Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz prostokątny dom


nita83

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam,

fajny temat o dzieciach:)

My o trzecim staramy się nie myśleć. Oczywiście, gdyby się przytrafiło to damy radę. Wkurzają mnie tylko te komentarze, że przydałby się wam jeszcze syn, a mojego męża to aż skręca, bo wszyscy myślą, że najbardziej na świecie to pragnie tego syna. Ostatnio powiedział do 'naszych dziewczyn', że żadnej z nich nie zamieniłby na chłopaka :)

 

Strasznie Wam zazdroszczę tej sztafety. Tych wylewek, tynków, okien... My też w blokach startowych:) Chciałabym już zacząć, a tu mnie dopadło zwątpienie, że może zamiast anatola mniejszy domek. Z drugiej jednak strony - to tylko 10m2 mniejszy, więc nie wiem dlaczego pękam, jak już mam w głowie, jak urządzić kuchnię, salon i łazienkę. To chyba taki strach "przedstartowy", bo jak się zacznie to się pójdzie za ciosem i tyle.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa....a najlepsze są te wszystkie rady wychowawcze...zwłaszcza od osób które rodziły dzieci ponad 20lat wcześniej i tak naprawdę niewiele pamiętają :cool: ja już niektórych rzeczy nie pamiętam, a co dopiero po tylu latach ;)

albo jak dziecko zapłacze, zamarudzi, zaraz pytanie "a co jej jest?" "czemu płacze?" a skąd ja mam kur..wiedzieć :cool: jak to dziecko czasami płacze i czasami marudzi, ot tak bez powodu ehhhh....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo pytanie w ciąży: i co będzie? co się urodzi?

Kiedyś jednej wścibskiej pani której bardzo nie lubię odpowiedziałam: "Jak dziecko to się wychowa, jak cielę to się zje" (zaczerpnięte z netu:))

Mało się nie zapowietrzyła:D:D

 

:rotfl::rotfl: kurcze Luka więcej takich tekstów proszę!

 

Ale przyznacie dziewczyny, że fajnie z tymi dzieciakami, bo jak by ich nie było to po co nam dom :) Moja dwójka (2 i 6) baardzo się garnie do pracy, więc by nie zdzierżyli, żeby nie wypróbować tych wszystkich cudnych narzędzi, nie poskrobać styropianu i nie sprawdzić czy da się zrobić dziurę w ścianie (w mieszkaniu się da, i to nie jedną!). Na razie wykorzystuję ich zapał do mycia okien (już mają niezłą wprawę), lustra w przedpokoju, ścierania kurzy, odkurzania i porządkach w szafach (w wersji początkowej, czyli wywalanie wszystkiego). Pilnują tez chomików, jak im sprzątam. Dobrze, że mam takie mało uciekające i niegryzące. :) A trzeci dzieciaczek będzie jak zamieszkamy :)

 

witaj Annis

Stres zawsze jest przed podjęciem ważnej decyzji :) zastanów się na spokojnie czego Wam potrzeba, a jak już wybierzesz to zamknij drzwi i nie wracaj do dywagacji :) tak jest zdrowiej.

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas juź było troje, gdy zaczęliśmy budowę. Co tylko przyjeżdżałam na budowę, to po jakimś czasie pojawiał się bocian na moim słupie elektrycznym. A że ja rzadko bywałam i szybko stamtąd zmywałam, to głupek siedział i nie wiedział co zrobić z tym co przywlókł. Skutkiem czego u nas skład ten sam, a u sąsiadki dwójka maluchów. Dokładnie z takim rozrzutem czasowym jak się u nas budowa toczyła. Z tego wniosek, że w tym roku muszę wykazać się czujnością, bo chcę dłużej na budowie się zatrzymać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha ha ha musisz być czujna jak ważka :):)

Jak ja byłam w ciąży, to prawie wszystkie Panie, które mnie odwiedziły za jakiś czas same zachodziły w ciążę. Zarażałam czy co? Choć były też podejrzenia, że to M. :rotfl:

Tak naprawdę, jeśli każda z nas spojrzy na początek swojego dziennika to na pewno się zdziwi jak dużo już za nami rzeczy, które kiedyś były "nie do przejścia".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tu mnie dopadło zwątpienie, że może zamiast anatola mniejszy domek. Z drugiej jednak strony - to tylko 10m2 mniejszy, więc nie wiem dlaczego pękam, jak już mam w głowie, jak urządzić kuchnię, salon i łazienkę. To chyba taki strach "przedstartowy", bo jak się zacznie to się pójdzie za ciosem i tyle.

