Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Starość pozbawia ludzi domów? Na starość trzeba wracać do mieszkania?


Redakcja

Starość...  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Starość...

    • Lepiej we własnym domku
      22
    • Lepiej w mieszkaniu
      9


Recommended Posts

W wielu krajach tak właśnie jest - ludzie sprzedają dom, kupują małe mieszkanie, bo nie są w stanie utrzymać domu - i finansowo, i fizycznie. Co o tym sądzicie? Budujemy dom na lata młodości i dojrzałości, a potem trzeba porzucić ukochane zakątki i wracać z powrotem do mieszkania?

 

Zapraszamy do dyskusji!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 102
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Odnoga wątku " Czy nasze wnuki...."który wzbudził emocje,a że przygasł.....

 

Znam emerytów którzy pobierają 3.500 emerytury i żyją lepiej niż ich dzieci takich którzy mają 700 pln.Znam też takich którzy są aktywni zawodowo do osiemdziesiątki i nie narzekają na brak finansów.

Wiek nie ma tu nic do rzeczy.

To w Polsce,a w innych krajach:

 

 

W wielu krajach tak właśnie jest
W wielu krajach ludzie przechodząc na emeryturę zaczynają odpoczywać,zwiedzać i spełniać marzenia.Dzieci już na swoim,więc domy wędrują do większych rodzin z potrzebami posiadania takiego domu.

Mieszkanie w bloku przy intensywnym trybie życia,gdzie mieszka 1-2 osoby jest mało absorbujące po prostu.

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - wszystko zależy od zdrowia, finansów i nastawienia psychicznego ( starego drzewa itd...)

 

Temat rzeka - bo czy mieszkanie w bloku to tańsza alternatywa dla emeryta, ale fizycznie łatwiej ; CZy może jednak porównywalnie finansowo w małym domu z ogrodem, tyle,że pracy więcej.

 

I kolejna sprawa ( wiem - może mi się dostać ) - a ile nam tej emerytury zostanie do przeżycia? W takim tempie jak ludzie teraz żyją, w stresie, w zabieganiu ?

Spoglądam na moją rodzinę( baaardzo dużą), mój kochany tato dożył tylko 67l ( szczupły, bardzo aktywny i sprawny ), podobnie moja teściowa, teść zmarł tuż po 60 - tce; nie chce mi się liczyć ilu w ostatnich latach odeszło krewnych, nikt nie dożył 70l. Jedynie dziadkowie z obu stron ( pokolenie przedwojenne) dożyli sędziwego wieku.

 

Mając to wszystko na uwadze - po prostu się nad emeryturą specjalnie nie zastanawiam.

 

Kolejna sprawa: mamy dzieci, jeśli któreś z nich chciałoby z nami mieszkać ( w sensie -osobne mieszkanie w naszym domu , albo rozbudowa, dobudowa ) to jest szansa,że utrzymanie domu będzie łatwiejsze. Jeśli dzieci podejmą inne decyzje - może pomyślimy o jakimś częściowym wynajęciu ... Ale nie ma sensu teraz nad tym dywagować.

Myślę,że domu raczej nie sprzedamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się buduje dom "na lata", to się go potem nie jest w stanie utrzymać na starość. Bo jest dużo, dużo za duży.

 

Samo ogrzanie dużego domu, oczywiście nie budowanego z myślą o energooszczędności bo i po co, może zeżreć w sezonie emeryturę. A na rąbanie drewna do kominka czy spalanie śmieci to już siły może nie być...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśl przewodnia każdej budowy jest taka żeby być w końcu na swoim i żeby mieć swoje kąty na starość. swoją taką ostoję, coś na co się samemu zapracowało i/bądź samemu zrobiło, coś o co się dbało przez lata i coś do czego się przywiązaliśmy jak do żony/męża.

 

Wydaje mi się że mentalnośc Polaków jest nieco inna niż ludzi w Zachodzniej Eurtopie - gdzie jak ktoś już słusznie wcześniej napisał emeryci na emeryturze po prostu odpoczywają, zwiedzają, bawią się - nie mają większych oporów żeby kilkakrotnie bądź kilkanaście razy w ciągu życia zmieniać dom/mieszkanie.

 

U nas jak już ktoś coś robi dla siebie - to zazwyczaj wychodzi z założenia że na długie lata i na spokojną starość.

