Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz prostokątny dom


nita83

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ciekawość rozbudzona :)

Rozmowy przeszły pomyślnie i w miarę szybko i bezboleśnie. Szybkie nakreślenie szczegółów co, gdzie jak (wanna, zlew, baterie, czujniki, pierdoły itp), wręczenie kluczy i Pan hydraulik wkracza we wtorek. :eek: To się zadziało :) ale jak się powiedziało A (a raczej O jak okna) to teraz trzeba lecieć dalej z tym alfabetem. Od O byłoby już krócej a od A jakoś się tak długo wydaje. Wracając jednak do tematu, kibelek zostaje na środku ściany, wanna będzie 170, z kranem na środku w ścianie, przypadkiem dorobimy się tez umywalki w kotłowni :), zawór wody zostanie przeniesiony z garażu do kotłowni, zlew w kuchni będzie centralnie pod oknem, choć skłaniałam się ostatnio do przeniesienia go lekko w róg (mąż zgłasza kategoryczny sprzeciw), no i dwa wyjścia wody na ogródek po przeciwnych stronach domu. Podczas wycieczki po naszym domku okazało się, że praktycznie wszystko jest już ustalone, co gdzie jak leźy czy stoi. Sama siebie zaskoczyłam - czy ja naprawdę to wszystko wiem??? Ogólnie plan prac jest taki, że najpierw zaworki, podejścia, potem w miarę posuwania prac ze styropianem rureczki do wody, gdy już biało będzie wszędzie - podłogówka, a kotłownia to już na szaarym końcu (jak spadnie manna z nieba).

Idąc za ciosem dziś rano klepneliśmy styropian, folię i taśmę dylatacyjną. Przybędą do nas w poniedziałek i przy okazji wyjadą od nas palety (kilka chyba przytulę i zrobię z nich stelaż pod łóżko sypialniane- że taka niby nowoczesna jestem :lol2:).

Przy świdrujących dźwiękach wyjącego młodszego syna, obdarliśmy dziś większą część taśm z okien. Wszyscy pomagali :D

100_4613.jpg

100_4616.jpg

100_4618.jpg

 

To by było na tyle. Dziś z również budującą psiapsiółą omawiałyśmy plan jak to we dwie (z 4 naszych małoletnich dzieci) rozłożymy styropian pod wylewki. :lol2: Także jeśli ktoś chętny do pomocy i nie ma co w majówkę robić to zapraszam. :D

100_4613.jpg

100_4616.jpg

100_4618.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no moi byli tacy uparci że powietrze, ciśnienie, zimna woda i na koniec ciepła woda bo powiedzieli że zimną wytrzyma a na ciepłej może się lać no i okazało się że rację mieli bo malusia dziureczka przypadkiem się zrobiła i pomimo że woda w rurkach była to się nie lał póki ciepła nie poszła, nie że straszę nasi byli bardzo ostrożni:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie wiem o co chodzi z tymi rurkami, wiem tylko że u nas woda była skończona przed styro i podłogówka była napełniana i odpalana przed zalaniem, czy wszystko git.

 

Nita gratuluję kolejnych dobrych wieści, jak już się ruszyło to będzie fajnie lecieć do przodu :) i okno bez folii wyglądają świetnie!!!!

a kiedy elektrykę robicie?

u nas front robót też już na majówkę jest przygotowywany :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak taki tanim kosztem, żeby można było ze stolikiem i grilem się rozłożyć. Oczami wyobraźni widzę te chyboczące się palety i wpadające dziecięce nóżki, że o drzazgach nie wspomnę, ale kto wie może się uda zaadoptować. Niestety czuję w kościach, że trzebaby zrobić coś co przetrwa całe lato, a może i następne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Inwestor wraz Inwestorką, żyli sobie całkiem niedawno w błogiej naiwności jak to sami bez problemów ogarną tematy okołobudowlane, wysprzątają działkę, dom, zasieją trawę, zasadzą drzewka, własnoręcznie wykonają mniejsze i większe prace na budowie. Wszystko to oczywiście przy śpiewie skowronków, w ciepłym słonku, bez wiatru i z bawiącymi się rozkosznie dziećmi "na ogródku".

Az nastał dzień w którym Inwestor z Inwestorką oraz dziatwą przy boku wyruszyli po pracy, wzmocnieni obiadkiem u babci na budowę w celach porządkowych, coby zdążyć przygotowac dom do wejście hydraulika. I się zaczęło:

Inwestor z młotkiem przybija deski, Inwestorka lata na miotle, z przerywnikami na wyjęcie zabawek, wyjęcie piłki, pić, jeść, jestem głodny, znowu pić. Na odsiecz przybyli dziadkowie i płeć męska zajęła się deskami a żeńska dziećmi. I znowu - do domku, na dwórek, jeść, pić, do Mamy, do Taty, do Dziadka, łeeeeeeeee, autka, piłki, kopanie w ziemi, sypanie piaskiem, siedzenie w aucie, walka o książeczkę i drążek zmiany biegów. Inwestorka zlitowała się nad babcią i zawiozła ją do domu przy okazji zawożąc do własnego domu również siebie i dziatwę. Inwestora i dziadka zostawiając na pastwę losu. Po drodze stoczyła trzy bitwy z młodszym (wsadzanie do auta, ja siam!, przejście przez ulice (ja siam!), rzucanie się na klatce po podłodze (ja siam)! Wszystko oczywiście z tobołami na szyi i okiem na starszego. Po czym wykąpanie dwóch osobników, wysypanie tony piachu z butów, szybki przegląd resztek w pustej lodówce i kolacja dla dzieci, własne mycie, pranie, wieszanie prania, odkurzanie zmywanie, ogarnianie łóżek, karmienie chomików.

Inwestor szczęśliwie wrócił z placu boju w dobrym nastroju, więc można go było wysłać po mleko :D.

Wniosek nasuwa się jeden - CZAS OBMYŚLIĆ PLAN B

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol2: Jak ja to dobrze znam!!! Dlatego nawet nie wierzę w radosny scenariusz na budowie, tylko cały czas myślę gdzie wysłać dzieci.....

 

A co do tymczasowego tarasu, nita, to można kupić takie "płytki podłogowe drewnopodobne" które się układa na zatrzaski, a potem można zdemontować. Są takie teraz w Jula za 45zł/ 5szt, są też w Ikea. Oczywiście to "trochę" drożej ;) niż palety, ale też może posłużyć znacznie dłużej i fajnie wygląda. Sama bym takie kupiła, ale w tym roku problem tarasu raczej mnie nie dotyczy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i tak lepiej niż dziura w ziemi, jak u nas. ;)

Ale myślę, że spokojnie można je ułożyć na ziemi. Co to przeszkadza? Bo to określenie "płytki” to takie niezbyt adekwatne dla mnie. Ale jeszcze mi przyszło do głowy coś innego - a może takie małe drewniane "podesty"? Takie jak można kupić w Castoramie, chyba 50x50, niby impregnowane. To dużo tańsze rozwiązanie. Ja takimi podestami wyłożyłam dzieciom płac zabaw w ogródku. Sama to zrobiłam, trzeba tylko wyrównać ziemię pod nimi. Leżą już trzeci rok u nas, nawet nie zdejmowane na zimę i jest ok. Leżą na gołej ziemi. A gdyby im zrobić delikatną konstrukcję, jakieś deski, na których by leżały, to już w ogóle "miód". ;)

To nie jest drogie. I można je pomalować dla lepszego efektu. :)

Edytowane przez marta&robert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...