Ja tez mam takie wątpliwości. Mniejszy od Anatola - o jeden pokój ;) - jest Bolek Archetonu. Nawet go przerobiłam na modłę Anatola- bo prawie taki sam jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas wszystko zależało od ilości dzieci - docelowo ma być 3 lub 4 :):). Dlatego szukaliśmy domu z 4 sypialniami. Osobiście nie czuję się dobrze w dużych otwartych wnętrzach, wolę przytulne zaciszne kąty. Dlatego salon nie musiał być ogromy, kuchnia częściowo zamknięta. I tak nie wiem jak się przyzwyczaję do mieszkania na parterze :) wolę piętra, żeby nikt w okna nie zaglądał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tapecie jest teraz sprawa ogrzewania. Staramy się o gaz. Jest od nas jakieś 1400 m. Gazownia twierdzi, że jak będzie więcej chętnych, to jest szansa. Zbieramy wnioski od sąsiadów, ale nie wszyscy są zainteresowani. Część już mieszka, a przyłączenie gazu nie jest tanie.

Wcześniej jakoś nie rozważaliśmy zbytnio kwestii ogrzewania. Naiwnie miałam nadzieję na cud z gazem :) choć w projekcie mamy piec na ekogroszek.

Chyba jednak nie mamy wyjścia i trzeba się rozejrzeć za piecem. Może coś doradzicie? Lepiej na groszek czy na pelety? Co z ciepłą wodą latem? Planujemy ogrzewanie podłogowe po całości, w łazience grzejnik będzie na prąd. Garaż nieogrzewany.

Trochę się cykam, bo my jesteśmy totalne mieszczuchy. Ja nawet z kominkiem mam problem żeby rozpalić.

Zresztą opcja piec byłaby tylko na jakiś czas, bo prędzej czy później przyłączą gaz. Do tego czasu jednak trzeba coś wykombinować, żeby w tyłek zimno nie było.

Asolt policzył dla naszego domku, bez WM

Ciepło=11666 kWh + 5000 kWh (cwu dla 5 osób) -> ok 3,4 t węgla, lub ok 1800 m3 gazu ziemnego

Straty=4822 W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wybierasz między peletem a ekogroszkiem (nota bene oklaski dla marketingowców za nazwę) to weź pelety. Są czystsze, nie zapychają pieca, dużo rzadziej trzeba je czyścić (piece na pelety). Ekogroszek trudno jest dostać w dobrej jakości, zawilgocony zapycha podajnik do pieca i trzeba to samodzielnie naprawiać. Chyba że chcesz co chwila wzywać serwis. Piec trzeba często czyścić z nagaru (tak to się chyba nazywa), przy peletach też ale rzadziej i jest to łatwiejsze. Jeśli rozważasz te 2 opcje na okres przejściowy zanim dociągną gaz to radzę wziąć pelety. A no i pozostałości po paleniu pelet zużywasz w ogrodzie a popiół po węglu nadaje się tylko do wysypywania drogi zimą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć Nitka,

piece na ekogroszek najczęściej nadają się do palenia wszelkimi peletami. zaletą ekogroszku jest to, że pali się dłużej niż inne pelety. ale rzeczywiście musi być dobrej jakości,czyli nie najtańszy. znajomi palą takim od 5 lat i na razie nic im się nie psuje w piecu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie rozważamy wszystko :) Ja oczywiście najbardziej bym chciała coś bezobsługowego, czyli gaz lub prąd. Prąd nie przejdzie, z gazem musimy czekać. Najbardziej się boję właśnie tych awarii, jakiś problemów z piecem, że będę sama w domu i takie cóś wyskoczy.

Czy palenie w takich piecach to naprawdę jakaś masakra? Czy w czasach podajników nie jest źle?

 

kubatura budynku 875 m3. Szukam w tym projekcie jakie jest zapotrzebowanie na ciepło, ale coś nie mogę znaleźć. Czy dobrze rozumuję, że jeżeli wyliczył że z cw ok 16 kwh, to piec powinien mieć mniej więcej taką moc? O losie, muszę się zagłębić w lekturę muratorów leżących na szafie :)

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć Nitka,

odkąd myślimy o domku braliśmy pod uwage tylko piec na pelety/ ekogroszki. Ja wolalabym cos bezobslugowego, jdnak M sie upierał. Na szczęście namowilam go na odwiedziny budmy :D Jakze sie ciesze, ze tam pojechalismy... Mily pan od pomp ciepla odpowiadal gorliwie na nasze pytania :D Teraz sklaniamy sie ku powietrznej pompie ciepla, jednak musi byc ona mocniejsza, niz wyliczenia wg kubatury. Tak jak w twoim przypadku potrzebowalabys piec / pompe ok 16 kwh, to musialabys kupić "stopien" mocniejsza, co by dawała rade w mrozy do -15. Oczywiście potrzebowałabyś dodatkowe zrodlo ciepla, np. kominek z dpg lub plaszczem wodnym... Wiem, że jest taka opcja o powietrzne pompy ciepla nie kosztuja az tak duzo jak gruntowe. Oczywisnie musisz zaciagnac jezyka u fachowców, jednak wiem, że sa takie mozliwosci, to podpowiadam :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nita może uda się z gazem? bo piec na ekogroszek sporo kosztuje taki z podajnikiem, a jak ma to być tylko chwilowe rozwiązanie to szkoda...

