Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do "Bursztyna"


Recommended Posts

Super wyszedł domek grillowy :yes:Jestem pełna podziwu, zwłaszcza że robiłeś go sam. Nasze gonty kładliśmy we dwoje, tzn. mąż na drabinie na dachu a ja na dole zdzierałam folie i gotowe do kładzenia podawałam, więc kilometrów po drabinie nie musiał robić.
Męczę się z tą chałupą już czwarty tydzień, ale już coś widać. Najgorszym etapem budowy było właśnie pokrycie dachu. Tragedia normalnie. Brakowało mi pomocnika do podawania przygotowanej boazerii czy gontów, nogi mi wysiadały od pioruńskiej wspinaczki po drabinie :). Gonty już przeszły test bojowy podczas niedawnych burz z silnym wiatrem i jak na razie są na miejscu i oby tak zostało :D. Mała kota fajna, ruchliwa mocno, nawet trochę za bardzo. Duże kocisko przestało masakrować zasłony, zaczęło małe. Wspinaczkę ma to to we krwi i jak widać nie broni się przed naturą, zasłony ładnie pozaciągane :D. Młode i głupiutkie jeszcze :). Jakim cudem opanowałaś cały dziennik?! Gratuluję wytrwałości i samozaparcia :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

i tak najciekawsze rzeczy o Artixie są w Twoim dzienniku :D

 

Myślisz?? :D

 

Mała kota fajna, ruchliwa mocno, nawet trochę za bardzo. Duże kocisko przestało masakrować zasłony, zaczęło małe. Wspinaczkę ma to to we krwi i jak widać nie broni się przed naturą, zasłony ładnie pozaciągane :D. Młode i głupiutkie jeszcze :).

 

Wg mnie najlepsza zabawką dla kota jest laserek. Nie ma miejsca gdzie kot za nim nie wbiegnie, włączając w to sufit. A jeśli ktoś ma tapety ...... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nooo właśnie, to uwielbienie futrzastych do zasłon trochę mnie smuci, martwi, a nawet wpienia okrutnie. Jednemu przeszło już niszczenie nowych zasłonek, to teraz maleństwo wisi na nich z nie ukrywaną rozkoszą na swojej włochatej mordce :D. Nie ma lekko. Cieszy mnie jednak to, że się futrzaki zaczynają ze sobą dogadywać, już nie charczą i nie stroszą się na siebie, nawet przechodzą pół metra obok siebie i nie ma wojny. Ufff, na początku było z tym ciężko :D. Laserek, laserek, mam dalmierz laserowy, sprawdzę jak na niego zareaguje maleństwo, starsza pamiętam kiedyś latała za czerwona kropką jak szalona, to chyba to to działa :). Artur masz rację, w DB Pusi jest już opisany mój tajny profil psychologiczny, tylu nowości nawet ja osobie nie wiedziałem. Niezłe jajca :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur masz rację, w DB Pusi jest już opisany mój tajny profil psychologiczny, tylu nowości nawet ja osobie nie wiedziałem. Niezłe jajca :D

 

przyznał się :p

 

Kruca fuks, aligancko Ci ta grillownia wyszła, mogłabym w niej zamieszkać ;)

Muszę teścia pomęczyć, żeby frezarkę kupił, bo po przeczytaniu Twojego dziennika jestem przekonana, że bez tego narzędzia nie da się pracować z drewnem :)

 

no frezarka to pomocne bardzo ustrojstwo.. mnie nie chce się co trochę spod stolika wykręcać więc mam dwie :)

do domowych prac takie z lidla czy juli tańsze wystarczą w zupełności..

 

Super ten domek, nie mogę się doczekać środka.

A co to za zwierz??

na zasłony skacze mały kot - syberyjski.. a na drzewka czai się zając - polski..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez tej mojej frezareczki daleko bym nie ujechał. Wszędzie jest coś do skubnięcia frezem, nawet głupie zaokrąglanie krawędzi idzie piorunem. Przydatne ustrojstwo. Szkoda, że nie mieści się pod stolik z Juli, podstawa maszynki jest za szeroka. Muszę wyciąć pod stołem krawędź, która uniemożliwia osadzenie frezarki. Z radością jeszcze bym przytulił niewielką heblareczkę, ale to już temat na później. Chatka po pomalowaniu i wstawieniu okien wyładniała, czekam jeszcze tylko na szyby. Żonka chyba zwolni mnie tym razem z altanki i być może, zrobię podłogę, miałbym już to z głowy. Zwierz na chatce jest jakąś ćmą, duże to to było, pierwszy raz takie cóś widziałem :). Artur pieronie, dorobiliście mi profil psychologiczny razem z wizerunkiem nawet, ja się o to nie prosiłem :D. Dwa koty w domu, zając na zewnątrz, robale jakieś dookoła, wariatkowo :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zasłony skacze mały kot - syberyjski.. a na drzewka czai się zając - polski..

