Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie Z99 dla parki przyszłych emerytów ;-)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Tynków jeszcze nie robiłem ale za to wylewki, i mam porównanie z wylewkami robionymi w tym samym czasie u kolegi - powierzchnie bardzo podobne..

u mnie miksokret, u niego ręcznie.. różnica jest ZAJEBISTA na korzyść miksokreta oczywiście.. a jeszcze jak kolega cenę usłyszał to już w ogóle lekko się zdziwił.. mnie za robociznę powiedzieli 10 zł za m3 do tego mały worek włókien.. łącznie ekipa wzięła 1350 zł.. do tego cement (Nowiny dwójka ;) ) za około 900 zł i piasek (wywrotka-16t ale zostało) całość około 2600 zł.. kolega zapłacił około 4000 i jeszcze w jednym miejscu skuwali bo coś im nie poszło.. o tym jaka jest jakość już nie wspomnę bo u mnie jak zechcę coś wykuć to już ciarki mnie przechodzą na samą myśl o tym taka mocna (łazimy po tym już jakiś czas, zero kurzu, ścierania itp. jakieś tam zdjęcia u mnie w dzienniku.. za tynki z materiałem (cementowo wapienne, gpisowe zlotówkę drożej) jestem umówiony po 21 zł za metr na początek marca.. tynkarz polecony przez ekipę, byłem wcześniej na jego robocie i uwag nie mam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tynków jeszcze nie robiłem ale za to wylewki, i mam porównanie z wylewkami robionymi w tym samym czasie u kolegi - powierzchnie bardzo podobne..

 

Nie chcę się wtrącać,ale po co zaświniać nowiutką wylewkę nakładanym tynkiem na ściany,chyba lepiej najpierw tynki a potem wylewki to tylko moja wizja ...u mnie tak właśnie było:(

Edytowane przez R&K
brak [/quote] na koncu komentarza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się wtrącać,ale po co zaświniać nowiutką wylewkę nakładanym tynkiem na ściany,chyba lepiej najpierw tynki a potem wylewki to tylko moja wizja ...u mnie tak właśnie było:(

moja była taka sama.. ale cóż.. a każdy z fachowców stwierdził że im wszystko jedno w jakiej kolejności zrobią.. tynkarz stwierdził że akurat z miksokreta to się bez problemu zbierze jak coś spadnie.. i tu mu wierzę bo przeciągałem po posadzce płyty OSB 22mm (ciężkie jak cholera) lekko ją rysując (tak mi się zdawało) ale po zamieceniu nawet śladu nie ma..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na parter tynkarz umówiony, jutro ogląda, jak dobrze pójdzie to w czwartek wchodzi 24 zł za m2 z materiałem (wg jego słów ja za mam zapewnić tylko prąd i wodę). Ma dość świeże polecenie z forum, odnośnie jakości, więc chyba mogę spokojnie chorować.

 

Zanim pójdziesz chorować to porób zdjęcia lub nagraj video instalacji jakich kolwiek by potem jak będziesz obrazek wieszał nie było niespodzianek.:confused::confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj miałem ja taką zagwozdkę całkiem niedawno - chyba bardzo często popełniany błąd przez elektryków .... wcześniej na to nie zwróciłem uwagi (może dlatego ze nie chciałem mieć karniszy i firanek a zona na swoim postawiła)

obok każdego okna mam pstryczki od rolet - są ok 10-15 cm od okien - przewód do samej góry - kable mam w suficie podwieszanym - i weź tu wierć pod karnisz otwór grrrrr - max o 1 cm z kablem minąłem się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj miałem ja taką zagwozdkę całkiem niedawno - chyba bardzo często popełniany błąd przez elektryków .... wcześniej na to nie zwróciłem uwagi (może dlatego ze nie chciałem mieć karniszy i firanek a zona na swoim postawiła)

obok każdego okna mam pstryczki od rolet - są ok 10-15 cm od okien - przewód do samej góry - kable mam w suficie podwieszanym - i weź tu wierć pod karnisz otwór grrrrr - max o 1 cm z kablem minąłem się

 

A u mnie tynkarze zachlapali mi jeden wyłącznik światła dobrze miałem video ,odkułem i wyłącznik się znalazł.....:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pisałem wcześniej, ale ja to miałem full serwis. Elektryk zrobił zdjęcia instalacji i razem z opisem rozdzielni przesłał mi na maila. To lubię.