My mamy zwykły piec na wszystko

Ciekawe obliczenia przedstawił asolt dla takiego małego domku :jawdrop: rodzice mają 140użytkowej plus piwnica ( czasem jest tam odkręcany grzejnik, bo jest siłownia) i zużywają w zależności od zimy 3-4 tony węgla. W tym roku były 3 tony i jeszcze zostało...

 

No i jak jesteście mieszczuchy to z podajnikiem jak najbardziej :) jest sporo osób na forum, możesz popytać jak się sprawują :) np. BasH ma kocioł Defro, jest już prawie po pierwszym sezonie, możesz podpytać jak się sprawdza :)

 

My gazu nie mamy wcale, a grzanie prądem też nie wchodziło w grę, bo przy takim metrażu byśmy zbankrutowali chyba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na razie rozważamy wszystko :) Ja oczywiście najbardziej bym chciała coś bezobsługowego, czyli gaz lub prąd. Prąd nie przejdzie, z gazem musimy czekać. Najbardziej się boję właśnie tych awarii, jakiś problemów z piecem, że będę sama w domu i takie cóś wyskoczy.

Czy palenie w takich piecach to naprawdę jakaś masakra? Czy w czasach podajników nie jest źle?

 

kubatura budynku 875 m3. Szukam w tym projekcie jakie jest zapotrzebowanie na ciepło, ale coś nie mogę znaleźć. Czy dobrze rozumuję, że jeżeli wyliczył że z cw ok 16 kwh, to piec powinien mieć mniej więcej taką moc? O losie, muszę się zagłębić w lekturę muratorów leżących na szafie :)

 

czytaj te muratory. na pewno znajdziesz jakieś informacje.

dziś przyjeżdżają do nas ci znajomi, co palą ekogroszkiem, to ich wypytam co i jak. u nas nie ma innej możliwości (no ewentualnie prąd). kiedyś tam w przyszłości może pompa ciepła, ale nie powietrzna, bo chyba nie ma takiej mocy, żeby ogrzać w mroźną zimę dom. no ale to pomysł na dalszą przyszłość.

co do załadunku, to są z dużymi zasobnikami, że podkłada się raz na tydzień.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nita nie patrz na moc z projektu!!!! każda firma ma swoje parametry i matrz na pow. całkowitą domu i dla niej dobieraj :)

 

np. u nas jest razem z piwnicą i garażem prawie 200m kw. i dla przykładu dla takiej pow.:

Per-Eko 21kw

Żubr 18 kw

 

ciekawa rozbieżność prawda? na stronach producentów są podane parametry i tam trzeba dobrać :)

 

I są fajne ze sterownikiem , albo można dokupić osobno, ustawiasz sobie temp. na piecu itp. My wodę będziemy grzali tym piecem także latem...raz na dwa dni wystarczy podgrzać, planujemy zbiornik 300l.

A jak na się znudzi, to wtedy jakiś gazowy kocioł i butla

Edytowane przez msdracula
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przypomniało mi się jeszcze, że z miesiąc temu byłam u koleżanki, która mieszka w nowym domu od roku. oprowadzając po domu pokazała mi także piec. był bardzo duży i taki sam jak piec stał obok zasobnik. miała też do tego sterowanie z domu. panel na ścianie. mówiła, że przez cały rok piec był nie wygaszany, bo właśnie latem grzali też wodę. mają jakąś pompę do grzania wody latem, ale w ogóle jej nie uruchamiali, bo stwierdzili, że węglem taniej. za cały rok grzania (dom ok 250m z piwnicami) wyszło im grochu za około 5tys.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz jakie u Was są ceny ekogroszku, w moim otoczeniu akurat wszyscy ci którzy mają piece z podajnikami strasznie na nie psioczą (szwagier własnie przeszedł z pieca na gaz i skacze pod niebo z radości - rachunki wychodzą mu o dziwo takie same jak przy węglu a on wlkp.; koleżanka ma piec z podajnikiem , przez pierwszy rok jej mąż co miesiąc to naprawiał, całe szczęście że ma dryg do maszyn). To nie piec się psuje tylko podajnik zapycha od mokrego ekogroszku. Chyba że masz miejsce żeby zakupić luzem kilka ton i mieć na cały sezon. Bo kupowany po kilka worków w miarę zużywania to nie jest dobry pomysł. Chyba że masz w pobliżu dobry jakościowo - to już musisz wypróbować. To nie jest tylko tak że wsypiesz worek i zapomnisz na 2-3 dni, potem musisz to oczyścić, jeśli ślimak się zapcha to musisz wywalić węgiel, rozkręcić, przeczyścić, złożyć - w jakim czasie dojedzie Ci serwis? Ja też jestem mieszczuchem, grilla nie rozpalę, co najwyżej świeczkę, gdybym musiała wzięłabym pelet. A może jednak Twój mąż odkryje w sobie smykałkę palacza - wiesz te pierwotne męskie instynkty :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...