Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Eksploatacja biologicznej oczyszczalni - wymiana doświadczeń


niedowiarek

Recommended Posts

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 104
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Znów pojawiła się inwazja piany. Jest jej na maksa. Prawdopodobna przyczyna. Matka użyła wybielacza ACE (jest tam około 5% chloru) Chyba jej odbiło bo nie wie ile w końcu wlała. Dozowała na oko z butelki. Twierdzi, że użyła około pół szklanki. Użyte wczoraj a dziś kopiato piany w komorze napowietrzania.

Pytanie. Czy czasem używacie jednak wybielaczy. Taka ilość nie powinna chyba wywoływać aż takich efektów. Bo jak to rozumieć

 

Aby uzyskać i utrzymać maksymalną skuteczność procesu oczyszczania należy unikać wylewania do zlewu, toalety itp. dużych ilości bardzo agresywnych cieczy takich jak paliwa, wybielacze, silne kwasy i zasady, rozpuszczalniki organiczne (nie dotyczy używanych do mycia i prania detergentów). Wynika to z faktu, iż substancje te mogą wykazywać znaczące działanie bakteriobójcze lub bakteriostatyczne i tym samym wywierać negatywny wpływ na florę złoża biologicznego.

Czyli w końcu można czy nie można i ile.

Edytowane przez Leprechaun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można. Naturalnie zdaję sobie sprawę, że dzieci palą papierosy, bo im wolno. Może i niektórym wolno, ale szkodzi i nie można!!!!! Ja dla zasady wywaliłem z chałupy wszystkie domestosopodobne (zawierające chlor) i wprowadziłem zakaz kupowania wszelakich kretów oraz podobnych cudowności. Przed wpracowaniem oczyszczalni nawet kostka toaletowa do kibelka była zakazana. W formie żelu też. Są wszakże inne produkty, na których jest napisane, że przystosowane do oczyszczalni przydomowych. Wybielacz stosuję Ariel-a, ale są też inne bezchlorowe. Jak oczyszczalnia funkcjonuje dobrze, to niewielka(!) ilość chloru jej nie zabije, ale zawsze się odbije na jakości pracy. Ostatnio zainstalowałem zmywarkę i muszę wreszcie sprawdzić jak to oddziałuje na moje robaczki. Mam nadzieję, że się dobrze chowają ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kupiłem bakterie Septifosu i tam pisze

W przypadku stosowania SEPTIFOSU nie używać więcej niż 1 szklankę wybielacza na tydzień

Tylko, że oni mogą mieć na myśli szambo. Nie jest to sprecyzowane.

W każdym razie wygląda, że piana szybko znika.

 

@niedowiarek więc jak tam twoje robaczki i co dajesz do zmywarki.

Edytowane przez Leprechaun
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@niedowiarek więc jak tam twoje robaczki i co dajesz do zmywarki.

 

To, co zwykle: sól, nabłyszczacz, tabletki ;). A do tego na full talerzy i innych naczyń :lol2:

A tak na poważnie to kupiłem najtańsze tabletki w markecie (bez żadnych funkcji najcudowniejszej czystości, najwyższej jakości, super ochrony złoceń itd.) i tak zamierzam czynić w przyszłości. Robaczki skontroluję przy chwili wolnego czasu i napiszę co u nich słychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months później...
Też jestem w szoku.

:p

 

To tak leczniczo (kontra dla podtrzymania tradycji :))

Ja bym dał tą włókninę. I argument z praktyki:

Moja studnia chłonna była wykonana wprawdzie oszczędnościowo (brak funduszy) tj. wykop ok.1,5dł.x1,5szer.x3.0gł. m. Do doła kamień o różnej granulacji - na spód otaczaki od 3-10 cm, potem żwir 16-30 mm - razem 2-3 m3. Na to kręgi betonowe studzienne 2 szt., geowłóknina na kamyk na zewnątrz betonów, na to ziemia i przykrycie z desek (teraz już jest pokrywa betonowa). Z próżnego i Salomon....

