Alis 06.04.2004 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2004 Witajcie Potrzebuję waszej rady. Jak mieliście prowadzoną instalację elektryczna, czyli tak ”po babsku” kabelki wszystkiej maści. Wydaje mi się, że najlepiej prowadzić ją w peszlach, ale czy to konieczne? Widziałam, że u nas fachowiec klei do ścian i moim zdaniem poszedł na łatwiznę, ale czy tak też można? Jeśli nie to muszę interweniować . Pomocy!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NOTO 06.04.2004 19:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2004 Witajcie Potrzebuję waszej rady. Jak mieliście prowadzoną instalację elektryczna, czyli tak ”po babsku” kabelki wszystkiej maści. Wydaje mi się, że najlepiej prowadzić ją w peszlach, ale czy to konieczne? Widziałam, że u nas fachowiec klei do ścian i moim zdaniem poszedł na łatwiznę, ale czy tak też można? Jeśli nie to muszę interweniować . Pomocy!! Generalnie tak kiedyś się robiło. Teraz też można. Peszle ułatwiają życie i oszczedzają robotę gdy: - zepsuje się jakiś kabel - ale dlaczego miałoby sie to stać - potrzebujesz dodatkowe kabelki pociągnąć. Rodzice mieszkają od 20 lat w wielkiej płycie. Tam peszli nie ma. Fachowcy byli kiepscy .... instalacja ma się dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 06.04.2004 19:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2004 A czy ktoś się orientuje, jak to wychodzi od strony finansowej ?Bo jeden elektryk nam nawijał, że on tylko kable w rurkach kładzie i to nie jedyny plus, że potem łatwiej coś dołożyć, ale też że nie trzeba drogich kabli w izolacji "podtynkowej" kłaść a najzwyklejsze i najtańsze? Może i coś w tym jest, ale rurki też kosztują, nie?Ktoś ma to może policzone? pozdrawiamRobert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myciek 06.04.2004 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2004 Proponuję zastanowić się nad odpowiedzią na następujące pytania: - jak często trzeba wymienić kabel pomiędzy puszką i gniazdkiem? - co łatwiej położyć i zatynkować (czyli która robocizna tańsza): płaski kabel klejony do ściany czy peszel wkuwany w mur? Niedoświadczonych w temacie informuję, że przeciągnięcie kabla przez peszla może być bardzo pracochłonną i frustrującą czynnością. Lepiej położyć dodatkowy kabel zawczasu. Dodam, że u mnie był elektryk polecany, z wieloletnim doświadczeniem i instalację zrobił bardzo solidną (co zauważali wizytujący-budujący). Peszle są tylko tam, gdzie muszą być tzn. gdzie będą prowadzone dodatkowe kable a jeszcze nie wiadomo ile i jakie (telefon, komputer). Wszystkie peszle są prowadzone po linii prostej. Wszystkie "normalne" kable klejone są do ściany przed tynkowaniem. I jeszcze jedno: gdyby wszystkie kable miałyby być w peszlach, to brakło by miejsca na ścianie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Macieii 07.04.2004 02:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 Jestem na świeżo po instalacjach elektrycznych, więc parę przemyśleń. Kable mam ciągnięte w peszlach po podłodze. Od podłogi "do góry" (gniazda, włączniki) - mocowanie gołego kabla na taśmę aluminiową. Czyli - na oko bez sensu, bo i tak jakby co to kuć trzeba będzie. Tyle, że 1. Peszle pełnią rolę porządkującą - trzymają wszystko w kupie coby się nie rozłaziło na długich odcinkach 2. Aby przeprowadzić kabel przez peszel (gdybyśmy mieli go od gniazdka do skrzynki) trzeba by: - zostawić sobie pilota na całym odcinku przez który ciągniemy kabel (czyli zostawiamy pilota od każdego odbiornika do skrzynki . Bez sensu z przyczyn oczywistych. Można też - przepychać tzw. sondę - długi "drut" z pętelką na końcu do zahaczenia kabla - przepychamy go tak by pętelka wylazła na drugim końcu, zaczepiamy kabel i ciągniemy z powrotem. To z kolei moim zdaniem jest niewykonalne. Swego czasu kładliśmy u siebie w bloku kabelki sieciowe (internet) w peszlach anetnowych i były jaja z JEDNYM zakrętem peszla 'po drodze'. Szansa na posiadanie w domku tylko prostych odcinków peszli jest zerowa, a dochodzą do tego jeszcze kable w środku... 3. Kucie ścian, sufitów straszliwe! Ja mam peszle tylko pod kable głośnikowe. Telefon, internet - zrobiony jw. I tak w perspektywie 5 lat technologie bezprzewodowe się rozplenią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adru 07.04.2004 05:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 A czy ktoś się orientuje, jak to wychodzi od strony finansowej ? Bo jeden elektryk nam nawijał, że on tylko kable w rurkach kładzie i to nie jedyny plus, że potem łatwiej coś dołożyć, ale też że nie trzeba drogich kabli w izolacji "podtynkowej" kłaść a najzwyklejsze i najtańsze? Może i coś w tym jest, ale rurki też kosztują, nie? Ktoś ma to może policzone? pozdrawiam Robert Można kłaść w peszlach pojedyncze