Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Szmaragd (MG Projekt) - budowa acici


acici

Recommended Posts

http://i.imgur.com/v7MH31Z.jpg

powierzchnia użytkowa: 140 m2 (po powiększeniu jadalni)

powierzchnia garażu: 33 m2

 

Witamy wszystkich serdecznie:) Jesteśmy świeżym małżeństwem i mamy dużo zapału do spełniania marzeń. Szmaragd jest jednym z wielu, ale za to najpotężniejszym wyzwaniem, które podejmujemy ze świadomością, że "Kto da radę jak nie my?!".

Nie kupowaliśmy ziemi. Mieliśmy to szczęście, że zawsze była. Uprawno-warzywno-polna. Działka w zasadzie na wsi, kilka kilometrów od granicy miasta, w nocy widok na oświetlone miasto, ehh... Na pierwszy rzut oka okolica zobowiązuje do postawienia domu tradycyjnego parter + poddasze, bo tam same takie, ale doszliśmy do wniosku, że domu nie buduje się dla zadowolenia estetycznego innych tylko dla siebie. Nie ma się co spierać z argumentami, że dom piętrowy jest praktyczniejszy w eksploatacji - nie ma skosów, więc full miejsca do wykorzystania, głowy nie obijesz, schylać się nie musisz... Na dno szuflady schowaliśmy pierwszy zakupiony i niezrealizowany projekt 170m domu z poddaszem użytkowym i lukarnami. I odetchnęliśmy z ulgą...

Większości społeczeństwa konstrukcja typu kloc kojarzy się z latami 70-80'tymi i obok naszego domu przejeżdżając, powiedzą "bleee" :) Ale pociesza nas fakt, że klocków jest coraz więcej i w zasadzie już rosną jak grzyby po deszczu.

 

Kryteria wyboru i selekcji: Wystarczy nam projekt

-zaliczany do małych, bo nie wiemy czy nawet w takim będzie czas mieszkać;

-prosty bryłą, bo przesiąkliśmy Skandynawią gdzie architektura jest prosta i ekonomiczna;

-niedrogi w utrzymaniu - bo duży dom to duże rachunki i większa presja oszczędzania na tym co najważniejsze do życia: wodzie, cieple i świetle.

 

Proste, niewielkie, funkcjonalne domki zaczęły pojawiać się w internecie i tak właśnie ściągnął naszą uwagę niepozorny Szmaragd z pracowni MG Projekt.

Jeszcze jesteśmy w lesie - czekamy na warunki zabudowy, powinny przyjść do stycznia. 3 miesiące się na to coś czeka, o luuuudzie...). Trochę załamka, ale przecież nie mamy innego wyjścia. Jakoś przed świętami zamierzamy kupić materiały i już choć trochę się cieszyć. Doświadczeniami podzielić się za bardzo nie możemy, bo nie bardzo jest czym... Póki co, jedynie wrzucamy nasze pomysły delikatnej przeróbki:

 

1) znaczne powiększenie jadalni - wykusz jadalni z dwoma oknami i tym samym przesunięcie w tył domu ściany z drzwiami na taras

2) W łazience na parterze prysznic - zabieramy róg garażu

3) W garażu 2 poziome wąskie okna

4) Na górze z garderoby przedniego pokoju pralnia z wejściem od łazienki

5) Szersze okna od pokoi i garderoby, które teraz są malutkie i kwadratowe.

 

Zaplanowaliśmy również inną kolorystykę elewacji: dach pozostanie czarny jak w oryginale, ściany kremowe / szare, okna - orzech, grafitowy klinkier, beżowy kamień, szkło.

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 119
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Pierwsze ciężkie zakupy

 

Według kosztorysu na stronie biura projektowego zakupiliśmy:

- czerwony U220 Markowicze / grubość 29cm - 4340 szt. (2,40 zł/szt.)