To wszystko w terenie raczej gliniastym - fotki wykopów pod kolektor gdzieś są w dziale pomp ciepła, jak będzie potrzeba to znajdę. Efekty:

początkowo wszystko wsiąka w studni poniżej poziomu żwiru. Po zamieszkaniu stopniowo coraz więcej wody nad kamykami, kilka błędów eksploatacyjnych skutkujących wypłukaniem osadu czynnego (wprawdzie niewiele, ale zawsze) i dalsze podnoszenie się lustra wody. Pierwszej zimy komary nie poszły spać, tylko namiętnie się mnożyły w studni. Żabki sobie tam pływały aż do lata i też pewnie swoje wydalały, a poziom dalej do góry, aż któregoś pięknego dnia cóś zasmrodziło w okolicy oczyszczalni. Zaglądam - oczyszczalnia podtopiona i diabli wzięli technologię. Jakby była geowłóknina, to trza by było ze dwa trzy razy w międzyczasie wymienić ale by nie zakolmatowało, a tak główkowanie jak przywrócić drożność studni. Dało się zrobić, ale kosztowało więcej niż kilka kawałków geowłókniny. Brudy na kamykach całkiem ładnie było widać przy podlewaniu ogrodu o owej studni jak brakło wody i zaciągnęło mułu z kamyków.

A tak bardziej teoretycznie - ileż może być tlenu w złożu żwirowym studni chłonnej? Drenaż ma kominki napowietrzające, żeby wiatr w nim hulał, a studnia zakopana w ziemi i przykryta - wymiana powietrza wewnątrz praktycznie żadna (IHMO).

Ja użytkuję Delfina, który "wpracowuje" się już 8 miesięcy i w studni nadal jest żółtawa śmierdząca woda. Jakoś czyściłeś tą studnie bo u mnie początkowo było w niej sucho a teraz poziom sie podniósł i muszę to wypompowywać. Oczyszczalnia jest na 6 osób a teraz użytkuje 3 osoby, co myślicie o zmniejszeniu napowietrzania? Osadu opadającego w słoiku nie widać w ogóle ale podobno nie musi być bo jest on na kształtach, które pływają w komorze.A jak to jest z tymi bakteriami? Instalator twierdzi, że do biologicznych z napowietrzaniem absolutnie nie dodaje się bakterii. Jak dawać to jakie? W sobotę zrobię sesję fotograficzną.

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób te zdjęcia osadu w słoiku i pokaż na forum.

Nie jest tak, że nikt nie zna tego "mercedesa" - zna go wiele osób ale tak jak pisałem na forum jednemu koledze co użytkuje AT, że nie da się tak w prosty sposób ocenić co jest przyczyną takiej a nie inne sytuacji. Należałoby zrobić trochę badań laboratoryjnych wraz z badaniem osadu czynnego i mikroorganizmów zasiedlających złoże biologiczne - czy one wogóle tam są, czy ich nie ma.

Najprostszym sposobem będzie wybranie całej cieczy z oczyszczalni, wypłukanie i uruchomienie od nowa - zgodnie z instrukcja producenta. Rozumiem, że Twój MBBR to jest już urządzenie ze sterownikiem ???? Jeśli tak uruchom to zgodnie z instrukcją, użytkuj przez jakieś 6-8 tygodni i wtedy zobaczymy co się dzieje. Najlepiej w każdym tygodniu pobieraj próbę osadu podczas napowietrzania, rób sesję zdjęciową aby zobaczyć jak się to zmienia. Oczyszczalnia powinna się powoli wpracowywać. Czy czasem nie wlewasz do oczyszczalni skroplin z kotła kondensacyjnego? Może popłuczyny po zmiękczaczu? Może duże ilości jakiejś dziwnej chemii tam zaaplikowałeś?

Z biopreparatami jest tak, że one nie zaszkodzą, głównie są tam drożdże i różne enzymy poprawiające prace osadnika, mineralizację osadów wstępnych itp.

Myślę, że ponowne uruchomienie oczyszczalni Cię nie ominie, jeśli dziś masz w niej szambo to ciężko będzie doprowadzić ją do ładu. Nie wolno kombinować Ci w zmianach dotyczących napowietrzania, ono jest odpowiednio zaprojektowane przez technologa aby prowadzony był szereg reakcji biochemicznych, podczas których usuwane są zanieczyszczenia.