Odnośnie tynkarza - zwrot akcji (normalnie slalom mi wychodzi). Był na wizji lokalnej i uprzedził mnie, że ponieważ będzie miał jeszcze przed tynkowaniem sporo prac przygotowawczych przy otworach - typu wyrównanie pianki, skucie nadmiarowego betonu, przygotowanie styropianu do pokrycia tynkiem... to skasuje mnie za całą powierzchnię jakby otworów nie było. Dodatkowo musiałbym podłączyć mu RB w domu, bo potrzebuje siły do agregatu. To zniwelowało różnicę w cenie, więc ... wolę 'diabła' którego znam - stara ekipa zostaje - przed rozliczeniem tynków, wyegzekwuję tylko wykonanie tych niedokończonych robótek które im się w międzyczasie nazbierały - i po tynkach będzie można wziąć się spokojnie za instalacje. A propos instalacji, wiem że Jarek.P tu czasem zajrzy - wspominałeś że zostały ci różne rurki i kształtki z rurek pp, chętnie przygarnę jeśli można. Jak aktualne pisz na priv.

 

No i wieść z wczoraj - alarm u mnie ładnie wyje jak się coś nabroi, zazbroi, więc lepiej niech rzezimieszki trzymają się z daleka.:cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzy zajrzy i gratuluje postepów :)

 

Z pp zostało mi mnóstwo, ale i nie wszystkiego chce się wyzbywać, bo od czasu do czasu coś jeszcze dłubię, coś przerabiam... zrobię remanent zastanowię się.

Natomiast dużo mam kształtek kanalizacyjnych, zwłaszcza fi50, jeśli jesteś zainteresowany, to pisz. A może umywalkę? Normalna, ceramiczna (Roca Victoria kupiona na wyprzedaży), plus jakaś chińska bateria, plastikowy syfon, całość zamontowałem, jako pierwszą, jeszcze roboczą umywalkę, taką, żeby nie było szkoda, jak się poniszczy. Nie poniszczyła się, mogę odsprzedać za 50zł. Tak samo mam do zbycia kibelek ze spłuczką (czysty!), na tych samych zasadach.

A i jeszcze trochę mam do zbycia armatury grzejnikowej: przejścia z PEX na 3/4"GZ (dużo, nówki sztuki), przejścia kątowe z zaworkiem odcinającym do grzejników łazienkowych (bodajże 4szt., też nowe)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzy zajrzy i gratuluje postepów :)

 

Z pp zostało mi mnóstwo, ale i nie wszystkiego chce się wyzbywać, bo od czasu do czasu coś jeszcze dłubię, coś przerabiam... zrobię remanent zastanowię się.

Natomiast dużo mam kształtek kanalizacyjnych, zwłaszcza fi50, jeśli jesteś zainteresowany, to pisz. A może umywalkę? Normalna, ceramiczna (Roca Victoria kupiona na wyprzedaży), plus jakaś chińska bateria, plastikowy syfon, całość zamontowałem, jako pierwszą, jeszcze roboczą umywalkę, taką, żeby nie było szkoda, jak się poniszczy. Nie poniszczyła się, mogę odsprzedać za 50zł. Tak samo mam do zbycia kibelek ze spłuczką (czysty!), na tych samych zasadach.

