Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy budowanie na terenach szkód górniczych może być bezpieczne?


Czy budowanie na terenach szkód górniczych może być bezpieczne?  

16 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy budowanie na terenach szkód górniczych może być bezpieczne?

    • TAK
      13
    • NIE
      3


Recommended Posts

Większość zurbanizowanej części Górnego Śląska leży na terenach objętych działalnością górniczą, a więc i deformacjami terenu. Mieszkańcy nie maja wyboru i muszą dostosować się do istniejących warunków. Nie ma co porównywać terenów górniczych i terenów zalewowych, gdyż te drugie zasiedlane są z oszczędności czynionych przez indywidualnych inwestorów lub poprzez zwyczajną chciwość deweloperów. Ci ostatni mają dar niezwykłej łatwości przekonywania urzędników miejskich do przeznaczania takich terenów pod zabudowę.

Obszary górnicze kopalń stykają się ze sobą. Zwykle prognozy nie zgadzają się z rzeczywistymi deformacjami. Ale nikt tym nie przejmuje się. Liczą się tylko zyski kopalni,spółki,etc. Dlaczego tak dzieje się? Otóż, eksploatując złoża na dużych głębokościach skutki pojawią się po 25-30 latach. A wtedy pozostaje sądzenie się ze spółką węglową i jej sztabem prawników. A kogo stać na ekspertyzy górnicze?

Oczywiście najlepszym sposobem jest stawianie domu na płycie fundamentowej. Ściany przykryte stropem monolitycznym.Pozwala to na uzyskanie przyzwoitej sztywności i brakiem problemów przy eksploatacji budynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pozostaje mi nic innego jak ogromna wiara w twierdzacą odpowiedź na tytułowe pytanie. Nasz dom powstał (w przeciwienstwie do przedmówcy) na Dolnym Śląsku, gdzie króluje KGHM. Budowaliśmy na ziemi oznaczonej górniczą "dwójką". Zaczęło sie juz od zmian naniesionych na projekt. Ściągi żelbetowe, wieniec na ścianach fundamentowych i trzpienie żelbetowe - to wszystko brzmiało naprawde egzotycznie. Wiedzielismy, ze na stali i betonie nie będzie oszczędności. Warto też podkreslić, że KGHM partycypuje w częsci kosztów poniesionych na dodatkowe wzmocnienia. Specjalnie powołana komisja od spraw szkód budowlanych zatwierdza (lub nie) sposób wykonania fundamentu i innych wzmocnień. Nasz fundament prezentował sie naprawdę w iście labiryntowy sposób. Niedlugo potem dowiedzielismy sie w końcu o co chodzi z owymi trzpieniami - to wzmocnienia ze stali i betonu dookoła okien.

W domu mieszkamy od 4 miesięcy. Przezylismy kilka wstrząsów kopalnianych. Jeden z nich był naprawdę niepokojący... Żywimy jednak nadzieję, że cała ta nasza ochrona ze stali nie pójdzie na marne:)

zbrojenie 1.jpg

zbrojenie2.jpg

zbrojenie3.jpg

stal.jpg

Edytowane przez DaJa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Milosnica budowania na terenach objetych szkodami gorniczymi polecam wycieczke do Bytomia i zobaczenie osiedla domkow skandynawskich wybudowanych kilkadzisiat lat temu .Domki te byly nascie lat temu do sprzedania za grosze ,czyli po kilka max kilkanscie tys zl za domek z parcela ,ale sa tak przechylone ,ze w srodku nie da sie szklanki na stole postawic ,bo spadnie .Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie mam pojecia ,ale na pewno ich budowniczowie myslieli ,ze wszytsko bedzie ok ,a zeby zobaczyc jak to wyglda po ilus latach wystarczy sie przejechac do Bytomia.Znajac zycie tak samo moze byc z wieloma dzisjszymi dudowlami budowanymi na szkodach gorniczych ,nie zaraz ,ale za nascie dzisiat lat .zreszta temat watku brzmi :"Czy budowanie na terenach szkód górniczych może być bezpieczne?" a nie "gdzie ma mieszkac 6 mln mieszkancow Slaska "
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z kolegów to w Bytomiu był chyba wirtualnie. Domki fińskie są chętnie kupowane i najtańszy jaki widziałem na sprzedaż (zresztą w fatalnym stanie technicznym ) był na sprzedaz za 200 tyś. zł. Gratuluję koledze możliwości zakupu domu z działką w dużym mieście za kilkanaście tysięcy złotych.

