Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie Z99 dla parki przyszłych emerytów ;-)


Recommended Posts

ja składam na takie coś

http://allegro.pl/unipak-srodek-poslizgowy-rur-pcv-super-glidex-400g-i3313581310.html

warte swojej ceny ...:yes:

 

a tak swoją drogą to pierwszy raz słyszę o złożeniu całego GWC poza wykopem i próbowaniu go tam włożyć w całości ...:confused:

 

Jasiek, a długo jeszcze będziesz składał..., ja wczoraj po prostu kupiłem w casto coś podobnego i jak użyję to zdam relację z porównania do płynu do mycia naczyń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Szklankę na budowie???? :jawdrop:

 

A nie, przepraszam, fakt, na mojej budowie miałem jedną: w pobliskim sklepiku, jak się kupowało czteropak Warki, to szklankę dawali gratis. Tyle, że nigdy jej (i wszystkich pozostałych) nawet z pudełka nie wyjąłem, więc i myć nie było trzeba ;)

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę zdjęć dorzucę - wczoraj w końcu dorwałem aparat i pocykałem co nieco.

S6007027.JPG

gwc w kawałkach, przesunięte na bok działki

S6007033.JPG S6007034.JPG

nauka kosztuje - tyko czemu tak drogo!

Postaram się znaleźć zastosowanie również dla tych ułomków.

Uwaga - teraz będzie reklama :p S6007035.JPG

profeszynal nabytek do smarowania na przyszłość

 

S6007032.JPG

styro ładnie ułożony - wcześniej blokował wjazd na działkę, na pieszo nie przeszkadzało, ale skoro ma zacząć kręcić się większy sprzęt...

S6007028.JPG S6007029.JPG S6007030.JPG S6007031.JPG

Pomysł na rozparcie szalunku traconego - rurki fi 16@2 do osłaniania kabli, mocowane do styro kawałkiem (15-20 cm) drutu naciągowego, między styro a rurką dodatkowo podkładka, żeby rurka się nie wrzynała pod naciskiem. U góry 'pomocnik' - deska z wbitymi gwoździami mocująca całość do czasu obsypania styro gruntem. Drogie nie jest i proste w zastosowaniu, tylko czy styro wytrzyma nacisk ziemi i a rurki potem samo zalewanie? Może są wypróbowane prostsze sposoby.

 

S6007026.JPG

treblinki, tryblinki...

Zostało mi trochę nadmiarowych strzemion w rozmiarze 'fundamentowym' których już później nie wykorzystam. Kombinuję więc coś takiego żeby dodatkowo połączyć zbrojenie pionowe z poziomym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wizytacja kierbuda

Wczoraj przybył, pooglądał, kazał zagęścić strzemionka na słupkach - tak jest! zrobione, zaakceptował sposób szalowania, doradził sposób na wykorzystanie rur z pękniętymi kielichami - są do kupienia takie krótkie łączniki z kielichami z obu stron. Alternatywnie mogę stosować jaśkowy sposób na zgrzewanie - ogrzany koniec rury robi się miękki i można rury połączyć nawet bez kielicha. Tylko że gwc kończę, a czy ten patent byłby wystarczająco szczelny do kanalizacji?

 

No i zadziwił się ...

porządkiem na budowie

To wcale nie znaczy że aż tak porządnicki jestem, karton w którym prowizorycznie trzymałem moje 'dobra' budowlane po kilku dniach deszczy się zdezintegrował i znalezienie czegokolwiek w mieszaninie o wysokim poziomie entropii stało się mało satysfakcjonujące. Zakasałem więc rękawy i dalej do walki

 

54WvCQa7pX1ZI9aRjghCv2cziK0e2SBSDItDy3q6Cco=s700

zgodnie z prawami termodynamiki zmniejszenie entropii w jednym miejscu spowodowało jej wzrost w innym

