Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zabezpieczyć membrane paraprzepuszczalną przed wykonaniem podbitki?


okojan

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 58
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a niby czemu mamy być świadkami tej masowej wymiany dachów?

jak ktoś udowodnił, że azbest truje to czy odrazu ludzie zaczeli zrzucać to z dachów?

 

No właśnie. Proces degradacji folii jest procesem długotrwałym i do puki degradacja folii nie sięgnie pomieszczeń zamieszkałych i woda z topniejącego zawianego pod dachówkę śniegu nie zacnie pojawiać się wewnątrz wszystko będzie OK.

Z azbestem jest trochę inaczej. Po pierwsze on nie truje natomiast jego pył powstający ze złuszczania wdychany przez człowieka osadza się w płucach może powodować chorobę nowotworową (podobnie jak nikotyna nie u wszystkich). W wielu rurach wodociągowych występuje azbest i nie jest on żadnym zagrożeniem. Po drugie został wyznaczony termin do którego materiały zawierające azbest powinny zniknąć z dachów i elewacji. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Proszę o opinię, co zrobić lub czego się można spodziewać w przypadku, gdy membrana dachowa od wewnątrz była nieosłonięta na poddaszu przez ok 3 lata.

Domek jest letniskowy, funduszy nie było za wiele, aby go szybko wykończyć w całości, więc budowa się przeciągnęła. Obecnie membrana jest już przesłonięta wełną. Wizualnie nie można stwierdzić pęknięć, choć zapewne jakieś wartości tej membrany zostały utracone... Membrana chyba nie najwyższych lotów

sądząc po cenie - marki Top-Dach. Taką dał dekarz, nie miałem na tamtą chwilę orientacji w temacie, więc zaufałem. Dla mnie nie problem byłby wtedy dołożyć 100-200zł na jakiś markowy produkt, ale brakowało mi orientacji. Dekarz zrobił pokrycie - położył membranę, niedługo potem blachę i tyle z jego strony. Ja nie będąc fachowcem widziałem nawet napis o odporności membrany 3 czy 4mies na UV, ale jakoś intuicyjnie odbierałem to jako zalecenie szybkiego pokrycia dachu blachą lub dachówką. Na instrukcji którą wtedy przeglądałem dołączonej do rolki membrany też nie pamiętam, aby było wyraźnie napisane, że trzeba osłonić od wewnątrz, a jedynie napisali. że należy wykonać ostateczne pokrycie w ciągu max 3mies, więc spałem spokojnie.

No ale co teraz można zrobić? Póki co miedzy krokwiami jest tylko warstwa wełny, więc dość łatwo można się dostać od membrany od środka, gdyby była taka potrzeba. Membrana na razie nie pęka, woda się nie leje, choć jest trochę wyschniętych plam po skroplinach spod blachy, jest trochę plam po skroplonej parze od wewnątrz (gdy w domku napaliłem w czasie mrozu a nie mam jeszcze żółtej folii). Czy można coś zrobić od środka? Koszt zrywania blachy jest dla mnie za wysoki....

W zasadzie nie wiadomo co można teraz zrobić w sytuacji, gdy nie ma konkretnego i widocznego zagrożenia w tym momencie (woda się nie leje do środka) a jedynie pozostaje moja świadomość, że membrana nie jest pełnowartościowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blachodachówka jest jednym ze szczelniejszych pokryć więc tak naprawdę nic złego Cię nie powinno spotkać tym bardziej, że jak piszesz jest to domek letniskowy. A skoro tak to nie będzie zamieszkiwany jesienią i zimą. Degradacja folii nie jest procesem szybkim i trwa kilka lat. Dość łatwo można sprawdzić czy folia uległa całkowitej degradacji. Wystarczy wpuścić na folię wodę i zobaczyć czy przecieka. Od środka nic nie zrobisz natomiast jak będzie taka konieczność to niestety pozostaje tylko demontaż pokrycia i łat ale to i tak za 20 lat. Na razie pewnie wszystko będzie OK. Większe szkody może ci wyrządzić kuna. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za odpowiedź, trochę mnie Pan uspokoił :-) Przy najbliższej okazji zrobię ten test z wodą - wpuszczę jakoś pod kalenicą na membranę. Choć powiem Panu że rok temu jak kładłem wełnę między krokwie, a na zewnątrz padał deszcz to w jednym miejscu na membranie nagle zaczęła pojawiać się mokra plama - przyczyną był przeciek przy nierówno wkręconym blachowkręcie - na szczęście blisko okapu więc naprawiłem z drabiny. Świadczy to jednak o tym że membrana od wody namiękała. zarówno od zewnątrz jak i od wewnątrz. Co prawda nie kapało do środka ale sama membrana robiła się mokra. To samo było kiedy raz tej zimy napaliłem na parterze i ciepłe powietrze poszło na poddasze i zrobił się od środka szron na membranie gdy na zewnątrz był mróz - nie było jeszcze szczelnej paroizolacji. Gdy odsłoniłem wełnę, szron sie stopił i zostały mokre plamy. Myslę że jak tam pojadę to plamy wyschną bo teraz jest lekko na plusie....Zanim zamknę to poddasze od środka planuję na chwilę wyjąc wełnę ze skosów i zrobić ze sznurka dylatacje 3cm tak jak przy deskowanym dachu aby wełna nie stykała się z membraną. Co prawda wełna jest 15cm a krokwie ok 17cm-17,5cm, ale że to wełna szklana i rozprężna to miejscami dotyka membrany. Zatem taki mój pomysł na ta namiękająca membranę, aby ją oddzielić całkowicie od wełny i aby powietrze swobodniej krążyło przy membranie zarówno od zewnątrz jak i od spodu. Nawet jak namięknie to wtedy chyba szybciej sobie wyschnie gdy zrobi się cieplej. Dobrze kombinuję?