 

Zdjęć nie zdążyłem jeszcze zrobić ale widzę, że kupiłem takiego "Mercedesa" co to nikt o nim nie słyszał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

A dlaczego ma śmierdzieć wokół? Mikroorganizmy występują w ściekach, jak dopłyną do oczyszczalni, Ty im stworzysz odpowiednie warunki do bytowania - czyli dopływ ścieków świeżych, temperaturę ścieków średnio około 10 stopni, odpowiednią ilość tlenu rozpuszczonego to one będą się namnażały. Niektóre robią to szybciej, inne wolniej - po pewnym czasie ma powstać kłaczkowata zawiesina, która będzie osadem czynnym.

Nie powinno śmierdzieć ale wiesz, różnie bywa. Najbardziej odorogenne elementy oczyszczalni to komora skratek ( u Ciebie chyba ten kosz na wlocie) oraz osadnik wstępny jeśli ścieki zagniwają. Przy normalnej pracy, odpowiednio wykonanej wentylacji oczyszczalni - tak aby gazy wytwarzane podczas procesów oczyszczania mogły być odprowadzane gdzie w takie miejsce, które nie przeszkadza użytkownikom. Jeśli masz szczelną pokrywę, dobrze wykonaną wentylację to nie powinien grozić Ci żaden niemiły zapach :) :)

 

 

Artur a jak przebiega cały te proces zasiedlania na nowo osadu??? Bedzie smierdziało do okoła??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem zdjęcia. WP_20151230_13_52_32_Pro.jpg

Pierwszy słoik to pobrane z drugiej komory t.j. napowietrzania. Drugi słoik to to co wypompowuje ze studni drenażowej. Trzeci słoik to kranówa.

Osadu czynnego to chyba tam nie ma bo nic nie opada w tym słoiku. Badać to? Chyba na oko to tam nie ma tego osadu? Wybierać wszystko z trzech komór czy jeszcze zaczekać? Producent twierdzi, że jak wybierać to tylko z pierwszej trochę z trzeciej a nigdy z drugiej, ale może tak twierdzi ze wzgl na pływające kształtki w 2. komorze. Tak ten MBBR jest ze sterownikiem: -napowietrzanie z przerwami, - co któryś cykl zawracanie z 3. do 2. komory i raz na dobę z 3. do 1. komory. Uruchomienie zgodnie z instrukcją to zalać wodą i czekać az się wpracuje. Po uruchomieniu podobno trzeba dużo "ładunku" a jak wypompuje z 1. to bedą miały bakterie co jeść? Skroplin z komina nie leję. W zmywarce jest wsypana sól zmiękczająca, wywalić to? Chemii z chlorem żadnej nie stosuję. Płyny do WC ekologiczne. W ostatnim okresie doszło do zalania 3. komory, gdyż podniósł się poziom w studni drenażowej. Wypompowywałem ze studni co 3 dni a okazuje się, że trzeba częściej. Aktualnie pompa z pływakiem podpięta jest na stale i włącza się 1, 2 razy dziennie. Dzisiaj wsypałem saszetkę Microbec(w składzie znalazłem kwas cytrynowy) czy to nie szkodzi bakteriom?. Jeszcze jedno, od ok. 4 tygodni w 1. komorze nie ma gęstego pływającego tylko same rzadkie.

Edytowane przez flisak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy 4 tygodnie temu coś się wydarzyło lub zmieniło? Jakiś urlop, antybiotyki, zakup kolumny zmiękczającej, remont w domu?

 

Piszesz, że oczyszczalnia się wpracowuje od 8 miesięcy. Czy taki stan jak teraz jest bez przerwy? Było lepiej?

Jakie macie zużycie wody?

 

Podejrzewam, że jeżeli nie ma jakichś czynników zatruwających, to przyczyną może być niedociążenie. Może też zbiegać się kilka pomniejszych niekorzystnych czynników, które się w jakiś sposób sumują.

 

Czy te ścieki naprawdę mają taki rdzawy kolor, czy to przebarwienie fotografii? Świadczyłoby to jednak o jakiejś aktywności bakterii, tylko z jakiegoś powodu nie wytwarzają się kłaczki osadu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za zainteresowanie.

