marynata 24.08.2012 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2012 Aedifico,prawo o zmianach nieistotnych to jest martwe prawo,jakich w Polsce wiele.I każdy kierownik o tym wie,inaczej nie popisywałby się pod zmianą materiału w dzienniku.Każdy kierownik także wie,że zmiany istotne już prawem martwym nie są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aedifico 25.08.2012 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2012 Aedifico,prawo o zmianach nieistotnych to jest martwe prawo,jakich w Polsce wiele.I każdy kierownik o tym wie,inaczej nie popisywałby się pod zmianą materiału w dzienniku.Każdy kierownik także wie,że zmiany istotne już prawem martwym nie są. Nie jest martwe w takim rozumieniu jak koleżanka uważa. KB na końcu budowy podpisuje oświadczenie w którym wymienia zmiany dokonane w toku budowy względem Projektu Budowlanego i te zmiany potwierdza Projektant. Jeśli KB tych zmian nie wymieni formlanie poświadcza nieprawdę a to już jest poświadczenie nieprawdy. Podsumowując jeśli nie zmienią się pewne zapisy Prawa Budowlanego, częściowo martwe jk piszesz i zupełnie bez sensowne a legislator powiększy odpowiedzialność KB za elementy takie jak wymieniłem wyżej (głóęwnie właśnie zmiany nieistotne) to życzę powodzenia w poszukiwaniu Kierowników Kamikaze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 25.08.2012 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2012 (edytowane) U mnie wszystkie zmiany są wprowadzane na bieżąco,nie na koniec dziennika. Niektóre potwierdza kierownik(na marginesie opłacany procentem budowy),a niektóre(jak np zmiana grubości ocieplenia)wpisuje projektant.Zmiany co do których( jak je zapisać) kierownik nie jest pewny konsultuje z nadzorem(i wtedy ew odsyła mnie do projektanta). Tylko że ja akurat konsultuję wszelkie zmiany i o nich uprzedzam i każdy inwestor taką jasność mieć powinien. Tak to wygląda w praktyce,bo część przepisów jest martwa,a do części zagmatwanych są ministerialne wytyczne(oparte także na wyrokach sądów). Ile na forum jest zapytań dotyczących rzeczy o które inwestor powinien pytać kierownika?Mnóstwo.I ja zawszę odeślę go do kierownika,niech on to konsultuje z lokalnym nadzorem,bo prawo pisane prawem pisanym,a bajzel w przepisach powoduje lokalnie różne postępowania dla podobnych przypadków. Tu dam przykład-wątek o zmianie grubości ocieplenia,mój archi klasyfikuje jako zmianę nieistotną biorąc za to odpowiedzialność,kierownik innej osoby twierdzi że to zmiana istotna. Podsumowując jeśli nie zmienią się pewne zapisy Prawa Budowlanego, częściowo martwe jk piszesz i zupełnie bez sensowne a legislator powiększy odpowiedzialność KB za elementy takie jak wymieniłem wyżej (głóęwnie właśnie zmiany nieistotne) to życzę powodzenia w poszukiwaniu Kierowników Kamikaze To chyba jasne,że cena za te usługi będzie adekwatna do zakresu prac i odpowiedzialności?(Ja bym tutaj była przy okazji za oficjalnym poszerzeniem uprawnień kierownika do decydowania o wszystkich zmianach nieistotnych). Wydaje mi się że to nie kierownik budowy będzie miał problemy z dostosowaniem się do nowego prawa,ale inwestorzy,dlatego jak pisałam wcześniej budowa może być dla inwestora dużo droższa i trudniejsza. Edytowane 25 Sierpnia 2012 przez marynata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pawel78 27.08.2012 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2012 Aedifico ma rację. Kierownikowanie będzie droższe a inwestorów czekają częstsze wizyty u projektantów. Wpisanie w dziennik, że roboty są prowadzone niezgodnie z projektem to olbrzymi problem inwestora nie kierownika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 28.08.2012 03:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 No toż mówię to przecież od pierwszego postu tutaj.Mało tego,obawiam się że droższy