_artur_ 05.07.2014 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2014 no wiesz.. wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.. powiem tak, my z żoną też jesteśmy zmęczeni.. nie ma się co oszukiwać.. jak się pracuje w zupełnie innej branży i raczej przy biurku to taki fizyczny zapieprz powoduje zmeczęczenie.. żona położyła wszystkie płytki ceramiczne, ja docinałem itp. - pierwszy raz w życiu to robiliśmy.. dzisiaj szlifowała gładzie (ktore wcześniej sama położyła) - też sama.. ja w tym czasie właśnie z hydrauliką walczyłem, panelami i sam nie wiem czym jeszcze.. i to zmęczenie powoduje czasem frustrację.. bo jak się nie frustrować jak cos nie poszło, bo odkręcasz te cholerne śrubunki piąty raz a potem okazuje się ze coś jeszcze masz wsadzić i rozkręcasz.. i to zmęczenie powoduje takie myśli.. ale nie martw się, nie jesteś sam.. jak nie masz wielkiego ciśnienia to po prostu lekko odpocznij.. my na rowerze ostatnio cały dzień spędziliśmy.. pomaga.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 05.07.2014 20:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Lipca 2014 Jedyny wykrywacz metali "budowlanych", z jakim się spotkałem (a widziałem ich trochę) i który dawał realne wskazania mogące być realną podpowiedzią odnośnie tego, co w ścianie siedzi to był Bosch niebieski. Wszystkie inne, zwłaszcza tanie modele zapewniały całkowitą losowość wskazań. Co ciekawsze, wszystkie działają doskonale w sklepie, kiedy się je testuje - wtedy jest perfekt. Nawet w domu też działają ok. Na budowie, czy też w tymże samym domu, ale kiedy potrzebujemy konkretnych wskazań - całkowita porażka, albo nie wykrywa nic, albo twierdzi, że np. cała ściana jest stalowa i pod napięciem. Sam mam wykrywacz Stanleya, model kupiony w Lidlu i działa różnie, niemniej nauczyłem się już rozpoznawać jego fochy i jakoś sobie radzimy Klucz do śrubunków - też nie mam Znakomicie go u mnie zastępuje dłuto "szpicak" do młotowiertarki - czworokątny szpic świetnie pasuje do gniazda końcówki śrubunku, za sześciokątne "stylisko" kręcę kluczem. nie mając pod ręką szpicaka kiedyś podobnie użyłem bardzo małego młotka (część szpiczasta - do rurki). A co do "chwili zwątpienia" - nie łam się, to normalne. Mija A potem wraca. I znów mija. I tak jeszcze parę razy. Potem, kiedy już usiądziesz na swoim własnym tarasie (czy gdzieśtam) z browarem w garści i popatrzysz, że to wszystko Ty, Temi Ręcami zrobiłeś - cały spuchniesz z dumy. A za moment, pójdziesz w jakieś inne miejsce domu, spojrzysz na coś, co Ci wyszło niespecjalnie, pokiwasz głową, przypomnisz sobie te wszystkie wnętrza z inspiracji i realizacji "na tip top", którymi się zwłaszcza forumowiczki tu na forum chwalą i będziesz miał ochotę się uchlać z rozpaczy Pamiętaj jednak, że nawet ci od wnętrz jak z katalogu wnętrzarskiego też nie wszystko na pewno pokazują (bo gdzieżby skazy na krystalicznej wizji mogli), a satysfakcji z samodzielnego dojścia do czegoś nie zastąpi nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rewo66 06.07.2014 04:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2014 ........... A co do "chwili zwątpienia" - nie łam się, to normalne. Mija A potem wraca. I znów mija. I tak jeszcze parę razy. Potem, kiedy już usiądziesz na swoim własnym tarasie (czy gdzieśtam) z browarem w garści i popatrzysz, że to wszystko Ty, Temi Ręcami zrobiłeś - cały spuchniesz z dumy. A za moment, pójdziesz w jakieś inne miejsce domu, spojrzysz na coś, co Ci wyszło niespecjalnie, pokiwasz głową, przypomnisz sobie te wszystkie wnętrza z inspiracji i realizacji "na tip top", którymi się zwłaszcza forumowiczki tu na forum chwalą i będziesz miał ochotę się uchlać z rozpaczy Pamiętaj jednak, że nawet ci od wnętrz jak z katalogu wnętrzarskiego też nie wszystko na pewno pokazują (bo gdzieżby skazy na krystalicznej wizji mogli), a satysfakcji z samodzielnego dojścia do czegoś nie zastąpi nic. Hi hi dobrze prawicie kolego Jarosławie. Jak mi czasami balonik dumy się nadmie to zona od razu "poprawiłbyś to lub tamto" Tez mam parę takich miejsc na widok których jest tylko jedno wyjście "uchlać się z rozpaczy". Artur ma rację czasami trzeba trochę zwolnić i odpuścić na 1 , 2 dni. Ale po tych wszystkich emocjonalnych i fizycznych zawirowaniach jest światełko w tunelu. Niedługo ty też będziesz mógł się uchlać z rozpaczy (wiem nie używasz alkoholu- ale np kawą lub herbatą) na widok paru bugów budowlanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 08.07.2014 08:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lipca 2014 Czyli już wiem jak jest, zniechęcenie pojawia się i znika... Trzeba robić swoje i już. Dołożyłem jeszcze do tego trochę wysypiania, więcej wody, magnezu i wapnia, plus jakieś mikroby na trawienie i można