 

kHzuCm3ArvKlMeDLRJtarh3sYVcFYBw5xkpwpU0RRFk=s700

gdzie indziej jednak spadła

 

JV8hpBOtfV9ItEIOrgkahTpVDwpQjuaXsK-fqA8-Bj8=s700

zwłaszcza przy wykorzystaniu zdobycznego, budowlanego przybornika na różności

 

Przy okazji przesuwania kaloszy które od kilku dni spokojnie sobie schły pod stołem, okazało się że w ich wnętrzu trwa samowola budowlana. Trzeba było wydać natychmiastowy nakaz rozbiórki, co też uczyniłem

yo_RqctQBEMpmOFRhIIw8q31SBSd9l6erM2vjjetE8w=s700

 

cr-pUG-iWRSpMNKC_TFg5uvaZPJ2370zsALBw23JJfg=s700

Edytowane przez blekowca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BUDUJE SIĘ!!!!

Wpadłem na chwilę do domu, od rana koparkowy kopie plac pod budowę, ekipa robi przyłącze wody, a ja rozciągnąłem rurę do wody i pexa przed wkopaniem. Robiłem ostatnie przymiarki z gwc, miałem okazję wypróbować w praktyce smar z tubki. No niebo, a ziemia. Może mój płyn do naczyń nie był ludwikiem, ale rury wchodzą teraz bardzo lekko. Jakbym od razu takie ustrojstwo zastosował to pewnie bym się nie spinał z montażem rur przed zrobieniem wykopu. Dziś mi się przypomniało, że potrzebuję zamówić trochę żwiru do gwc bo do niego będzie się odsączała woda z ewentualnej kondensacji. Taką małą ilość jaką potrzebuję to właśnie problem jest. No ale się udało - w poniedziałek dostawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rewo, modena dzięki za wizytę i doping. Uprzejmie donoszę na jakim etapie skończyliśmy w sobotę. Ponieważ glina okazała się zbyt trudnym gruntem żeby koparkowy mógł po prostu zepchnąć humus na hałdę, więc cały dzień - 10 godzin wydłubywał łyżką i dopiero urobek przerzucał na coraz większą hałdę. Udało się w ten sposób uzyskać pełny wykop i na tym koniec.

Na dzisiaj jestem umówiony na ciąg dalszy - wykopanie rowów pod gwc i rurę do wody. A propos rur, przy ich rozginaniu rura PE 32 (niebieska) w jednym miejscu mi się zgięła, podobnie rura pex-al-pex - obie firmy PIPElife. Czy to miejsce zgięcia będzie jakoś bardziej wrażliwe na ewentualny przeciek (tfu tfu) po latach?

Dzisiaj również ekipa od przyłącza wody kończy pracę - zostało im wkopanie studni wodomierzowej i ostatnie porządki po wykopkach.

 

Po zasypaniu rur rozciągnę druty żeby wyznaczyć osie budynku i wyznaczę miejsce na wykopanie ław. Te chciałbym żeby koparkowy wykonał jutro. Jeśli uda mi się sprawnie - jak Jarek pisał, tylko wybrać to co luźne, to w środę mógłbym przygotować szalunki, skręcić zbrojenie w wykopach, wołać kierbuda do akceptacji i w czwartek akcja wylewanie. Znaczy to że ekipę i beton czas zamawiać już dziś - żeby zdążyli się naszykować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blekowca

 

Ty chcesz w środę zrobić szalunki i skręcić zbrojenie w ławach i jeszcze żyby Kirbud to obejrzał w jeden dzień? Chyba w nocy to będzie oglądał.

Daj Boże żeby ci się udało. Ale lepiej zrób to wolniej i dokładnie. I nie mam na myśli że jak robisz szybko to niedokładnie. Fundamenty to bardzo ważny etap. Nie można tak hop siup. Daj sobie trochę wiecej czasu. Znasz takie powiedzonko: "Jak się człowiek śpieszy to się Diabeł cieszy" Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rurą PE się nie przejmuj, ona dużo zniesie, popularnym wśród wodociągowców sposobem jej tymczasowego zaślepiania jest zgięcie na pół i zaciśnięcie opaską.