- belit (na ścianki działowe) - 576 szt. (3,70 zł/szt)

- bloczki betonowe fundamentowe - 960 szt. (2,80 zł/szt.)

 

Suma: 15 tysięcy. Pierwsza większa kasa poszła w dom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe pomysły na poprawki nam się zrodziły w głowie i jednak trochę inaczej robimy jadalnię - "wyjeżdżamy" z nią znacznie na tył po to, by postawić stół w druga stronę i móc go rozłożyć swobodnie na większych rodzinnych imprezach. Wówczas nikt nikomu nie przeszkadza w przejściu i każdy siedzący ma dla siebie powierzchnię. Oprócz tego jest wtedy swobodne wyjście na taras. Co zaś tyczy się tarasu - będzie zadaszony ale nie szkłem, tak jak to miało wcześniej być wedle naszej wizji, tylko normalnym kopertowym dachem. Będzie to wyglądalo tak:

 

http://i.imgur.com/zPr5ddf.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elewacja i kolory

 

Wykombinowaliśmy ostatecznie coś takiego - tylko w bocznej elewacji nie ma tu zaznaczonej zmiany okienek "piwnicznych", które będą powiększone. Dobrze widać natomiast jak będzie wyglądał dorobiony daszek nad wykuszem i tarasem:

 

http://i.imgur.com/SG60dZl.jpg

 

http://i.imgur.com/O3XreIY.jpg

 

Nasze wizje odnośnie domku widujemy w innych, które mijamy gdzieś tam jadąc, zatrzymujemy się jak nam się coś podoba i molestujemy właściciela, jeśli plącze się na działce, żeby zdradził gdzie kupił / jaka firma / jaki model / kolor / ile zapłacił :) I tak znaleźliśmy kolor naszych wymarzonych okien - orzech, dachówkę - matowa czerń firmy Creaton, kolor elewacji - jasny ciepły kremowy lub delikatnie szary

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza działka w okresie wczesnowiosennego porządkowania pod budowę:

 

http://i.imgur.com/3EHA1wC.jpg

 

Gdy na dobre stopniały śniegi i wdarła się wiosna, postawiliśmy ściany domu - z taśmy. Wtedy jeszcze rosły nam drzewa w jadalni i w salonie; dziś już ich nie ma, przeszkadzały w funkcjonowaniu ;P

 

http://i.imgur.com/AENVv2e.jpg

 

A tymczasem latem...

W encyklopedii internetowej znalazłam, że "humus to: (inaczej próchnica) 1 - szczątki organiczne nagromadzone w glebie lub też 2 - potrawa kuchni arabskiej i żydowskiej. " Potrzebny był mi ten termin, ponieważ wczoraj (sobota) humus ściągany był na terenie naszego przyszłego domu... W ziemi ciężko znaleźć specyfiki smakowe arabskie czy żydowskie, sądzę zatem, że raczej ściągane były szczątki organiczne;P Człowiek uczy się całe życie... :)

 

http://i.imgur.com/OAW9xPn.jpg

 

http://i.imgur.com/lyDdj9l.jpg

 

http://i.imgur.com/gLrgZUR.jpg

 

...szczątki organiczne między dobrami matki natury.... dużo wyszło tych szczątków organicznych!

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ławy fundamentowe

 

Pogoda była cudna na montowanie ław fundamentowych. Na lanie betonu też. Ledwo ledwo zdążyliśmy, bo gdybyśmy zaplanowali to wszystko na dzień później - to świeżo wykopane doły by kompletnie zalało, zostało by tylko błoto i trzeba by kopać od nowa. Woda dla dołów to ponoć zabójstwo, dla betonu już lepiej. Zaraz po laniu betonu zaczął lać deszcz i tak sobie ma lać przez następny tydzień... Ciekawe czy po tygodniu da radę cokolwiek ciężkiego wjechać na działkę i czy będzie w ogóle widać jakieś fundamenty spod tego jeziora, które powstanie.