A i jeszcze trochę mam do zbycia armatury grzejnikowej: przejścia z PEX na 3/4"GZ (dużo, nówki sztuki), przejścia kątowe z zaworkiem odcinającym do grzejników łazienkowych (bodajże 4szt., też nowe)

Dzięki Jarku za kibicowanie i ofertę wyprzedaży ... garażowej jak się domyślam. Kształtki kan fi50 chętnie odkupię, podobnie zbywające resztówki pp, umywalka niestety mi nie pasi - tam gdzie by pasowała jest za duża, a do naszej super extra łazienki planujemy inny model... Kibelek chyba by pasował, tylko że wtedy z wysyłką robi się chyba kłopot - a może nie?

 

Ja od dzisiaj się byczę w domu - nie, nie, nie leżę w łóżku z grypą, tylko z przeziębieniem. W ramach rekonwalescencji wziąłem jeszcze z budowy manometr + redukcje + nowy zawór żeby w domu poćwiczyć sobie korzystanie z pakuł i pasty do uzyskiwania szczelnych połączeń. Skręciłem i zadowolony dałem ciśnienie, wkładam pod wodę a tu banieczki z nowego zaworu... to przelotowy kulowy. Czy na zawory daje się jakiś smar, towot czy inne ustrojstwo? Teraz widzę że przeciek ustąpił i od kilku godzin ciśnienie nie spada. Dziwne....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skręciłem i zadowolony dałem ciśnienie, wkładam pod wodę a tu banieczki z nowego zaworu... to przelotowy kulowy. Czy na zawory daje się jakiś smar, towot czy inne ustrojstwo? Teraz widzę że przeciek ustąpił i od kilku godzin ciśnienie nie spada. Dziwne....

Nie !

Kilka lat temu skręciłem kilka, kilkumetrowych rurek stalowych / woda/

Pojawiły się mokre plamki.

Zadzwoniłem do hydraulika.

Kazał obejrzeć po godzinie.

Wycieki zniknęły.

Wyjaśnił, że pakuły zostały "ułożone" w miejscach skręcenia rur pod wpływem ciśnienia wody i już będzie szczelnie.

Rzeczywiście . Szczelnie jest. Nic nie kapie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blekowca - w takim razie w wolnej chwili zrobię "renament" i przedstawię :)

Kibel - wysłać by się dało, tak jak patrzę u "tanich kurierów", wysyłka w granicach 45zł złotych by wyniosła. Co prawda szanse na to, że kurier dowiezie niepotłuczony kibel są bliskie zeru, ale z drugiej strony... przesyłki kurierske są ubezpieczone na kwotę 500zł w cenie wysyłki, więc to by się nawet mogło opłacać :D

Poważnie zaś pisząc: kiedyś się na alledrogo naciąłem na sprzedawcę drukarek poleasingowych, który w ten sposób biznes życia kręcił. Sprzedawał dość ciężkie a jednocześnie delikatne drukarki laserowe, pakując je w symboliczną owijkę z cienkiego kartonu, sprzedawał toto po ~150zł, a przesyłki ubezpieczał na mniej więcej dziesięciokrotnie większą cenę takiej drukarki nowej. Na stronie z aukcjami więcej miejsca od opisu samej drukarki zajmował poradnik, jak zgłaszać poprawnie reklamację kurierowi :) To co? Robiny interes? ;)

 

Co do grypy - witaj w klubie. Ja co prawda nie grypa, tylko coś z gardłem, ale też na zwolnieniu, też w domu i łazienkę trzecią sobie dłubię :)

 

Pakuły - potwierdzam, jest tak, jak pisze Krzysztof.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próba ciśnieniowa - aparatura skręcona (pakuły) ciśnienie napompowane - trzyma!

W przyszłym tygodniu szykuje się nam wielki krok naprzód, zdam sprawę jak już będzie zaklepane.

