Xerses 16.08.2012 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2012 (edytowane) naucz się dziecko trudnego co znaczy trudne słowo sofizmat i nie używaj w stosunku do mnie, bo zgłoszę cię do zbanowania normalnie strach mnie obleciał.......... a z tym dzieckiem to daruj sobie Edytowane 16 Sierpnia 2012 przez Xerses Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Xerses 16.08.2012 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2012 Dlaczego nie odpowadasz na pytania które zadałem tylko snujesz jakieś opowieści o pożarach kominów? Co to ma wspolnego z wątkiem o stropie? Przez całe dziesieciolecia wiązało sie kominy ze stropami i jakos z tego powodu nie slyszałem o podnoszących sie stropach. tak na offtop..... przez dziesięciolecia wmawiano nam że jajko w piramidzie żywieniowej jest na samym dole a teraz okazuje sie że ta piramida sie odwróciła do góry nogami.......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Raźny 16.08.2012 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2012 Tak. Ja po dostaniu takiej informacji porozmawiałbym z Kierownikiem co on sądzi. Czy jest ok czy lepiej dany element skuć i zalać na nowo czy pozostawić. Powiem Ci, że ekipa, która mi szalowała i zbroiła podciągi 6 szt. Skuwali i robili od nowa wspomniane podciągi jeszcze raz. Beton B20 i zbrojenie. Pielęgnowany żelbet dwu tygodniowy. Mimo zapewnień kierownika, że wytrzymają bo większe knoty ludzie mają w domach. Ahhh.... ta ambicja ludzka... Ja pofatygowałem się, znalazłem konstruktora, który po zobrazowaniu sytuacji przeliczył mi wykonane podciągi i jemu matematyka powiedziała, że większe szanse, że nie wytrzymają. I co mi z tego, że Kierownik się podpisze. Jak ekipa się nie popisała a ja będę miał świadomość tam... z tył głowy, że może wytrzyma a może nie wytrzyma. Po co mam się zastanawiać mieszkając w domu co to za hałas był??? A jak nie wytrzyma i będę miał awarię to się będę sądzić lat 10??? I mieszkać pod mostem? Wolę, póki można to naprawić, małym stosunkowo kosztem, jeszcze raz je zrobić prawidłowo i....... zapomnieć. Wiedząc, że teraz nie mam powodów do zmartwień. jajmar. Masz rację. Pożar domu od komina to nie jest to o czym czytamy raz w miesiącu. Ale lepiej przedobrzyć w tym temacie niż potem żałować, że mogło się coś zrobić a się nie zrobiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.