Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jaki wybrałeś/łaś materiał na profile okna?  

597 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki wybrałeś/łaś materiał na profile okna?



Recommended Posts

IVO, wykwalifikowany montażysta da sobie z tym radę. Ale czytałeś czego obawia się VAFEL? Zdjęcie osłonek = wykluczenie gwarancji? Paranoja..

Owszem, często mam wrażenie, że moja praca nie jest szanowa i sam sobie jestem winien zbyt łagodną postawą.. ale bez przesady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 31,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • jareko

    4558

  • finlandia

    1832

  • Charlie

    1644

  • bwojtek

    1394

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Choć zastanawiam się nad jednym, chyba po różnych wyczynach tynkarzy nie wyceniać usługi rozkucia skrzydła, oczyszczenia okucia, przesmarowania i złożenia z powrotem na kwotę X i sugerowanie klientowi obciążenia tym tynkarzy. Choć czasem po prostu szkoda klienta bo wiem że od tynkarzy co najwyżej palec środkowy wyprostowany poogląda...... Ech, dylematy...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszkodzenie tego okucia to jedna rzecz. Tutaj wszystko jest jasne. Ktoś siłował się z klamką i uszkodził ten plastik i to jest do wymiany na mój koszt (gwarancja tego nie obejmuje).

 

Inną rzeczą są osłonki. Podczas tynkowania okna były zaklejone folią bardzo dokładnie. Nie ma szans, żeby jakiś tynk dostał się do okuć. Zresztą, oglądałem dokładnie i okucia i całe okna i nigdzie nic nie jest pobrudzone tynkiem. Tynkarze twierdzą, że te osłonki musiały odskoczyć jak odrywali folię i że pewnie wywalili je razem z foliami. Tą wersję potwierdza fakt, że pogrzebaliśmy trochę w tych wyrzuconych foliach i znaleźliśmy jedną osłonkę. Według mnie wszystko powinno się sprowadzić do zakupienia nowych osłonek i koniec tematu. I tylko po to zadzwoniłem do mojego sprzedawcy okien. Żeby zapytać ile kosztują takie osłonki. Nie chciałem ich za darmo, ani nic w tym stylu. Chciałem po prostu kupić nowe osłonki. W zamian nasłuchałem się, że niemożliwe, żeby osłonki odkleić razem z folią, że na pewno specjalnie je zdjęli i pewnie pobrudzili okucia i teraz okna będą źle działały i w ogóle wszystko co się od teraz stanie (nawet reelekcja Kaczora) to wina braku osłonek.

I wszystko jeszcze do mnie podniesionym głosem i z pretensją, że "jak ja pilnuje swoich tynkarzy?"

 

Normalnie już mi ręce opadają... a tacy byli mili zanim kupiłem u nich te okna...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko jeszcze do mnie podniesionym głosem i z pretensją, że "jak ja pilnuje swoich tynkarzy?"

 

Normalnie już mi ręce opadają... a tacy byli mili zanim kupiłem u nich te okna...

 

... widzę, że nie tylko ja mam refleksję, że dokąd nie zapłacę to jestem Szanownym Klientem, a kiedy już zapłacę i za jakiś czas zwrócę się o cokolwiek, to już staje się Natrętem... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... widzę, że nie tylko ja mam refleksję, że dokąd nie zapłacę to jestem Szanownym Klientem, a kiedy już zapłacę i za jakiś czas zwrócę się o cokolwiek, to już staje się Natrętem... :roll:
Forek - nie uogólniaj i nie obrażaj takimi słowy tych innych, z którymi współpraca wygląda zupełnie inaczej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje roszczenie wygląda na bardzo sensowne i póki go nie zaproponujesz nie poznasz rozwiązania sprawy.. Poza tym okno nie jest duże, więc dla wykonawcy nie powinien być to koszt niszczący firmę.. A może zaproponują inne rozwiązanie? Zadzwoń, złóż pisemną reklamację..