Ok. 4 tygodnie temu zmniejszyła się liczba osób z 4 do 3. Dom jest dwurodzinny(2 kuchnie pralki itp) ale wcześniej to tam pływało trochę tego "ładunku" w 1. komorze. Od 8 miesięcy lepiej nie było chyba, że pod względem wsiąkania, ale to inna historia. Chyba jedbak podniósł się poziom wód gruntowych. Jeśli chodzi o oczyszczanie to było gorzej ok. 2-3 miesiące temu wypompowywałem ciemną brązową ciecz o ostrym zapachu. Technolog powiedzał, że to z powodu niskiego pH zagniwania i związków azotu. Polecił odpompować część z 1. i z 3. komory i wsypać 1 kg wapna do 3. komory. Tak zrobiłem i poprawiłem wentylację studni drenażowej z dwóch otworów fi 23 na 2 otwory fi 50 z tym, że w jednym siedzi wąż 1 cal od pompy. Trudno powiedzieć jakie jest zużycie bo nie mamy wodomierza. Ten ściek to ma taki żółtawy kolor trochę mniej przejrzysty niż to ze studni drenażowej. A może wpłw ma filtr 5 mikrometrów na wodzie ze studni. Podobno kłaczki osadu potrzebują piasku żeby miały na czym się tworzyć, ale to chyba już przesadna teoria.WP_20151230_13_54_43_Pro.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w Nowym Roku :)

 

Zastanawiam się na jakiej podstawie technolog stwierdził, że jest niskie pH, azot jak azot jest w każdych ściekach.

Wydaję mi się, że w tym słoiku to raczej osadu czynnego nie ma, jeśli coś jest to naprawdę niewiele.

Problemem może być zmniejszone obciążenie, ale piszesz że zmieniło się to 4 tygodnie temu a problem trwa dłużej. Wydaję mi się, że tutaj wogóle nie wytworzył się osad skoro to wszystko od początku tak właśnie wygląda.

Może być także przeciążenie (o ile dobrze pamiętam Beja to tez sugerował), jednak przy tych czterech osobach to powiedziałbym bardziej niedociążenie.

Na 100% nie może powtarza się sytuacja z zalewaniem komory 3 ze studni chłonnej (studnia to inna bajka, tutaj o nie niej nie mówimy - to jest złe wykonanie). Pewnie jak była cofka to i do komory napowietrzania też coś wpłynęło.

Filtr w studni nie ma znaczenia.

Wydaję mi się, że problemem może być brak możliwości wytworzenia osadu. Dość, że ten ładunek jest/był pewnie niewielki to oczyszczalnia ta nie posiada trybu tzw "uruchomienie". Jak dopływają ścieki, jest odpowiednia temperatura, jest tlen to mikroorganizmy się wytwarzają. Jeśli tego ładunku jest mało to i trudniej jest im się namnożyć, jest też ich mniej. W związku z tym, że to oczyszczalnia przepływowa osad przepływa do komory trzeciej i jest najpierw recyrkulowany do komory I. Jeśli tego osadu nie ma zbyt wiele a dodatkowo jeszcze jest recyrkulowany czyli zabrany z komory to zaczyna być problem bo nie ma co oczyszczać. Jeśli dobrze kojarzę to w tej oczyszczalni są dwie recyrkulacje najpierw z II komory do I a później z III do II. (nie mam instrukcji od MBBR więc mogę się mylić, mam tylko od PRO 6 premium). Może problemem jest własnie ta recyrkulacja. Jakby wyłączyć na 4 -5 tygodni recyrkulację do I komory, pozostawić tylko recyrkulowanie do II komory to byłaby szansa aby ta biomasa odpowiedni się wytworzyła z komorze napowietrzania.

W naszych oczyszczalniach jest tzw tryb rozruchowy np w DUO przez 28 dni nie załącza się wogóle recyrkulacja, dopiero po 28 dniach jest załączana - tak mamy stworzony algorytm. W takiej sytuacji z komory napowietrzania nic oprócz oczyszczonych ścieków nie odpływa.

Pisałem Ci już w poprzednim poście - jak masz książkę montażu i eksploatacji to podeślij mi na priv, poczytam jakie są ustawienia w automatyce - może rzeczywiście problemem jest recyrkulacja. W naszym SBR tez recyrkulacja przez pierwsze dni pracy jest inaczej ustawiona aniżeli w okresie pracy normalnej. Jeśli nie ma dużo biomasy wytworzonej, dodatkowo jeszcze coś będziesz zabierał z tej komory i wrzucał do osadnika to co ma czyścić????

 

 

Bardzo dziękuję za zainteresowanie.

