niedowiarek 11.01.2013 14:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2013 Jak na dłuższą metę wygląda sprawa napowietrzania (mam bioekocent 3300)? Jak mogę ocenić stan napowietrzenia? Jak osad się ma dobrze to nie zmieniaj nic. Na "oko" to jedynie obserwacja intensywności "buzowania" w komorze. W zimie rozpuszczalność tlenu jest większa (spada z wzrostem temperatury). Wydaje mi się, że produkuję za mało ścieków i z tego powodu nie muszę tylko napowietrzać komory nitryfikacyjnej. Jak to? Nie napowietrzasz komory nitryfikacyjnej? I wszystko działa? Gdzie trzymacie kompresory do oczyszczalni biologicznych? Ja swój mam w kotłowni i nie jestem z tego rozwiązania zadowolony. Z tego co widzę to przez 1h wyciąga on około 2.4 m3 powietrza z kotłowi. Oznacza to, że piec poza domem grzeje również powietrze do oczyszczalni, co jest całkowicie zbędne i kosztowne. W nieogrzewanym garażu. Zero problemów. Od biedy możesz zamknąć sprężarki w obudowie przy ścianie zewnętrznej i doprowadzić powietrze jak do kominka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
akapap 16.01.2013 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2013 Jak osad się ma dobrze to nie zmieniaj nic. Na "oko" to jedynie obserwacja intensywności "buzowania" w komorze. W zimie rozpuszczalność tlenu jest większa (spada z wzrostem temperatury). Jak to? Nie napowietrzasz komory nitryfikacyjnej? I wszystko działa? W chwili obecnej dmuchawa pracuje non stop. Gdzieś przewinęły się odpowiedzi, że warto dawkować ilość powietrza - zegar czasowy. Co do dmuchawy to zastanawiam się nad wyprowadzeniem jej do garażu albo na zewnątrz. W tym drugim wariancie pewnie skróci się jej żywotność... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 16.01.2013 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2013 W chwili obecnej dmuchawa pracuje non stop. Gdzieś przewinęły się odpowiedzi, że warto dawkować ilość powietrza - zegar czasowy. Też mam bioekocenta - wersja z dwoma dmuchawami SECOH. SLL-50 pracuje w obwodzie recyrkulacji zewn. kilka minut na dobę. SLL-40 w cyklu 45/15 minut - napowietrzanie/postój. Ostatnio miałem problem z osadem, ale po wypompowaniu osadnika wstępnego zaczyna wracać do normy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 17.08.2013 07:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Sierpnia 2013 Czy macie sprawdzone jakieś metody na przygotowanie oczyszczalni do głodówki? Planuję wyjazd na 10 dni i zastanawiam się czy nie warto zwiększyć intensywności recyrkulacji. Krótsze wyjazdy mam przetestowane (pozytywnie) bez dłubania w nastawach. A może wlać serwatki tuż przed wyjazdem? Próbował ktoś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WOJSKI 18.08.2013 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2013 bez przesady, jak parę dni papu nie dostaną to wiele się nie stanie, najwyżej trochę schudną Ja w zeszłym roku wyjeżdżałem na tydzień i nic się nie działo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 01.09.2013 20:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2013 Wojski jesteś Wielki. Za Twoją namową nic nie dotykałem i jest tak, jak pisałeś. Jedyną różnicą po powrocie było to, że w studni chłonnej poziom wody się drastycznie obniżył . Osad się pięknie uchował, a na wylocie tak samo klarowna ciecz jak przed wyjazdem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