I geodeta, i murarze, i kierbud (przyp.red: kierownik budowy) pochwalili działkę - że w świetnym miejscu, że rewelacyjna gatunkowo glina, i że ładnie się kopie, i że bardzo dobrej jakości beton przyjechał... cud, miód i orzeszki. A ponieważ od tego słodzenia prawie nam woda sodowa uderzyła do głów, to Pan Bóg dla pokory ujarzmił nas deszczem nieustającym.

Beton popękał i pojawiły się zarysy żeber drutów (beton przyjął taką formę jakby te druty wypłynęły delikatnie na wierzch), przez co nie spaliśmy całą noc, a niepotrzebnie się martwiliśmy bo kierbud uspokoił nas, że to normalne i zdarza się jak najbardziej... nie ma zatem powodu do obaw. Nie ma to wpływu na stabilność budynku.

 

Fundamenty kopane na szerokość 60 cm (projekt zakładał 80 cm, ale wszyscy się w głowę pukali, że takie pod fabryki się daje...); głębokość fundamentów 70 cm "metodą koparkową", a dopieszczane były gdzie-nie-gdzie łopatą. Betonu weszło ok. 20 m3.

 

ławy:

 

http://i.imgur.com/jFF4FJz.jpg

 

http://i.imgur.com/j3DBz5c.jpg

 

http://i.imgur.com/RnrCdak.jpg

 

lanie betonu:

 

http://i.imgur.com/kLgxQcj.jpg

 

http://i.imgur.com/vwM89pM.jpg

 

http://i.imgur.com/upfpeXy.jpg

 

http://i.imgur.com/Zivpe9X.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasypywanie

 

Pojechaliśmy na działkę ok. 7:30 rano. Łezka się w oku zakręciła z perspektywy inwestora widzącego wschód słońca z własnego domu w tak pięknym miejscu:) Nasza ekipa już działała, a przerażająco wysokie fundamenty powoli zaczęły znikać. Wysokość fundamentów wynika z projektu i pochyłości działki, niestety na początku zaraz po ustawieniu bloczków wyglądały kosmicznie... złapaliśmy się za głowę, że do domu będziemy chyba wchodzić po drabinie. Po zasypaniu środka domu i podsypaniu piaskiem z zewnątrz było już ok.

Działka ma tendencję spadkową od tyłu domu ku przodowi - co oznacza, że fundament z tyłu domu wychodzi 2 bloczki ponad poziom ziemi, zaś fundament przodu budynku wystaje sporo ponad poziom. Można było zrównać działkę i fundament obniżyć, jednak powstałaby skarpa w stosunku do działki obok i z niej wszystkie odpływy ulew i topniejącego śniegu mielibyśmy pod domem. Tymczasem dzięki wysokiemu poziomowi fundamentów i zachowaniu poziomu działki da się uniknąć wszelkich kataklizmów powodzio'pochodnych. Wysokie fundamenty wymagały przywiezienia plaży na działkę - bo 11 wywrotek to już plaża.... Wspomnienie z dzisiejszego dnia: chwilowa prywatna plaża była bardzo droga.... Zabawa w piaskownicy - widać jak fundamenty zaizolowane są folią:

 

http://i.imgur.com/zOTJTzF.jpg

 

http://i.imgur.com/2pw9Oiv.jpg

 

http://i.imgur.com/Mb88qzg.jpg

 

I już elegancko wygładzony piasek:

 

http://i.imgur.com/E2ReCNV.jpg

 

http://i.imgur.com/JBPxugS.jpg

 

http://i.imgur.com/K19pQCf.jpg

 

Żółtą blachę zazwyczaj mocuje się do pala, nasza zawisła patentem niekonwencjonalnym...

 

http://i.imgur.com/fbUBONq.jpg

 

Za dwa dni wylewanie posadzki.

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalewanie

 

Pierwsza warstwa podłogi wylana. Poszły 2 gruchy.

