wspomnę. Pięknie widać drogę mleczną i księzyc. Ehh...poezja (poza drogą dojazdową) :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...