Nie wymieniasz nazwy firmy, chociaż ja ją już chyba znam.. może zainteresuj Producenta swoim problemem - w końcu podając jego namiary dał Ci nadzieję, że wymienisz okna bez kłopotów i jeśli ten czuje się odpowiedzialny to pomoże. Ale też powiem, że nie jestem zwolennikiem takiego "szantażowania" Producentów, ale w Twoim przypadku jest to na całej linii opisane z kulturą jaką chciałoby się tu widziećć zawsze.

 

 

 

Dziś przyjechała do mnie ekipa składająca się ze sprzedawcy,pomiarowca i pana z serwisu.Doszliśmy do następującego porozumienia:

1.wszystkie okna zamontowane niedbale,na nieoczyszczoną powierzchnię zostaną wymontowane i zamontowane od nowa zgodnie z zaleceniami producenta.W chwili,gdy będę miała jeszcze jakieś uwagi do ponownego montażu mam się skontaktować ze sprzedawcą

2.okno z okuciami antwyważeniowymi (na ścianie z boazerią) zostanie wymienione na większe

3.nie chciałam już być tak złośliwa i w przypadku tych wąskich okien zgodziłam się na rozwiązanie zaproponowane przez montażystę,a mianowicie na zmniejszenie otworu okiennego poprzez podniesienie parapetu i obróbkę powstałej szczeliny.Zażadałam jedynie odrębnej gwarancji na te obróbki od pana,który to rozwiązanie zaproponował.

Oczywiście wszystko na piśmie...

Co o tym myślicie?

 

Do producenta dzwoniłam również,żeby zapytać kto wg niego odpowiedzialny jest za pomiar.Tam również doradzono mi,żebym najpierw złożyła reklamację w punkcie zakupu okien(punkt sprzedaży producenta),a jeśli tam mi nie pomogą,żebym skontaktowała się z nimi ponownie.Mam nadzieję jednak,że nie będzie to już konieczne.Producenta okien mogę wymienić,ponieważ nie uważam,żeby wina leżała po jego stronie.Są to okna Dako.Bardzo ładne z resztą.

 

:D A i sprzedawca nader uprzejmy.Tylko ekipa montująca pozostawia trochę do życzenia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie ... co lepiej wybrać?

Dotyczy wymiany okien PCV w bloku.

Ceny porównywalne (+/- 2%)

 

wariant1:

 

producent "SZEKO" Zgierz ul. Piątkowska

- profil 6-kom. Decco

- okucia Maco

 

wariant 2:

 

producent "DANKAR" Zgierz ul. Szczawińska

http://www.dankar.com.pl/

 

- profil 5-komor. Aluplast 4000

- okucia WinkHaus

 

Czy może ktoś podpowiedzieć jakiś inny, kolejny wariant dla miasta Zgierz (woj. łódzkie)

SZEKO daruj sobie

DANKAR - o`k

Jest sporo firm w Twojej okolicy o niezłej reputacji.

 

Dzięki Charlie.

A mógłbyś tak konkretnie , nazwami zapodać .... no te firmy o niezłej reputacji w Zgierzu (woj. łódzkie)

Piszę z Białegostoku i szukam "na odległość" niezłych okien i sumiennych montażystów dla moich starszych już rodziców w Zgierzu. Szukałam referencji ale nie jest to łatwe na taką odległość ..... pytałem sąsiadów , ale jak zobaczyłam u nich otwory odwadniające zasłonięte w 50% parapetem to straciłam nadzieję, że znajdę solidną firmę z solidnymi ludźmi.

Pomóżcie proszę. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... widzę, że nie tylko ja mam refleksję, że dokąd nie zapłacę to jestem Szanownym Klientem, a kiedy już zapłacę i za jakiś czas zwrócę się o cokolwiek, to już staje się Natrętem... :roll:
Forek - nie uogólniaj i nie obrażaj takimi słowy tych innych, z którymi współpraca wygląda zupełnie inaczej

 

Jareko, jeżeli poczułes się dotkniety, to sorka, bo przecież nie może to dotyczyć tych wszystkich, z którymi nie miałem do czynienia. A i wśród tych z którymi miałem, nie wszyscy mają taką postawę wobec Sz.P. Kienta (nawet nie większość!). Ale i moje doswiadczenia, i Masi, i jak widać Vafela uczą, że do nieznanych "fachowców" trzeba jednak podchodzić z ograniczonym zaufaniem. Chociaż sposób reakcji producenta na problemy Masi jest naprawdę budujący.. oby takich więcej i oby tacy ludzie jak Ty, Jareko i jak przedstawiciele Dako, budowali opinię o branży okiennej, a nie jacyś przypadkowi "fachowcy", którzy akurat nie mają zajęcia i wzięli się za sprzedaż i montaż okien (a takich też poznałem)..