WOJSKI 02.09.2013 07:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2013 A widzisz teraz tylko na powitanie dużą kupę zrób a twoje bakterie będą szczęśliwe jak nigdy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 22.01.2015 19:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2015 Brakuje danych z dłuższego użytkowania pomijając, działa nie śmierdzi. Czekamy też na akcję wymień dyfuzor. Kto pierwszy, ja dopiero startuję )) we wszystkim. Proponuję tutaj przenieść dyskusję na te tematy. Co Ty na to? "Ranking" traktuje o wszystkim, a tutaj byłoby o etapie faktycznej eksploatacji. Chociaż wielu wpisów pewnie nie będzie, bo jak "działa, nie śmierdzi" to i pisać się nie chce . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 23.01.2015 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 Proponuję tutaj przenieść dyskusję na te tematy. Co Ty na to? "Ranking" traktuje o wszystkim, a tutaj byłoby o etapie faktycznej eksploatacji. Chociaż wielu wpisów pewnie nie będzie, bo jak "działa, nie śmierdzi" to i pisać się nie chce . Ostatnio zgadzam się z niedowiarkiem. Chyba muszę się zbadać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 23.01.2015 08:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 Daj. Po pół roku spuszczania wody w mojej studni chłonnej, geowłóknina była zalepiona drobnymi cząstkami "niewiadomoczego". To świadczy o tym, że woda po oczyszczeniu nie jest taka klarowna jak mogłaby się wydawać po jej wyglądzie. Lepiej te nieczystości przefiltrować niż pozwolić aby zatykały studnie. Ja bym się tak nie spieszył z tą geowłókniną. Lepiej trochę poczekaj. Żwir i kamienie w studni chłonnej działają trochę jak oczyszczalnia drenażowa. Doczyszczają się tam niedoczyszczone ścieki. Jak przykryjesz to geowłókniną, to właśnie ona będzie się szybko zatykać, a na dodatek będzie blokowała dopływ powietrza do kamieni. Jak się twoja oczyszczalnia ustabilizuje, to poobserwuj jeszcze kilka tygodni, nawet ze 2-3 miesiące. Jakieś naloty, gluty i inne żyjątka w studni powinny zanikać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 23.01.2015 12:01 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 ostatnio zgadzam się z niedowiarkiem. Chyba muszę się zbadać Też jestem w szoku. To tak leczniczo (kontra dla podtrzymania tradycji ) Ja bym dał tą włókninę. I argument z praktyki: Moja studnia chłonna była wykonana wprawdzie oszczędnościowo (brak funduszy) tj. wykop ok.1,5dł.x1,5szer.x3.0gł. m. Do doła kamień o różnej granulacji - na spód otaczaki od 3-10 cm, potem żwir 16-30 mm - razem 2-3 m3. Na to kręgi betonowe studzienne 2 szt., geowłóknina na kamyk na zewnątrz betonów, na to ziemia i przykrycie z desek (teraz już jest pokrywa betonowa). Z próżnego i Salomon.... To wszystko w terenie raczej gliniastym - fotki wykopów pod kolektor gdzieś są w dziale pomp ciepła, jak będzie potrzeba to znajdę. Efekty: początkowo wszystko wsiąka w studni poniżej poziomu żwiru. Po zamieszkaniu stopniowo coraz więcej wody nad kamykami, kilka błędów eksploatacyjnych skutkujących wypłukaniem osadu czynnego (wprawdzie niewiele, ale zawsze) i dalsze podnoszenie się lustra wody. Pierwszej zimy komary nie poszły spać, tylko namiętnie się mnożyły w studni. Żabki sobie tam pływały aż do lata i też pewnie swoje wydalały, a poziom dalej do góry, aż któregoś pięknego dnia cóś zasmrodziło w okolicy oczyszczalni. Zaglądam - oczyszczalnia podtopiona i diabli wzięli technologię. Jakby była geowłóknina, to trza by było ze dwa trzy razy w międzyczasie wymienić ale by nie zakolmatowało, a tak główkowanie jak przywrócić drożność studni. Dało się zrobić, ale kosztowało więcej niż kilka kawałków geowłókniny. Brudy na kamykach całkiem ładnie było widać przy podlewaniu ogrodu o owej studni jak brakło wody i zaciągnęło mułu z kamyków. A tak bardziej teoretycznie - ileż może być tlenu w złożu żwirowym studni chłonnej? Drenaż ma kominki napowietrzające, żeby wiatr w nim hulał, a studnia zakopana w ziemi i przykryta - wymiana powietrza wewnątrz praktycznie żadna (IHMO). