Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy w szczelnym współczesnym domu można obyć się bez wentylacji mechanicznej?


Czy w szczelnym współczesnym domu można obyć się bez wentylacji mechanicznej?  

115 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy w szczelnym współczesnym domu można obyć się bez wentylacji mechanicznej?

    • TAK
      53
    • NIE
      62


Recommended Posts

Oj,ptaki jak mamy drzewo blisko okien dają latem od 4 rano popalić :D

Chociaż mnie najbardziej denerwują koty,u mnie to jakaś plaga od zawsze jest.To nie marcowanie w marcu,ale pół roku bez przerwy,dzień i noc wyją i tłuką się :D a ja na oślep rzucam z okna w krzaki wszystkim co mam pod ręką-pomidory,jabłka,kartofle,cebula :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 315
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość Konto usunięte_12*
a ja na oślep rzucam z okna w krzaki wszystkim co mam pod ręką-pomidory,jabłka,kartofle,cebula :rotfl:

Znajomy też tak miał i za moją namową kupił sobie od myśliwego jamnika szorstkowłosego.

Teraz obaj się nudzą (bo kotów brak :lol2:)

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie że większość osób nie mających wentylacji mechanicznej:

1. Trochę może żałować nie założenia jej lub nawet zazdrości i stąd negatywne wypowiedzi

2. Chce się choć trochę usprawiedliwić i po przytakiwać z innymi że nie jest tak źle i da się żyć

3. Mówi negatywnie tylko i wyłącznie na podstawie domniemywań, przypuszczeń itp. nie mając o tym praktycznie pojęcia

4. Upiera się przy otwieraniu okien, wrażeniu że i tak trzeba wietrzyć wietrzeniu

5. Twierdzi nawet że to czy tamto jest niezdrowe i tak dalej....

 

... a przecież wentylacja mechaniczna jest dla wygody i komfortu, rekuperacja dodatkowo dla oszczędności i podniesienia komfortu. Przecież okna też można otwierać i słuchać ptaków. Wietrzyć również można kiedy tylko kto chce. Można robić wszystko to samo co z wentylacją grawitacyjną i niczego ona nam nie nakazuje i nie zakazuje. To wentylacja grawitacyjna nam nakazuje i jest mniej komfortowa, o ile można to w szczelnym domu nazwać komfortem. Podają kilka przypadków, kiedy komfort WM jest niezastąpiony:

1. Zima, -20 stopni, przychodzi do nas 10 osób i jest impreza. Miłe jest powietrze po 3-4 godzinach? Nie! Każdy, ale to każdy ma ochotę się przewietrzyć i nie dlatego że lubi. Można na czas imprezy okna pouchylać i komfort mieć wtedy jak ... ale ci przy oknie cię przeklną a jak są małe dzieci to one dopiero mają komfort przy otwartych oknach przy podłodze...

2. Lato, upał +34 stopnie na dworze i co? Otwieramy i wietrzymy? To jak potem spać jak dom nagrzejemy. Założymy moskitiery i zmniejszamy przewie ale jest gorąco. Wychodzimy na zewn. i mówimy- jak miło, a potem wracamy spać w parówie półnadzy i pod prześcieradełkiem. Wstajemy zmęczeni upałem i niewyspani...

3. Jak nawet jest pogoda ok na wiosnę i na jesieni i otwieramy okna żeby było miło, a za oknem nie mamy tylko lasu, to czasem nas drażni jak pies sąsiada ujada pół nocy, może być grill prawie do rana u sąsiada, odłosy ulicy u niektórych, kurz z budowy w okolicy, mnóstwo - nie ma sensu wymieniać bo każdy wie co i kiedy mu przeszkadza.

4. My do pracy, dzieci do przedszkola/szkoły, dom zamknięty na 8-10 godzin - miło jak wracamy? ręczniki nie chcą schnąć, czujemy jeszcze zapach porannej jajecznicy, który już nie wzbudza apetytu, tylko wpadamy do domu i otwieramy co się da i wietrzymy...

Rozumiem że wtedy cały dzień kominki nie gadają a okna nie są rozszczelnione lub pootwierane.