 

straciłam nadzieję, że znajdę solidną firmę z solidnymi ludźmi.

Pomóżcie proszę.

 

... a od momentu lektury Poradnika stałem się fanem okien "aktywnych" i Emilce Białej z pełnym przekonaniem polecam "łódzkie" okna Abatex Salamander 3D. Aczkolwiek z radą: dobrze napisz umowę o to dzieło i zapłać po odebraniu prac montażowych. :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest światełko w tunelu... Wygląda na to, że problem z osłonkami jednak uda się pozytywnie załatwić :-) podobnie jak i naprawienie kwatery z uszkodzonym "plastikiem".

 

Wcześniej rozmawiałem z szefową firmy, która sprzedawała mi okna i to ona zareagowała tak nerwowo i gwałtownie (jak to opisałem w poprzednim poście). Dziś rozmawiałem z szefem i spokojnie doszliśmy do porozumienia :-)

 

Co więcej - skontaktował się ze mną producent okien (monitoruje forum?) proponując pomoc w rozwiązaniu problemu!!! Jak dla mnie rewelacja :-D Szczerze mówiąc, to nie spodziewałem się, że ktoś będzie mnie tak dopieszczał... :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...///wśród tych z którymi miałem, nie wszyscy mają taką postawę wobec Sz.P. Kienta (nawet nie większość!). Ale i moje doswiadczenia, i Masi, i jak widać Vafela uczą, że do nieznanych "fachowców" trzeba jednak podchodzić z ograniczonym zaufaniem. ....
Forum nie jest tak naprawdę wyznacznikiem współpracy klient/usługodawca. Wiesz dlaczego? Bo zadowoleni rzadko kiedy słowem wspomną o jakimś tam wykonawcy który ich mile rozczarował. Królują opowieści o tych złych zgodnie z zasada ze o złych się krzyczy a o dobrych szepcze :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...///wśród tych z którymi miałem, nie wszyscy mają taką postawę wobec Sz.P. Kienta (nawet nie większość!). Ale i moje doswiadczenia, i Masi, i jak widać Vafela uczą, że do nieznanych "fachowców" trzeba jednak podchodzić z ograniczonym zaufaniem. ....
Forum nie jest tak naprawdę wyznacznikiem współpracy klient/usługodawca. Wiesz dlaczego? Bo zadowoleni rzadko kiedy słowem wspomną o jakimś tam wykonawcy który ich mile rozczarował. Królują opowieści o tych złych zgodnie z zasada ze o złych się krzyczy a o dobrych szepcze :p

 

.. no i znowu popatrz: czy dobry humor "dopieszczonego" Vafela nie jest potwierdzeniem mojej tezy o ograniczonym zaufaniu? Gdyby cicho siedział i modlił się tylko, żeby nie wyszły na jaw te zagubione oslonki, to miałby okno bez osłonek (i przekonanie, że bez gwarancji). A że upomniał się, nagłośnił sprawę innym potencjalnym Klientom (potencjalne pieniądze!!), to i dostawca potrafił sie zachować ... :lol: No i producent znowu na poziomie, bo monitoruje to, co się w sieci o nim mówi..

.. a co "szeptania", to także tu u Masi takie "szeptanie" usłyszelismy o firmie Dako - to jest dobra rekomendacja. Dopieszczony (ale tak już do końca) Vafel, też pewnie opisze, która to firma tak dobrze mu zrobiła.. i chyba o to też chodzi na takich Forach jak to, żebyśmy polecali sobie dostawców / wykonawców, którzy sprawdzili się w boju, których umiejętności i podejście do Klienta ktoś zweryfikował. Ja w każdym razie Dako już lubiłem dawno, bo ich okno też mam w swoim Poradniku (Termix)... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę Forek, że tu wcale nie "krzyk" na forum sprawił, że Vafel dostał to co powinien. Troszkę konsekwencji (jeden telefon więcej zanim problem został wystukany w internecie) i dałoby się dojść do porozumienia na linni Klient-Sprzedawca.

