alfa36 13.07.2012 18:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2012 Wyjechałam na kilka dni z dzieciakami nad jezioro. Taka trochę dzicz, bez sklepu, stołowki, więc mialam trochę roboty, choćby z jedzeniem. Dom zostawilam w miarę ogarnięty. Dzis wrócilam. W lodówce smierdzi, na szklankach wyrosła pleśn, w ogródku przesnięte ogórki,koperek też, na szczęscie fasolka zerwana, tyle, że leży w smierdzącej lodowce. Dobrze, że mąż wraca dzis pózno, bo różnie mogłoby skonczyc się nasze spotkanie. Dziecię położyłam spac a sama usiadlam do kompa, żeby ochłonąć. Mąż zapewne uznał, że wyjazd z dziecmi w spartanskie warunki to dla mnie czysta przyjemność i mega odpoczynek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 13.07.2012 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2012 Facetom trzeba mówić jak dziecku - masz posprzątać przed moim przyjazdem, umyć lodówkę we wtorek, cos tam zrobić z ogórkami, podlewać raz dziennie o 21. Przekaz musi być prosty (nie zrozumie inaczej) precyzyjny (skomplikowanego nie wykona), z okresleniem czasu (wpisze sobie do telefonu). W przeciwnym razie masz, co masz i nie dziw się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jajmar 13.07.2012 21:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2012 A dlaczego w lodówce śmierdzi ? Nie wietrzona czy jak. Ja wróciłem po urlopie ( z żoną i dziecmi ) i mam spalony od pioruna komputer, ruter, drukarka, i monitor. Żeby nie było mam piorunochorny i takie tam. Jeden komp musiał zostac w "sieci" był niby wyłczony pstryczkiem. -podobno poszło po kalbu z netem Nie wie czy to mozliwe. Pleśń możesz wymyś , procesora nie pokleisz. Ech ten przerośnięty koperek to jakiś kosmos Jak smakuje ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 13.07.2012 23:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Lipca 2012 A dlaczego w lodówce śmierdzi ? Nie wietrzona czy jak. Ech ten przerośnięty koperek to jakiś kosmos Jak smakuje ? No, nie wiem jak smakuje, w każdym razie do ogórkow się nadaje:) do zamrozenia już mniej:( A generalnie mój mąz kumaty jest i jeszcz 10 lat temu witał mnie odmalowanym pokojem:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 15.07.2012 04:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 być może nie tylko ty postanowiłaś zrobić sobie urlop poza domem ? mężowi tez sie należy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Diedra 15.07.2012 07:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 Nie wiem, czy wszystkie Panie też się z tym stykają, ja dodatkowo zauważam jeszcze występowanie przemożnej chęci znalezienia sposobu na uniknięcie konieczności spełnienia prośby/wykonania polecenia Przykład: w piątek wieczorem montowano u nas szafę wnękową. Montaż przesunął się o wiele godzin z powodu bliżej nieokreślonych problemów, które wystąpiły u poprzedniego klienta, w efekcie panowie sprzątali po sobie ok 22.30. Posprzątali bez zarzutu, oprócz wytarcia półek wewnątrz nowej szafy. Kładę to na karb zmęczenia i późnej pory. Tak więc sobota rano - ja uzbrojona w stołeczek, ręczniczki jednorazowe i preparat w sprayu Okazało się, że nawet z tego cholernego stołeczka nie sięgam do końca najwyższych, pawlaczowych półek, więc wołam na odsiecz faceta, bo i wyższy ode mnie o 25 cm, a i zasięg łapsk ma bardziej imponujący. Przychodzi, patrzy na mnie, na przeklęty stołeczek, po czym pędzi do kuchni, przynosi szczotkę i wpycha mi ją do rąk, przekonując, że z pomocą tego narzędzia dokonam cudu i posprzątam sama, więc on nie będzie już niezbędny ;D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