 

tych wszystkich problemów przy wentylacji mechanicznej z reku po prostu nie ma. Po prostu otwieramy okna kiedy chcemy a nie bo musimy. Słuchamy ptaków kiedy chcemy. Jak nie chcemy słuchać burzy, deszczu, psów, budowy sąsiada, czegokolwiek to nie otwieramy bo nie musimy. Wszyscy (oczywiście nie mający wentylacji mechanicznej) dziwili się że nie mam grzejnika drabinkowego i że ręczniki będą wilgotne i będą łapały brzydkie zapachy. Bzdura - schną bez obaw i jest lepiej niż sam myślałem dopóki jej nie miałem :)

 

Po co od razu negować i narzekać na coś czego się nie ma lub nie zna, a tylko się słyszało lub ma się jakieś wrażenie i niestety często nietrafne przypuszczenia wypowiadane z pełnym przekonaniem prawdziwości?

Edytowane przez pawel_1024
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie że większość osób nie mających wentylacji mechanicznej:

1. Trochę może żałować nie założenia jej lub nawet zazdrości i stąd negatywne wypowiedzi

2. Chce się choć trochę usprawiedliwić i po przytakiwać z innymi że nie jest tak źle i da się żyć

3. Mówi negatywnie tylko i wyłącznie na podstawie domniemywań, przypuszczeń itp. nie mając o tym praktycznie pojęcia

4. Upiera się przy otwieraniu okien, wrażeniu że i tak trzeba wietrzyć wietrzeniu

5. Twierdzi nawet że to czy tamto jest niezdrowe i tak dalej....

 

... a przecież wentylacja mechaniczna jest dla wygody i komfortu, rekuperacja dodatkowo dla oszczędności i podniesienia komfortu. Przecież okna też można otwierać i słuchać ptaków. Wietrzyć również można kiedy tylko kto chce. Można robić wszystko to samo co z wentylacją grawitacyjną i niczego ona nam nie nakazuje i nie zakazuje. To wentylacja grawitacyjna nam nakazuje i jest mniej komfortowa, o ile można to w szczelnym domu nazwać komfortem. Podają kilka przypadków, kiedy komfort WM jest niezastąpiony:

1. Zima, -20 stopni, przychodzi do nas 10 osób i jest impreza. Miłe jest powietrze po 3-4 godzinach? Nie! Każdy, ale to każdy ma ochotę się przewietrzyć i nie dlatego że lubi. Można na czas imprezy okna pouchylać i komfort mieć wtedy jak ... ale ci przy oknie cię przeklną a jak są małe dzieci to one dopiero mają komfort przy otwartych oknach przy podłodze...

2. Lato, upał +34 stopnie na dworze i co? Otwieramy i wietrzymy? To jak potem spać jak dom nagrzejemy. Założymy moskitiery i zmniejszamy przewie ale jest gorąco. Wychodzimy na zewn. i mówimy- jak miło, a potem wracamy spać w parówie półnadzy i pod prześcieradełkiem. Wstajemy zmęczeni upałem i niewyspani...

3. Jak nawet jest pogoda ok na wiosnę i na jesieni i otwieramy okna żeby było miło, a za oknem nie mamy tylko lasu, to czasem nas drażni jak pies sąsiada ujada pół nocy, może być grill prawie do rana u sąsiada, odłosy ulicy u niektórych, kurz z budowy w okolicy, mnóstwo - nie ma sensu wymieniać bo każdy wie co i kiedy mu przeszkadza.

4. My do pracy, dzieci do przedszkola/szkoły, dom zamknięty na 8-10 godzin - miło jak wracamy? ręczniki nie chcą schnąć, czujemy jeszcze zapach porannej jajecznicy, który już nie wzbudza apetytu, tylko wpadamy do domu i otwieramy co się da i wietrzymy...

Rozumiem że wtedy cały dzień kominki nie gadają a okna nie są rozszczelnione lub pootwierane.

 

tych wszystkich problemów przy wentylacji mechanicznej z reku po prostu nie ma. Po prostu otwieramy okna kiedy chcemy a nie bo musimy. Słuchamy ptaków kiedy chcemy. Jak nie chcemy słuchać burzy, deszczu, psów, budowy sąsiada, czegokolwiek to nie otwieramy bo nie musimy. Wszyscy (oczywiście nie mający wentylacji mechanicznej) dziwili się że nie mam grzejnika drabinkowego i że ręczniki będą wilgotne i będą łapały brzydkie zapachy. Bzdura - schną bez obaw i jest lepiej niż sam myślałem dopóki jej nie miałem :)

 

Po co od razu negować i narzekać na coś czego się nie ma lub nie zna, a tylko się słyszało lub ma się jakieś wrażenie i niestety często nietrafne przypuszczenia wypowiadane z pełnym przekonaniem prawdziwości?