działać dalej.Wczoraj zwróciłem felerny czujnik profili, nabyłem coś 'a la klucz do śrubunków (to mieli na półce 'samochodowej' tańsze i działa. Skręciłem zestaw zaworowo-filtrowo-śrubunkowy na sucho, wykułem dla niego podejścia na ścianie w toalecie i trzeba było wracać do domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 10.07.2014 12:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2014 (edytowane) Zestaw zaworowo-filtrowy .... ciągle się robi. Jest ciasno, dużo zakrętasów, i związanych z tym błędów. Jak w końcu się przez to przebiję to dalej powinno być już łatwiej. Czy istnieje jakiś patent na prężące się rurki pp, typu grzanie suszarką, ...? Edytowane 10 Lipca 2014 przez blekowca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 10.07.2014 13:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lipca 2014 Co to znaczy prężące się? Nie trafiające na siebie? One dość giętkie są, po prostu trzeba je nagiąć (oczywiście mówimy o lekkim nagięciu!), ułożą się same. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 11.07.2014 06:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2014 Prężące, to znaczy np. wystające same z siebie z wykutego rowka w ścianie. Jak je wcisnę i przymocuję to będą potem cały czas naprężone. Przeszkadza to w czymś? A poza tym, pochwalę się - wczoraj w końcu ten pieroński zestaw z zaworem zrobiłem. Ufff! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 11.07.2014 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2014 a widzisz.. ciepła czy zimna woda?jak gorąca to otulina i naddatki na długości obowiązkowo bo rury pod wpływem temperatury się rozszerzają (bywa że do 2 cm na 1m długości) - chyba że do gorącej masz takie z włóknem w środku (takie czerwone pomiędzy warstwami rury). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 11.07.2014 08:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2014 W moim konkretnym przypadku temperaturę ciepłej wody w rurach chcę ustawić na 45*, teraz jest około 20 - 25*. Współczynnik podają (mm/m*K = 0,15) wychodzi więc 3 - 4 mm na metr. Rury prowadzę w między warstwami styropianu po podłodze - to chyba otulina jeszcze niepotrzebna? Może tylko do wyprowadzeń w ścianach. Zgrzewając, myślę już o przeprowadzeniu próby ciśnieniowej. Korki widziałem, to nie problem. Są wątpliwości jednak: Jak tymczasowo połączyć obiegi ciepły z zimnym?Jak po próbie spuścić niepotrzebną wodę? Dać jakiś zawór spustowy w najniższym punkcie? Mam mieć POŚ i na razie brak możliwości prostego pozbywania się ścieków. Przy napełnianiu instalacji, jak zrealizować odpowietrzenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 11.07.2014 09:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2014 1. ja połączyłem przy prysznicu wężykiem 30cm i dwoma nyplami2. Zawór spustowy albo cokolwiek w najniższym punkcie.. wody w rurach to parę wiaderek tylko jest.. ja puszczałem z bojlera 200l na podwórko szlauchem.. to nie ścieki przecież tylko czysta woda..3. odpowietrznik z zaworkiem w najwyższym punkcie - ja mam na strychu bojler i naczynie przeponowe więc chyba mam odpowietrzone.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 11.07.2014 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lipca 2014 Prężenie nie przeszkadza w niczym, o ile tylko rurkom zostawisz trochę luzu. Czyli w ścianie - koniecznie w otulinie. W podłodze styropian powinien wystarczyć, jeśli tylko masz go na tyle grubo, żeby rury były osłonięte wokół. Na parterze to nie problem zwykle, ale np. na poddaszu już owszem. Do prób ciśnieniowych nie wiem, czy nie lepiej robić na każdym obiegu osobno. Bardziej czasochłonne, ale w razie problemu mniej szukania potem. Jeśli koniecznie chcesz naraz - kup sobie wężyk elastyczny w oplocie, dwa nyple i po prostu zrób "zwarcie" na wyprowadzeniach którejś baterii Spuszczanie wody - a musisz dokładnie? Bo nie wiem, planujesz na zimę zostawić jeszcze chałupę nieogrzewaną? Ryzykowne trochę... Jeśli bardzo trzeba, to po zalaniu instalację warto byłoby dokładnie przedmuchać, pożycz skądś kompresor po prostu. A jeśli chodzi po prostu o spuszczenie wody z powodu, że dalsze prace, to się nie pierdziel, otwórz najniższy zawór jaki masz, podstaw wiadro, potem otwórz zawór w najwyższym punkcie i idź się napić herbaty Odpowietrzanie tak samo, tylko w odwrotnej kolejności. I też się tym nie kłopocz, instalacja się dość szybko sama odpowietrzy, najwyżej przy pierwszych paru użyciach krany będą parskać EDIT: nie miałem odświeżonej strony i pisząc nie wiedziałem, że Artur mnie ubiegł. Jeśli na szczycie instalacji jest bojler, to odpowietrzenie oczywiście warto zrobić dokładniej, wtedy odpowietrznik zainstalowany na stałe może być dobrym pomysłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 