MarcinU 08.04.2004 12:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2004 Mieczu wojnę już i tak rozpoczałeś. Bardzo dobrze zrobiłeś że najpierw uprzedziłeś sasiadów. Najlepiej udawaj że wszystko jest super. Pogadaj z jednym i drugim sasiadem na zasadzie pobratania się. Powiedz patrz pan jakiś skur... nam wylewa g...o pod nosem, wezwałem już straż miejską a tu nic człowiek ciężko pracuje płaci podatki itp. itd. a pożytku z nich nie ma. Możesz również namawiać ich do wspólnego wykrycia tego szmbo-wylewacza i umawiać jakieś dyżury pilnowania dla niepoznaki. Pozdrawiam No jasne! Przecież to właśnie dla wspólnego dobra! Moim zdaniem posunięcie słuszne - może i nie będą Cię kochać, ale zastanowią się następnym razem prze robieniem głupot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jasieks 23.06.2004 10:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 Towarzyska sąsiadka, mieliśmy taką. Wpadała do nas mówiła,że na chwilę i zajmowała nam całe popołudnie. Później przyjmowaliśmy ją na stojąco w przedpokoju, ja rapowałem bo mnie nogi bolały, a ona z żylakami i nadwagą spokojnie to wytrzymywała. W końcu zajmowaliśmysię swoimi nawet błachymi sprawami byle tylko wyszła - horror. Co do szambiarzy trucicieli, to należy to zjawisko tępić w zarodku. Mieczu masz racje i walcz o swoje nawet za cenę chwilowego zwarzenia stosunków. Obawę może budzić tylko złośliwość ludzka. Wprowadź się szybko bo z takim sąsiadem to faktycznie nie wiadomo co mu wpadnie do głowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BK 23.06.2004 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 A może pół lyterka albo i lyterek? Z sąsiadem się nie napić? Jak to tak? Może tak da radę - żeby się np z satysfakcją nie przyglądał jak ci obrabiają chałupę podczas wakacji, a w końcu trzeba chłopu uświadomić że z sąsiadami trzeba dobrze żyć - możesz też to samo jemu powiedzieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 23.06.2004 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 Mieczu ogólnie słusznie.W szczególe przegiąłeś.Jak straż wpadnie o swoich rachunkach nie zapomnij.Uważaj na zemstę.Dorwałem jakiegoś szczeniaka w szkodzie na ogrodzie, zrąbałem ustnie i zapomniałem, który i kiedy (tyle naruszeń własności prywatnej).Gówniarz podrósł i ostatnie jego hobby to łamanie lusterka. (2x w czięgu 2 m-cy)Dorwać nie dorwę, bo po co młode głupie policja umoży, a ja zamiast dokręcać lusterko blachowkrętem będę musiał np. bok przy chodniku lakierować.Stąd mówię ci, że czasami nie warto!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 23.06.2004 12:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 to jak się bronić przed otaczającym chamstwem?rozmowy nie skutkują, prawne kroki są też źle widziane.chyba wynająć firmę ochroniarską np. 2 dni w tygodniu - przyjeżdżają, robią porządek w okolicy - po 3 wizytach okolica czuje respekt a ja mam swięty spokój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 23.06.2004 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 Chamstwo trzeba tępić, ale z sąsiadami jak z dziećmi. Nie idzie się dogadać, to wzywaj straż, ale sąsiadom mów, że patrz pan, jakiś "h" wylewa szambo (jakby se nie mógł zrobić drenażu), a drugi "k" wzywa tu straż... idź w zaparte, nigdy nie będą mieli pewności, że to ty wzywasz, ale może przestaną wylewać. I nie pisz, że "jak im wejdzie w krew", bo oni to robią od zawsze (na wsi to normalka - kobieta od której kupiłem działkę wylewała na nią swoje siki nawet gdy już wzieła zaliczkę - przestała po notariuszu). Na wsi wieczorami można poodychać świeżym szambem i robią to z równym zapałem tubylcy, jak i napływowi (wierzaj mi 1200 zł rocznie nie śmierdzi nikomu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 23.06.2004 12:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 A może to jednak nie pierwszy kwasik.Pamiętaj:"Drobne pretensje jek igłą w serce pamięta się wspaniale."Może to zemsta i na dodatek nietoperza, na bo chyba nie pompował w biały dzień.Jest jeszcze inna możliwość, że się beczkowozowi