przewody wtedy wychodzi podobnie cenowo do kabli.Peszle wygodniej się kładzie w ścianach typu beton komórkowy, wykonanie bruzd w ceramice jest bardziej pracochłonne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fugas 07.04.2004 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 Ja równiez jestem po instalacjach elektr. rtv i tel. Od poczatku myslałem o peszlach. W efekcie zrobiłem tak: Instalacja elektr płaskie kable do sciany na blaszkę (wsadziłem w kazde miejsce w którym mogłoby przyjśc do głowy umiejscowienie gniazdka. Kable telef+ komp+tv w peszlach na podłodze i w ścianach. Uwaga:Kable w peszlach wychodza drożej. Dodatkowo jak kupisz podłe peszle takie biale i miekkie to tylko przy duzych przekrojach uda sie cos dodatkowego wporwadzic lub przeciągnąc.Dobre peszle kosztują więc pytanie jak wyżej jak czesto zmieniasz kable elektr? Według mnie (byłem w 100% pewny że wszystko zrobie w peszlach) płaskie kable na ścianie YDYP wystarcza w zupełności. PzdrFugas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adru 07.04.2004 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 Kable w peszlach drożej ale przewody pojedyncze ( 1xDY1,5) porównywalnie do kabli w tynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bilbo 07.04.2004 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 2. Aby przeprowadzić kabel przez peszel (gdybyśmy mieli go od gniazdka do skrzynki) trzeba by: - zostawić sobie pilota na całym odcinku przez który ciągniemy kabel (czyli zostawiamy pilota od każdego odbiornika do skrzynki . Bez sensu z przyczyn oczywistych. Można też - przepychać tzw. sondę - długi "drut" z pętelką na końcu do zahaczenia kabla - przepychamy go tak by pętelka wylazła na drugim końcu, zaczepiamy kabel i ciągniemy z powrotem. To z kolei moim zdaniem jest niewykonalne. Swego czasu kładliśmy u siebie w bloku kabelki sieciowe (internet) w peszlach anetnowych i były jaja z JEDNYM zakrętem peszla 'po drodze'. Szansa na posiadanie w domku tylko prostych odcinków peszli jest zerowa, a dochodzą do tego jeszcze kable w środku... Ten elektryk, który mi mówił o takiej instalacji twierdził, że ma 12m spiralę jakąś i jest w stanie w domu przejść po wszelkich peszlach. Czy zmyślał, albo mu się jeno zdawało tego nie wiem. W każdym razie ja na 100% do tego przekonany nie jestem, bo rzeczywiście rzadko zachodzi porzeba jakiś zmian i dociagania dodatkowych kabli elektrycznych. Jak znam życie, to jeśli już będzie taka potrzeba to w miejscach, gdzie i tak nie ma żadnego peszla w pobliżu. pozdrawiam Robert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Fugas 07.04.2004 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 Wiele razy korzystałem z pilota do peszli można na długich odcinkach ale trafi sie jeden zakret w którym karbowania peszla się zle ułożąi pilot nie pomoże. Lepszym rozwiązaniem jest peszel z drutem i wtedy wyciąganie z drugiej strony zaczepionego przewodu ale tez może sie zerwać. Jakims rozwiązaniem jest układanie peszla w łagodnych zakretach. Fugas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Alis 07.04.2004 08:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 Witajcie Dzięki wszystkim za odpowiedzi-podpowiedzi . Wiem więcej i jestem spokojniejsza. Pozdrawiam Alicja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Macieii 07.04.2004 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2004 Ten elektryk, który mi mówił o takiej instalacji twierdził, że ma 12m spiralę jakąś i jest w stanie w domu przejść po wszelkich peszlach. Czy zmyślał, albo mu się jeno zdawało tego nie wiem. W każdym razie ja na 100% do tego przekonany nie jestem, bo rzeczywiście rzadko zachodzi porzeba jakiś zmian i dociagania dodatkowych kabli elektrycznych. Jak znam życie, to jeśli już będzie taka potrzeba to w miejscach, gdzie i tak nie ma żadnego peszla w pobliżu. Ta spirala to jak sądzę właśnie owa sonda. Tak to trochę wygląda. Nie wiem, jakie maksymalne długości tego cuda występują. Na mój dom 12m byłoby ciut przymało (najdłuższy odcinek od odbiornika do szafki ma nieco ponad 18m). A co do braku kabla w potrzebnym miejscu to rzecz oczywista wprost wynikająca z praw Murphy'ego :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
filips 09.04.2004 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2004 Ciao Malo osob zaklade instalacje w rurach ochronnych, ja zrobilem kilkadziesiat takich instalacji i na pewno w moim domu taka wlasnie bedzie. Jest bardzo wiele zalet takiej instalacji ale to prawie osobny temat. Najdluzsza sonda jaka mam to 50mb i bardzo niewiele razy spotkalem sie z niemozliwoscia przeciagniecia kabli przez zakrety , za kazdym razem okazywalo sie ze byl to ewidentny blad murarzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.