Chyba żyjemy w równoległych światach.

A co do braku pionu i poziomu w starych domach na Ślasku na terenach górniczych, to stan normalny a nie niezwykły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Budowanie może być bezpieczne ale mieszkanie przez dłuższy czas to jak napisano wyżej już loteria. Jeżeli wyrobiska dobrze podsadzono a po zakończeniu odwadniania kopalni wody gruntowe nie spowodują powstania wtórnych pustek to może być dobrze, ale jak jest w PL to wiadomo. Podsadzka zjechała na dół na papierze, poza udokumentowanymi wyrobiskami sa miejsca gdzie pełno dzikich biedaszybów lub starych nie udokumentowanych itp...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
dokladnie ,tak samo "bezpiecznie' wybudowano hale MTK , wynik:jedna sie rozpadla i zginealo 65 osob ,druga niedawno wylaczono z uzytku ,a powodem sa wlasnie szkody gornicze spowodowane przez biedaszyby ktore to spowodowaly ugiecie dachu o 20cm ,nic tylko budowac na szkodach gorniczych :-)

 

Ustalenia prokuratury są nieco inne. Biedaszyby w rejonie MTK? Dobry żart. A może konstrukcje tych hal nie były przystosowane do pracy na szkodach górniczych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widac ,ze nigdy nie byles na terenie MTK w przciwienstwie do mnie ,ale uwierz mi ,starych biedaszybow jest tam od graoma ,ba ,niektore sa zapadly i powstaly male stawiki.Zreszta sam sobie poczytaj ,szczegolnie tekst "”Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powodem problemów z konstrukcją jest niestabilny grunt, czyli zapadające się puste wyrobiska górnicze pod halą” http://www.gispol.org.pl/komentarze/?p=781 Swoja droga skoro twierdzisz ,ze postawiona budynki wielkopowierzchniowe nieprzystosowane do warunkow slaskich ,ktos zrobil projekt,ktos go zatwierdzil na budowie byl kierbud ,ktos zrobil odbior techniczny i to wszytsko duzo bardziej sczegolwe niz w przypadku np: budownictwa jednorodzinnego ,bo w takich przypadkach obowiazuja zupelnie inne przepisy ,a teraz sie to sypie,a pierwsza hala zozpadla sie niedlugo po wybudowaniu ,to az strach sie bac jak sprawa wyglada w przypadku domkow jednorodzinnych.Przeciez pod wzglem prawnym te hale sa w porzadku ,nic im nie mozna zarzucic , poza tym ,ze sie rozpadaja ,a to wlasnie wina warunkow geologicznych i w duzej mierze biedaszybow ktorych nikt ,ale to absolutnie nikt nie uwzglednia w przypadku budownictwa( szyby kopalnaine sa uwzgedniane ,bo widomo gdzie one sa na jakiej glabokosci i mozna przewidziec jak beda wplywaly na budownictwo) ,gdyz nawet nie wiadomo,gdzie one sa ,ile ich jest jaka maja glebokosc itp,jednym slowem budowac na terenie szkod gorniczych mozna i jest to zgodne z prawem ,ale ile kiedy sie to rozpadnie to nikt nie wie. A poza tym skro sam napisales "A może konstrukcje tych hal nie były przystosowane do pracy na szkodach górniczych" przedstaw tu jakies projekty domow "przystosowanych do pracy na szkodach gorniczych" i podaj ilosc takich projektow wybudowanaych na Slasku.Nie twierdze oczywiscie ,ze na Slasku nie da wogole budowac bezpiecznych budynkow.Da sie tylko ,ze : na Slasku jest totalny syf i to rzutuje na ceny nieruchmnosci ,ktore dlatego sa nizsze niz w innych bardziej (powiedzmy enigmatycznie zeby nie wzbudzac lokalnych animozji) zadbanych regionach Polski , nie ma odpowiedzilanych ludzi do pracy w budownctwie ,dlatego tez ,pomimo, iz ceny nieruchmosci sa nizsze niz w innych rejonach kraju , to pracownicy dojezdzaja na Slask do pracy ,bo stawki za wykonane uslugi sa tam wyzsze .Da sie niby budowac na Slasku budownictwo bardziej odporne na zaburzenia geologiczne ,ale jest to nieoplacalne ekonomicznie ,i dlatego buduje sie tam w wiekszosci budownictwo na zasadzie ;" a moze sie uda" jak te slawetne hale MTK Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budowanie na terenach górniczych zawsze się wiąże z ryzykiem. Wystarczy spojrzeć na takie centrum handlowe Agora - mnóstwo włożonych pieniędzy, wykopy tak głębokie, że niektórzy żartowali, że Bytomianie "idą na łatwiznę" i chcą się przekopać do chińskiego centrum handlowego i powiedzieć, że to ich... ale jak już budynek w końcu powstał, to od razu zaczęły się problemy... ale jako, że na Śląsku sporo domów wciąż stoi, to chyba nie ma się co zniechęcać ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie podali w piśmie, że mam mieć II kategorię w roku zakończenia wydobycia. Aż strach myśleć, dlaczego określili się tylko do tej konkretnej daty. Obecnie spółka nie uzyskała koncesji na wydobycie, nie dopłacali do wzmocnienia mojej budowy.

