jar.os 22.09.2012 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2012 Pytam bo pytam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 22.09.2012 20:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2012 A skąd takie przypuszczenie? Bo to wygląda raczej na jakąś tezę, a nie niewinne pytanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zebrix 22.09.2012 20:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2012 Chyba to jednak stwierdzenie. Najpierw pojawia się kropka. Dopiero po chwili aż dwa znaki zapytania.: Jeśli byłaby ankieta na tak lub nie - oddałbym głos na TAK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 23.09.2012 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Dostałem projekt na remont - modernizację łazienki w bloku , zacząłem robotę , było ścięcie z panią hmm projektant , poszło o odpływ liniowy z wnęki prysznicowej , mial być przy ścianie ale nie wychodziły spadki w odpływie , wszystko okazalo sie po zrobieniu odkrywki w posadzce , więc zrobiłem go na środku , wylałem posadzkę ze spadkami , tak jak ma być i pani kazala mi wykuć i przenieść . Cisnienie tętnicze gwałtownie mi wzrosło ale jakoś powstrzymałem sie aby tej mlodej siuś......e nie nawrzucać ścierwa .Dodam że zamiast grzecznego dzień dobry były od razu ........hmmmm pretensje i traktowanie z góry . Moje pytanie brzmi - na jakiej zasadzie projektant robi projekt remontu nie pofatygowawszy się uprzednio z meselkiem i młotkiem aby zrobić odkrywki w ścianach , podłogach , tudzież stropach , aby ustalić w jaki sposób przebiegaja jnstalacje i czy to co chce zaprojektować jest realne do wykonania .Hmmm?????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 23.09.2012 13:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Powiem Ci - projektant robi projekt, zakładając pewne rzeczy a priori (w granicach rozsądku i prawdopodobieństwa), chyba że ma do dyspozycji dokładne dane. Z meselkiem latać nie będzie, bo od tego to jest ekipa remontowa. Natomiast w razie nieprzewidzianych trudności wykonawczych powinien reagować na bieżąco i wprowadzać korekty - ale tu z kolei trzeba dobrej woli i zaangażowania inwestora, żeby taki problem zgłosił, zamiast szaleć po swojemu. W tej sytuacji akurat nic się nie stało - wiele hałasu o nic, no o drobiazg - ale wierz mi, że samowolne zmiany w projekcie, czasem daleko idące, są zmorą każdego twórcy Lepiej rozwiązywać takie problemy wspólnie, na drodze kompromisu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malux20 23.09.2012 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 spokojnie poproś ją jak to technicznie rozwiązaćprojektanci wnętrz to tacy magowie z ciemnym ludem nie będzie się zadawać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 23.09.2012 13:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 spokojnie poproś ją jak to technicznie rozwiązać projektanci wnętrz to tacy magowie z ciemnym ludem nie będzie się zadawać Jedyne możliwe rozwiązanie jej wizji to zamontowanie syfonu i rur u sąsiada z dołu u niego na suficie , nie wiem czy by się zgodził bo niemiłosiernie upierdliwy , po kilkunastu minutach rozmowy z panią natchnioną powiedziałem że może skorzystać z moich narzędzi nieodpłatnie i sama może przekuć , była hmmmm oburzona , po rozmowie z inwestorem stanęło na moim , powiedziałem chłopakowi który jest inwestorem że jak jeszcze raz przyjdzie ( nawet nie musi się odzywać ) pakuję swoje zabawki i niech kto inny kończy . Najzabawniejsze jest to że pani projektantka naplanowala tyle zabudowy , pólek , innych pierdół że po zamontowaniu wszystkiego klient będzie mógł popatrzeć na swoją piękną łazienkę przez próg , bo do środka już on sam się nie zmieści. Wszystko na powierzchni 4 m2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 23.09.2012 13:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Mnie elektryk opowiadał o ścięciu z projektantką,która się uparła na instalację i rodzaj oświetlenia zaraz nad wanną,które zagrażało bezpieczeństwu.Nie dotarły żadne argumenty.Najgorsze jest jak nie ma w ogóle kontaktu z klientem żeby omówić sporne kwestie,trzeba po prostu odmówić wykonania i już. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Syrek 23.09.2012 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 (edytowane) w każdej branży znajdą się ludzie normalni jak i ... mniej normalni Edytowane 8 Października 2012 przez Syrek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 23.09.2012 14:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Mnie elektryk opowiadał o ścięciu z projektantką,która się uparła na instalację i rodzaj oświetlenia zaraz nad wanną,które zagrażało bezpieczeństwu.Nie dotarły żadne argumenty. Najgorsze jest jak nie ma w ogóle kontaktu z klientem żeby omówić sporne kwestie,trzeba po prostu odmówić wykonania i już. W prysznicu są trzy punkty oświetleniowe - jeden w ścianie ........ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Gosc_123 23.09.2012 14:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 . Najzabawniejsze jest to że pani projektantka naplanowala tyle zabudowy , pólek , innych pierdół że po zamontowaniu wszystkiego klient będzie mógł popatrzeć na swoją piękną łazienkę przez próg , bo do środka już on sam się nie zmieści. To musi być ta sama pani, która mojej sąsiadce zaprojektowała sypialnię! Po wszystkim pomagałam jej wynosić lampy i lampecki, bo się nie mogła biedaczka do łóżka dopchać! A w temacie... ja też nie mogę przekonać się do projektantów... Widziałam u paru znajomych tzw. profesjonalnie zaprojektowane wnętrza i stwierdziłam, że nie będę się za własne pieniądze użerać by mi czegoś podobnego nie instalować broń boże w domu. W rodzinie mam też przypadek, ze Pani zaprojektowała kuchnię kaflową, jakiś zgodliwy zdun wykonał wg projektu, tyle tylko że kuchnia nie działała jak trzeba! Musieli szukać prawdziwego specjalisty, rozbierać połowę, poprawiać... makabra! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 23.09.2012 14:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Nic to , w środę będę finiszował , może dam radę psychicznie .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malux20 23.09.2012 14:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 najgorsze że wiesz jak ma być i musisz to tłumaczyć wizjonerce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 23.09.2012 14:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 najgorsze że wiesz jak ma być i musisz to tłumaczyć wizjonerce Ręce opadają .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 23.09.2012 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Oj, nie wieszajcie już tak psów na projektantach Trzymajmy się tego: w każdej branży znajdą się ludzie normalni jak i zryte berety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wyposaza 23.09.2012 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Nic to , w środę będę finiszował , może dam radę psychicznie .... Napisz jak to się skończyło, bo brzmi naprawdę ciekawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 23.09.2012 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Wiadomo że to nie zależy od zawodu tylko od człowieka i umiejętności porozumiewania się.Są projektanci którzy uważają że pozjadali wszystkie rozumy,wszystko da się zrobić i każdą ich wizję można przekuć na warunki realne.Jednak powodzenie techniczne tego co zostało wyrysowane zapewniają wykonawcy i to oni odpowiadają nie tylko za stronę wizualna,ale też za to jak to będzie działać.Czyli odpowiedzialność jakby podwójna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
2112wojtek 23.09.2012 17:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 Ręce opadają .... Też tak myślę, że ręce opadają. Mógłbym zadać Ci pytanie podobne : "czy wykonawcy a nawet inwestorzy maja zryte mózgi?" I pewnie poczułbyś się conajmniej lekko dotknięty.A mógłbym podać niejeden przykład na to. Owszem maja zryte mózgi ale nie wszyscy a wielkość zrycia nie zależy od wykonywanego zawodu. Zamiast wylewać swoje frustracje i kopać publicznie gdzie popadnie i równo po wszystkich, trzeba było poprosić panią o zrobienie rysunku wykonawczego. Udowodniłbyś jej jaki z niej fachowiec. A tak , to i Ty i ona wyszliście na podkurwionych amatorów. Zawodowiec się nie unosi i nie skarży wszystkim dookoła z jakimi to baranami musi robić,tylko udowadnia na miejscu swoją rację, bo inaczej mu to splendoru nie przynosi, nie dowodzi tym swej przewagi a i dodatkowo , niepotrzebnie podnosi sobie ciśnienie. Trafiłeś na osobę, która prawdopodobnie ma kiepskie kwalifikacje (jest ich cała masa nie tylko w tym zawodzie) a sam popełniłeś błąd, bo takie zmiany, uzgadnia się w porozumieniu z projektantem lub za zgodą inwestora. Każdy może się pomylić. Są wśród nich też nadwrażliwcy, oczekujący uznania i poczucia ważności, zwłaszcza "świeżaki" lub ludki po kursach domowych. Od ponad 20 lat nie miałem na budowie scysji z wykonawcą, słucham opinii majstrów, mają mój nr tel., starając się rozwiązywać pojawiające się problemy a nie je sobie stwarzać. pozdrawiam projektant również ze zrytym mózgiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marynata 23.09.2012 18:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2012 No tyż prowda......problem chyba powstał w momencie kiedy jaros sam zdecydował o zmianie nie uprzedzając projektantki..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jar.os 24.09.2012 04:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2012 To że pani jest ciemna jak murzyna h....j to skumałem po pierwszych dwóch minutach obcowania z nią , siksa jeszcze alfabetu sie uczyła jak ja zaczynałem robotę , najgorzej podkurwił mnie jej sposób rozmowy ze mną , nadąsana jaśnie wielmożna księżniczka , tupanie nóżką , strzelanie focha z powodu że jej projekt nadaje się zamiast papieru toaletowego do tej łazienki , i traktowanie jak bym był łachem , Nic to , nauczy się jeszcze obcowania z ludźmi albo zginie .Dobra , lecę do roboty , zobaczymy co dzień przyniesie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.