Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Prawie Z99 dla parki przyszłych emerytów ;-)


Recommended Posts

Zdjęcie 2 - szkoda, że tego nie wyprostowałeś i nie puściłeś rury najkrótszą drogą po skosie. Parę metrów mniej, jeden łagodny zakręt, zamiast dwóch 90stopni - to by spory zysk był.

Zdjęcie ostatnie - o co tu chodzi? Czemu to takie powykręcane?

Jeśli dobrze kombinuję, że za ścianą jest jednostka centralna, to trzeba to było załatwić trójnikiem typu Y, taka zawrotka to nie jest najszczęśliwszy pomysł.

 

Nie zapomnij o puszczeniu przewodu sterującego wzdłuż tych rur!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zdjęcie 2 - szkoda, że tego nie wyprostowałeś i nie puściłeś rury najkrótszą drogą po skosie. Parę metrów mniej, jeden łagodny zakręt, zamiast dwóch 90stopni - to by spory zysk był.

Zdjęcie ostatnie - o co tu chodzi? Czemu to takie powykręcane?

Jeśli dobrze kombinuję, że za ścianą jest jednostka centralna, to trzeba to było załatwić trójnikiem typu Y, taka zawrotka to nie jest najszczęśliwszy pomysł.

 

Nie zapomnij o puszczeniu przewodu sterującego wzdłuż tych rur!

 

Upieram się, że zawrotka w tym miejscu to akurat dobry pomysł - kurze z góry lecą sobie prosto do odkurzacza i nie mają szansy spaść w dół i wysypywać się z gniazdka na dole. Gdzieś w necie o syfonowaniu było więc myślę że to nie mój autorski pomysł.

Co do skosu - zgoda -byłoby lepiej dla rur, nie wziąłem tej opcji pod uwagę. Z drugiej strony, tak jak jest to rury mniej narażone na potykanie się - trudno mi to na zdjęciu ująć, ale tak jak jest to łatwiej je omijać chodząc. Pod tym względem skos byłby gorszy.

O kablu sterującym oczywiście pamiętam, skończę kleić to go dołożę.

Z posadzkarzem rozmawiałem wczoraj - mówił że może do mnie za półtora tygodnia dopiero wejść, na szczęście mam listę rzeczy do zrobienia którymi mogę się w tym czasie zająć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj po przyjeździe na działkę okazało się że pierwszy element Tarczy anty... właśnie został oddany do użytku

S6007982.JPG

 

POŚ-ka przyjechała, odczeka jeszcze trochę na moce przerobowe wykonawcy i decyzję o kredycie z dotacją.

 

Resztę rur OC skleiłem, płytkę montażową na poddaszu zamocowałem na kołki, przyszła zatem pora rozprowadzić kabel sterujący. Wczoraj tylko pociąłem na potrzebne odcinki i przymocowałem do rur, w środku nie ma drutu miedzianego, tylko linka, muszę zatem dokupić stosowne szybkozłączki i dokończyć temat. To jednak pewnie dopiero jutro - dzisiaj tylko zakupy i przyjmujemy kolejnych odwiedzaczy w naszym M - może ci się zdecydują...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POŚ'ka przyjechała, powiadasz?

 

http://tomnichols.net/blog/wp-content/uploads/2012/05/yars-missile-launcher-mobile.n.jpg

 

To jest dość popularne w Szwajcarii: elementy umocnień zabudowywuje się w normalnych, cywilnych domostwach, a ich obsługa tam normalnie mieszka, nie wiedziałem, że już tak można i u nas. Ja rozumiem, tajemnica wojskowa, nie wolno, ale powiedz tylko słowo: opłaca się?

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nasi siatkarze w końcu wczoraj wygrali :lol2: Przez te nerwowe relacje w radiu (mam włączone na budowie) to myśli zebrać nie mogłem...

Potrzebuję powiedzmy kombinerek, zastanawiam się - gdzie te kombinerki a w radiu w tym czasie - bronią, nie bronią, blok!! ale na out, czelendż, gdzie te kombi... setbol, meczbol, Winiarski, Wlazło, Kurek, MIKA, MIIIIKA!!! kombinerki GRROŹNIEE, mają przewagę, nasi walczą - czego to ja chciałem... JESSSST!!!!, nie sędzia nie uznał!!

I jak tu w takich warunkach posuwać sprawy naprzód...