 

GWC - tu niestety gorzej - woda w ziemi je zalała, a moje rurestwo niestety nieszczelne. Widzę że mam tak gdzieś 1 m pod poziomem gruntu wodę - w domu tak samo. Myślę i kombinuję co z tym fantem. Dom buduję prawie na górce - ode mnie z pół metra może wyżej okoliczne pola z poniemieckimi jeszcze drenami gdzie nie gdzie. I to te dreny pewnie wodę z pól pod moją chałupę podprowadzają jednak. Teraz muszę sobie wykombinować jak tu najlepiej (tanio i skutecznie) tą wodą pokierować precz od domu, a gwc wykorzystam od odwadniania fundamentów. Nie wiem czy będę mógł je wykorzystywać w sposób klasyczny - wtedy zostaje reku mojego pomysłu którego opisywałem wcześniej.

a wiesz ten kanał wylotowy w pomieszczeniu nieużytkowym to właśnie taki tani, prowizoryczny widzę. Np. z desek koryto (coś jak szalunek pod ławę) o przekroju 50 cm x 40 cm. Wyłożone nawet wykładziną pcv/gumoleum i przykryte pokrywami odpornymi na wilgoć. Musi być lekko pochylone bo na ogrzewanej rurze w środku będzie się kondensowała wilgoć, skondensowaną wodę musisz odprowadzać, np. do pionu kanalizy, lub poza dom czy kwiatkowi do doniczki. Koryto ocieplasz po wierzchu, przez środek prowadzisz rurę flex z ogrzewanym powietrzem które sobie dalej kierujesz do domu wedle potrzeb. Wygląda to bardzo prowizorycznie, ale powinno działać i kosztować adekwatnie w stosunku do spodziewanych korzyści.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pomimo różnych zajęć godzinkę udało się szpadlem pokopać w poszukiwaniu końcówki drenu. Na razie bez efektu. Ciemniejsza część wieczoru upłynęła w castoramie - starałem się wybrać pompę do wypompowywania wody spod fundamentów - ostatecznie jednak na teraz zdecyduję się na lewar wodny - warunki terenowe umożliwiają, a koszt najniższy z możliwych. Do zassania powietrza posłuży odkurzacz z lidla - właśnie mieli promocje - a taki warsztatowy model przyda się później do innych celów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachciało mi się lewara - wrrrrrrr!

Chciałem skorzystać z rurki pex która czeka na swoje lepsze czasy, ale nie doceniłem oporów przepływu - przy gdzieś 100 m rurce, ssanie z podłączonego odkurzacza z drugiego końca rurki było ledwo odczuwalne. Tylko się ubłociłem i straciłem cenny czas ze światłem. Trzeba będzie nabyć ze 100 m szlaucha, napełnić go wodą i dopiero lewar wodny odpalać. Ale to później, dziś pościmy dzielnie - bo Środa Popielcowa, wieczór w kościele a nie na budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem, a tego pexa wodą nie mogłeś napełnić?

To też można - tylko... ja zielony ogórek w te wężyki jestem. Napełnienie szlaucha wodą wydaje mi się prostsze. Generalnie widzę to tak, że wąż (0) podłączam do kranu i puszczam wodę. Jak już leci z drugiej strony to (1) zatykam jeden koniec, zamykam kran, (2)odczepiam szlaucha od kranu, (3) dolewam wody do pełna i (4) zatykam jakim korkiem z uchwytem, uszkiem czy innym zaczepem. Teraz (5) dolną część węża umieszczam w niżej położonej części działki (psst, ugory za nią...) a (6) drugą wkładam do rury kanalizacyjnej fi 160 wetkniętej pionowo w grunt na 2 m skąd chce wydostać wodę. Jak już to zrobiłem to za pomocą jakiego pręta (7) zdejmuję korek z uchem. Zdejmuję korek z drugiego końca węża i voila - lewar powinien zacząć działać.

O szlauchu pomyślałem, bo punkty (0) do (5) wydają mi się łatwiejsze ze szlauchem niż ze sztywnym pexem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...