E co. 15.07.2012 09:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 być może nie tylko ty postanowiłaś zrobić sobie urlop poza domem ? mężowi tez sie należy. Taaak, SAVAGE masz dzieci ? Proponuje maly wypad z maluchami na weekend - zobaczysz jak ODPOCZNIESZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 15.07.2012 09:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 Jest tu wątek o starzeniu się Ja kladę to na karb starzenia, bo sama już nie mam tych sił co kiedys:( Faktem jest, że mój mąż robił w domu wlasciwie wszystko i mu się pozmieniało w trakcie budowania domu, bo przejęłam obowaiązki domowe. Niestety, już sobie o tych obowiązkach nie przypomniał, co więcej wmawia mi , ze ogórkow nigdy w życiu nie kisił, co prawdą nie jest (pamieć mam lepszą) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 15.07.2012 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 być może nie tylko ty postanowiłaś zrobić sobie urlop poza domem ? mężowi tez sie należy. Mój mąż ma urlop w sierpniu i już postanowione, ze on z dziecmi na kilka dni wybędzie, ja zostaję. I będę odpoczywała. Nawet chętnie do pracy wyskoczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 15.07.2012 19:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 Taaak, SAVAGE masz dzieci ? Proponuje maly wypad z maluchami na weekend - zobaczysz jak ODPOCZNIESZ mam dzieci i aż za dobrze wiem co to wczasy z nimi. po ostatnich dwóch tygodniach chyba połowa mrzeżyna odetchnęła z ulgą. a wracając do tematu muszę trochę stanąć w obronie facetów. my po prostu nie zajmujemy się błahostkami . wy mogłybyście sprzatać i picować dom na okrągło. dajmy na to wczoraj w sobotę od rana byliśmy na imprezie plenerowej. chata oczywiście nie posprzątana. i jak myslicie drogie panie co musiałem dziś robić od samiuteńkiego rańca??? dodam, że na kacu? ale mam przykład z innej beczki. siedziałem kiedyś z kolegą w knajpce przy piwku. stolik był dość brudny więc zgłosiłem to barmance. wiecie co zrobiła? dała mi do reki ścierę żebym sobie powycierał umarłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
alfa36 15.07.2012 22:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2012 ale mam przykład z innej beczki. siedziałem kiedyś z kolegą w knajpce przy piwku. stolik był dość brudny więc zgłosiłem to barmance. wiecie co zrobiła? dała mi do reki ścierę żebym sobie powycierał umarłem... Dobre:) To musiała być barmanka "z jajami":) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mymyk_KSK 16.07.2012 06:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2012 a wracając do tematu muszę trochę stanąć w obronie facetów. my po prostu nie zajmujemy się błahostkami Yhy. Bo jak jest sprzątnięte to się tego nie zauważa. A jak nie jest sprzątnięte, to partnerka posprząta jak wróci Mnie nawróciła teściowa. Szykowna babka, bardzo do rzeczy. Na ukończeniu budowy przenieśliśmy się na 2 miesiące do teściów. Pewnego pięknego popołudnia, wróciwszy z dwuminutowego wypadu do piwnicy moja teściowa stwierdziła: - tam już się nic nie wciśnie, jest tyle starych gratów... Trzeba by tam posprzątać... więc ja na to: - pomogę ci, razem się z tym w jedno popołudnie uwiniemy. Na to ona - z bezbrzeżnym zdumieniem: - ale kto to ma robić? My?! Przecież to jest męska rzecz! Jeśli J. (teść) się za to nie weźmie, to po prostu będzie tam bałagan. I wyszła na manicure. :lol2: Od tej pory utrzymuję minimum przyzwoitego porządku. I tyle. A na teatralne westchnienia mojego S. -"w tym domu jest bałagan" - odpowiadam skromnie "co robić? taki los!" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Asia1719502664 20.07.2012 08:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 ototo.. święta prawda!Ostatnio teściu patrzy na mojego golfa i mówi, że boczna listwa urwana i lusterko też ( mąż urwał- żeby nie było) i mam pojechać na złom żeby zamienniki kupić. Noż wkurzyłam się i odparowałam, że stan samochodu świadczy o moim mężu, a nie o mnie! I póki mąż nie tyka mopa, żelazka, do zmywarki talerza nie włoży, to ja się męskimi rzeczami zajmowac nie będę, bo się zajadę. I w ogóle niepracująca teściowa (nie wychowała) znaczy rozpuściła mi faceta, bo do "babskich" zajęć mój hrabia się nie dotknie. I tu jeden przykład, choć mogłabym ich setki opowiedzieć:Pojechałam lata dwa temu z dzieckiem na tydzień do Białowieży. Dzicz, odpoczynek od sprzatania. Radocha. Wracam do mieszkania ( zmywarki nie mieliśmy),a tu ARMAGEDON. wszystkie talerze, kubki i sztućce brudne w zlewie. Wszystkie!!! No i się wzięłam do roboty, bo kawy nie było w czym wypić. Ciche dni trwały przez tydzień. Kiedy szłam do szpitala rodzic potomka, zapowiedziałam zaobrączkowanemu, że jak tym razem historia się powtórzy, to popełnię zbrodnię w afekcie. Chyba się wystraszył.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 20.07.2012 09:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 Ja, po paru dniach jak skończyło się miejsce w zlewie, a dalej nie było chętnego do pozmywania choćby JEDNEJ szkalnki czy widelca, wzięłam duży cięzki gar i wszystko pięknie ugniotłam - co ma sie wysypywać. W następnych dniach trzeba było kupić nowe talerze. Niestety poskutkowało tylko na czas jakiś. ;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 20.07.2012 20:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lipca 2012 No tak.Mija dwa,trzy lata w porywach do pięciu i reakcja chemiczna zwana potocznie miłością słabnie Czemu wcześniej nie widziałyśmy,że nasz partner jest taki i owaki i nagle nas to zaskoczyło Wcześniej akceptowalne,teraz niedopuszczalne A tak w ogóle to my kobiety mamy skłonności do zmieniania mężczyzn.A jakby nas tak facet chciał zmienić?Ale po co,przecież jesteśmy idealne A ten podział na męskie prace i damskie.Jak jest sprzątanie i pranie,to te prace na fali równouprawnienia są wspólne,zacerować dziurę w spodniach-jeszcze czego,sam se zaceruj a jak trzeba zmienić koło w aucie,to to jest tylko męska rzecz Pozdrawiam wszystkie zdziwione kobiety. Też zdziwiona :rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 21.07.2012 15:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Ja się nauczyłam, że nie wystarczy powiedzieć: umyj gary. Teraz mówię: umyj gary, potem zlew, a potem wytrzyj blat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 21.07.2012 15:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 I zapamięta trzy polecenia na raz?Zdolniacha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
domowa 21.07.2012 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2012 Ja się nauczyłam, że nie wystarczy powiedzieć: umyj gary. Teraz mówię: umyj gary, potem zlew, a potem wytrzyj blat. hehehehhe:) matko usmiałam się:) muszę wziąsc przyklad, bo rzeczywiscie do męża TYLKO prosto, krotko i na temat:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SAVAGE7 22.07.2012 05:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2012 powiem wam szczerze, że faceci po prostu nie lubią babskich robót, co nie znaczy, że wy je macie lubić. ostatnio jak mi żona pokazała odkurzacz i mopa to ja wziąłem do ręki kosę i szpadel... i nie było mnie w domu ze dwie godziny. wolę się po prostu narobić ciężko fizycznie (aż pot nie powiem po czym będzie mi spływał) niż udawać żem dobra kura domowa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
LeoAureus 22.07.2012 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Lipca 2012 Osobiście nie lubię tzw. babskich czynności. Ponieważ tylko niedzielę mam wolną, to 5/6 dnia mam w rękach łopatę, wiertarkę, szpachelkę a 1/6 miotłę i mopa:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.