A chciałem kryć deską i papą, ale fachowcy od konstrukcji domku doradzili mi inaczej i teraz się bujam.... Przynajmniej mogli mi dać jakaś bardziej markową tą membranę... Proszę powiedzieć jakie za 20lat będą przesłanki do tego aby wtedy wymienić membranę? Plamy od środka czy dziury w blachodachówce?

Od środka będzie boazeria, żółta folia, a krokwie będa wypełnione wełną więc woda zanim wejdzie do środka to musiałoby się chyba nieźle lać....Bedzie tylko jako taki wgląd nad jętkami od strony stryszku, gdzie będzie się mozna wczołgać i włozyc rękę w wełne, ale to tylko będzie wizja na górnej części skosów, u dołu nie będzie dostępu....

No chyba że jak minie 20lat to dla zasady trzeba będzie zdemontować pas blachy i sprawdzić jak ta membrana wygląda....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 lat to szacunkowy czas żywotności blachodachówki. Wełnę należy układać a nie upychać. Jak będzie upychana to i sznurki nie pomogą. Te zjawiska na Twojej folii mogą świadczyć o tym, że nie masz skutecznej wentylacji pomiędzy folią a blachodachówką. W przypadku gdy zastosowano uszczelki z pianki przy okapie i pod gąsiorami należy je bezwzględnie usunąć. Przy okapie zamontować grzebień (wróblówkę) a w kalenicy taśmę pod gąsiory. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie wentylacji między membraną a blachodachówką to w okapie jest wlot powietrza, nie ma uszczelek, ale grzebienia też nie ma i powietrze sobie wpada swobodnie, a w kalenicy pod gąsiorami jest uszczelka z pianki z otworkami, którymi powietrze wylatuje. Generalnie często widziałem że membrana lekko się porusza, szczególnie jak było wietrznie, więc jakiś ruch powietrza na pewno jest.

Czy rzeczywiście ludzie wymieniają blachodachówkę już co 20lat??? To dość krótki okres czasu....Myślę że większość inwestorów liczy minimum na 30-40lat, a może nawet i dłużej, przynajmniej na jedno pokolenie...Niektórzy producenci nawet dają gwarancję na 20 czy 30lat. A skoro daje się gwarancje na tak długi okres, to człowiek ma nadzieję że po gwarancji jeszcze parę ładnych lat posłuży, bo wiadomo że i samochód czy telewizor nie psują się na ogół tuż po gwarancji, choć oczywiście może się tak zdarzyć...

Dużo ma Pan zleceń na wymianę blachodachówki po 20latach?? Oczywiście pomijam blachodachówki słabych firm, które po roku bledną a po 5 latach odchodzi z nich powłoka płatami...czasem takie dachy się spotyka, ale nie jest to aż tak powszechne. U mnie jest Balexmetal Spectrum, chyba w porządku, leży dopiero 3,5 roku i nic się z nią nie dzieje. Na domu teściów chyba Plannja ok 12-13lat i też ok...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy dach pokryłem blachodachówką w 1994 i były to materiały bardzo dobrej jakości. Tandetne pokrycia pokazały się trochę później więc na remonty trzeba jeszcze kilka lat poczekać. Tak jak wcześniej pisałem uszczelkę z pod gąsiora należy usunąć. Jak nie będzie grzebienia w okapie to mogą zadomowić się wróble. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i byłem na działce i przyjrzałem się dokładnie tej membranie - niestety można zaobserwować wiele mikropęknięć tej białej warstwy. Test ze szklanką wody wylaną na membranę pokazał że pojawiła się duża plama po strudze wody, więc membrana bardzo szybko nasiąkła. Do wewnątrz jeszcze nie kapało, bo pewnie przy dużym spadku 45stopni większość wody szybko spłynęła w dół zanim zdążyła się przesączyć. Po kilku godzinach membrana całkowicie wyschła (temp. na zewnątrz +3).

Ciekawe jest to że na zakładach ta membrana od strony wewnętrznej nie nasiąkała gdy wlewałem wodę przez tą szczelinę. Nie ma też spękań mimo że to właśnie ona była 3 lata atakowana przez UV z wnętrza budynku. Natomiast membrana od strony blachy na zakładzie , która nie jest atakowana bezpośrednio przez UV ma mikropęknięcia....