Ok. 4 tygodnie temu zmniejszyła się liczba osób z 4 do 3. Dom jest dwurodzinny(2 kuchnie pralki itp) ale wcześniej to tam pływało trochę tego "ładunku" w 1. komorze. Od 8 miesięcy lepiej nie było chyba, że pod względem wsiąkania, ale to inna historia. Chyba jedbak podniósł się poziom wód gruntowych. Jeśli chodzi o oczyszczanie to było gorzej ok. 2-3 miesiące temu wypompowywałem ciemną brązową ciecz o ostrym zapachu. Technolog powiedzał, że to z powodu niskiego pH zagniwania i związków azotu. Polecił odpompować część z 1. i z 3. komory i wsypać 1 kg wapna do 3. komory. Tak zrobiłem i poprawiłem wentylację studni drenażowej z dwóch otworów fi 23 na 2 otwory fi 50 z tym, że w jednym siedzi wąż 1 cal od pompy. Trudno powiedzieć jakie jest zużycie bo nie mamy wodomierza. Ten ściek to ma taki żółtawy kolor trochę mniej przejrzysty niż to ze studni drenażowej. A może wpłw ma filtr 5 mikrometrów na wodzie ze studni. Podobno kłaczki osadu potrzebują piasku żeby miały na czym się tworzyć, ale to chyba już przesadna teoria.[ATTACH=CONFIG]341793[/ATTACH]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj czepliwy jesteś :)

 

problemem może być i przeciążenie i niedociążenie. Niedociążenie + ciągła recyrkulacja (w okresie rozruchowym) = brak osadu, jak brak osadu to nie ma oczyszczania - to jedna z hipotez. Może być także przeciążenie równoznaczne z wypłukiwaniem osadu, wynoszeniem na zewnątrz bez jakiejkolwiek kontroli, wtedy też jest prawdopodobieństwo że tego osadu będzie mało albo wcale.

 

To tak dla ścisłości...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ArturStadnik: Myślę, że masz większe niż ja doświadczenie eksploatacyjne, ale chciałbym zwrócić uwagę na ten rdzawy kolor. Ścieki surowe są szare. Na moje oko, życie w tych ściekach kwitnie, tylko brakuje bakterii wytwarzających otoczkę śluzowatą potrzebną do sklejenia kłaczków. Co do przyczyn możemy tylko gdybać. Więcej informacji mielibyśmy z laboratorium albo z analizy mikroskopowej, ale obawiam się, że trzeba będzie poeksperymentować w ciemno.

 

Popieram pomysł ArturaStadnika z tymczasowym wyłączeniem recyrkulacji do zbiornika nr 1. Może to pomoże, bo gorzej to już chyba nie będzie :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie powiedziałem, że tam życia nie ma, nawet w to nie wątpię, że ono tam jest. Zgadza się, rdzawa barwa oznacza, że coś się tam dzieje. Tylko i wyłącznie analiza mikroskopowa i wykonanie tzw indeksu Madoniego pozwoli ocenić kondycję osadu czynnego, czego jest tam za dużo a czego za mało mało i dlaczego nie tworzy się kłaczek tylko pojedyncze mikroorganizmy.

Wydaję mi się, że na początek to słuszna propozycja jak zauważyłeś aby zatrzymać recyrkulacje do I komory na jakieś 6-7 tygodni ( w tej temperaturze to standard aby system dobrze wystartował) i obserwować w każdym tygodniu pracy jak wygląda osad pobrany do słoika. Jeśli się okaże po tych 7 tygodniach, że sytuacja się powtórzyła to należy oddać próbkę do badania - innego wyjścia nie ma.

 

@ArturStadnik: Myślę, że masz większe niż ja doświadczenie eksploatacyjne, ale chciałbym zwrócić uwagę na ten rdzawy kolor. Ścieki surowe są szare. Na moje oko, życie w tych ściekach kwitnie, tylko brakuje bakterii wytwarzających otoczkę śluzowatą potrzebną do sklejenia kłaczków. Co do przyczyn możemy tylko gdybać. Więcej informacji mielibyśmy z laboratorium albo z analizy mikroskopowej, ale obawiam się, że trzeba będzie poeksperymentować w ciemno.