 

Trochę się napracowałeś.. I nagle gaśnie światło. Co wtedy? Jak działa WM bez prądu?

Edytowane przez Kominki Piotr Batura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinujecie z tymi ptokami i kociambrami jak koń pod górkę. Kto pomieszkał za wsią, ten wie, że smród jednej myszy daje przyzwolenie na wrzask nawet sześciu kocurom. A stargane nerwy trzeba podleczyć, a nie na ptaki zganiać :D Co do działki za wsią, pod lasem. Kupiłem za 1/3 ceny, bo wszyscy do "kołchozu" chcieli. Trzy kilometry dalej osiedle było dużo droższe, bo w kupie raźniej! :cool: Jest potem na co ponarzekać. A to kurz, a to pies sąsiada, albo kosiarka co sobotę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się napracowałeś.. I nagle gaśnie światło. Co wtedy? Jak działa WM bez prądu?

 

Tak samo jak grawitacyjna bez rozszczelnienia lub otwarcia okien zawsze.

 

Po kilku godzinach lub nocy bez prądu lub nawet od razu tak samo jak każdy mogę otworzyć, uchylić, czy rozszczelnić okna i tyle. Nic to nie zmienia. Powiedzmy że raz do roku uchylam okna jak przy grawitacyjnej bo muszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinujecie z tymi ptokami i kociambrami jak koń pod górkę. Kto pomieszkał za wsią, ten wie, że smród jednej myszy daje przyzwolenie na wrzask nawet sześciu kocurom. A stargane nerwy trzeba podleczyć, a nie na ptaki zganiać :D Co do działki za wsią, pod lasem. Kupiłem za 1/3 ceny, bo wszyscy do "kołchozu" chcieli. Trzy kilometry dalej osiedle było dużo droższe, bo w kupie raźniej! :cool: Jest potem na co ponarzekać. A to kurz, a to pies sąsiada, albo kosiarka co sobotę.

 

Co do kotów mam inne zdanie i podzialm je z koleżanką powyżej. Skurczybyki marcują się jak najbardziej pół roku, a nie tylko w macu w środku miasta również, bo sąsiedzi mają koty... chyba że mieszkasz na odludziu lub np na 8,10 czy 15 piętrze, albo w centrum miasta i np tramwaj ci je zagłusza ;)

 

Z kosiarką to fakt - fajnie wstać jak się człowiek wyśpi w weekend, a nie jak cię pies lub kosiarka sąsiada Cię obudzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinujecie z tymi ptokami i kociambrami jak koń pod górkę. Kto pomieszkał za wsią, ten wie, że smród jednej myszy daje przyzwolenie na wrzask nawet sześciu kocurom. A stargane nerwy trzeba podleczyć, a nie na ptaki zganiać :D Co do działki za wsią, pod lasem. Kupiłem za 1/3 ceny, bo wszyscy do "kołchozu" chcieli. Trzy kilometry dalej osiedle było dużo droższe, bo w kupie raźniej! :cool: Jest potem na co ponarzekać. A to kurz, a to pies sąsiada, albo kosiarka co sobotę.

 

Tak po kolei. Mam trochę myszy na poddaszu, na kilka łapek czasem któraś wpadnie, ostatnio nawet jedna łapka zniknęła..... i.... kotów brak, bo w sumie cztery psiaki ganiają po działce. Koty więc odpadają. Co mają nerwy i do tego stargane do komfortu wysypiania się tego nie wiem. Jak przerabiałeś ten temat to go rozwiń, może faktycznie komuś pomożesz. Ptaki niestety mają często też wpływ na wspomniane wyżej psy. Taki myszołów wzbudza alarm u czworonogów. Działka...Piszesz, że Ty kupiłeś.... jaki procent użytkowników tego forum może zamieszkać w lesie lub choćby w pobliżu lasu? Co sugerujesz tym ludziom? Że nie powinni kupować działki na miniosiedlach lub obrzeżach miast? Mieszkamy też praktycznie w lesie i kurz latem się zdarza, bo drogą czasem nawet porządny ciągnik śmignie te 70/h. Ale wiem, miałem pecha, że przy drodze gruntowej dom wybudowałem. W lesie jest zazwyczaj większa wilgotność, szczególnie latem. Nie masz z tym problemów, nawet podczas deszczowych miesięcy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu ten kierunek dyskusji-nie każdy sobie może pozwolić na zamieszkanie w cichej okolicy ze względu na oddalenie od swoich takich czy innych interesów życiowych.