Zauważyłem że niekiedy "szefowe" w firmach takie są.. na budowie nie bywają, a głośno krzyczą. Z drugiej strony one dbają o porządek, bo czy to montazysta jest winien że osłonki się pobugiły a element okucia złamał?

 

Ubolewam jak czytam mocno przesadzone posty.. Drobiazg który uszedłby w całości lub znalazł rozwiązanie przy dobrym kontakcie na forum urasta do miana rzeczy decydującej o sukcesie.

I ubolewam jak przez całą stronę tego wątku nie natrafię na dobre słowo.. tylko te "problemy" - czasem można odnieść wrażenie że wszystko jest fatalne a sprzedawcy tylko patrzą jak tu wyciągnąć kasę i zapomnieć o Kliencie.

Boli mnie taka ocena tej branży i nie zgadzam się Forku z Twoim podejściem i oceną tej branży. Uogólniając krzywdzisz bardzo wielu uczciwych sprzedawców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę Forek, że tu wcale nie "krzyk" na forum sprawił, że Vafel dostał to co powinien. Troszkę konsekwencji (jeden telefon więcej zanim problem został wystukany w internecie) i dałoby się dojść do porozumienia na linni Klient-Sprzedawca.

 

No przepraszam, ale ja nie mam obowiązku wiedzieć, że szefowa jest nerwowa i że z takimi sprawami to powinienem uderzać do szefa, a nie do niej. Zadzwoniłem - odberała szefowa. Wyłuszczyłem sprawę (w mojej opinii banalną - chciałem kupić kilka osłonek, bo mi tynkarze zgubili) i okazało się, że to jest WIELKI PROBLEM!!! Co według Ciebie jako klient powinienem jeszcze zrobić?

A w internecie wstukałem co wstukałem, bo szukałem odpowiedzi na pytania. Nie obsmarowywałem z nazwiska ani sprzedawcy, ani producenta okien (bo on tutaj w ogóle nic już nie jest winny)...

 

Po prostu szkoda mi tego, że przed zakupem okien relacje na linii sprzedawca (w osobie szefowej)-klient były zupełnie inne niż po zakupie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vafel, ależ ja nie mam na mysli Ciebie. Tak jakoś Twój przypadek się zbiegł w czasie z moimi przemyśleniami i uznałem to za dobrą okazję by o tym napisać.

Postępowanie Twoje czy też obecnej na tej stronie Masi jest jak najbardziej w porządku. Nie masz pretensji, a jedynie sprawę.. I jak zauważyłeś wcześniej ubolewałem że ktoś tak może potraktować Wasze sprawy - bo uważam że całe to zamieszanie nie powinno było się zdarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ubolewam jak czytam mocno przesadzone posty.. Drobiazg który uszedłby w całości lub znalazł rozwiązanie przy dobrym kontakcie na forum urasta do miana rzeczy decydującej o sukcesie.

I ubolewam jak przez całą stronę tego wątku nie natrafię na dobre słowo.. tylko te "problemy" - czasem można odnieść wrażenie że wszystko jest fatalne a sprzedawcy tylko patrzą jak tu wyciągnąć kasę i zapomnieć o Kliencie.

Boli mnie taka ocena tej branży i nie zgadzam się Forku z Twoim podejściem i oceną tej branży. Uogólniając krzywdzisz bardzo wielu uczciwych sprzedawców.