Wiadomo czasami zderzenie z rzeczywistością (zwłaszcza w dzisiejszych czasach - ciekawe co czeka nas za jakiś czas) jest dość okrutne i często finansowo ludzie starsi nie są w stanie utzrymać domu. Wtedy z ciężkim sercem sprzedają i przenoszą się na mieszkanko.

 

Trzeba tak kombinować zeby na starość jak to się mówi - miał się nami kto zająć, kto pomóc i wspomóc, ktoś z rodziny, kto chciałby wziąć od nas to, na co całe życie pracowaliśmy...

 

Ja chciałbym z żoną w naszym domu dozyć pieknej i spokojnej starości.. ale nie wiem jak to będzie za tyle lat..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możecie mnie przekonywać ile chcecie na mieszkanie ale i tak będę zwolennikiem mieszkania w swoim własnym domu z działka. Nie ma to jak prywatność i nie nasłuchiwanie co sąsiad robi za ścianą. Sam decyduje o wszystkim.

darriusz, ależ tu nikt nikogo nie przekonuje; poruszamy troszeczkę inny temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starzy czy młodzi,różnie to bywa.

Wczoraj musiałam posiedzieć trochę na tablicach ogłoszeń,zobaczyłam fajny dom do sprzedaży i wciągnęło mnie to przeglądanie.

Domów wybudowanych(oddanych do użytkowania) w latach około 2009-2012 do sprzedania jest mnóstwo.Wykończonych częściowo,czasami całkowicie,często "rozgrzebanych" z zerowym zagospodarowaniem terenu.

Naprawdę trzeba się teraz zastanawiać 50 razy zanim się wybierze projekt i podejmie decyzje o takiej czy innej budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym,że nie da się wybudować domu, który by nam odpowiadał w każdym etapie życia - bo są dzieci małe, potem nastolatkowie, potem czasowo jesteśmy sami, bo studiują i wyjeżdżają, potem się wyprowadzają ( i czasem wracają ) itd., itd .

Idealnie byłoby w latach przedemerytalnych, kiedy już wiadomo "na czym stoimy" i ma się jeszcze jako takie dochody sprzedać dom i budować mały z warunkami jakimi wyżej podała Zielony ogród - wtedy jest szansa,że damy radę dom utrzymać, a życie w nim nie będzie specjalnie skomplikowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie wiemy jaką starość miał na myśli Autor tematu. A może miał na myśli starzenie się, tzn. ten okres przed starością (czasami to druga młodość jest).

 

 

Dla mnie jednym z sygnałów starości jest to, że człowiek bardziej idealizuje czasy, kiedy był młody, niż interesuje się tym, co nowe. Lepiej pamięta, co stało się 50 lat temu, niż pięc miesięcy temu.

 

Mój dzidek żył ponad 85 lat. Do osiemdziesiątki ciągle w ruchu był, na rowerze jeździł, starych znajomych odwiedzał, oni odwiedzali jego, w komórce różne "napitki" sobie warzył, winka nastawiał, to i poczęstować lubił… Kurki chował… Wędliny wyrabiał… Murarz z zawodu był. Na akordeonie i skrzypcach grał.

I co mój dziadek robił by w blokowym mieszkaniu na stare lata? W okno patrzył? Na ławce siedział?

Był cały czas z nami. (Albo raczej my przy nim do końca.) Opowiadał o swoim dzieciństwie, młodości, dobrych (i ciężkich też) czasach. Mnie z komórki „straszył” za mojego dzieciństwa, na kolanach wyhuśtał, na akordeonie i skrzypcach uczył grać, mojego syna po latach też. Wielu rzeczy mnie nauczył.

Telewizora nie lubił - mawiał, że telewizja zdrowie i pieniądze zabiera.

Trochę błędów popełnił. Nie wszystkie zdążył naprawić. Umarł spokojnie, „syty lat”. Byłam przy tym. Syn miał pięć lat. Pamięta Pradziadka.

 

Starość, myślę, to okres w życiu, kiedy raczej nie szuka się nowych wrażeń, nie lubi się nowych miejsc (podróże). Nowe to wtedy raczej niepokój, stres. Bardziej tęskni się za tym, na co już siły nie ma i zdrowie nie pozwala.

Starość, o której piszę, trochę bezradna, jest najspokojniejsza w domu, z rodziną. Niekoniecznie musi to być wciąż „własny” dom (wszystko zależy jak pozałatwiamy prawnie sprawy majątkowe).

Ważne, żeby starość upływała w tym samym miejscu (które bardzo dobrze zna się od lat, w którym jest się swobodnym) gdzie wszyscy znają .