Wczoraj wynikła potrzeba dołożenia jednego gniazdka dla odkurzacza, bo koncepcja się zmieniła i trzeba było dołożyć źródło zasilania. Przyjrzałem się kabelkom w pomieszczeniu technicznym, wybrałem jeden który łączył skrzynkę rozdzielczą z istniejącym gniazdkiem i postanowiłem wykorzystać jego część do doprowadzenia do nowej puszki, a istniejące gniazdko zasilić nowym przewodem łącząc je równolegle z nowo tworzonym. Sprawdziłem kilka razy czy na kablu nie ma napięcia i przeciąłem go kombinerkami, a tu - światło mi zgasło... zadziałał wyłącznik różnicowy... Może ktoś mądry poradzi jak ustrzec się takich niespodzianek na przyszłość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnicówkę wywaliło, bo tnąc kabel zwarłeś przewód ochronny z neutralnym. Tak ma byc, to wynika z samej zasady działania różnicówki i niestety, nie ma sposobu, na unikniecie tego, można najwyżej ciąć ostrożnie, po kawałku,tak, żeby najpierw przeciąć od jednej strony żyłę ochronną, a potem od drugiej resztę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Jarku, w prądzie to ja kojarzę natężenie, napięcie, moc i zużycie. Nawet kiedyś jakiegoś piszczka udało mi się zlutować - co tam dali jakieś oporniki, kondensatory, cewki... Zasady działania różnicówki nie znałem, więc jej zadziałanie trochę mnie zaskoczyło. Teraz już wiem, że mój próbnik mnie nie oszukał, tylko ten typ tak ma.

 

 

Miałem telefon przed chwilą, że dotarł styropian na podłogi, wieczorem z posadzkarzem mam ustalić dokładny termin - będę wiedział na czym stoję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj dwa punkty oświetleniowe - hol u góry i wiatrołap. Ściąłem dokładnie resztkę rury starego gwc i zatkałem styropianem i wyrównałem zaprawą.

Na dzisiaj w M dwie agencje oprowadzają potencjalnych klientów. Knuję co dalej - na szybko to połapię wyloty rur doprowadzających powietrze i dokończę gacenie membraną szpary między murłatą a dachem i uszczelnienie łączenia membrany z oknami połaciowymi. Potem dokończę odpowietrzenie kanalizy, zrobię mój stryszkowy reku i podłączę go do wentylacji. Wiąże się to z koniecznością skończenia stryszku, oświetlenia go i zamontowania schodów na strych. Dalej to konstrukcja pod sufit podwieszany (zacznę od poddasza) i WEŁNA! W projekcie miałem stryszek nieocieplony, myślałem że go ocieplę, a teraz chcę zadowolić się tu jedną warstwą wełny między krokwie. Tam jest po prostu mało miejsca, i tak teraz poruszam się w przykucu lub na kolanach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyloty rur od wentylacji w sypialniach zamocowane. Uzupełniłem też na płasko zaślepienie starego gwc. Naszykowałem sobie stanowisko pracy do uszczelniania szpary między murłatą a dachem. W M dwie wizyty potencjalnych klientów zaliczone... i nastał wieczór i blekowca musiała do zagrody wracać ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano oglodajo... już chyba przywykliśmy. Przed pierwszymi oględzinami to prawie jak przed 'testem białej rękawiczki' się sprężaliśmy. Wydanie jest przewidziane dopiero w lutym, cena taka 'normalna' bez szału - nie dziwota, że klienci nie mają ciśnienia. Mamy jednych zdeklarowanych, ale cena o 10% niższa od ofertowej - bez noża na gardle nie do zaakceptowania.

 

Na budowie, wczoraj uszczelniłem szpary o których pisałem wyżej. Mam jeszcze takie wąskie szczeliny między krokwiami a ścianą szczytową. Między murem a membraną jest tam wklejony styropian. Ekipa jednak mówiła że między styropianem a membraną trzeba zostawić około 2 cm odstępu i nie wolno dać tam np. pianki. Wydaje mi się, że wystarczy sama szczelina wentylacyjna pomiędzy dachówką a membraną.

 

Czy gdyby pianka dana od spodu na ten styropian, rozprężając się przycisnęła membranę lokalnie do dachówki to byłby to błąd?

 

Do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości, uszczelniam taśmą połączenie membrany i okien połaciowych - ekipa tylko umocowała ją takerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek i sobotę trochę podziałałem - zabrałem się za konstruowanie podestu nad klatką schodową. Na podwórku mam spory kawał murłaty, pociąłem sobie z niej cztery półmetrowe kawałki, poprzetykałem prętami gwintowanymi fi 10, na te pręty zamocowałem na sztywno do ściany na odpowiedniej wysokości (4 m będzie :eek:) i do nich przykręcam najgrubsze deski jakie znalazłem w moim rumowisku. Deski też mocuję prętami gwintowanymi. Z jedną się uwinąłem, druga została na poniedziałek. Na nich poskręcam już bezpośrednio podest i będę mógł uszczelnić dach do końca, a po wyschnięciu posadzek obrobić dach nad klatką schodową na gotowo. Podest przyda się też przy gładzeniu i malowaniu góry klatki schodowej.