Ale nie jestem pewien co do PEXa, on zdaje się nie powinien być załamywany. Na PEXach się słabo znam, może dla pewności dopytaj gdzieś.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rurą PE się nie przejmuj, ona dużo zniesie, popularnym wśród wodociągowców sposobem jej tymczasowego zaślepiania jest zgięcie na pół i zaciśnięcie opaską.

Ale nie jestem pewien co do PEXa, on zdaje się nie powinien być załamywany. Na PEXach się słabo znam, może dla pewności dopytaj gdzieś.

 

J.

To mnie uspokoiłeś - dzięki. Jeśli idzie o pexa, to feralne zgięcie jest w pobliżu jednego z końców, a wziąłem sobie 100 m kawałek więc dla spokoju po prostu utnę lub wyprowadzę na górę i będzie spokój.

 

Blekowca

 

Ty chcesz w środę zrobić szalunki i skręcić zbrojenie w ławach i jeszcze żyby Kirbud to obejrzał w jeden dzień? Chyba w nocy to będzie oglądał.

Daj Boże żeby ci się udało. Ale lepiej zrób to wolniej i dokładnie. I nie mam na myśli że jak robisz szybko to niedokładnie. Fundamenty to bardzo ważny etap. Nie można tak hop siup. Daj sobie trochę wiecej czasu. Znasz takie powiedzonko: "Jak się człowiek śpieszy to się Diabeł cieszy" Powodzenia.

 

Na środę chcę cały dzień - no prawie cały, biorę tego dnia urlop. Czas mnie trochę goni bo rodzinka w niedzielę na wczasy nad nasze morze i ja też mam tam być. Więc chcę uzyskać do tego czasu etap 'gliny zabezpieczonej' przed deszczem. Prognozy pogody póki co pomyślne więc biorę co się da. Wieczorna wizyta kierbuda jest całkiem możliwa - do mojej budowy ma po drodze do domu. Robię wyliczankę czasową żeby wiedzieć na kiedy umawiać beton i ekipę do zalewania. Brak mi doświadczenia więc musi to być siłą rzeczy przymiarka.

Po aktualizacji plan wygląda tak:

- szalowanie i zbrojenie + kontrola kierbuda - środa + ew. czwartek

- zalewanie - czwartek, ew. piątek.

 

Byleby nie było załamania pogody to na wczasy mogę trochę później pojechać.

 

Natomiast główkuję jeszcze jak zabezpieczyć wykop między ławami przed deszczem i myślę że mam pomysł. Koparkowy wykop zrobił odrobinę głębszy o jakieś 4- 5 cm. Po wylaniu ław chcę sypnąć między nie cienką warstwę piasku i przykryć całość folią z premedytacją robiąc niewielkie wgłębienie na środku. Ewentualny opad wypompuję i nie będę miał breji z gliny do wymiany przed kontynuacją działań za tydzień jak wrócę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja z wczoraj. Udało się zakopać gwc ale tylko część pod domem. Hałda ziemi okazała się być zbyt blisko rowu pod gwc na zewnątrz domu i dopiero co zrobiony wykop ciągle się osypywał. Za radą koparkowego dzisiaj zaczniemy od wywiezienia części hałdy dwoma dużymi samochodami i dopiero dobierzemy się do właściwego wykopu. Wczoraj łączyłem elementy gwc w wykopie i tu koparkowy pokazał mi swój patent - obsypuje ziemią jedną część i unieruchamia ją, a przyłączaną rurę dopycha szpadlem zapartym o ziemię, robiąc sobie taką dźwignię. Chyba tu o czymś takim czytałem, ale o co chodzi zrozumiałem dopiero patrząc. W każdym razie takie tytłanie się w glinie sprawiło mi nadspodziewanie dużą frajdę - tylko żona niezadowolona bo dostała dodatkową porcję prania.