 

Wybaczcie, że taki "aktywny" się zrobiłem, ale naprawdę wciągnęła mnie ta rozmowa... :lol: Bo przecież powszechnie wiadomo, że o sukcesie decydują drobiazgi i to ich suma decyduje o ostatecznej opiniii. Nakrzyczenie na klienta, że zgubił osłonki działa na minus, dostarczenie mu ich w prezencie i dodatkowa regulacja okucia (gratis!) działa na plus - to tylko metody budowania wizerunku firmy... I nie o uczciwość tu chodzi, ale o brak profesjonalizmu. I to zarówno tego pomiarowo- montażowego jak u Masi, jak i tego biznesowego, jak owa "szefowa" u Vafela. Zauważyłem, i myślę, że wielu z was to potwierdzi, że w pogoni za klientami (sprzedawcy) albo za zleceniami (wykonawcy) i za najniższą ceną, mało kto kalkuluje serwis posprzedażowy (pousługowy?). A przecież jak mi piec c.o. instalowali, to po miesiącu pan serwisant podjechał do mnie (nieproszony!) na piec popatrzył, coś tam podokręcał (albo i nie), automatykę posprawdzał, kawę wypił, pogadał i pojechał.. pomyślałem, że ktoś nad tym jednak czuwa.. A "okniarze"? Okna wstawili, kasę wzięli i nigdy więcej o nich nie usłyszałem.. Tej wiosny jeden zaczep od okucia mi się wyrwał i chętnie odpłatnie bym ich zaangazował, żeby mi to naprawili - ale nawet tego punktu sprzedaży już nie ma.. (ale gwarancję to na 10 lat dawali!) I tak jak wizerunek firmy budują "drobiazgi", tak wizerunek branży budują doświadczenia z "drobnymi" firmami.. a te, każdy ma własne. I dlatego branżę instalacyjną postrzegam jako profesjonalną, a branżę okienną jako dość mocno "zróżnicowaną"... :roll: Więc spytam Was, którzy zawodowo na codzień w tej branży funkcjonujecie: czy uważacie, że większość sprzedawców i montażystów w tej branży można nazwać profesjonalistami? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Tej wiosny jeden zaczep od okucia mi się wyrwał i chętnie odpłatnie bym ich zaangazował, żeby mi to naprawili - ale nawet tego punktu sprzedaży już nie ma.. (ale gwarancję to na 10 lat dawali!) ...czy uważacie, że większość sprzedawców i montażystów w tej branży można nazwać profesjonalistami?

To nie miejsce, tak naprawdę, do prowadzenia tego typu dyskusji. To watek o oknach a nie relacjach klient/sprzedawca. Nic dziwnego za jak przyjdzie Forumowiczom czytać to co ich interesuje to szlag ich trafia czytając ten spam jaki między innymi także Ty tu tworzysz Forku w sposób jakże "ukryty" promując swoja stronę :lol:

Dziś po raz ostatni odpowiedziałem na telefon jednego z Was bym za niego zdecydował jakie okna ma kupić. A wiesz dlaczego? Bo w rozmowie nacisk był kładziony nie na jakość, renomę tylko na kasę. Robicie przetargi na okna - OK - całkiem normalne podejście ale efekty tych "Waszych" przetargów są identyczne jak na inwestycjach - wygrywa najtańszy a kupujecie towar który ma żyć dłużej niż Wasze samochody i za o wiele mniejsza od nich kasę :) Tyle, że samochód to szpan i szyk a okno to tylko okno ;)

Mój punkt istnieje w jednym rejonie od 10 lat i pies z kulawa noga tego nie doceni - wygrywają ci co jak meteory rok rocznie zmieniają telefony i miejsce pobytu dając po 1000 lat gwarancji. Sam jesteś tego przykładem - i powiedz szczerze - co zadecydowało? Cena? Sądzę, że cena. Niestety, wy profesjonalistów szukacie na Forum, by rozwiązali Wasze problemy, powiedzieli co i jak i na dodatek podpowiadając co i jak narażamy się na teksty w stylu odaro w wątku o Oknoplascie gdzie tak naprawdę sam się ośmieszył podając link do wąteku gdzie jasno powiedzieliśmy mu że ma brac poszerzenia. Żona zabroniła? To skoro przegrywamy z żonami to po jaką cholerę tu sie wogóle udzielamy? Sam oceń.

