Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz prostokątny dom


nita83

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

hej Inwestor :) wiedziałam że mnie wywołasz do tablicy, wieczorkiem opiszę :)

A teraz proszę o akcję ratunkową, bo goście goście będą u mnie jutro i do tego takie mobilne, że na budowie i w domku, albo tylko w jednym miejscu ale nie wiadomo którym, zależy od pogody. Także poproszę o propozycję szybkiego naturalnie menu. Żeby nie było za łatwo, to w składzie jest mama karmiąca.

Amglad !!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nita, wybacz, nie doczytałam wczoraj, że mam zajrzeć do Ciebie...

ja też myślę, że jak będziecie dziś w domku Waszym to grill to najlepsze i najszybsze rozwiazanie (zerknij na pogodę, bo np u mnie dziś po południu deszcz zapowiadają)

z matką karmiącą może być problem - dla mamuśki to kiełbaska jakaś i wrzuciłabym 2 pokrojone w półksiężyce cukinie - możesz je na godzinę przed podaniem w odrobinie oliwy z ziołami i odrobiną czosnku zamarynować - p[otem na tacke i na grilla - fajny dodatek

dla normalnych;) - karkówkę kup juz rozbitą - w gzelli bory tucholskie mają fajną i fajnie rozbijają mięso taką maszyną, marynata musztardowo-miodowo - ziołowa (wielki eksperyment, zawsze robię na oko i z tego co akurat mam) - marynuj jak długo się da

w gzelli mają pyszną kaszankę gryczaną - rewelka na grilla i jest super kiszka ziemniaczana - też fajne grillowe danie

gzellę gdzieś pewnie masz, bo jak na pomorzu mieszkasz, to ich tu całkiem sporo

kup w biedrze szparagi i ugotuj i podaj z masłem

zobacz u Luki ostatnio wrzucałam jakieś sałatki itp i sosy do grilla tez tam są

 

ja miałam w niedziele grila i zrobiłam to co Tobie proponowałam - karkówkę (tylko 2 dni ją marynowałam, była krucha i pyszna) kiszki, kaszany, szaszłyki, sosy wszystkie te co u Luki , zrobiłam żeberka z grilla wg przepisu takiego starego francuzika co kaleczy polski i występuje w tv - ale smaczne były, goście się zajadali, ale trochę czasu na to trzeba- miałam 15 osób i też karmiącą sąsiadkę, szparagi, sałatkę grillową- sałata z torebki, rukola z torebki, kukurydza z puszki, pomidorki koktajlowe, oliwki i ser feta pokrojony - to zalane sosem pomarańczowym

do tego znajomy przyniósł kawałki łososia chilijskiego w koperku i ugrillowaliśmy go w na folii i do tego zrobił pyszny sos holenderski - pychotka była...

 

Nitka, u Luki popatrz kilka stron wstecz, tam szczegóły będą, generalnie gril Tobie będzie najwygodniejszy

całuję i życzę dobrej zabawy, gdybyś chciała dopytać o jakieś szczegóły - pisz u mnie w dzienniku, do 3 jestem w sieci

ściskam:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki kochana :) ja tutaj Cię ściągam, a niestety plany nam się mocno pokomplikowały i nie wiem czy w ogóle spotkanie wypali

Nic to na pewno wykorzystam następnym razem. Takie pyszności opisujesz, że juz mi slinka cieknie. A jaki masz grill? węglowy?

Powiem Wam, że skłaniam się do kupienia (oczywiście kiedys tam) raczej grila elektrycznego niz zwykłego. My zupełnie niegrilowi jesteśmy, tzn nigdy sami nie robiliśmy ( w sensie zupełnie sami), zawsze gdzieś tam w gościach i babranie się z tym węglem mnie nie zachęca (a może powinno, z racji eko groszku). Czy to jest naprawdę taka straszna różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem Nita, ja w ogóle myslę o takim kombajnie na butle z gazem.... taki grill, który może być letnią kuchnią zarazem

coś wtym stylu

http://j.luxlux.pl/l1826/eb622645001189174a2565d8

 

ja też grilla robię kilka razy w sezonie, głownie dla syna, bo on lubi kiełbaski i kszanki z grilla, mam zwykły z biedry za 30 zł i działa idealnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taki gril z butlą ma moja teściowa i sprawdza się idealnie :)