Jeden dekarz którego poprosiłem wczoraj o ocenę sytuacji stwierdził, że membranie mogła też zaszkodzić wysoka temperatura od blachy i że on nigdy nie poleca membrany pod blachodachówkę, tylko deski z papą... Poradził mi też że mogę zabezpieczyć dach drugą warstwą dobrej membrany od środka zachowując dylatację między nimi. Pomysł jest taki, że do krokwi przykręciłem z boku listwy 3x3cm, na listwach rozciągnę drut ocynkowany (sznurek ponoć też szlag trafi od temperatury). Do listew zszywkami zamocuję membranę, zrobię wentylację szczeliny u dołu i góry, listwy i krawędzie membrany przy listwach uszczelnię silikonem. Nie jest to idealne rozwiązanie bo przy krokwiach i tak gdzieś może się sączyć do wewnątrz, ale zakładam że jednak większość wody która przecieknie przez wierzchnią membranę ścieknie po tej wewnętrznej do okapu. Poza tym blachodachówka jest w miarę szczelna co można też ocenić po ilości plam po zaciekach - więc woda będzie pochodzić głównie ze skroplin. Optymalnie byłoby natomiast zdemontować blachę, dać deski, papę i znów położyć blachę + nowe obróbki, ale robocizna bardzo droga, dużo kombinowania z demontażem i odzyskiem materiału. Dekarz stwierdził pobieżnie, że absolutne minimum to 60zł/m2 + materiał. Za dużo jak dla mnie.... Poczekam parę lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez wątpienia dekarz miał rację albowiem część foli nie nadaje się pod blachodachówkę właśnie ze względu na małą odporność na temperaturę.Na południowych ekspozycjach dachu przy ciemnych kolorach temperatura dochodzi do 70~80*C. Do tego uszczelki dławiące przepływ powietrza i mamy efekt. Montaż tej dodatkowej folii to takie zabezpieczenie bardziej psychiczne bo nie profesjonalne. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co Pan sądzi o sznurku i drucie ocynkowanym do robienia dylatacji od strony zewnętrznej połaci - w tym przypadku tuż pod membraną, a w "normalnych" przypadkach tuż pod deskowaniem.. Jedni mówią że sznurek sparcieje, inni że drut przerdzewieje.

O ile po wewnętrznej stronie przegrody temperatury i wilgotność nie są ekstremalne i chyba obojętne co się tu użyje, to juz nad wełną, tuż pod blachą może być okresowo wysoka temperatura i jakaś rosa co już może mieć większe znaczenie. Jedynie UV tu nie działa i nie wywołuje szkody sznurkowi. Czy miał Pan okazję widzieć taki sznurek lub drut po 10-15latach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowana większość stosuje sznurki syntetyczne więc im nic nie grozi. Ja nie stosuję żadnych sznurków ani drutów bo nie upycham wełny tylko ją starannie układam.

Nie miałem okazji oglądać bo po tak krótkim czasie nikt nie robi kapitalnych remontów. Widziałem natomiast wełnę, która "zjechała" i w górnej części jej nie było. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Właśnie przed chwilą czytałem artykuł poruszający temat degradacji membrany. Poniżej zdjęcia z opisami potwierdzającym konieczność osłony MWK od spodu na poddaszach i okapach.

 

http://www.izolacje.com.pl/artykul-galeria/id1281,jakie-wady-maja-polskie-dachy-cz-2?gal=1&zdjecie=1977

http://www.izolacje.com.pl/artykul-galeria/id1281,jakie-wady-maja-polskie-dachy-cz-2?gal=1&zdjecie=1978

 

PS. Fajny pomysł z tą folią budowlaną. Już byłem bliski decyzji o wykonaniu deskowania z papą tylko na potrzebę "zimowania" dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro buduje się dla siebie i na długie lata to tylko deski (jak krycie docelowe natychmiast to nawet ażurowo) i papa lub OSB (grubość nawet 10~12 mm) i papa. Papa w cenie dobrej folii, montaż tyle samo. Dochodzi zatem koszt desek/OSB i montażu. Łącznie około 30,- 1 m2. Zwracam uwagę na fakt, iż żywotność dachówki to 100 lat i więcej a najlepszej folii deklarowana przez czołowych producentów to 15 lat. Żywotność dachu jest tak długa jak żywotność najsłabszego elementu użytego do jego wykonania, że nie wspomnę o szkodliwości UV i nieproszonych gościach (kuna, ptaki, myszy, nietoperze a nawet owady). Życzę rozsądnych decyzji. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months później...

Odkopię trochę ten wątek bo mam pytanie w tym temacie.

Czy do zabezpieczenia FWK przed promieniami UV wewnątrz budynku (w czasie zimowania) można zamiast folii budowlanej użyć czarnej agrowłókniny? Wpadł mi do głowy pomysł, aby tę agrowłókninę rozpiąć między krokwiami jakiś 1-2cm pod FWK i pozostawić ją jako oparcie dla wełny (wiem, wełny się nie upycha).

Czy taka agrowłóknina (polipropylen gr. 0,3mm, 50g/m2) może tam jakoś zaszkodzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...