W realu profesjonaliści nie istnieją - powód jest prosty, są przeważnie drożsi od plebsu (bez obrazy)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czmirek, wiesz jak wygląda rynek punktów dealerskich w Warszawie? co drugi punkt zawiera w środku ładna młodą piękna panienkę która za każdym razem dzwoni do szefa bo nie ma zielonego pojęcia co maja z klientem począć. Sądzę, że nie jeden z bywających tu potwierdzi me słowa choć może nie będzie miał na tyle odwagi by wprost o tym powiedzieć. Ostatni kwiatek z dzisiejszego popołudnia. Drzwi balkonowe 180/275 !!!. Klient był zdziwiony, gdyż tylko dealer Oknoplastu i ja powiedzieliśmy mu, że bez nadświetla się tego wykonać nie da. Reszta (plik ofert tak cirka od 15 innych) bez mrugnięcia okiem powiedzieli, że nie ma problemu. Bałagan w całej branży, brak świadomości wśród klientów (nie każdy zagląda w te przyjazne progi), parcie na cenę spowodowało rzecz straszną - sprzedać, sprzedać za wszelką cenę i wykonać nawet najgłupsze konstrukcje byleby tylko zarobić. Etyka przestałą istnieć już dawno ale teraz, w świetle "kryzysu" osiągnęła stan wołający o pomstę do nieba.

Chcesz coś dodać? Może się mylę - na pewno się mylę, profesjonalistów jest więcej, tylko takich nieudaczników, jak ja czy jeszcze kilku by się tu znalazło, można policzyć na palcach jednej ręki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam dokładnie ten sam problem co Vafel.

 

Moi tynkarze po wielokrotny, upierdliwym wymaganiu dokładnego zabezpieczenia okien postanowili zabezpieczyć dwa z nich (wyjście na taras) wyjmując skrzydła.Osłonki zostały poprzyklejane do szyb taśmą klejącą a reszta dokłądnie obfoliowana.

No niby Ameryka.

 

Zafoliowali je cymesik - żeby się nie uszkodziły.

Tylko nie starczyło wiedzy, by je odpowiednio założyć. I przestały być rozwierno-uchylne. Dodatkowo - podczas zakładania drugiego skrzydła "się złamał kluczyk" - część została we wkładce.

Tynkarze opuścili budowę podczas mojej nieobecności (wpadli tylko pozakładać wszystko) przekazując obecnemu tam elektrykowi o powstałych "drobnych problemach".

Ok - nobody is perfect - chłopaki pięknie położyli mi tynki - czyli to co potrafią - z resztą im troszkę nie wyszło.

 

Zadzwoniłam do dostawcy (Starego :)) ktory bez zbędnych dyskusji i z uśmiechem na twarzy poprawił wszystko - pomimo, ŻE TO NIE ON NABROIŁ. Poprzeczyszczał zawiasy, poprawił "uchylność", obejrzał, trochę poregulował. Nie powiem,że trwało to 5 min. Człowiek stracił swój czas z powodu błedu tynkarzy.

 

Dziś wpadł do mnie - i przywiózł śliczne nowe klameczki z przyciskami, bo stwierdził, że te co miałam były gorsze. Sam z siebie. Nie musiał.

 

Są wykonawcy i "wykonawcy" - jak w każdej branży, w każdym fachu. Dlatego warto i czytać forum i POLECAĆ PRAWDZIWYCH FACHOWCÓW.

A kim jest prawdziwy fachowiec ? Ano, to dość proste - człowiekiem, ktory bierze odpowiedzialność za swoją pracę. nie zawsze jest to również człowiek, ktory się nie myli . Każdy, kto pracuje się myli - dlatego fajnie spróbowac najpierw pogadać jak dorośli ludzie, zanim się napisze o kimś złą opinię. Zanim się (czasem pochopnie lub w zburzeniu) wyda o kimś opinię, ktora będzie na serwerach być może do końca świata ....

Akurat w przypaku Starego mam chyba do czynienia z cyborgiem (bo on się nie myli czy cóś :)), ale to nie fachowiec. To coś więcej niż fachowiec.

 

I tylko takich prawdziwych fachowców Wam życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...