WM pewnie została wymyślona właśnie dla takich osób.

Jest przydatna w pewnych okolicznościach tak jak wiele innych udogodnień.

Godzinę temu zrobiłam sobie frytki ,zapach tych frytasów unosi się w powietrzu,wietrzyłam pół godziny i dalej mało,a za oknem gwizdzi :-?

W sumie nie spodziewałam się że zatęsknię za czymś czego nie znam,muszę przestać czytać to forum :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinujecie z tymi ptokami i kociambrami jak koń pod górkę. Kto pomieszkał za wsią, ten wie, że smród jednej myszy daje przyzwolenie na wrzask nawet sześciu kocurom.
Jak najbardziej rozumiem fakt że koty są pożyteczne.Ale ja też staram się być pożyteczna np sąsiadom,a jakbym darła ryja po nocy to nie wiem czy by tak spokojnie spali ;) To naprawdę są wrzaski niemożliwe które trwają całymi godzinami,to nie jest jakieś miał miał :eek: Odgłosy bicia się i zawodzenie w stylu płacz dziecka.Makabra.

Więc myślę że wm właśnie może przyczynić się do ochrony zwierząt,które nie będą dostawać od zdesperowanych mieszkańców kartoflami po głowie ;):rotfl:

 

Jeszcze tak wracając na chwilkę do tych działek,u mnie lokalnie te najdroższe są właśnie pod lasem.

Ale czy wybierając sobie takie spokojne miejsce mamy jakąś pewność że ono zawsze takie pozostanie?Trza by kupić z 5 tyś metrów i porządnie się oddzielić.

Człowiek ciągnie do człowieka i tam gdzie stanie jeden dom,po pewnym czasie staje więcej.

Poza tym faktycznie Compi wykazał że wm przyda się także i w takich miejscach.

Wiadomo że jest to jakiś tam luksus do którego trzeba się przekonywać jak do wszystkiego.

Znam osoby które mówiły"nigdy klimy,po co to itd",a po jakimś czasie nie wyobrażały już sobie bez niej życia.

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiem że tak zbiesiłam trochę to pojęcie luksusu.

Dokładniej mówiąc są to rzeczy bez których można się obejść.

Ale dla każdego będzie to co innego-mój ojciec np nie dostrzega potrzeby posiadania telefonu komórkowego czy internetu i przytacza mnóstwo argumentów na to że nie warto tego mieć.Jest to dla niego pewna nowość/fanaberia,bo większość swojego życia spędził w czasach kiedy tego nie było a i tak się normalnie żyło ;)

A moje dziecko pewnie już nawet nie przyjmie do wiadomości że można zbudować czy kupić dom bez wm.

Tak na marginesie to wielu deweloperów zaczyna to montować.

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie po to uciekałem na łono natury, by się od niej teraz odcinać. "Uciążliwość" natury minimalizuje mi brak miejskich problemów w miejscu zamieszkania. Bywa, że kocur mnie wkurzy czy obudzą wrzeszczące żurawie, ale szczególnie te ostatnie zawsze wzbudzają we mnie uczucie radości. Choćby nie wiem jak mordy darły (a potrafią!). Albo sowa która pohukuje czasem po nocach, lis szczekający jak kundel, wilga w sosnowym lesie o poranku. Miałbym się od tego odizolować? W moim przypadku WM, rolety na oknach, solidne zamki w drzwiach, mijają się z celem. Nie jestem wrogiem WM, ale wasza argumentacja za nią, bardziej bunkrem mi pachnie, niźli świeżym powietrzem. Tego mi naprawdę nie brakuje, nie czuje się ubezwłasnowolniony koniecznością rozszczelnienia czy otwierania okien.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak najbardziej rozumiem fakt że koty są pożyteczne.Ale ja też staram się być pożyteczna np sąsiadom,a jakbym darła ryja po nocy to nie wiem czy by tak spokojnie spali ;) To naprawdę są wrzaski niemożliwe które trwają całymi godzinami,to nie jest jakieś miał miał :eek: Odgłosy bicia się i zawodzenie w stylu płacz dziecka.Makabra.