Szyb w trakcie budowy.

Edytowane przez klaudiusz_x
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas o w ogóle była magia.

Wysłaliśmy pismo do Urzędu Górniczego, aby określili kategorię szkód na terenie naszej działki. Otrzymaliśmy odpowiedź, że na terenie, na którym chcemy budować, NA DZIEŃ DZISIEJSZY nie ma wydobycia, a więc nie ma szkód. Przez przypadek dowiedzieliśmy się, że KHW stara się o koncesję na wydobycie własnie na naszych terenach. Kolejne pismo do Urzędu Górn z pytaniem co z tą koncesją, odpowedź, że tak, oczywiście starają się, ale jeszcze jej nie mają, ale jakby jednak ją dostali, to nasz teren, to będzie II kategoria szkód.

Wybralismy się także do pobliskiej kopalni, rozmawialiśmy z ich geologiem - potwierdził, że chcą pod nami wydobywać i że będzie to druga kategoria szkód.

Nie rozumiem takiego postępowania - dlaczego od razu urząd górniczy nie napisał, że być moze będzie tu wydobycie? Gdyby nie przypadek, żylibyśmy w błogiej nieświadomości i być może nie przeprojektowalibyśmy domu na szkody. Żaden z naszych sąsiadów nie ma domu wzmocnionego na szkody. Patrzyli na nasze fundamenty jak na ufo jakieś, pewnie za pelcami stukali się w czoło... No cóż, pozostaje im mieć nadzieję, że jednak holding nie dostanie tej koncesji.

A swoją drogą - sam zamiar budowania domu na terenach górniczych powinien skłaniać do refleksji czy aby na pewno za 5 - 10 lat nie będzie szkód, nawet jeśli teraz teoretycznie ich nie ma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja buduje w Rudzie Śląskiej na III Kategori szkód górniczych.

Projekt przeliczony na tę okoliczność.

W fundamenty i wzmocnienia poszło kilka ton stali. Fundamenty krzyżowe(albo jak to się tam nazywa) + porządna płyta podposadzkowa.

W dzienniku budowy zdjecia jak to wyglada

http://forum.muratordom.pl/entry.php?121922-Z12p

Do tego podwójny wieniec i wzmocnienia pomiedzy nimi. Wieniec biegnie po grzbietach ścian szczytowych.

Wstępnie te zmiany kosztowały jakieś 25-30 tyś PLN.

 

Co do domów na szkodach górniczych to wszyscy w okolicy w nich mieszkają i jakoś sobie radzą. Domy były tak budwane żeby się przechylić a nie rozpaść. Mam nadzieje, że mój też w ostateczności się przechyli a nie popęka.

Dom rodziców przechylił się przez 25 lat do tego stopnia że na 2,5 metra jest jakieś 5 cm różnicy poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firewall - w Mysłowicach.

 

Domderlis - a konkretnie gdzie tak mocno spadają? Bo wydaje mi się, że nie bardzo masz pojęcie o czym mówisz :)

 

witam sąsiadkę. znaczy masz pod sobą KWK Mysłowice-Wesoła. Ja mam Ziemowita pod sobą.

A co do cen, to chyba piszą osoby co nigdy na Śląsku nie były.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...