 

http://i.imgur.com/yx3AMFD.jpg

 

http://i.imgur.com/rnAq7un.jpg

 

http://i.imgur.com/uVmNCuT.jpg

 

Przyjechały dziś ściany w kawałkach. Za 3 dni zaczną się stawiać. Przypuszczalnie parter potrwa około tygodnia.

Jak się okazało, materiał na ściany przyjechał inny niż był zamówiony. Przyczyną tego było przejęcie w międzyczasie przez inną firmę przedsiębiorstwa, w którym zakupiliśmy pustaki - 28 palet. Zakupów dokonywaliśmy dawno temu po staremu, z tym że materiały miały czekać na składzie do dziś. Pan kierownik grubo się tłumaczył, że przecież to to samo, tylko nazwa materiałów inna i że oni już nie mają tamtych starych pustaków, które zamówiliśmy, tylko nowe - bo tamtych już nie produkują. Ścisła część mózgu (mąż czyli) wpadł w furię i zargumentował to w stronę kierownika sklepu tak: "Gdyby pan zamówił samochód X, czekałby pan na niego kilka miesięcy z wytęsknieniem, a tu pewnego dnia inny koncern przejmuje markę X i przysyłają panu samochód Y, którym pan był wcale niezainteresowany....brałby pan???". Ścisła część mózgu sama pojechała na skład budowlany i ujrzała tam ponad 20 palet naszych cegieł - nie wiadomo o co chodziło i komu chcieli to wcisnąć ale wszystko skończyło się pozytywnie. Efektem rozkazu przyjechali, zabrali prawie cały transport niechcianych cegieł i przywieźli to co trzeba! W sumie chyba nie chcieliby być podawani do sądu...

Ciśnie się na usta prawo Murphy'ego - "Nie rób nic na siłę - weź większy młotek!".

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy ze ścianami... Długo na zdjęcia czekać nie damy:) Proszę bardzo - następna dostawa jak świeże bułeczki bo sprzed 4 godzin. Nasi magicy czarują dość szybko - wczoraj zaczęli ściany na parterze a już jutro będzie cały... no prawie, bo bez sufitu:P Obraz budowy - jak po wojnie, ale widać chociaż że się dzieje! Naprawdę niesamowite to uczucie stanąć w kuchni, popatrzeć na horyzont i poczuć się jak...u siebie w domu:))) Serce rośnie. A więc kolejno:

 

po lewej ściana garażowo-kotłowniana (w projekcie nie ma okien, ale u nas będą po jednym podłużnym w kotłowni i garażu, jak najbardziej rozsądne wyjście!), po prawej - tylna ściana domu:

 

http://i.imgur.com/k0SOyMo.jpg

 

"drzwi tarasowe", za nimi powiększona jadalnia i w głębi kuchnia:

http://i.imgur.com/idUbmTQ.jpg

 

przednia ściana domu:

http://i.imgur.com/H0b1cDy.jpg

 

Garażu jednak nie poszerzamy ponieważ to wiązało się z ogromnymi zmianami projektowymi (dach nad garażem, podciągi, fundamenty etc.); architekt stanowczo nam odradził bo to grube przeprojektowanie sporo kosztuje; zostaje więc jak w projekcie).

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kombinowaliśmy zdrowo jak w tej jakże nieustawnej kotłowni postawić piec. Pasuje zaraz przy wejściu do kotłowni na tylnej ścianie kominkowej (u nas stałby po lewej stronie wejścia) i takie wyjście miało niestety jedynie sens - dowiedzieliśmy się dziś na targach budowlanych, że nie możemy postawić w drugiej część pomieszczenia przy drzwiach wyjściowych (na dwór) z kotłowni tak jak planowaliśmy. Tam by się wkleił idealnie, bo taki piec (oglądaliśmy akurat Buderusa) ma 120 cm szerokości i w tej tylnej części kotłowni byłby prawie "niezauważalny":) Okazało się, że od podajnika do ściany musi być min 60 cm pustej przestrzeni, ponieważ tyle właśnie około ma mechanizm piecowy w dolnej partii pieca, który gdy ulegnie awarii musi zostać wyciągnięty w całości. Jest to możliwe tylko bokiem i możliwość manewru jest jedynie w polu tego wolnego 60 cm'trowego pola. Bo całego pieca przecież się nie przesuwa! Gdybyśmy po naszemu postawili piec przy wyjściu z kotłowni (na dwór) to by w razie awarii nie dało się tego mechanizmu wyjąć. Ilustruję mniej więcej skalę problemu:

http://i.imgur.com/TljtRTF.jpg

 

Zamóżdżanie nad tym tematem na nic się nie zdało, bo na targach doszliśmy do wniosku że kupujemy jednak piec gazowy, który będzie wisiał na ścianie i jest tak mały że nie zajmie prawie wcale miejsca.... Ponoć w zasadzie rachunki wychodzą bardzo zbliżone, a zaletą pieca gazowego jest obsługa go - dwa przyciski i dwa pokrętła. Nie trzeba do niego dokładać "paliwa", nie trzeba go czyścić, nie trzeba o nim pamiętać co tydzień. Przy piecu na węgiel i miał jednak ktoś regularnie musi dorzucać mu "jedzenie". W mieszkaniu na ścianie zakłada się mały panel w stylu videofonu, którym to ustawia się preferencje (czasowe, temperaturowe itd), można więc sterować ciepłem nie chadzając do kotłowni. Prawie jak pilot.

Jutro miały być ścianki działowe i strop ale prognoza deszczowa więc znowu stoimy przez 3 dni.

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do łazienki - rożek z garażu, by zrobić prysznic w łazience - jest to zaznaczone w rzucie na samej górze naszego wątku! Auto drugie się zmieści, mierzyliśmy. Co prawda chyba nie da się wtedy przejść obok niego do kotłowni ale wtedy trzeba kupić Smarta i po sprawie ;) Coś za coś jednak...

Dziś padało, ale mimo wszystko nasz majster stwierdził, że jeśli im się z czapek nie leje woda, to dla nich to żaden deszcz i pracują:) Powstała reszta ścian - elementy nad oknami oraz ściany nośne w środku. Działowych jeszcze nie ma. Wybieraliśmy cegłę klinkierową na komin i kolumny zewnętrzne i miał być Roben, a okazało się, że rozmiar cegły nie jest odpowiedni na wymiary tego komina i do dobrego ułożenia pasuje CRH - kolor: tytan. Nie ma wyjścia, jeśli ma być estetycznie bez chamskich przycięć, to musi być ta droższa opcja.

Dopiero dziś znaleźliśmy z polecenia ekipę do dachu. Ponieważ jest wzmożony sezon na dachy akurat w tym momencie, było ciężko i zaśpiewali sobie 85zł / m2. Pożebraliśmy o zejście z ceny i stanęło na 75 zł / m2. Przy całości dachu robocizna wychodzi ok 16 000 zł.

Partia fotek spod parasola:

widok z jadalni na salon - okazały słup na środku jest niezbędnym elementem, ponieważ w tym miejscu leci podciąg i po powiększeniu jadalni musi być dla niego podparcie (wcześniej w tym miejscu kończyła się ściana z drzwiami tarasowymi). Były dwie opcje - albo zrobić zamkniętą ściankę, albo otwór na ladę barową. Wybraliśmy sobie opcję nr 2.