Więc myślę że wm właśnie może przyczynić się do ochrony zwierząt,które nie będą dostawać od zdesperowanych mieszkańców kartoflami po głowie ;):rotfl:

 

Jeszcze tak wracając na chwilkę do tych działek,u mnie lokalnie te najdroższe są właśnie pod lasem.

Ale czy wybierając sobie takie spokojne miejsce mamy jakąś pewność że ono zawsze takie pozostanie?Trza by kupić z 5 tyś metrów i porządnie się oddzielić.

Człowiek ciągnie do człowieka i tam gdzie stanie jeden dom,po pewnym czasie staje więcej.

Poza tym faktycznie Compi wykazał że wm przyda się także i w takich miejscach.

Wiadomo że jest to jakiś tam luksus do którego trzeba się przekonywać jak do wszystkiego.

Znam osoby które mówiły"nigdy klimy,po co to itd",a po jakimś czasie nie wyobrażały już sobie bez niej życia.

 

Ja nie miałem na myśli kolejnego osiedla pod lasem, bo to właśnie kolejny kołchoz, tyle że pod lasem. A ludzie do kołchozu jak zaczarowani ciągną. Nikt nawet nie spróbuje poszukać na własną rękę, tylko funkcjonują stadnie, utartymi , znanymi szlakami, nabijając kabzę handlarzom. Wystarczy czasem wyłączyć się z tego nurtu, stanąć na głowie i uruchomić inne funkcjonowanie. Ja robiłem wycieczki motocyklowe wokół mojego miasteczka. Znalazłem ziemię za grosze, więcej mnie geodeta kosztował. 5 km od miasta. Trwało to jakiś czas. Musiałem trochę benzyny spalić, parę dziwnych rozmów odbyć, ale trafiłem na ludzi którzy są teraz moimi sąsiadami, i nieźle nam się współżyje. Może dlatego, że jesteśmy od siebie 100m, a nie okno w okno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie po to uciekałem na łono natury, by się od niej teraz odcinać. "Uciążliwość" natury minimalizuje mi brak miejskich problemów w miejscu zamieszkania. ................................. Albo sowa która pohukuje czasem po nocach, lis szczekający jak kundel, wilga w sosnowym lesie o poranku. Miałbym się od tego odizolować? W moim przypadku WM, rolety na oknach, solidne zamki w drzwiach, mijają się z celem. Nie jestem wrogiem WM, ale wasza argumentacja za nią, bardziej bunkrem mi pachnie, niźli świeżym powietrzem. Tego mi naprawdę nie brakuje, nie czuje się ubezwłasnowolniony koniecznością rozszczelnienia czy otwierania okien.

Ładnie ujęte. Podpisuje sie pod tym ręcami i nogami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się napracowałeś.. I nagle gaśnie światło. Co wtedy? Jak działa WM bez prądu?

Gadasz jak moja projektantka, która po primo próbowała mi wmówić, że dom tylko z WM nie przejdzie w starostwie bo zabrania tego prawo budowlane (sic!). Po drugie mówiła, że się udusze jak mi prądu zbraknie. Jak często i na jak długo nie ma prądu? Kilka razy w roku na parę godzin? Nawet jak nie daj Boże coś się stanie z linią energetyczną i prądu nie będzie dłuższy czas, to kurde nie umrzesz od braku powietrza w domu! Otwierasz okno i po kłopocie, oddychać jest czym. Bardziej będziesz wtedy się martwił, że tv lub kompa nie odpalisz i wieje w domu, ale nudą. Albo że ogrzewanie nie działa bo i PC i kotły na gaz i nawet na wungiel zasilane są prundem :)

 

