Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz prostokątny dom


nita83

Recommended Posts

O nita, dopadł Cię syndrom 'czystki' przed przeprowadzką...też go miałam, większość chyba to przechodzi....i dobrze....człowiek kisi rózne różnośći, bo żal wywalić i najczęściej w ogóle po nie nie sięga..... patrzę przez okno i obserwuje, jak żurawie formują szyk bojowy, do odlotu się szykują..... piekne są....

u nas jesień pełna gębą... w nocy pięć stopni...pięć słownie pięć...;(

utrzymuj nastrój furiacko-bojowy jak najdłużej - przydaje sie podczas przepwrowadzki...

kiedy godzina Wu tak w ogóle??? bo juz chyba wszystko gotowe, co?

ściskam:hug::hug::hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Z zakatarzonymi dzieciakami, ale nie ma zmiłuj...pasja syna wymaga poświęceń.... Szanowni Państwo Pendolino :D

 

100_8973.jpg

 

Raz mi się przy nich wymskło z "inną" nazwa i kurka przepadło. :bash:

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzależniłam się. Od smaku własnej fasolki szparagowej (mało bo mało ale jaka pyszna, właśnie ją zjadłam. Tak wiem, że jest 21 :) ), od zapachu świeżych ziół w ogrodzie ( co wizytę, mała pachnąca rundka :)), od małych chrupiących ogórków, wypalającej buzię rzodkiewki * w sam raz na małą zemste na mężu :)), pachnących pomidorów. tych świezych i tych suszonych. Suszone pomidory jadałam kiedyś raz, pewnej ciepłej, letniej nocy. Siedząc na tarasie w miłym towarzystwie i popijając wino. Mam nadzieję, że wznowimy to w naszym domu. To wszystko znaczy, że już przepadłam. Nie ma odwrotu od domu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dziękuję :) u mnie obrazek wzmocniony organoleptycznie (ha! choć raz mogę sie popisac trudnym słowem, które rozumiem :lol2:)

nie chcę byc wredna, ale czy czasem nie musisz się pakować zamiast śmigać na fm :lol2:

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie idę spać, rano dopakuję się. W zasadzie dochodzę do wniosku, że możnaby tylko szczoteczkę do zębów wziąć, a resztę dokupić, w końcu w niedzielę sklepy są otwarte, nie to co 'u mnie'. BTW, ile zabawek leży przygotowanych do wyjazdu, komuś się chyba z przeprowadzką pomyliło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezpiecznej podrózy i pojemnego bagaznika Wam życzę :)

 

Dzięki, jutro rano będę ładować. Najbardziej zastanawia mnie ile płytek da się włożyć oprócz bagażu właściwego, żeby resory nie trzasnęły, bo trzeba wszystkie łupy w końcu pozwozić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzależniłam się. Od smaku własnej fasolki szparagowej (mało bo mało ale jaka pyszna, właśnie ją zjadłam. Tak wiem, że jest 21 :) ),.

 

iiii da sie przezyc... bynajmniej mocnych wiatrow nie ma (bo nie bylo prawda?) :D dobrze, ze to nie ta po bretonsku ..

 

ja ostatnio jak wrocilam z zebrania o 22 to pochlonelam ze smakiem gyrosa :lol2: :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekend za nami. Wreszcie mogliśmy pojechać do szkółki roślin. Wreszcie kupiłam moją Magnolię, borówki amerykańskie i chojanki :) Wreszcie mogłam pokazywać paluszkiem i mówić : Poproszę to, to i to. Doczekałam się. Całe szczęście w pewnym momencie oprzytomnieliśmy, że możemy kupić tylko tyle ile zdołamy od razu wsadzić. W samą porę, bo w bagazniku było już 40 drzewek. A dzieciarnia z katarem oczywiście z nami.

Główny operator łopaty na początku strasznie marudził, ale deszczowe chmury na horyzoncie szybko narzuciły tempo. I tak nam zeszło ponad trzy godziny. Dzieciom należy się nagroda, że tylko przez 1,5 godziny pętały się pod nogami, a potem łaskawie raczyły znaleźć sobie inne zajęcie.

100_8998.jpg

 

Namęczyliśmy się strasznie, ale wsadziliśmy 20 sosen czarnych (zamiast kosodrzewiny), 10 thuji szmaragdów, 5 swierków, 3 świerki srebrne i 1 modrzewia.

Za całość 156 zł. :D

100_9022.jpg100_9006.jpg100_9008.jpg

 

Żeby od razu rozwiać domysły. Nie, nie pracowałam w japonkach. japonki są do wyższych celów (czyli pracy na drabinie :D)

100_9012.jpg

 

Plan jest taki, aby w ciągu tygodnia dokupic jeszcze drzewek i powsadzać, więc zdjęcia świerków będą potem. Cała akcja zakończyła się totalnym zmęczeniem i moim katarem, ale nie poddam się. Nie po to czekałam całe wakacje na drzewka, żeby teraz dać się pokonać przez przeziębienie.

100_8998.jpg

100_9006.jpg

100_9022.jpg

100_9012.jpg

100_9008.jpg

Edytowane przez nita83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i teraz sprzedaż wyżej pokazanych kaloszy wzrośnie kilkukrotnie. Nitka, jeszcze kilka takich ujęć, i czy chcesz czy nie, będziesz robić za kreatorkę stylu ogrodniczo-budowlanego. Nikt co prawda nie będzie pamiętał o co chodzi, ale japonki, jedwabne bluzeczki i kalosze będą kupowane :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...