Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kocioł BAWARIA-SEKO - wymiana doświadczeń


MARTINOS

Recommended Posts

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?186332-Kocioł-Termo-eco-19KW-Stąporków-Palnik-brucer-sterownik-dwustanowy&p=5701504&viewfull=1#post5701504

 

tu masz zawirowywacze jakie ja robiłem i jakie stosują w wymiennikach pionowych czyli takich jak Ty masz.

 

tą część za komorą spalania należy czyścić regularnie- w zależności od stopnia zabrudzenia- ja to robię co 2-3 miesiące a czasem jak nie wygląda tragicznie raz na sezon.

tam też przez otwór od góry możesz wsadzić zawirowywacze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 211
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

OK, zmotywowałeś mnie do wyczyszczenia. :-)

 

1. wyczyściłem retortę + wszystko co było pod nią. Nie było tego dużo - tak z pół garści ziarenek.

 

Dalej było już gorzej.

 

2. Wyczystka przy rurze od czopucha. ~1 /3 wiadra mieszanki pyłu, szadzy i czegoś co przypomina piasek.

3. Wyczystka górna - dojście do wymienników. Palę chyba niecałe 3 miesiące. Wymienniki były całkowicie pokryte sadzą, pyłem, ziarenkami piasku plus była delikatna (stała konsystencja) warstwa czegoś w kolorze żołto-czarnym. Wszystko suche i łatwe do usunięcie. Nie przesadzając wszystko to razem wzięte tworzyło warstwę około 1cm. Z samych wymienników zebrałem całe wiadro. :-)

4. Przy wejściu do komina mam drzwiczki w ścianie. Stamtąd też wybrałem prawie wiadro sadzy i pyłu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to jest

ja u siebie z takiego porządnego czyszczenia ze skrobaniem pionowego wymiennika wyciorem mam wiadro syfu

jeśli jest suchy to nie ma kłopotu

jeśli jest mokry to nalezy uważać kontrolowac temperaturę spalin i czyścić częściej.

warto też wtedy zajrzeć do komina zarówno z dołu i z góry czy przyadkiem tam się coś złego nie dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witaj Jacek, Witaj Timon,

 

aktualne info.

 

po pierwsze kupiłem nowy bojler http://www.kospel.pl/pl/produkty/wymienniki-i-zasobniki-cwu/wp-termo-hit.html

Róznica jest taka jakbym przesiadł się z roweru do ferrari. To co kiedyś zajmowało 60-70 minut teraz zagrzane jest w max. 10 minut.

 

Piec jeszcze raz gruntownie wyczyściłem a rury w kotłowni zaizolowałem. Miałem sporo resztek takiej otuliny: http://www.budtrade.pl/izolacje/izolacje-termiczne-i-akustyczne/nmc-otulina-climaflex-stabil-czerwona-28-x-6-mm-2-m/9719 wiem, że jest ona stosowana np. w podłogówce itp. ale chyba nie ma przeciwwskazań aby poszło to na zewnetrzne miedziane rury w kotłowni??

 

Duzo czytałem w necie odnośnie mojego pieca a szczególnie ustawień związanych z wiatrem. Również w kontekście cyrkulacji spalin (u mnie wyjście na dole pieca). dziwiło mnie, że wiekszość stosuje bardzo mały nawiew + mocno przymknięta klapka. Rozmawiałem też z serwisem SEKO. Oni też za punkt wyjścia proponuję 1-2 bieg + przysłona na 2-3 cm. I chyba coś w tym jest.

 

Teraz mam takie ustawienia: 15/60 + 4 bieg (serwisowe szybsze) + klapka na 35-40% otwarta + zawór 3D 70% w grzejniki. I jest piekło w piecu. Piec ładnie i systematycznie dochodzi do zadanej. Przy mniejszym nawiewie dłużej jest w podtrzymaniu.

 

Przy tej pracy kotła a pracuje na wyższych temperaturach i (chyba) bardziej zoptymalizowanej cyrkulacji spalin od razu widzę mniej zanieczyszczeń. I to zdecydowanie.

 

Deflektor, który kiedyś kupiłem raczej nie zostanie wykorzystany. Do mojego pieca nie jest on potrzebny. Tak mi powiedział fachowiec od SEKO. Deflektor z pewnością by mi nie pomógł a mógłby raczej zaburzyć cyrkulację. Tu jeszcze raz kwestia budowy pieca. Ponoć kluczem do wszystkiego jest wiatr i zgranie układu nadmuch - czopuch - komin :-)

 

Spalanie waha mi się od 25 do 35kg w mroźne dni. Aby palić mniej to już raczej nie chodzi o grzebanie przy piecu ale raczej przy szczelności okien itp. :-) No i niestety stara instalacja też robi swoje. Jest nadwyraz pojemna + z tego co widzę to praktycznie w ogole bez izolacji (25-letnie żelazne rury) no i niestety powracająca woda do najciepleszych nie należy a to trochę piec wybija z rytmu. :-(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj MARTINOS jak też posiadam od niedawna kociol SEKO tylko ze model eko-r i tak wczytalem się w Twoj temat i zastanawiam się nad tym deflektorem.

Pisałeś ze w seko powiedzieli, że do eko-r'a zakładali deflektor, a mi nie założyli. Chyba będzie trzeba coś pomyślec w tym temacie.