 

Popieram pomysł ArturaStadnika z tymczasowym wyłączeniem recyrkulacji do zbiornika nr 1. Może to pomoże, bo gorzej to już chyba nie będzie :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam w Nowym Roku :)

 

Zastanawiam się na jakiej podstawie technolog stwierdził, że jest niskie pH, azot jak azot jest w każdych ściekach.

Wydaję mi się, że w tym słoiku to raczej osadu czynnego nie ma, jeśli coś jest to naprawdę niewiele.

Problemem może być zmniejszone obciążenie, ale piszesz że zmieniło się to 4 tygodnie temu a problem trwa dłużej. Wydaję mi się, że tutaj wogóle nie wytworzył się osad skoro to wszystko od początku tak właśnie wygląda.

Może być także przeciążenie (o ile dobrze pamiętam Beja to tez sugerował), jednak przy tych czterech osobach to powiedziałbym bardziej niedociążenie.

Na 100% nie może powtarza się sytuacja z zalewaniem komory 3 ze studni chłonnej (studnia to inna bajka, tutaj o nie niej nie mówimy - to jest złe wykonanie). Pewnie jak była cofka to i do komory napowietrzania też coś wpłynęło.

Filtr w studni nie ma znaczenia.

Wydaję mi się, że problemem może być brak możliwości wytworzenia osadu. Dość, że ten ładunek jest/był pewnie niewielki to oczyszczalnia ta nie posiada trybu tzw "uruchomienie". Jak dopływają ścieki, jest odpowiednia temperatura, jest tlen to mikroorganizmy się wytwarzają. Jeśli tego ładunku jest mało to i trudniej jest im się namnożyć, jest też ich mniej. W związku z tym, że to oczyszczalnia przepływowa osad przepływa do komory trzeciej i jest najpierw recyrkulowany do komory I. Jeśli tego osadu nie ma zbyt wiele a dodatkowo jeszcze jest recyrkulowany czyli zabrany z komory to zaczyna być problem bo nie ma co oczyszczać. Jeśli dobrze kojarzę to w tej oczyszczalni są dwie recyrkulacje najpierw z II komory do I a później z III do II. (nie mam instrukcji od MBBR więc mogę się mylić, mam tylko od PRO 6 premium). Może problemem jest własnie ta recyrkulacja. Jakby wyłączyć na 4 -5 tygodni recyrkulację do I komory, pozostawić tylko recyrkulowanie do II komory to byłaby szansa aby ta biomasa odpowiedni się wytworzyła z komorze napowietrzania.

W naszych oczyszczalniach jest tzw tryb rozruchowy np w DUO przez 28 dni nie załącza się wogóle recyrkulacja, dopiero po 28 dniach jest załączana - tak mamy stworzony algorytm. W takiej sytuacji z komory napowietrzania nic oprócz oczyszczonych ścieków nie odpływa.

Pisałem Ci już w poprzednim poście - jak masz książkę montażu i eksploatacji to podeślij mi na priv, poczytam jakie są ustawienia w automatyce - może rzeczywiście problemem jest recyrkulacja. W naszym SBR tez recyrkulacja przez pierwsze dni pracy jest inaczej ustawiona aniżeli w okresie pracy normalnej. Jeśli nie ma dużo biomasy wytworzonej, dodatkowo jeszcze coś będziesz zabierał z tej komory i wrzucał do osadnika to co ma czyścić????

 

Ma Pan rację, że to od początku nie było osadu. Cofka już nie bedzie miała miejsca bo pompa na bieżąco wypompowuje ze studni drenażowej. Jeśli chodzi o recyrkulację to jest tak: jest recyrkulacja osadu z III komory do II i to dosyć często się załącza na ok. 2 min. zaś recyrkulacja osadu nadmiernego z III do I komory według technologa załącza się raz na dobę na kilka sekund. Chociaż jak włączę inicjalizację na sterowniku to zawór 1 załącza się wraz z dmuchawą i przepompowuje z III d II a zawór 2 załącza się na kilka sekund bez dmuchawy i nic nie pompuje z III do I. Jutro zadzwonię do producenta i postaram się dowiedzieć więcej o tej recyrkulacji choć są bardzo niechętni do dzielenia się ustawieniami sterownika. A jeszcze co do uciekania osadu to zastanawia mnie jak czy ten osad nie ucieka przy przelewaniu sie do studni drenażowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...