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nie po to uciekałem na łono natury, by się od niej teraz odcinać. "Uciążliwość" natury minimalizuje mi brak miejskich problemów w miejscu zamieszkania. Bywa, że kocur mnie wkurzy czy obudzą wrzeszczące żurawie, ale szczególnie te ostatnie zawsze wzbudzają we mnie uczucie radości. Choćby nie wiem jak mordy darły (a potrafią!). Albo sowa która pohukuje czasem po nocach, lis szczekający jak kundel, wilga w sosnowym lesie o poranku. Miałbym się od tego odizolować? W moim przypadku WM, rolety na oknach, solidne zamki w drzwiach, mijają się z celem. Nie jestem wrogiem WM, ale wasza argumentacja za nią, bardziej bunkrem mi pachnie, niźli świeżym powietrzem. Tego mi naprawdę nie brakuje, nie czuje się ubezwłasnowolniony koniecznością rozszczelnienia czy otwierania okien.

 

A mi Twoje argumenty wydają się naciągane jak nie wiem co. Nie masz WM, więc tłumaczysz sobie i innym, że bez da się żyć i jest lepiej. Kto Ci każe się IZOLOWAĆ? Czy rozumiesz różnicę między MUSZĘ a MOGĘ? Bo z WM MOGĘ otworzyć okno, posłuchać ptaków, powdychać zapach trawy, poczuć wiatr na twarzy czy powkurzać się na koty drące mordy (zwłaszcza na wiosnę). MOGĘ ale NIE MUSZĘ jak nie chcę. Dzięki WM za to:

- NIE MUSZĘ latać z packą za muchami w lecie, bo mi nie wlatują jak nie otwieram okien

- NIE MUSZĘ wietrzyć pokojów po każdej nocy, bo zaduch niemiłosierny

- NIE MUSZĘ wietrzyć domu jak smażę rybę czy inne "pachnące" dania, bo podkręcam WM i w pół godziny mam nowe i świeże powietrze w całym domu i zero zapachów

- NIE MUSZĘ wyziębiać mieszkania w zimie, jak jest impreza, tylko podkręcam wm na wyższą wydajność

- NIE MUSZĘ się martwić, że w zimie pizga z kratek lub okien zimnym powietrzem, bez mojej kontroli, przez co zatykam kratki i wentylacja nie działa

- NIE MUSZĘ ścierać kropel lub skrobać szyb w zimie z lodu, bo się wilgoć tam zebrała

- MOGĘ dogrzewać powietrze zimą i ochładzać latem, jak podepnę do WM GWC

- MOGĘ kupić tańsze okna fixy, tam gdzie nie ma konieczności ich otwierania (głównie parter)

- MOGĘ być spokojna, że dom jest zabezpieczony przed nadmierną wilgocią, co w WG bywa złudne

- MOGĘ wyłączyć WM na okres urlopu, przez co nie płacę z prąd

 

Boisz się bunkra, bo co? Bo nie można w nim okna otworzyć, rolet zwinąć, zamka w drzwiach zostawić otwartego? Wentylacja służy przede wszystkim regulacji wilgotności powietrza w domu, bo produkujemy wody za dużo w domu. Wymiana powietrza jest przy okazji. A WM daje nam komfort sterowania tymi procesami wedle naszych życzeń, a nie wedle praw fizyki i różnicy ciśnień w domu i poza nim.

 

Wiecie gdzie jest problem? W pieniądzach. Za Wm trzeba zapłacić realne pieniądze za cały system i to nie małe, a ludzie myślą że WG jest za darmo. NIE JEST! Za kominy, kratki, wentylatory w łazienkach, nawietrzniki też się płaci, a potem się płaci cały czas za niekontrolowane wymiany powietrza w zimie i brak wymiany w lecie. Tylko tej kasy nie widać tak jak widać kasę za WM.