kierownik nie będzie jedyną pozycją,która podroży inwestycję niestety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek57 28.08.2012 06:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Pozwolicie ,ze zabiore glos w dyskusji. Z punktu widzenia wykonawcy. Dam przykład zmian ( obecnie ) nieistotnych z punktu widzenia Prawa budowlanego- mianowicie zmiana materialu z ktorego powstaje dom. Ustawodawca uzna to za zmiane nieistotna, albowiem w art 36 a nie ujał zmiany rodzaju materialu konstrukcyjnego jako zmiany istotnej.Inwestor , w radosnym przeświadczeniu ,ze skoro to nie ma wplywu na pozwolenie, wybral typowy projekt domu murowanego i zapragnął miec go zrobionego w balu drewnianym litym. Zeby nie było latwo- w balu toczonym. Zakres zmian jest tu ogromny, ale wszystkie sa NIEISTOTNE.- z punktu widzenia prawa. Zeby byc w porzadku, "zameldowałem" autorowi projektu ze klient chce w miejsce Ytonga zastosować bal. I co sie stalo? ano projektant przyslal mi zgode na tzw dekalog zmian .Moge zmieniać dach w nachyle +- 10 stopni, powierzchnie okiem 5 %, zmiany wewnatrz itp łacznie ze zmiana technologi budowy domu.Teraz pytanie- kto formalnie powinien sie podpisac pod - pre capite - nowym projektem domu? do wykonania domu w balu toczonym potrzebna jest tzw balizacja projektu, czyli projekt wykonawczy dla konstrukcji zbala toczonego. Zmianie ulegnie zasadniczo konstrukcja dachu- w domu z bala toczonego nie ma oczepow gornych:) dach jest konstrukcja samonośna.Abstrahuje tu od kwestii tego ze zarówno osoba wykonująca balizacje , jak właściciel firmy sa z wykształcenia budowlańcami- PW budownictwo lądowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 28.08.2012 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2012 Teraz pytanie- kto formalnie powinien sie podpisac pod - pre capite - nowym projektem domu? Architekt adaptujący. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek57 29.08.2012 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Architekt adaptujący. nie istnieje obowiązek wykonania adaptacji. zatem brak architekta. Prawo budowlane w tym wypadku jest ciutek dziurawe:) W swojej iluśletniej praktyce nie spotkałem architekta umiejącego policzyc tzw ostatki w domu z wiązaniem wegarowym z toczonego bala. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 29.08.2012 14:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 (edytowane) nie istnieje obowiązek wykonania adaptacji. zatem brak architekta. Prawo budowlane w tym wypadku jest ciutek dziurawe:) W swojej iluśletniej praktyce nie spotkałem architekta umiejącego policzyc tzw ostatki w domu z wiązaniem wegarowym z toczonego bala.Jak to nie jest obowiązkowa?Inwestor kupuje projekt,pokazuje budowlańcom palcem dogodne miejsce budowy domu i przyłączy ? Co do umiejętności architektów i innych projektantów to temat rzeka(zresztą jak w każdym zawodzie),natomiast to ich pieczątka jest jako ta najcenniejsza,bo obarczona odpowiedzialnością od błędów projektowych.Ktoś tą bezpośrednią odpowiedzialność ponosić musi. U mnie tez wiele rzeczy"poprawiali"wykonawcy i musiałam latać do projektanta żeby podpisał się pod tymi poprawkami jako że on je genialnie wymyślił. Prawo budowlane dziurawe i mało jasne zapisy dotyczące zmian istotnych i tych mniej?Owszem,ale z tego co pamiętam żadna sejmowa dyskusja nie doprowadziła do jasnych zapisów(a było tych prób wiele). Żeby skarżący się inwestorzy nie dostali czasami teraz przy okazji zmiany pokręconego prawa w prezencie jednego bardzo jasnego zapisu-nie ma żadnych odstępstw od zatwierdzonego projektu. Edytowane 29 Sierpnia 2012 przez marynata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek57 29.08.2012 14:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Jak to nie jest obowiązkowa?Inwestor kupuje projekt,pokazuje budowlańcom