Jeśli osobno, to w bliskim sąsiedztwie z najbliższymi.

Starszych należy traktować... specjalnie, jako ludzi bardziej doświadczonych i życiowo mądrzejszych od nas.

Takie moje zdanie.

To nie starość pozbawia ludzi domów, ale ludzie. I to jest przykre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie starość pozbawia ludzi domów, ale ludzie. I to jest przykre.

Mój ojciec wybudował dom,którego uytrzymanie w okresie zimowym pochłania 100% moich osobistych dochodów.

Sprzedać nie chce,wynająć nie chce,wyprowadzić się nie chce,a mnie nie stać na utrzymanie tego domu nawet gdyby mi go przepisał.

W międzyczasie sprzedałam swoje dwa domy które nie spełniały moich oczekiwań i buduję kolejny.

Nie rozpaczam,sama zaczynałam budowę,sama ponoszę konsekwencje.A może powinnam oczekiwać od mojego dziecka żeby je poniosło?

Czy ja mam się czuć winna że mój ojciec kiedyś tam podjął decyzję o budowie jakiegoś grzmota i poświecić całe swoje życie i dochody wobec tego wszystkiego co napisałaś wyżej? :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budując nasz domek byliśmy już po 40-tce a dzieci właśnie wybierały się na studia .Zdawaliśmy sobie sprawę ,że za moment zostaniemy tylko we dwoje więc dom podzieliliśmy na 2 strefy ....parter dla nas ( łazienka ,sypialnia i kuchnia z salonem ) a oddzielone drzwiami poddasze zostawiliśmy dla dzieci i gości ..... po 7 latach mieszkania uważam to za rozwiązanie idealne ,a szczególnie jest to widoczne jesienią i zimą ,kiedy nie ma potrzeby ogrzewania góry a ciepło kumuluje się na parterze . Poddasze całkowicie oddzielone od parteru daje też komfort i swobodę naszym gościom , a wnuki spokojnie i w ciszy mogą spać ,kiedy na parterze jest imprezka;) Mam nadzieję ,że kiedy będę już wiekową babcią taki domecek nie będzie zbyt drogi w utrzymaniu a moja nieduża działeczka (5a) sprawi ,że z przyjemnością będę grzebała w ziemi i pielęgnowała roślinki :rolleyes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Jak się buduje dom "na lata", to się go potem nie jest w stanie utrzymać na starość. Bo jest dużo, dużo za duży.

 

Samo ogrzanie dużego domu, oczywiście nie budowanego z myślą o energooszczędności bo i po co, może zeżreć w sezonie emeryturę. A na rąbanie drewna do kominka czy spalanie śmieci to już siły może nie być...

Dokładnie jestem takiego samego zdania :)

Ludziska budują pałace po 200-300m2 bo co sąsiedzi powiedzą,bo kilka łazienek musi w tym osobna łazienka sypialniana,nie ważne ile dom zużyje energii na ogrzewanie byleby był duży to i na starość pozostanie M w bloku ;)

 

Poza tym większość ludzi nie zastanawia się lub nie przyjmuje do wiadomości budując domy z poddaszem,że schody na starość(lub wypadek losowy w młodości) to udręka i prędzej czy później ten jedyny,wymarzony dom trzeba będzie sprzedać...

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie dom z poddaszem narzucił plan zagospodarowania przestrzennego ale wybierając projekt myślałam o starości, najpierw mojej mamy a w przyszłości swojej i mam pokój na parterze, obok łazienkę z prysznicem, przez automatycznie otwierane drzwi garażowe można bez problemu wjechać do domku wózkiem inwalidzkim. A jeśli mój syn w przyszłości licznie się rozmnoży to zostawię im ten dom a sama przeniosę się do małego drewnianego letniskowo-całorocznego, na który już zaplanowałam takie miejsce w ogrodzie, które nie przeszkodzi w ewentualnej sprzedaży domu:cool:

Do bloku nie wrócę nigdy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja podpisuję się pod tym,co napisała bajanadjembe.Starość w miejscu które się dobrze zna,w otoczeniu bliskich ,tak to powinno wyglądać.Stary człowiek nie powinien mieszkać sam.I moi rodzice taką starość mają.

 

a jeśli stary człowiek jest kłótliwym zgryźliwym tetrykiem-samotnikiem?

i dzieci nie mogą z nim wytrzymać na co dzień (ani on z dziećmi, co częściej się zdarza), a emeryturę ma za małą, aby utrzymać dom?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...