Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budujemy "Cyprysa" (pracownia Horyzont)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 966
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie daję ostatnio zdjęć, ale po przeprowadzce mamy wciąż straszny bałagan. Cały weekend gorączkowo krzątamy się aby się jakoś ogarnąć - przede wszystkim wyrzucić z salonu wszystko oprócz niezbędnych mebli. Na noc włączamy w salonie osuszacz żeby jak najszybciej móc położyć na podłogę deski oraz zabudować schody. Niestety, na razie wilgotność jest wciąż bardzo wysoka. Nic dziwnego, skoro wylewki mają raptem 2 miesiące, a przynajmniej przez miesiąc w salonie składowaliśmy kilka ton płytek i mebli łazienkowych...

 

Wiemy już jedno: funkcjonowanie z meblami na betonie to nie jest fajne uczucie :( Ale wszystko inne nam się podoba więc staramy się myśleć pozytywnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ivy17 - dzięki!

Drimeth - mamy osuszacz, włączamy go na noc. Być może jutro wpadnie pan od podłóg, wtedy zmierzy wilgotność i zobaczymy czy zrobiliśmy jakiś postęp :)

 

Pozdro!

 

P.S. W załączeniu pierwsze kroki naszej kotki w nowym domu. Stres był potworny :( Ale chyba już jest ciut lepiej, choć jeszcze boi się wychodzić na zewnątrz...

 

IMG_7471.jpg IMG_7479.jpgIMG_7486.jpgIMG_7491.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj została zakończona instalacja systemu wentylacji mechanicznej z rekuperatorem. No, PRAWIE zakończona, ale o tym za chwilę.

 

Zniknęły nam dziury w suficie, które zastąpiły tzw. anemostaty - w części pomieszczeń nawiewne, w pozostałych wywiewne. Także na elewacji dwie dość spore dziury (tzw. czerpnia i wyrzutnia powietrza) zostały zakryte kratkami. Niestety kotłownia zdecydowanie sią zmniejszyła gdyż jednostka centralna zajmuje sporo miejsca.

 

W trakcie montażu okazało się, że sterownik systemu jest trochę zepsuty... i musi zostać wymieniony (do końca tygodnia). W tej chwili instalacja może pracować tylko na 1 i 2 biegu, ale i to wystarcza aby w ten chłodny, deszczowy dzień można było zamknąć wszystkie okna przy zapewnieniu napływu świeżego powietrza. Zresztą trzeci bieg (który uległ awarii) jest dość głośny i docelowo będzie stosowany tylko w celu szybkiego przewietrzenia domku.

 

Z innych ważnych njusów: dzisiaj córcia poszła do "zerówki" - nowe miejsce, nowe przyjaciółki, nowe zabawy. Wróciła w świetnym humorku więc wszyscy są happy :)

 

P.S. Drimeth - to już druga przeprowadzka naszej kotki w jej życiu. I znosi ją znacznie lepiej niż tę pierwszą... To dla nas duuuża ulga :)

 

IMG_7494.jpg IMG_7495.jpgIMG_7497.jpgIMG_7499.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wygląda na to, że zdjęcia naszej kotki zamieszczone kilka wpisów powyżej były ostatnimi... Kicia zaginęła i chociaż wiadomo, że koty lubią wychodzić i wracać po kilku dniach, to mamy złe przeczucia. Dopiero wczoraj się ośmieliła oddalić na kilka metrów od drzwi tarasowych, ale zawsze trzymała się bardzo blisko. Byliśmy pewni, że wróciła z nami na noc, ale chyba jednak gdzieś została na zewnątrz, a dzisiejsze przeczesanie okolicy nie dało żadnych wyników.

 

Jak na złość musimy wyjechać na weekend, a dom trzeba zamknąć :( No, ale może jednak wróci... Trzymajcie kciuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kicia miała jakieś " znaki szczególne " ?? Może gdzies będzie się plątac po okolicy :-)

 

Ciemna, prawie czarna, brzuszek do ziemi :) No i wystrzępione jedno uszko. Ogólnie jest bardzo dzika i od obcych będzie uciekać... także nie liczę na to że ktoś ją przygarnie :( Ale gdybyś ją widziała gdzieś w swojej okolicy, to będę wdzięczny za info :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze, to przykro :(

Zostawcie jej może pod domem jakieś pudełko ze znajomymi zapachami i miskę z jedzeniem.

Podjedźcie też do mieszkania, w którym poprzednio mieszkaliście, może kicia wraca na stare śmieci?

 

Oczywiście tak zrobimy. Jak była bardzo młoda, to mieszkaliśmy na parterze na zielonym osiedlu, wracała do domu co parę dni. Ale to było 6-7 lat temu, teraz jest już starszą panią i taka bojaźliwa z niej dzikuska się zrobiła... Ale może jednak wczoraj odezwał się instynkt i jakoś sobie poradzi.

 

Jeśli chodzi o powrót na stare śmieci, to będzie trudne - ponad 30 kilometrów :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz z wieczornym deszczem do domu wróciła kicia, sprawiając nam ogromną radość :) Pobieżne badanie nie stwierdziło większych uszkodzeń ciała. Tylko schudła, ale akurat miała z czego. I ewidentnie stęskniła się :)

 

W sumie była poza domem 4 pełne doby. Nieźle :) Ale dzisiaj ma szlaban, wszystkie drzwi i okna będą pozamykane. Może sobie miauczeć ile chce, małpa jedna...

 

IMG_7508.jpgIMG_7507.jpgIMG_7510.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę to trwało, ale w końcu ekipa zakończyła wszystkie prace w domu - w tym schody wejściowe.

 

Teraz czekamy aż wyschną wylewki, bo życie na betonie (w przedpokoju, salonie, schodach na poddasze) jest zdecydowanie NIEFAJNE :(

 

Natomiast z przyjemnością rozpocząłem dziś porządki w garażu, gdzie kolejne ekipy przez kilka miesięcy składowały swoje materiały i narzędzia. Co prawda jeszcze nie udało mi się przygotować garażu do nocowania samochodu, ale jutro - już na pewno :)

 

IMG_7512.jpgIMG_7513.jpgIMG_7514.jpgIMG_7515.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...