palcem dogodne miejsce budowy domu i przyłączy ? Co do umiejętności architektów i innych projektantów to temat rzeka(zresztą jak w każdym zawodzie),natomiast to ich pieczątka jest jako ta najcenniejsza,bo obarczona odpowiedzialnością od błędów projektowych.Ktoś tą bezpośrednią odpowiedzialność ponosić musi. Marynata, wrysowanie domu na działce i adaptacje domu do warunków miejscowych zrobi architekt " niższego szczebla " za pare złotych. Ja mam na myśli adaptacje projektu do innego rodzaju materiału konstrukcyjnego. Dam przykład- projekt domu murowanego- Wielkopolska. Inwestor wymyślił sobie szkielet drewniany zamiast murowańca. Autorka projektu na 4 egzemplarzach naniosła zmiany obrysowe i zmiany wielkości okien na elewacji , ale totalnie w d... miala fakt ze zamiast stropu gęsto żebrowego będzie drewniany. Obliczenia wytrzymałościowe dachu, strzałki ugięcia podciągów etc...etc to juz nie było objete usługa pod tytułem " nadzór autorski " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 29.08.2012 15:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Nie wiem dlaczego moja edycja postu ma pózniejszą godzinę niż Twój post-jak robiłam dopiski,tego posta nie było hmm Ja robiłam w odwrotna stronę-zmieniałam strop drewniany na żelbetowy i mój lokalny nb uznał to za zmianę istotną i musiałam składać projekt zamienny.Obliczenia robił konstruktor,pod całością podpisał się archi adaptujący. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek57 29.08.2012 16:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 Marynata, no to Cie ten Twoj lokalny naraził na koszta. W PB nie ma nic o tym,ze taka zmiana jest zmiana istotna:) No ale mniejsza z tym.Chodzi mi w s umie o to,ze w chwili obecnej po zmianach w PB mamy takie zakalce ze strach. Na dzisiaj Kb porusza sie po placu budowy jak po polu minowym. Zasadzki urządza i inwestor i wykonawca. Ja nie ukrywam,ze z lubością patrze na Kb , próbującego policzyć w klasycznym drewnianym dachu kalenicowi -zwornikowym obciążenia pionowe belek okracznych. Wredny jestem, wiem ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 29.08.2012 16:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2012 No właśnie to co pisałam wcześniej-jak co sobie interpretuje lokalny nb.A ja wolę zrobić co oni tam chcą niż pisać odwołania czy sądzić się z nimi przy odbiorze.Cóż z tego że ja mam np racje,jak jej udowodnienie może być długie i trudne a ja chce zbudować,odebrać i mieszkać a nie przepychać się z nimi miesiącami(jak będą chcieli zawsze coś mi znajdą). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zbyszek57 30.08.2012 06:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 trzeba sie ostro pomodlić w meczecie, synagodze i w kilku innych przybytkach, coby po wejściu Kodeksu droga do własnego domu nie byla drogą krzyżową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 30.08.2012 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Sierpnia 2012 Patrząc na to jak przez lata nie mogli się dogadać w sejmie np w sprawie dokładnego ustalenia co jest zmianą istotną a co nie(przecież ten temat jest ciągle podnoszony i próby zmiany prawa budowlanego są nieustanne),można wysnuć wniosek że albo dalej się nie dogadają i wszystko zostanie po staremu,albo żywcem zerżną jakieś "zachodnie" i "sprawdzone"rozwiązania(szkoda tylko że nie są one na polskie portfele). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pixon 02.09.2012 11:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Ja tylko mam nadzieje, ze te uproszczenia przepisow nie doprowadza do calkowitej tragedii jezeli chodzi o zagospodarowanie przestrzeni. Juz teraz przy niby wygorowanych restrykcjach w stosunku do budujacego wyglada to moim zdanim dramatycznie... Wystarczy rozejrzec sie po naszych wsiach i przedmiesciach. Praktycznie kazdy dom jest tam inny, ma rozny kolor tynku (czesto kiczowaty), rozny kolor dachu, rozna wysokosc itd. Czesto nawet domy nie trzymaja linii zabudowy... juz nie mowiac o takich kwiatkach jak betonowe przeciwczolgowe ploty walniete od frontu. Nie wiem jak Wy sie na to zapatrujecie, ale dla mnie to prawdziwy dramat. Nie znosze takiego chaosu w dodatku czesto polaczonego z kiczem... Np. w Niemczech, czy Czechach gdzie wszystko jest spojne i mniej krzykliwe czuje sie znacznie, znacznie lepiej. Dlatego bardzo sie boje tego co nastapi po dalszym rozluznieniu zasad i oddaniu poszczegolnym inwestorom jeszcze szerszego pola do popisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niedowiarek 02.09.2012 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Panie Boże chroń na przed pomysłami ustawodawców..... Czy ktoś z forumowiczów pamięta choć jedną nowelizację prawa budowlanego, które nie spowodowałoby dodatkowych komplikacji dla inwestora? Urzędasom nie chce się uchwalać planów miejscowych, bo wolą bałagan, w którym mogą swobodnie gmatwać, ustawodawcom wygodnie jest udawać, że ułatwiają proces budowlany wprowadzając chaotyczne ustawy stanowiąc prawo niezgodne z innymi obowiązującymi przepisami, a całość opiera się na lobbingu. Im większe pieniądze, tym większe przekręty i większy bałagan w przepisach. A "fszystko" dlatego, że tak wymaga "unia". Apeluję do stanowiących prawo: NIE PSUJCIE JUŻ BARDZIEJ PRZEPISÓW! SĄ WYSTARCZAJĄCO ZŁE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 02.09.2012 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Dlatego bardzo sie boje tego co nastapi po dalszym rozluznieniu zasad i oddaniu poszczegolnym inwestorom jeszcze szerszego pola do popisu. Chyba jedyny wyczytałeś w założeniach do ustawy rozluznienie zasad Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Konto usunięte_12* 02.09.2012 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2012 Jeśli już tak chcą obywatelowi "robić na rękę", to niech zostawią go w spokoju (t.zn. pozwolą budować) po podpisaniu oświadczenia, że zna takie to i takie przepisy oraz będzie odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości dopiero wtedy, gdy z powodu ich omijania coś się komuś stanie. Również po zakończeniu budowy trzeba by skończyć z przepisem o "bezprawnym użytkowaniu" w przypadku zamieszkania przed uzyskaniem protokółu odbioru, tylko dać inwestorowi rok (lub dwa) czasu na zgłoszenie faktu zamieszkania - chyba tylko w celu ustalenia odpowiedniej stawki podatku od nieruchomości(?) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KrzysztofLis2 03.09.2012 06:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Września 2012 Nie wiem jak Wy sie na to zapatrujecie, ale dla mnie to prawdziwy dramat. Nie znosze takiego chaosu w dodatku czesto polaczonego z kiczem... Np. w Niemczech, czy Czechach gdzie wszystko jest spojne i mniej krzykliwe czuje sie znacznie, znacznie lepiej. Dlatego bardzo sie boje tego co nastapi po dalszym rozluznieniu zasad i oddaniu poszczegolnym inwestorom jeszcze szerszego pola do popisu. Prawdziwym DRAMATEM dla mnie jest to, że ktoś chce innym narzucać wymogi dotyczące wykorzystania swojej własności tak, by jemu to się podobało. Zawsze uważałem wolność do budowy "co mi się podoba" za znacznie ważniejszą od wolności "oglądania ładnych rzeczy". A tu widać są ludzie, którzy podchodzą do tego dokładnie odwrotnie -- i to jest ten prawdziwy dramat. A metoda jest bardzo prosta. Ludzie o delikatnych gustach i upodobaniach mogliby się umawiać z innymi podobnymi sobie, kupować duże działki, a następnie budować tam duże osiedla identycznych, spójnych, mało krzykliwych domków. Podczas gdy cała reszta mogłaby budować sobie co im się podoba. Wszyscy żyliby długo i szczęśliwie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.