 

widok na salon i ogromne okno

http://i.imgur.com/GR0JPf8.jpg

 

widok z kuchni na jadalnię (jeszcze nie ma wnęki na lodówkę)

http://i.imgur.com/m1eOaTV.jpg

 

widok z holu na wykusz jadalniany

http://i.imgur.com/IIKpHfq.jpg

 

widok z salonu na "drzwi wejściowe" do domu i kuchnię

http://i.imgur.com/hjO3fY7.jpg

 

widok z jadalni na ścianę z wejściem do łazienki, garażu i wejściem do domu

http://i.imgur.com/0vrIOvv.jpg

 

komin w kotłowni

http://i.imgur.com/SOBiANQ.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, że taka zwłoka ale czasu nie było. Podczas adaptacji najlepiej powiedzieć architektowi, by uwzględnił możliwość zrobienia kanału i kierownikowi tym samym oznajmić taki fakt, ponieważ właściwie każda samowolka (chyba prócz rozmiarów okien) jest poddana potem kontroli przy odbiorze budynku. Po co masz mieć kłopot i się tłumaczyć z tego. Kier'bud teoretycznie nie powinien nawet pozwolić Ci na tą samowolkę bez zaznaczenia w adaptacji, bo sam się pod tym podpisuje, więc jak się przyczepią do ciebie przy odbiorze, to i do niego tym bardziej:)

Pogoda ładna, więc i Boby Budownicze majstrują i chcą nadgonić, bo za 2-3 tygodnie przewidywana jest zima. Informacja ta już mrozi nam krew w żyłach, bo to oznacza, że zrobienie dachu nie będzie wchodziło w grę i co 2-gi dzień będziemy jeździć na działkę ściągać śnieg z podłogi na piętrze. Mamy nadzieję, że ta zima jednak poczeka może do połowy listopada chociaż:/ Dziś chłopaki zaczęli strop. Zdjęcia bardzo podobne do ostatnich tylko coś przybyło:

 

tył i ściana garażu

http://i.imgur.com/goVlmKi.jpg

 

tylna ściana

http://i.imgur.com/UoW6Z5M.jpg

 

zastemplowany garaż

http://i.imgur.com/rYnPqHi.jpg

 

drzwi na taras i ściana jadalni

http://i.imgur.com/t6FMRgW.jpg

 

otwarty tzw.ganek przy wejściu do domu zaczyna wychodzić z ziemi

http://i.imgur.com/NIcLLIS.jpg

 

teriva

http://i.imgur.com/VcsmUVC.jpg

 

http://i.imgur.com/1sOfPwJ.jpg

 

http://i.imgur.com/oE4bkfH.jpg

 

kotłownia (komin już "wyszedł" na 1-sze piętro, czego tu nie widać...)

http://i.imgur.com/R9EBw47.jpg

 

Powaliła nas na łopatki... Budowy pilnuje nasza niestandardowa Kitka. Kitka będąc zwierzęciem podwórkowym, polnych myszy nie łapie i nie jada - jakimś cudem nie mieści się to w jej polu zainteresowań. Olewa je, ewentualnie zerknąwszy od niechcenia. Rodzice retorycznie pytają: "Jaki pożytek z takiego kota...?!".

http://i.imgur.com/oyumI6H.jpg

 

Zakupiliśmy dachówkę Creaton Premion czarny mat i zamówiliśmy cegły klinkierowe 800 sztuk na komin i kolumny zewnętrzne. Klinkier jednak CRH, kolor: tytan N. Uznaliśmy, że klinkier CRH jest dobrze wykonany, nie widać aby specjalnie się kruszył., droższy nieco od innych firm, ale mamy nadzieję, że to zrekompensuje jakość. Do tego fuga (zaprawa klejowa) Kreisel, kolor: grafit - nie będzie fuga jaśniejsza od cegły tak jak widać na zdjęciu, tylko ciemniejsza, bliżej odcienia dachówki, powinno się to dobrze skomponować.