 

Artur :rotfl: ja sobie rękę uszkodziłam a nie głowę, kota i zająca jeszcze potrafię rozpoznać :D

 

Zwierz na chatce jest jakąś ćmą, duże to to było, pierwszy raz takie cóś widziałem :).

 

No właśnie, tez takiego nie widziałam, dlatego pytam co to jest.

 

Artur pieronie, dorobiliście mi profil psychologiczny razem z wizerunkiem nawet, ja się o to nie prosiłem :D.

 

Nie dorobiliście - tylko Artur sam dorobił, nam się tylko spodobało :D

Powiem Ci, że jak czytałam Twój dziennik to te fotki Twej postaci, które się przez niego przewijają są jednak podobne do tego z JM :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur pieronie, dorobiliście mi profil psychologiczny razem z wizerunkiem nawet, ja się o to nie prosiłem :D. Dwa koty w domu, zając na zewnątrz, robale jakieś dookoła, wariatkowo :D

 

zaraz.. ja o hulahopach i boskim ciele chyba nie pisałem ;)

 

Artur :rotfl: ja sobie rękę uszkodziłam a nie głowę, kota i zająca jeszcze potrafię rozpoznać :D

 

taka scena z "Misia". mi się przypomina ;)

 

Nie dorobiliście - tylko Artur sam dorobił, nam się tylko spodobało :D

 

Nie dorobił tylko znalazł w sieci.. profil artix1 na joe monsterze już parę lat ma..

 

 

Powiem Ci, że jak czytałam Twój dziennik to te fotki Twej postaci, które się przez niego przewijają są jednak podobne do tego z JM :D

:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci, że jak czytałam Twój dziennik to te fotki Twej postaci, które się przez niego przewijają są jednak podobne do tego z JM :D
Nie no ja wysiadam z tego pociągu, nie chwalę się na dziwnych portalach swoim boskim skądinąd ciałem :D. Jeszcze mi nie padło na głowę, a i drugiej połówki nie szukam :).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda jak barczatka sosnówka, chyba akurat rójkę mają. Gąsienice zżerają igły sosen, groźny szkodnik lasów. Ale nie jestem na 100% pewna, musiałabym łeb z czułkami zobaczyć i dolne skrzydełka ;)
Oj, tylko niech się nie rozmnaża na naszych sosnach, bo dostanie w dziób :). Na razie nie widziałem jakichkolwiek robali na drzewkach oprócz wszechobecnych mrówek oczywiście. Będę obserwował czy nie ma jakis niespodzianek na igłach. Kilka lat temu, pojawiły się małe robaczki, igły zaczeły brązowieć, kolezanka doradziła mi jakiś środek do oprysków, którego używa się w lasach i pomogło. Od tej pory nic złego się nie działo. Poszukam tej barczatki w necie i poczytam co to za ziółko. Dziękować :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Truskawki to może te co cały sezon owocują, do przymrozków owoce maja, tez posiadam kilka krzaczków tej odmiany.

A z zajączkiem zdębiałam, bo zrozumiałam, że to Ty go ... tą kosiarką ...

Już myślałem, że mamy jakieś GMO rodzące owoce nawet zimą :D. Ja nigdy bym nie skrzywdził małego zwierzaczka, podczas koszenia, zawsze oglądam teren przed kosiarką w poszukiwaniu jeży lub innych śpiochów siedzących w wysokiej trawie. Nie było sladów walki, czy krwi, po prostu biedak nie miał główki. Dziwne :o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak u was w regionie kopacze studni ale u mnie kopali 19 metrów za jakieś dwa miesiące wrzucałem pompę i po 15 metrach zaryła o dno :o tak ku przestrodze ;)

ps piękny domek grilowy

Jak kiedyś się zjawi, w co wątpię, to go oczywiście przypilnuję. Zrobi na pewno to, za co weźmie kasę :). Dzieki!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biedny zajączek :(Moim zdaniem ten kocur go załatwił, bo koty to mordercy. Moja kotka, niedługo po przygarnięciu jej ( a była młodym kociakiem wtedy), przyniosła mi zajączka bez głowy :( Tzn. znalazłam zwłoki w łazience. Kotka miała możliwość swobodnego wchodzenia przez okienko.
Biedny biedny, szkoda szaraka. Dzień wcześniej kosiłem trawę w okolicach ogródka i sadu, widziałem malucha jak uciekał za blaszak. Nic mu nie było. Tam trawy nie kosiłem, ale reszta została wygolona i biedak stracił dobrą kryjówkę. Szkoda, bo nam zajączek zupełnie nie przeszkadzał, ogródek ogrodzony, drzewka zabezpieczę, może sobie latać po działce. Natura bywa niestety okrutna :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...