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Beja 23.01.2015 13:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 A tak bardziej teoretycznie - ileż może być tlenu w złożu żwirowym studni chłonnej? Drenaż ma kominki napowietrzające, żeby wiatr w nim hulał, a studnia zakopana w ziemi i przykryta - wymiana powietrza wewnątrz praktycznie żadna (IHMO). Wymiana mała, ale zawsze jakaś. Jak to zakleisz geowłókniną, to nic nie dojdzie. Wiadomo - to nie jest drenaż służący do oczyszczania ścieków, więc jak dopływają bardzo brudne, to klapa... To wszystko w terenie raczej gliniastym - stopniowo coraz więcej wody nad kamykami, kilka błędów eksploatacyjnych skutkujących wypłukaniem osadu czynnego (wprawdzie niewiele, ale zawsze) i dalsze podnoszenie się lustra wody. Pierwszej zimy komary nie poszły spać, tylko namiętnie się mnożyły w studni. Żabki sobie tam pływały aż do lata i też pewnie swoje wydalały, a poziom dalej do góry, aż któregoś pięknego dnia cóś zasmrodziło w okolicy oczyszczalni. Zaglądam - oczyszczalnia podtopiona i diabli wzięli technologię. Jakby była geowłóknina, to trza by było ze dwa trzy razy w międzyczasie wymienić ale by nie zakolmatowało, Podejrzewam, że u ciebie zatkała się gleba, bo bakterie na kamykach nie nadążyły oczyścić tego, co im dopływało. Nie wydaje mi się, że przykrycie kamyków kołderką z geowłókniny by cokolwiek pomogło. No ale to jest tylko gdybanie. a tak główkowanie jak przywrócić drożność studni. Dało się zrobić, ale kosztowało więcej niż kilka kawałków geowłókniny. Brudy na kamykach całkiem ładnie było widać przy podlewaniu ogrodu o owej studni jak brakło wody i zaciągnęło mułu z kamyków. No ale jak to zrobiłeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorin 23.01.2015 14:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 Ja bym się tak nie spieszył z tą geowłókniną. Lepiej trochę poczekaj. Żwir i kamienie w studni chłonnej działają trochę jak oczyszczalnia drenażowa. Doczyszczają się tam niedoczyszczone ścieki. Jak przykryjesz to geowłókniną, to właśnie ona będzie się szybko zatykać, a na dodatek będzie blokowała dopływ powietrza do kamieni. Jak się twoja oczyszczalnia ustabilizuje, to poobserwuj jeszcze kilka tygodni, nawet ze 2-3 miesiące. Jakieś naloty, gluty i inne żyjątka w studni powinny zanikać. U mnie nie idzie szczelnie przykryć kamieni geowłókniną. Zadbałem jedynie o to, aby woda "ściek" z przepompowni trafiał bezpośrednio właśnie na geowłókninę i przez nią się przesączał. Powietrze swobodnie jest w stanie penetrować warstwy pod materiałem, bo zostawiłem po bokach spore szczeliny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 23.01.2015 16:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 (edytowane) No ale jak to zrobiłeś? Na początek poszedł w ruch BIOMAX - "Najwyższej klasy, skuteczny regenerator niedrożnych drenaży". W przypadku mojej studni najskuteczniej zdrenował kieszeń . Potem systematyczne podlewanie ogrodu i próby mechanicznego zruszenia złoża żwirowego. Najskuteczniejsze było użycie samochodu do udrażniania ciśnieniowego - po zaaplikowaniu dodatkowego(!) kubika wody poziom w studni opadł niemal natychmiast. Odbyło się to poprzez wielokrotne "nakłuwanie" złoża żwirowego głowicą do zatorów pod ciśnieniem 10 MPa na głębokość ok 1m. Na wiosnę zaplanowałem sadzenie żywopłotu bukowego i na jego trasie od jesieni jest już zakopana rura drenarska od studni opatulona żwirem i agrowłókniną. Niech sobie roślinki popijają - teraz czekam żeby się ziemia nieco pozapadała na wykopach - tylko jakoś natura nie chce wspomóc mrozami . Edytowane 23 Stycznia 2015 przez niedowiarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 23.01.2015 16:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 U mnie nie idzie szczelnie przykryć kamieni geowłókniną. Zadbałem jedynie o to, aby woda "ściek" z przepompowni trafiał bezpośrednio właśnie na geowłókninę i przez nią