 

dachówka

http://i.imgur.com/NHXgOXH.jpg

 

klinkier (tu akurat z jasną fugą); o dziwo nie jest szary, lecz mocno grafitowy z lekkim połyskiem co widać szczególnie w słońcu)

http://i.imgur.com/4fG3jqn.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli dom może kojarzyć się z więzieniem, to właśnie chyba najbardziej na tym etapie zastemplowania... Zanim je postawili, wydawał się naprawdę przestronny, teraz jest jak w jakimś lesie deszczowym Amazonki - trzeba patrzeć przed siebie, żeby nie mieć na czole guza i pod nogi, żeby nie wleźć w jakąś zasadzkę (w wiaderko..., kupkę gruzu...itp). Poza tym jest ciemno jak w jaskini ze względu na to, że ciemne gołe są ściany i bury strop nad głową. Przed zastemplowaniem i dopóki nie było sufitu i ściany były wybrakowane, to jeszcze nie było poczucia, że to prawdziwy dom. Dopadło uczucie nieprawdopodobne, pierwsze i jedyne takie chyba w życiu dziwne - jak zrobili "sufit", to płakać się chciało wchodząc do środka - dom, wyczekany, wymarzony, po prostu swój, swoje kąty, swoje pokoje, widać w wyobraźni gdzie co będzie stało. Zaczyna ubierać duszę i przyjmować swój własny charakter - pomimo, że nie ma okien, kominka i drzwi.

Jutro zalewanie stropu, będzie podłoga na 1 piętrze i klatka schodowa. Do tego konieczne 17m betonu B20 + grucha (wszystko 4420 zł, uhh). Wyliczono nam już, że drewno na dach to koszt 9 tys zł., trzeba czekać aż 3 tygodnie. Akurat skończą mury. Kasa leci na łeb na szyję...

 

więzienna kantyna

http://i.imgur.com/PhqWV9p.jpg

 

więzienny korytarz

http://i.imgur.com/OyN6hQ2.jpg

 

więzienna klatka schodowa

http://i.imgur.com/U8SooiM.jpg

 

strop teriva

http://i.imgur.com/ASbQ8uV.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wchodzimy na pięterko... Zima nas na pewno zetnie, bo w przyszłym tyg ma padać, ale mam nadzieję, że jak to pierwszy śnieg - spanie i stopnieje... Wczoraj zalana została podłoga na I piętrze, dziś nie wytrzymałam i pozwoliłam sobie zwiedzić górną partię po raz pierwszy. Zwaliło mnie z nóg, bo pierwszy raz widziałam z góry w oddali na horyzoncie wszystko to, czego nie udało się widzieć przez ostatnie 8 lat, spędzając czas na działce - wierzchołki drzew które zawsze wydawały się wielkie i miasto, które pewnie wygląda rewelacyjnie stamtąd w nocy. Pięterko niewielkie (ale i nie małe). Oto efekty oględzin piętra...

 

http://i.imgur.com/zsTpx8q.jpg

 

http://i.imgur.com/0kGeXsJ.jpg

 

http://i.imgur.com/xlfIZot.jpg

 

http://i.imgur.com/e1TQSFY.jpg

 

http://i.imgur.com/6kXxasO.jpg

 

Tydzień przerwy w dostawie zdjęć i w pracy. Czekamy na zastygnięcie i ustabilizowanie betonu, wówczas nie robi się nic oprócz niecierpliwienia by stawiać wreszcie ściany! :).

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie stoimy - postępów nie ma, ponieważ czekaliśmy tydzień aż osiądzie beton na stropie, jutro ciąg dalszy. zdjęcia daszku nie mamy, bo nawet jeszcze nie ma ścian na piętrze (jutro się będą stawiać) ani słupów na tarasie - a następny krok to dopiero dachy, za jakieś 2-3 tygodnie...zobaczymy jak to w czasie wyjdzie i wiesz jak to z tymi prognozami na najbliższy czas! Wrzucam zdjęcia daszku natomiast uważamy że będzie chyba raczej za mały taras - teraz byśmy wymyślili sobie nieco większy taras z większym daszkiem. Zmiana w projekcie wygląda mniej więcej tak:

 

http://i.imgur.com/FLMO4eC.jpg

 

http://i.imgur.com/3B5sCLO.jpg

 

Refleksja nad wagą porządnej sprawdzonej ekipy budowlanej: Pan, który przyjechał do nas gruchą z betonem opowiadał, że był wcześniej u innej pary na budowie i jakaś ekipa tak zrobiła im strop, że aż się zawalił... Jeszcze dom nie wybudowany a już się zawalił... No cóż...