Dośc sporo obkleja mi się piec, tak jakby sadzą, z tym że ja palę czeskim groszkiem i to też może byc powód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blaste,

 

ja ekspertem nie jestem więc nie będę się tu wymądrzał. Proponuję Ci zadzwonić do SEKO (ja tak zrobiłem) i pogadać jak to wygląda. U mnie ze względu na budowę pieca deflektor w ogole nie był planowany przez producenta. Nie mam żadnych uchwytów itp.

Ale jak czytałem o piecach SEKO to rzeczywiście w twoim modelu z deflektorem się spotkałem.

 

U mnie początki były trudne a piec obrastał mi na kilka mm w ciagu 48h. Jak czyściłem wnętrze + komorę z wymiennikami to smieci było full. Ale zawsze to był suchy pył, sadza i piasek. Zadnych smolistych rzeczy.

 

Trochę testowałem + otrzymałem dużo pomocy od kolegów z tego tematu. Tak jak pisałem wcześniej. Wg mnie wiele zalezy od węgla i ustawień (szczególnie nadmuch). Teraz wnętrze jest tylko lekko zabrudzone - czyszczę raz w tygodniu. A jak otworzyłem wnętrze to wymienniki były też tylko delikatnie obrośnięte suchą warstwą sadzy. Wg mnie w normie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DZwoniłem do SEKO, i gośc powiedział że ja już mam nowszy tym kotła EKO-R i tu nie ma potrzeby mocowania deflektora, ponieważ budowa kotła, że powinno się wszystko dopalac.

Kurcze, nie raz jak tam dzwonię, to mam wrażenie jakbym rozmawiał z gościem, który ma bardzo małe pojęcie w temacie kotłów.

 

Odnośnie tego "zabrudzenia" ja po 4 dniach mam parę minimetrów. Taki czarny pył.

Na początku to mi się aż smołowało w piecu, walczyłem z tym jak mogłem i nic nie pomagało, aż pewnego razu patrze, a tu drzwiczki od popielnika nie dochodziły dobrze. Poprawiłem na zawiasach i jak reką odjął.

Także teraz jeszcze myślałem o tym szybkim porastaniu, że tu może by się coś zmieniło, bo ustawieniami próbowałem i to na wiele sposobów, ale może zacznę od kupna polskiego groszku bo palę czeskim i wtedy się okaże.

A Ty jakim Martinos teraz palisz ???

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blaste, może wrzuć fotki + napisz szczegółowo jak te osady wyglądają. Ktoś rzuci fachowym okiem i może coś doradzi.

 

Ja palę na zmianę 2 węglami:

1. Iskra żółta z Kareny na cieplejsze dni

2. Mieszanka z mojego lokalnego składu na mrozy.

 

Z iskry jest więcej popiołu i jest też więcej paprochów w piecu.

 

Ale tak jak pisałem wczesniej. Mieszanką paliłem już od listopada. Na początku czyszczenie pieca praktycznie co 2 dni. Wg mnie poprawa wynika głównie z ustawień siły nadmuchu i ilości powietrza.

 

Sprawdź też jak sytuacja głebiej w piecu + rurze (czopuch) i kominie. Ja od tego zacząłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Martinos, a jeszcze do tych niedopałów. Nie było u Ciebie przypadkiem jakiegoś gwałtownego ocieplenia w nocy? Czegoś co mogło jakoś poważnie obniżyć ciąg kominowy? Jak coś takiego było a masz przepustnicę spalin na czopuchu i jest przymknięta, to może spróbuj ją całkiem otworzyć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Jacku, no temperatura wzrosła. Wczoraj -1 a dziś +6. Ale niedopały są od 4-5 dni. Czopuch czyszczony ~2 tygodnie temu. Otwarty na maksa. Tak jest od zawsze.

 

Spróbuję dać więcej powietrza i zobaczę efekty. Lepiej zwiększyć bieg czy otworzyć bardziej klapkę?

 

Nie wiem co jest powodem. Może jakiś inny węgiel był domieszany czy coś. Chodzi mi o to abym wiedział jak reagować w takich sytuacjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś rano było jakieś 30% mniej niedopałów. Ale i paliło się chyba też mniej ze względu na temperaturę zewnętrzną.

 

Ale może przyczyna leży gdzie indziej. Dziś jak wszedłem do domu po południu to piec męczył się na poziomie 43 stopni a płomień siadał... Myślałem, że kolejne nieszczęście. Ale zauważyłem, że była bardzo mała reakcja na zmienę nadmuchu. Dmuchawa działała OK więc ściągnąłem koronę a pod nią sporo drobinek + pozatykane otwory wentylacyjne --> jeszcze tak nie miałem. Wszystko dokładnie wyczyściłem a drobinki pozbierałem starym odkurzaczem. Odpaliłem i od razu widać różnicę w płomieniu itp. Z testami raczej będzie ciężko, bo u mnie zapowiadają jutro nawet +10 stopni więc pec w ciągu dnia wiele nie pochodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesłonę wczoraj uchylałeś mocniej? Jak tak i trochę pomogło, to jeszcze trochę uchyl - tak z połowę tego ruchu co wczoraj. Przy małym odbiorze ciepła niedopału przybyć potrafi, z podtrzymań. Pamiętasz, jak Ci pisałem, że nie wiem jak się uszczelnia obrotówkę? Pisałem też wtedy, że moim zdaniem trzeba regularnie jej czyścić kanał powietrzny. Edytowane przez kobra64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...