Mnie do węglowego głównie zniechęca czas jaki trzeba poświęcić najpierw na rozpalenie, potem ostudzenie i sprzątanie. Przy dzieciakach łatwość i szybkość obsługi jest nie do przecenienia. Chwilowo nie wyobrażam sobie grila na działce, bo tylko zimna woda jest i nie ma kibelka. Wiadomo, można uzyć papierowych talerzy, ale i tak jest masa innych tłustych rzeczy, które trzeba potem przewieźć do domu. Wiem wiem francuski piesek jestem, ale bez łazienki z ciepłą wodą słabo funkcjonuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdrówka dla Babci, a co masz w koszyczku???? uważaj na wilki ;)

 

oliwa z oliwek, troche octu balsamicznego, łyżka musztardy francuskiej kamis z widocznymi ziarnkami gorczycy- wybełtać. dodać trochę(kilka glutów z butelki) keczupu, przeciśnięty ząbek czosnku (niekonieczne) do tego sok z pomarańczy. wybełtać. zalać sałatkę jakieś 10-15 min przed podaniem

smacznego:hug::stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobote robiliśmy grilla i nam zostało jeszcze trochę miesa, więc w niedzielę miała być kontynuacja. Ale ja tak nie znoszę rozpalać tego badziewia (choć jedzonko lubię ;)), że odpiłam grilla .... w piekarniku:D. Gdyby nei to, że dymem nie śmierdziało nikt by się nie kapnął. Wyszło genialnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aga tak mi mów :)

Oczami wyobraźni widzę taki obrazek: Przyjeżdżam w tak piękny dzień jak dziś do domu, zrzucam buty, otwieram okno tarasowe, na grilla wrzucam jaką kurzą pierś w ziołach (tak tak umyłam wcześniej ręce, ale przecież to oczywiste!), z ogródkowych warzywek macham sałatkę, nalewam wody do szklanki z plasterkiem cytryny i miętą rosnącą przy tarasie. Jem sobie pyszny obiadek na dworze, słonko świeci, lekki wietrzyk wieje a skowronki ślicznie śpiewają. Dobra przyznaję, że na deser mam lody z bitą śmietaną i poziomkami. :lol2:

Jakoś nijak mi tu nie pasuje rozpalanie grilla, dymienie, szorowanie, czekanie, komary, osy, muchy, jeżdżące traktory itd :lol2:

 

Okazuje się, że może szybciej niż myślałam będę mogła zacząć cokolwiek sadzić na tej mojej pustyni. I strach mnie obleciał, bo nie wiem co i jak i gdzie. Mój baaardzo ogólny zarys wygląda tak:

działka 1.JPG

 

 

Patrzę i patrzę i chyba zbyt optymistycznie podeszłam do drzewek owocowych. Może się nie zmieszczą. No i cała reszta jakaś taka nie ogarnieta. Za domem będzie żywopłot z choinek lun tuj. Może na siatce jakieś pnącze. Tylko nie wiem jak się będzie na to zaopatrywał przyszły sąsiad. Macie jakieś pomysły?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrazek przaśny bardzo i dym z grilla nie pasuje :lol2:

 

Co do drzewek to ja mam jabłonki kolumnowe, a te miejsca nie zabiorą Ci prawie wcale. Posadziłam na jesieni, teraz mają listki. Podobno owoce za rok jakies powinny byc;)

 

http://images46.fotosik.pl/40/420b07733f0ec53d.jpg

 

Wiśnię tez można jakąs taka mała odmiane dostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jaka frajda ;) można cały dzień spędzić na budowie i nie trzeba lecieć na obiad :lol2: a znajomi jakoś przy weekendzie częściej wpadają :cool: dziwne :D

 

Zobaczysz co będzie jak zamieszkasz. Drzwi sie nie bedą zamykać, wszytskie weekendy zajęte. My się smialiśmy, że dobrze, ze jesień przyszła, bo cały czas mielibyśmy kupę ludzi w domu;). No i całe szczęscie, że jednak kawałek do nas maja i nie wpadali "po drodze", to można było czasem telefonu nie odebrać;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...