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ryzyko śnieżycy wisi w powietrzu ale w sumie buduje się okrągły rok - nawet w grudniu, czy lutym. śnieg jak śnieg...ważne aby nie sypało non-stop. ja na waszym miejscu wolałabym poczekać żeby mieć wszystko świeże na wiosnę, bo w sumie na co wam w zimie te fundamenty potrzebne?? :) my się boimy strasznie, że nie zdążymy przykryć dachem i będzie stać 2 gołe piętra, a że strop na II piętrze chcemy drewniany, więc jak nie przykryjemy to w zimie nasypie po pachy - i może zawali się albo coś... jak nie zrobimy stropu na górze to będzie sypało do środka domu jak to pudełka i trzeba będzie co 2-gi dzień jeździć wywalać śnieg łopatami. nasi murarze pojechali sobie na inną budowę, choć wiedzą że nam się spieszy i jesteśmy przez nich tydzień w plecy. a o tej porze tydzień to bardzo bardzo dużo!!! :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ściany skończone, lecą teraz działowe na parterze. Wnętrze zaczyna dzielić się na pomieszczenia, wszystko przestaje wyglądać na rozczochrane, a zaczyna być uporządkowane. Dach w przyszłym tygodniu.

Fotki niespecjalne, bo z telefonu, niektóre robione po zmierzchu

 

Na pierwszą rocznicę ślubu dostaliśmy od przyjaciółki niepowtarzalny prezent - wielkie, ciężkie pudło - w środku był... pustak "z duszą". Wówczas był zwiastunem obiecującej budowy, wczoraj został wmurowany jako rzeczywisty "kamień węgielny", na wieczną pamiątkę. Kasiu dziękujemy jeszcze raz :*

 

http://i.imgur.com/e8J9gYg.jpg

 

komin niedorobiony więc jeszcze strasznie brudny - w razie gdyby ktoś dziwił się z multikolorów

 

http://i.imgur.com/u0FgCwa.jpg

 

http://i.imgur.com/eIK1Z6k.jpg

 

słup tarasowy dla ciekawych jak wygląda proces układania

 

http://i.imgur.com/q4aTbyd.jpg

 

http://i.imgur.com/lJ84hU2.jpg

 

http://i.imgur.com/rKPv68S.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekamy już tylko na dach! Ścianki działowe na górze będą dopiero, gdy dach będzie ukończony. Robiliśmy porządki dookoła domu, tworzyliśmy stertę gruzu, stertę drewna, stertę folii, stertę papieru a w środku domu - stertę kurzowego pyłu...

http://i.imgur.com/pFRwEBN.jpg

 

krużganek pałacowy

http://i.imgur.com/bAvEN7i.jpg

 

w garażu pod schodami powstał przypadkiem bardzo praktyczny schowek - na rowery, półki, odkurzacz centralny czy cokolwiek innego. po prawej wejście do kotłowni

 

http://i.imgur.com/w7X5gMZ.jpg

 

kotłownia

http://i.imgur.com/n6JlR3P.jpg

 

wiatrołap

http://i.imgur.com/5PKHeXx.jpg

 

http://i.imgur.com/CGcu8rq.jpg

 

łazienka

http://i.imgur.com/76MqZFu.jpg

 

ściana między kuchnią a jadalnią (widziana z jadalni). jest złamana, ponieważ we wgłębieniu będą półki... nie wiem na co, na kurz chyba!

http://i.imgur.com/qHUYhdi.jpg

 

kuchnia

http://i.imgur.com/TrgRA7W.jpg

 

klinkier

http://i.imgur.com/YH4cUWX.jpg

Edytowane przez acici
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...