Odwiedził mnie dostawca betonu do zalewania ław - zwrócił uwagę że u mnie pompa do betonu nie będzie mogła rozstawić się na drodze bo stałaby akurat pod linią niskiego napięcia, muszę część ogrodzenia rozebrać i wpuścić w nierozkopany jeszcze róg działki. Podał mi jeszcze namiary na dwie ekipy do zalewania, umówiliśmy się na jeden dzień wyprzedzenia przy zamawianiu betonu.

 

Przyłącze wody - gotowe, jeszcze tylko geodeta dzisiaj obmierzy że wykonane zgodnie z projektem, zapłacę rachunek wodociągom za prace związane z przyłączem, podpisanie umowy i już. Jednak zgłosił się sąsiad który podtrzymuje że wodociągi podłączyły mnie bezprawnie, bo wodociąg jest jego i nie przekazał go ani gminie ani wodociągom. Za zgodę na przyłączenie oczekuje 2 tys. jako partycypacji w kosztach zbudowania rurociągu. Jestem skłonny zapłacić i potem ewentualnie ścigać wodociągi tylko chciałbym wiedzieć czy rzeczywiście wodociągi nie miały prawa mnie podłączać. Czy coś takiego można sprawdzić w gminie lub starostwie, gdzie prowadzą ewidencję rurociągów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktyka jest taka, że się buduje wodociąg na własny koszt, po czym go za bezdurno przekazuje dostawcy wody w użytkowanie. I w tym momencie Wodociągi mogą z tą rurą już robić wszystko, podłączać, kogo chcą. Bywa, że ludzie oddając coś takiego, zastrzegają to formalnie, że kolejni podłączani mają partycypować w kosztach, jest to wtedy jasno ujęte w umowie przekazania. Jeśli ten facet ma coś takiego, niech Ci pokaże i będzie wszystko jasne. Jeśli zaś oddał rurę wodociągom, to z formalnego punktu widzenia może ci skoczyć. Oczywiście, możesz też dla utrzymania dobrosąsiedzkich stosunków pójść mu na rękę i zapłacić za jakiśtam udział w tej inwestycji, ale wtedy najpierw dokładnie sprawdź temat, ile on zapłacił i komu i czy aby już ze trzy razy nie sprzedał tego wodociągu w całości kolejnym podłączanym osobom, bo cwaniaków nie brakuje.

 

Lata temu moi rodzice umoczyli w taki interes: linia energetyczna budowana wespół wzespół przez kilka rodzin, mająca przechodzić przez kilka posesji. Najpierw było wszystko pięknie: budujemy linię, kosztami dzielimy się po równo. Kiedy linia już stała, właściciel pierwszej posesji przyszedł niemal z awanturą, krzycząc, że on został oszukany, że dlaczego on ma partycypować w kosztach dalszej linii poza jego posesją, która jego już nie dotyczy. Argumenty, że taka była umowa nie docierały. Rodzice i ich sąsiad, którego sprawa też dotyczyła zmiękli, oddali mu część kasy, przeliczając wszystko na udziały proporcjonalne do długości linii. Może z miesiąc upłynął, a facet przyleciał z kolejną awanturą, że mu druty nad głową wiszą (te idące do kolejnych posesji), następny słup przeszkadza, a tak w ogóle, to prąd do tych dalszych działek przez jego ziemię płynie i krótko mówiąc, następni podłączeni powinni mu za to płacić. Wtedy dopiero rodzice wraz z sąsiadem zrobili to, co moim zdaniem powinni zrobić już przy pierwszej rozmowie: wytłumaczyli, że ta linia obecnie jest własnością zakładu energetycznego i wszelkie pretensje może kierować tamże, po czym grzecznie i stanowczo wystawili go za drzwi.

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...