14.07.2014 07:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Lipca 2014 ...A jeśli chodzi po prostu o spuszczenie wody z powodu, że dalsze prace, to się nie pierdziel, otwórz najniższy zawór jaki masz, podstaw wiadro, potem otwórz zawór w najwyższym punkcie i idź się napić herbaty ... Właśnie o to chodziło, porady zastosowane, także w sobotę już prawie cały parter mam oblecony. Została jeszcze góra, ale w poniedziałek niewiele zrobię bo kolejna agencja ogląda mieszkanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 15.07.2014 09:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2014 Oglądanie wczoraj się odbyło, jeszcze nawet doszedł kolejny klient. Jakie ludzie mogą mieć koncepcje na swoje M , w stylu '"... a jezioro da się tu, :o" - kto bogatemu zabroni. Po oględzinach, pojechałem na budowę, chociaż 2 godzinki wykorzystać. Przeniosłem sprzęty na górę, zdążyłem zrobić podejście do pralki w pralni i podłączyłem pierwsze rurki do pionu, ciasno i niewygodnie, ale dałem radę. Na piątek jesteśmy umówieni do notariusza z kupcem na działkę. Oby wszystko poszło pomyślnie - Murphy, weź sobie wolne tym razem, albo urlop, czy co. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rewo66 15.07.2014 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2014 No to powodzenia w sprzedaży Fajnie by było jakieś fotki tej kleconej instalacji wodnej zapodać moglibyśmy trochę nad nią pomarudzić , pokrytykować albo nie daj Boże pochwalić . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 15.07.2014 12:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2014 Fociny będą, a jakże. Tak mi się wydaje, że to strasznie niefotogenicznie na razie wygląda, ale dokument musi być. Może dziś wezmę jeszcze pstrykacza i jutro wrzucę ku uciesze licznie zgromadzonej gawiedzi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 16.07.2014 07:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2014 ...Może dziś wezmę jeszcze pstrykacza i jutro wrzucę ku uciesze licznie zgromadzonej gawiedzi . skleroza blekowcę nie boli, porobiłem trochę fotek telefonem, starym telefonem, a że było ciemno to osoby co wrażliwsze proszone są o nieoglądanie tego co poniżej... No dobra, uprzedzenie było, teraz program od lat 18-tu pomieszczenie techniczne, podejście do zasobnika cwu i umywalki, na dole widać niedokończoną jeszcze rurkę - tu pójdzie tymczasowy zawór spustowy w siną dal, rurki do kuchni lecą..., z odnogą w lewo do WC na parterze, widok z perspektywy kota i jeszcze raz rozstaj dróg z góry, obok - gratownik dorobił się zgrabnego postumentu i kuchnia - podejścia od lewej; zmywarka, zlewozmywak i wyjście na ogród uzyskane rurhakiem starożytnym. Kanaliza rozkręcona dla wygody hydraulika - znaczy mnie , skręcę po udanej próbie szczelności. ciemność widzę, w WC znaczy w mrokach majaczy również zespół śrubunkowo-zaworowo-filtrowy przechodzimy do łazienki, nieco jaśniej, prawda? tu podejście do umywalki Pionu już nie pokażę, bo tylko czarność widzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 16.07.2014 07:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2014 czemu nie robisz wyjść C/Z na jednym poziomie? są takie wyjścia połaczone już na blaszkę 10 lub 15 cm (te pod baterię). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
blekowca 16.07.2014 08:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2014 Wyjścia pod baterię robię rzeczywiście w jednym poziomie, na takiej plastikowej 'deseczce'. Te pokazane i tak są łączone potem elastycznym wężykiem i nie na widoku. Byłoby trochę mniej kucia... - lenistwo... wylazło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_artur_ 16.07.2014 08:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2014 haha.. pytam nie dlatego tylko ostatnio wierciłem w płytkach a pod spodem rurki - musiałem pomiędzy płytkami wywiercić.. i jak nierówno będzie to za parę lat może się przydać że jest równo.. ja przy zgrzewaniu dodatkowo markerem zaznaczałem aż do krawędzi z której strony rurka jest wsadzona - kreska pomaga też w ustawianiu a potem zostaje.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 16.07.2014 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2014 Przy tak blisko siebie rozstawionych wylotach podejść będziesz bardzo klął montując na nich cokolwiek. W skrajnym przypadku, przy mocno rozbudowanych zaworkach może się to nawet okazać niemożliwe. Jak już marudzę, to przyczepiłbym się jeszcze do peszli z przewodami, nie podoba mi się, że się krzyżują. Ciężko będzie wokół tego utkać styropian, dodatkowo mogą się potem zagniatać pod naciskiem warstw. Dobrze widzę przy wyjściu na ogród, przewód sobie chlasnąłeś przecinakiem? To jest najfajniejszy moment przy takich robótkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.