Czyta się prosto i łatwo, ale... wiercenie w drewnie grubszym wiertłem jest up...dliwe, kleszczy się, balansowanie z dechą na takiej wysokości, gdy dostęp jest możliwy tylko z jednej strony, a robota precyzyjna, bo dziurą w desce trzeba trafić w pręt... Się zachciało budowania to się ma :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj pomimo trudności udało się w końcu zmontować podest nad klatką schodową! Piszący te słowa wagą własną żywą wytrzymałość przetestował - :) jest dobrze. Aparatu nie miałem, więc zdjęcia będą dzisiaj - ten sukces naprawdę mnie cieszy. W trakcie prac wyciągnąłem ze stryszku piłę łańcuchową żeby pociąć deski na wymiar, a tu mi łańcuch spadł. Instrukcji piły nie znalazłem, więc zakładanie metodą prób i błędów sobie odtworzyłem. Była nawet próba użycia łańcucha w odwrotnym :o kierunku...

Dzisiaj bierzemy kredyt z dotacją na POŚ - zdolności już nie mamy, więc za pełną kaucją, prowizja + odsetki to wyniesie jakieś 600 zł, a w ciągu 2-3 miesięcy wpadnie kilka tysięcy - zachód opłaca się tym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj.. posadzkarz się zapowiadał, że chcieliby w piątek zacząć i to najlepiej na przygotowanym gruncie. Ile dam radę przygotować to się okaże. Wczoraj zatem generalne porządki - wykorzystałem podest jako podręczny schowek na niektóre sprzęty. Poskuwałem nadmiar tynku w rogach na poddaszu, pozamiatałem. Odwiedził mnie kierbud - obejrzeliśmy projekt detalu wykuszu, konkretnie połączenie ocieplenia pod jastrychem i fasadowego. Wcześniej miałem zamiar zlecić fachmanom od posadzki właśnie te szczegóły. Chodzi tu konkretnie o wsparcie dla styropianu podłogowego wysunięte o 20 cm poza lico wykuszu z płyty osb, w wersji kierbuda z wydłużonym elementem pionowym stanowiące zarazem szalunek dla posadzki.

Przechwytywanie.JPG

Edytowane przez blekowca
cd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko, bo czasu mało a roboty huk. Konstrukcję z płyt osb do obudowy styro zrobiłem i zamontowałem - temi rencamy - :cool:. Folia na papę i cztery warstwy styro na wierzch poszły, na wierzch znowu folia - wykusz czeka na ekipę. Na parter zawołałem ekipę - dziś zasuwają, oby zrobili swoje. Dla siebie zostawiłem jeszcze jedną sypialnię na piętrze i hol na poddaszu - jutro po południu wchodzą posadzkarze, więc czasociśnienie mam.

Swoją drogą w sobotę wieczorem układałem styropian na wykuszu w pięknych okolicznościach przyrody - wykusz od zachodu jest - najpierw zachód słońca na tle stepów bezrzeckich, potem zmierzch, gradient kolorów na niebie coraz ciemniej i ciemniej... Kończyłem przy księżycu i gwiazdach - psalm 8 dla uczonych w Piśmie się przypominał...

 

Na połowę października zamówiłem już finalną regulację okien i drzwi. Drzwi tarasowe się na dole nie domykają, a tu trzeba będzie niedługo zacząć delikatnie grzać - więc uznałem że pora. Z tym grzaniem to osobny problem miałem - ekipa mówiła, żeby zamontować panele grzewcze po pomalowaniu sufitów, bo pochlapanie farbą im szkodzi. Zrobię więc tak, że po posadzkach, gdy na zewnątrz będzie się robiła elewacja, ja w środku porobię stelaże do sufitów podwieszanych, podwieszę do nich prowizorycznie panele grzewcze, a finalne prace będę robił pomieszczeniami. W ten sposób z ogrzewania panelami będę miał wyłączone tylko pomieszczenie w danym momencie w obróbce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj skończyłem układać styropian na poddaszu - wpadł posadzkarz, zastrzeżeń nie miał - wchodzą dzisiaj.

 

Na parterze osobna story. Nająłem dwóch 'fachofców' co się uczyli u mnie układać styropian. Spieszyło im się i ... spieprzyło im się. Jak wieczorem poszli, to zajrzałem w niektóre miejsca pod górną warstwę, a tam dramat. Luźno poukładane kawałki styropianu obok kabli i duuuuużo powietrza :bash:

Co zdążyłem to uzupełniłem, o dociskaniu płyt do siebie nie słyszeli, o unikaniu tworzenia się mostków termicznych słyszeli - posadzkarz tłumaczył im przy mnie - ale nie zrozumieli. Może się czepiam, zobaczę co posadzkarz na to, może poprawi po paprokach - człowiek polecany i porządny fuszerki nie powinien puścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...