Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziecko w pierwszej klasie


alfa36

Recommended Posts

Kto jeszcze ma........ to już jutro.... Własnie prasuję koszulę mojego dziecka. Jest już pierwszakiem. Będzie chodził do szkoły w miejscowosci, w ktorej pracuję (kiedys popelniłam tu taki wątek), będę go na oku miała:). Poko co, oczywiscie. Wlasciwie to nie wyobrazam sobie, zeby mogło być inaczej. Smutno mi dzis jakos.... Już nie mam maleństwa w domu ale syna, który będzie miał coraz więcej obowiązkow, będzie sie od nas, rodzicow oddalał i będzie musiał pokonywać przeszkody. Ech, czemu ten czas taki szybki... ???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, to nareszcie masz ... przekichane!

:lol:

Dzieci rosną!

I robią to zadziwiająco szybko...

ZNOWU idziesz do szkoły!!!

(Ja to miałem trzy razy nie licząc własnego razu i jakoś przeżyłem).

:lol:

 

Uszy do góry!

To już nie dzieciaczek!

MŁODZIEŻ zaczynasz mieć w domu!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto jeszcze ma........ to już jutro.... Własnie prasuję koszulę mojego dziecka. Jest już pierwszakiem. Smutno mi dzis jakos.... Już nie mam maleństwa w domu ale syna, który będzie miał coraz więcej obowiązkow, będzie sie od nas, rodzicow oddalał i będzie musiał pokonywać przeszkody. Ech, czemu ten czas taki szybki... ???

Smutno to być może nie dlatego, że dziecko rośnie ale że my się starzejemy. Przechlapane...

Co do szkoły, lepsze to, niż przedszkole, mniej chorób. No i pomyśl, za jakiś czas można będzie z nim wreszcie pogadać, jak z człowiekiem. A przynajmniej można mieć taką nadzieję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszak poszedł do gimnazjum.

(Najmłodszy sęp)

No i...

Teraz wkuwam programy nauczania dla gimnazjum...

:lol:

 

Swoją drogą...

Pogłupieli z kretesem!

Trzy lata na przerobienie tego, co w jest programach to stanowczo za mało.

Wiadomo...

Po łebkach polecą...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze inny problem mam. Młody trafił do grupy ze swoimi najbliższymi kolegami, z czego jestem zadowolona (czy słusznie?). Wychowawczyni uchodzi za osobę bardzo wymagającą. Od znajomej nauczycielki usłyszałam, że z trójki wychowawczyn klas pierwszych wszystkie potrafią nauczyc a ona (wychowawczyni mojego syna) dzieci "przeucza", jest konkretna, stanowcza, dzieci mają do niej respekt, ma ambicje, zeby jej klasa była najlepsza. Stąd robi masę klasowek, testow, zadan dodatkowych, z czego dużo robia rodzice, bo dzieci zwyczajnie nie potrafią, do tego z tymi dziecmi (to już wiem od rodzica, ktorego dziecko chodziło do klasy tej pani) trzeba dużo pracowc w domu, bo wlasnie masę zadaje. I sobie dzis zadałam pytanie: Czy JA dam radę? Zastanawiam się, czy nie przeniesc dziecka do innej klasy... Czy w tej się nie zniechęci. Dodam jeszcze, że moj syn to dziecko bardzo spokojne (dzis słuchał przemowienia dyrektora szkoły, gdy inne pierwszaki już nie mogły usiedziec i okrutnie gadały), sluchajace dorosłych, ale pilny póki co nie był (niechęc do poznawania liter,liczenia, czytania ... krotkich wyrzow rzecz jasna). Ja to chyba przewrażliwiona jestem. Wlasnie wrocilam z pracy, (mlody byl na rozpoczęciu z tatą), syn rozbawiony, wizja nauki mu niestraszna, pełen luz....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też wyluzuj... nigdzie nie jest powiedziane, że ma mieć same aaaa (znaczy piątki). Ja już nabrałam wprawy nenufara unoszącego się na wodzie.. wkraczam jak widzę, że idzie źle a na co dzien się unoszę... unoszę...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też wyluzuj... nigdzie nie jest powiedziane, że ma mieć same aaaa (znaczy piątki). Ja już nabrałam wprawy nenufara unoszącego się na wodzie.. wkraczam jak widzę, że idzie źle a na co dzien się unoszę... unoszę...

 

Świetne:)

 

Ja mam w tym roku trzech "pierwszaków"

1- pierwszy rok w liceum

2- pierwszy rok w podstawówce

3- pierwszy rok w przedszkolu

 

Jak na razie wszyscy dajemy radę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...

No i jesteśmy przejęci, bo czujemy się odpowiedzialni za jednego, dwóch, trzech urwisów.

Mam koleżankę, która ma 8 i cioteczną siostrę, która ma 10. !! Nie wierzycie - należą do wspólnot neokatechumenatu

Nie stosują środków antykoncepcyjnych... Długo by mówić a nie o to chodzi.

Wiecie jak im się te dzieci dobrze chowają. Jak mam swojej dwójki po uszy to idę do nich w odwiedziny.

Starsze wychowują młodsze, uczą się opieki, odpowiedzialności...

Też bym tak chciała, ale nie mam odwagi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jesteśmy przejęci, bo czujemy się odpowiedzialni za jednego, dwóch, trzech urwisów.

Mam koleżankę, która ma 8 i cioteczną siostrę, która ma 10. !! Nie wierzycie - należą do wspólnot neokatechumenatu

Nie stosują środków antykoncepcyjnych... Długo by mówić a nie o to chodzi.

Wiecie jak im się te dzieci dobrze chowają. Jak mam swojej dwójki po uszy to idę do nich w odwiedziny.

Starsze wychowują młodsze, uczą się opieki, odpowiedzialności...

Też bym tak chciała, ale nie mam odwagi.

 

 

Dzieci się wychowuje, a nie chowa.:rolleyes: i jednak wskazane by było gdyby to robili rodzice, a nie rodzeństwo :rolleyes:

 

a a propos "przejęcia" w rodzicielstwie

 

 

Płacz

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.

Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.

Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.

Gdy upadnie smoczek

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.

Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.

Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

Przewijanie

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.

Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.

Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

Zajęcia

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.

Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.

Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

Twoje wyjścia

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.

Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.

Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.

W domu

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.

Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.

Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.

Drugie dziecko: Czekasz aż wydali.

Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...