się przesączał. Powietrze swobodnie jest w stanie penetrować warstwy pod materiałem, bo zostawiłem po bokach spore szczeliny. Jeszcze lepsze na włókninę jest podziurawione wiadro lub kosz podwieszony pod wylotem. Można go jeszcze wypełnić koksem i masz dodatkowe złoże zraszane:D. Ale wtedy to lepiej bez włókniny. Ja nie mam kotła na koks, bo pewnie bym zrobił taki filtr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorin 23.01.2015 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 Jeszcze lepsze na włókninę jest podziurawione wiadro lub kosz podwieszony pod wylotem. Można go jeszcze wypełnić koksem i masz dodatkowe złoże zraszane:D. Ale wtedy to lepiej bez włókniny. Ja nie mam kotła na koks, bo pewnie bym zrobił taki filtr. Warunków w studni chłonnej na to niestety nie mam, ale tak z czystej ciekawości: co mi da przelanie "ścieku" przez wiadro wypełnione koksem? Co daje koks? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 23.01.2015 21:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2015 Koks jest super porowaty. Nie dość, że działa jak filtr, to jeszcze jest niezłym podłożem dla zraszanego złoża biologicznego (błony biologicznej) - jednej z podstawowych metod oczyszczania tlenowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Leprechaun 24.01.2015 13:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2015 (edytowane) Czyli geowłóknina w studni to temat dyskusyjny. Mój śp. instalator nie dawał. Po pół roku nic na tych kamieniach nie widzę. Minął około tydzień od wsypania bakterii. Odwołuję się do tematu http://forum.muratordom.pl/showthread.php?179767-Oczyszalnia-biologiczna-ranking&p=6738087&viewfull=1#post6738087 oraz http://forum.muratordom.pl/showthread.php?229523-Ekopol-BioHybryda-4000-problem&p=6738369&viewfull=1#post6738369Teraz wygląda to niby tak. Potem moje uwagi. http://i.imgur.com/t7EtpVFs.jpg Lepiej przeglądać w albumie http://imgur.com/a/MQEib#15Próbki są wczorajsze, pobrane jedna za drugą. Wystane min 12h na chłodzie i opadach śniegu z deszczem. Fotki robione dziś. Co ważne. Warunki oświetleniowe są odmienne dla poprzednich. Brak słońca ale jest śnieg. W rzeczywistości wyglądają jaśniej niż na fotce. Ta sama próbka wygląda różnie w zależności od pojemnika. Zmiany w oczyszczalni w stosunku do poprzedniego "raportu" (~tydzień) Komora klarowania - na wężach znikły białe naloty. Napowietrzanie - Piana zanika, dziś podczas bąbelkowania nie widziałem piany. Wczoraj w spoczynku była po bokach.Osadnik - "Naleśnik" został wcześniej wyciągnięty do autopsji i nie widzę nowego.Na wnioski deko wcześnie. Obserwuję dalej ale pogoda fatalna. Edytowane 24 Stycznia 2015 przez Leprechaun Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 24.01.2015 13:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2015 Trochę mi się nie chciało dzisiaj wystawiać nosa na zewnątrz, ale skoro Leprechaun się zmobilizował Osadnik wstępny: Osad czynny buzuje w komorze napowietrzania: Hodowla komarów w styczniu, czyli osadnik wtórny: I jego mieszkańcy: Osad czynny: świeżynka i po 30 min osiadania: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 24.01.2015 13:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2015 (edytowane) I próbka sobotniego (dzisiejszego) urobku w towarzystwie kranówki: Naturalnie nie mogło zabraknąć mojego utrapienia w postaci larw komarów. Jakby ktoś chciał oddam za symboliczną złotówkę - świeże, nie mrożone!. Okazy selekcjonowane po wcześniejszym uzgodnieniu warunków odbioru, mogę zapakować po 10 szt. Tak sobie pomyślałem, że w celach porównawczych dobrze byłoby pokazywać próbki na białym tle w takich samych pojemnikach. Słoik litrowy chyba się nadaje? Edytowane 24 Stycznia 2015 przez niedowiarek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.