 

Ja osobiście nie wyobrażam sobie domu bez WM. 28 lat w domu z WG i mam serdecznie dosyć. Ale wybór należy do każdego z osobna. Wybierajmy mądrze, na podstawie argumentów i faktów, a nie opinii i "wydaje mi się".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod tym ja się mogę podpisać obiema rękami :)

 

Co do kosztów - musiałbym u siebie zrobić tylko pod wentylację grawitacyjną 3 kominy, bo dom parterowy i rozłożysty. Od fundamentu po dach w miarę najtaniej wyliczyłem z cegłą klinkierową, bo przecież zwykłej nie użyję - 9+8+8 tys zł. Liczę od fundamentu. W oknach nie mam nawiewników które kosztują + 4 okna mam nieotwierane czyli oszczędność razem 600zł. Oczywiście tam gdzie mam okna - wszędzie chociaż jedno nieotwierane, bo przecież nie będę wietrzył wszystkim co się da. Pomijam wiatraki w łazience, toaletach i inne takie drobne koszty. Czyli nie wydałem 25 600 zł (projekt muratora M36a + wydłużenie domu o 1,5m - łatwo w necie znaleźć) + inne drobne. Na wentylację z rekuperacją wydałem mniej niż 15 000 zł. Na prąd wydaję 200zł/rok + 2 razy w roku nowe filtry - niech nawet będzie i 120zł, a oszczędności z rekuperatora i tak mam większe. Jak by nie było - mam taniej.

 

Można powiedzieć że dom rozłożysty, więc aż 3 kominy, ale w piętrowym za to są wysokie i np.2 sztuki. I tak nie zejdziemy z kosztami kominów poniżej kosztów WM. Mały dom - małe kominy i mała instalacja i mały rekuperator. Duży dom - dużo i duże kominy i duża instalacja WM i duzy rekuperator. Nic to nie zmienia. Jeżeli weźmiemy kominy z byle jakiej cegły i tandetne to porównajmy również tej samej klasy kanały wentylacyjne i słabej klasy rekuperator. Znowu wyjdzie na jedno.

 

Pytam gdzie tu jest ten słynny wydatek? W którym momencie wydałem więcej? Czemu miałbym nie móc otworzyć okna? Czemu miałbym nie móc przewietrzyć jak np. spalę patelnie lub mam ochotę poczuć świeże chłodne powietrze? Mogę wszystko to samo, bo WM niczego mi nie nakazuje i nie zabrania.

 

To że mam anemostat w suficie, a nie kratkę na ścianie to czyni dom bunkrem?? Sedno Twojej wypowiedzi jest powyżej Piotrze Batura Kominki i brzmi:

"Nie masz WM, więc tłumaczysz sobie i innym, że bez da się żyć i jest lepiej." Żyć się da, ale czy jest lepiej i taniej? Sami sobie koledzy i koleżanki odpowiedzcie na to pytanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gadasz jak moja projektantka, która po primo próbowała mi wmówić, że dom tylko z WM nie przejdzie w starostwie bo zabrania tego prawo budowlane (sic!). Po drugie mówiła, że się udusze jak mi prądu zbraknie. Jak często i na jak długo nie ma prądu? Kilka razy w roku na parę godzin? Nawet jak nie daj Boże coś się stanie z linią energetyczną i prądu nie będzie dłuższy czas, to kurde nie umrzesz od braku powietrza w domu! Otwierasz okno i po kłopocie, oddychać jest czym. Bardziej będziesz wtedy się martwił, że tv lub kompa nie odpalisz i wieje w domu, ale nudą. Albo że ogrzewanie nie działa bo i PC i kotły na gaz i nawet na wungiel zasilane są prundem :)

 

 

 

A mi Twoje argumenty wydają się naciągane jak nie wiem co. Nie masz WM, więc tłumaczysz sobie i innym, że bez da się żyć i jest lepiej. Kto Ci każe się IZOLOWAĆ? Czy rozumiesz różnicę między MUSZĘ a MOGĘ? Bo z WM MOGĘ otworzyć okno, posłuchać ptaków, powdychać zapach trawy, poczuć wiatr na twarzy czy powkurzać się na koty drące mordy (zwłaszcza na wiosnę). MOGĘ ale NIE MUSZĘ jak nie chcę. Dzięki WM za to:

- NIE MUSZĘ latać z packą za muchami w lecie, bo mi nie wlatują jak nie otwieram okien

- NIE MUSZĘ wietrzyć pokojów po każdej nocy, bo zaduch niemiłosierny

- NIE MUSZĘ wietrzyć domu jak smażę rybę czy inne "pachnące" dania, bo podkręcam WM i w pół godziny mam nowe i świeże powietrze w całym domu i zero zapachów

- NIE MUSZĘ wyziębiać mieszkania w zimie, jak jest impreza, tylko podkręcam wm na wyższą wydajność

