Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz prostokątny dom


nita83

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Gdy patrzę za okno, to nie wierzę własnym oczom. Czemu to lato tak szybko minęło? Pamiętam jeszcze odśnieżanie auta, a tu już od nowa jesień. I choć lubię jesień i dopada mnie wtedy słodka melancholia to jednak tym razem tęsknię za upałami. Przez trzy miesiące spędzaliśmy każdą wolną chwilę na budowie i odwleczona przeprowadzka nie była taka straszna. Teraz jednak gdy rozchasane dzieci chodzą po ścianach, to wizja kolejnej zimy na 37 metrach mnie przeraża. Ja chcę do domu!!!!!

Na szczęście dziś zaświeciło słonko i udało mi się wyrwać na chwilę z najmłodszym. Cuuudnie było.

Ze spraw przyziemnych. Papierologia gazowa trwa. Wszyscy sąsiedzi, którzy są współwłaścicielami drogi, musze wyrazić zgodnę na rurkę. Echh. Gaz będzie raczej pod koniec przyszłego roku. Wobec tego rozważamy opcję podłączenia obecnego pieca na groszek. I jak tu teraz nie mieć parcia na przeprowadzkę? No jak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się przeprowadzałam w opcji minimum;) góra była w totalnej rozsypce, schody zasłonięte kocami żeby ciepło nie uciekało bo wełna na skosach nawet zafoliowana do końca nie była, strop między poddaszem i strychem nie był ocieplony, a na dole zrobiona była łazienka i kuchnia, pomalowane, położone podłogi, oświetlenie stanowiły żarówki na kablach;)

 

ciągle wykańczamy, ciągle walczę z kurzem i bajzlem, dużo jeszcze żarówek na kablach i gołych kabli ale nie żałuję ani sekundy że się już jakby nie było 2,5 roku temu przeprowadziłam:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wusiu ja wiem, ja wszystko wiem, ale nie zdzierżę przeprowadzki w bajzel wykończeniowy, bo będzie się ciągnąc latami. Swoją drogą ciekawe za ile postów napiszę, że przeprowadzamy sie choć nie mamy jeszcze... i tu wymienię milion rzeczy :D

 

Wszystko jak zwykle rozbija się o kasę i czas. Moglibysmy robić kafelki, ale nie mamy sufitu, a boję sie, że w trakcie robót uszkodzimy kafle. Wszelkie inne prace wymagają juz ogrzewania (wełna na suficie, płyty kg). A jak zaczniemy grzać to wtedy już ciagle aż do lata, a nie mamy ocieplenia. Ha! Ocieplenie, niecierpię tego słowa. Nie mamy kasy na ocieplenie domu. Czyli albo zaczynamy i robimy wszystko, albo czekamy do przyszłego roku. Może jakis telefon do dżina z lampa ktos podrzuci??? ( A wiecie, że mi się przez przypadek zamiast dżina to dżona napisało i fala wspomnień szalonych mnie naszłą :) pamiętacie dziewczyny?? :D)

Tyle się różnych rzeczy budowalanych działo w tym roku, że nagły przestój wpedza mnie w zły nastrój. A jak mnie smutki dopadają to pichcę w kuchni. Wypichciłam drożdżówy

 

p.s. kto mnie w końcu nauczy wstawiać link za pomoca jednego słowa????

 

p.s. 2 dzięki ivy !!!!

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy patrzę za okno, to nie wierzę własnym oczom. Czemu to lato tak szybko minęło?

Wobec tego rozważamy opcję podłączenia obecnego pieca na groszek. I jak tu teraz nie mieć parcia na przeprowadzkę? No jak?

 

Zgadzam się, zdecydowanie za szybko. Ale jeszcze cztery miesiące i dzień będzie coraz dłuższy :)

 

A co z butlą na gaz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nitula ale ocieplenie wiesz można na etapy rozłożyć ;) najpierw styro z klejem a potem tynk, jak mąż Twój w miarę kumaty i trochą czasu dysponuje to sobie sam ociepli i klejem zaciągnie jako i mój zrobił i koszt ocieplenia chałupy wyszedł coś 4 tysie:)

 

a co do bajzlu i przeprowadzki;) jak nie masz niezłej kasy na kupce to albo bajzel albo 37 metrów;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze raz dzięki serdeczne ivy :) częstuj się bułeczką,

dorka butla poszła w niepamięć dawno temu :)

wusia taki był plan, żeby styro samemu robić, ale Inwestor teraz kariere robi i nie ma czasu na rzeźbienie w styropianie :)

co do kasy to oczywiście masz racje, tak mi się po prostu na żale zebrało, bo u mnie zawsze chęci sa większe niz możliwości, a wrodzony optymizm podszeptuje, że jakos to będzie :)

 

Och, gdzie moje maniery, oczywiście Wszystkich zapraszam na ciepłe drożdżóweczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to dopiero koleżanka jesteś

 

Jak możesz kusić takimi pysznościami jak wiesz że walczę??

 

No dobra, od jednej mi się nic nie stanie nie??;)

 

A co do marudzenia to ja Cię doskonale rozumiem. U nas jest znowu inna sytuacja. Niby trochę kasy jeszcze mamy ale i tak wszystko ciągnie się jak flaki z olejem. I to wszystko przez jednego człowieka w zasadzie. Nie chcę pisac na forum bo sama wiesz. I ta cholerna bezsilnośc mnie dobija. I jeszcze jak słyszę zewsząd: "ja bym zaraz zrobił/zrobiła z tym porządek..." Nosz kurde jak nie robię to znaczy chyba że nie mogę zrobić prawda?? I momentami przestaję wierzyć że to się naprawdę ma udac tej zimy... albo w ogóle.

Koniec marudzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nitula poużalać się czasem trzeba bo wtedy jakoś łatwiej znieść, póki gołe mury to jakoś tak łatwiej ale jak już okna, tynki i wyłania się DOM to wtedy każdego dnia szkoda :hug: ja miałam wybór albo 29 m.kw. albo syf wykończeniowy robiony na szczęście przez własnego małża a nie przez obcych ludzi;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo. Wczoraj juz padłam ale dzisiaj do kawki rownie dobre :yes: Marudzenie widze jest w temacie...mogę sie przyłączyć ??? Wstpny plan na przeprowadzkę był na listopad 1 ale ze względu na opóżnienia banku, ekip, kasy itp chyba będzie ...23 grudnia :cool: Jeszcze sąsiedzi obok którzy mieli sie wprowadzać pod koniec padziernika skapitulowali i postawili na wiosnę. A tak myślalam ze jakoś bedziemy sie dopingować ...i odśnieżac razem nasz koniec świat :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luka miałaś taki fajny tekst o ciąży, to teraz musisz wymyślić o budowie :D

wu masz rację, jak widzę te ściany już otynkowane to mnie skręca z niecierpliwości :)

ivy jasne, że możesz sobie pomarudzić, to zdrowo tak wywalić wszystko :) przyjdzie zima, to mogę z Tobą poodsnieżać :)

 

Podczas wczorajszej wizyty na działce, pewna kolorowa pani umilała nam czas. Tęcza to zdaje się symbol nadziei,a nawet jeśli nie to ja ja tam biorę to za dobry znak :) Czy mogę się juz pakować???

 

100_8878.jpg

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...