Elektryka a pianka poliuretanowa

[aszach]

Mam następujący problem, nie starczyło mi kabla do puszki w której miał być wyłącznik światła, więc dałem kostkę i dołożyłem brakujące 10 cm przewodu. Po tym zabiegu musiałem umocować puszkę i zrobiłem to za pomocą pianki montażowej. W związku z tym, że kostka znajduję się tuż pod puszką napewno też została solidnie oblepiona pianką. Czy takie rozwiązanie jest bezpieczne?? i czy mogę tak to zostawić bez obawy o zwarcie lub pożar??.

[dudi82]

Czy takie rozwiązanie jest bezpieczne?? i czy mogę tak to zostawić bez obawy o zwarcie lub pożar??.

 

No raczej nie! Do kostki powinien być dostęp. W razie awarii będziesz puszkę wyrywał? Jaki to przewód? Trzeba dołożyć kilka pln i wymienić cały na dłuższy.

A druga sprawa że puszek na piance się raczej nie osadza.

[Arkadly]

Czy takie rozwiązanie jest bezpieczne?? i czy mogę tak to zostawić bez obawy o zwarcie lub pożar??.

 

Zakładam, że wymiana całego kabla (co byłoby najlepsze ze względów bezpieczeństwa i bezawaryjności) nie wchodzi w grę? W takim razie rzeczywiście nie masz wyjścia i przedlużasz kabel. Ale nie pianka, czy jej brak jest tu problemem a sama kostka, czy wago. Kostki mają tendencje do poluzowywania się, wago przy długotrwałym obciążeniu dużym prądem też może po latach "nie stykać". Jedynym słusznym, oczywiście poza wymianą całego kabla, jest połaczenie lutowane - zamisat kostki skręcasz przewody, lutujesz, ale PORZĄDNIE na odcinku np. 2cm i wszystko izolujesz - to wytrzyma na zawsze - takie połaczenia stosowano np. w kablach telekomunikacyjnych kładzionych w ziemi.