- NIE MUSZĘ się martwić, że w zimie pizga z kratek lub okien zimnym powietrzem, bez mojej kontroli, przez co zatykam kratki i wentylacja nie działa

- NIE MUSZĘ ścierać kropel lub skrobać szyb w zimie z lodu, bo się wilgoć tam zebrała

- MOGĘ dogrzewać powietrze zimą i ochładzać latem, jak podepnę do WM GWC

- MOGĘ kupić tańsze okna fixy, tam gdzie nie ma konieczności ich otwierania (głównie parter)

- MOGĘ być spokojna, że dom jest zabezpieczony przed nadmierną wilgocią, co w WG bywa złudne

- MOGĘ wyłączyć WM na okres urlopu, przez co nie płacę z prąd

 

Boisz się bunkra, bo co? Bo nie można w nim okna otworzyć, rolet zwinąć, zamka w drzwiach zostawić otwartego? Wentylacja służy przede wszystkim regulacji wilgotności powietrza w domu, bo produkujemy wody za dużo w domu. Wymiana powietrza jest przy okazji. A WM daje nam komfort sterowania tymi procesami wedle naszych życzeń, a nie wedle praw fizyki i różnicy ciśnień w domu i poza nim.

 

Wiecie gdzie jest problem? W pieniądzach. Za Wm trzeba zapłacić realne pieniądze za cały system i to nie małe, a ludzie myślą że WG jest za darmo. NIE JEST! Za kominy, kratki, wentylatory w łazienkach, nawietrzniki też się płaci, a potem się płaci cały czas za niekontrolowane wymiany powietrza w zimie i brak wymiany w lecie. Tylko tej kasy nie widać tak jak widać kasę za WM.

 

Ja osobiście nie wyobrażam sobie domu bez WM. 28 lat w domu z WG i mam serdecznie dosyć. Ale wybór należy do każdego z osobna. Wybierajmy mądrze, na podstawie argumentów i faktów, a nie opinii i "wydaje mi się".

 

 

Nie muszę latać z packą bo mam moskitiery

Nie muszę wietrzyć po każdej nocy, bo w nocy tez wietrzę

Nie muszę wietrzyć podczas smażenia bo mam solidny wyciąg i podkręcam go na pół godziny

Nie muszę wyziębiać mieszkania w zimie, jak jest impreza, bo przy kominku jest za gorąco

Nic mi nie pizga

Nie muszę ścierać kropel, skąd Ci to przyszło do głowy?

Mogę dogrzewać zimą, a czasem i latem, bo mam dobrą izolację i bywa chłodno

Mogę być spokojny o nadmierną wilgotność, bo ciągle walczę o jej zwiększenie

 

Nie mogę wyłączyć WM na czas urlopu

 

Myślę, że niepotrzebnie się emocjonujesz. To tylko forum i sobie dyskutujemy. Niczego się nie boję. O bunkrze pisałem w innym kontekście.Coś z tymi prawami fizyki na bakier w moim domu, bo zimą odparowuje dodatkowo ze 40 litrów wody tygodniowo, a i tak mam za suche powietrze.

 

Co do kasy. Spalam zimą 20 mp drewna, które mnie kosztuje po 130-180 zł za mp . Nie oszczędzam. Otwieram okna dość często. Mam dość nowoczesny i komfortowy dom o pow. 300 m2. Naprawdę nie zazdroszczę Ci WM i naprawdę nie czuję się w moim domu źle z powodu jego braku. I to o czym pisze nie wydaje mi się, tylko jest faktem. Zdarza się, że wpuszczam do mojego domu klientów niedowiarków. Zapraszam..

 

Nie kreujcie mnie na wroga WM, bo chciałem ją pierwotnie zrobić. Zaważyły względy o których już pisałem. Prąd. Mieszkam w miejscu, które ma chyba najwyższą średnią wyłączeń, czasem pół dnia, czasem pól nocy. nie bardzo wiedziałem jak sobie z tym radzić i wymyśliłem system wentylacji grawitacyjnej o którym pisałem. Nie żałuję decyzji. W międzyczasie zainwestowałem w system awaryjny instalacji elektrycznej z agregatem prądotwórczym, więc chyba problem nie w pieniądzach, również.

Edytowane przez Kominki Piotr Batura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...