omskło, kótryś tylko boi się przyznać.Ostatni objaw powinien ustąpić jak się przeniesiesz, a wtedy będziesz musiał żyć z sąsiadami, bo ich nie wymienisz tak prędko.Co do nauki i nauczania to ci ludzie raczej już się ukształtowałi z punktu widzenia pedagogiki i zamiast resocjalizacji możesz uzyskać recydywę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek62 23.06.2004 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2004 nie uważacie, trzeba rozróżnić kwasy z tubylcami od kwasów z napływowymi czyli nami?od 20 lat mieszkam na osiedlu willowym gdzie wszyscy się znali, od 10 lat wokół pobudowało się wiele różnych w kształcie, wielkości, wyglądzie chałup i w zasadzie tych ludzi się nie zna bo nasze socjalistyczne kostki zaczęły im psuć wygląd okolicy.dziwne ale prawdziwe - ulice w jednakowych domkach sa brzydsze od tej zbieraniny każdy w innym stylu, z ogrodzeniami od 1m do 2,5m muru zasiekowego.głupio jest mi jak ktoś szuka jakieś rodziny, pyta mnie gdzie taki mieszka a ja nie wiem po czym okazuje się, ze naprzeciwko - paranoja!coraz bardziej zamykamy się się w swoich czterech kątach a na każdy dzwonek u drzwi budzi się u nas niepokój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 24.06.2004 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 teska! Powiem szczerze bałam się tego problemu , z którym Ty się w tej chwili borykasz (upierdliwa sąsiadka). Na naszej uliczce mieszkają już trzy rodziny. Są to sąsiadki którę wspólny czas spędzały ze sobą na ploteczkach. Przyjmowały ( całe rodziny) się w domkach, pili razem piwko,nawet po imprezkach nocowali u siebie (mieszkają przez płot- zgroza). Każde wbicie gwoździka było konsultowane ze sobą. Mnie owe Panie też chciały wciągnąć w swoje towarzysko -imprezowo-zwiedzające obchody, na sczęście się nie dałam , wiedząc że może to przynieść opłakane skutki. Nie pozwoliłam sie zapraszać ( -a chodź zobacz jakie mam kafelki w kuchni itp.), rozmawiałam tylko przez płot i zawsze bardzo sie spieszyłam.Chociaż kiedyś mój mąż będąc na budowie "musiał" przyjąć ekipę trzech sąsiadek , które musiały sobie popatrzeć. I we trzy pod rączkę zwiedzały mój dom cos pod nosem mrucząc. Nadmienie, że teraz dziwnie każda z nich siedzi na swoim podwórku i już nie szczebioczą przy kawce.Denerwują mnie też obcy ludzie , którzy gdzieś się zaoplączą, lub robią to celowo i pakują się na podwórko bo chcą sobie oglądnąć dom. Z taką wredną sąsiadką trzeba krótko , nie mam czasu i nie otwierać jej drzwi , albo kupić psa którego będzie się bała albo zaganiać ją do roboty jak ktoś już doradzał.Życzę Ci stalowych nerwów i tylko proszonych i wyczekiwanych gości.Pozdrawiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 24.06.2004 10:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Nie napisałam nic o szambie. A może temu bardziej podejrzanemu sąsiadowi też przez przypadek wylać jakieś śmierdzidło , albo w dzień w którym przyjmuje gości na grillu zacząć palić śmierdzące ognisko. Spróbować pokonać go tą samą bronią . Pozdrwiam Paty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jędrzej 24.06.2004 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Nie napisałam nic o szambie. A może temu bardziej podejrzanemu sąsiadowi też przez przypadek wylać jakieś śmierdzidło , albo w dzień w którym przyjmuje gości na grillu zacząć palić śmierdzące ognisko. Spróbować pokonać go tą samą bronią . Pozdrwiam Paty Ciekawe, kto w tej walce polegnie... niechybnie honor i kultura. Przecież wiadomo, że "chamstwu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom, koniec cytatu". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 24.06.2004 12:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Na razie odpuść. 1) Kończysz chatkę dołóż kamerkę z możliwością rejestracji ruchu, jak się powtórzy będziesz wiedzał kto zacz. 2) Może nie będzie permanentnie i pożyjesz w spokoju. Czego życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anekri 24.06.2004 14:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Paty uważam, że namolni sąsiedzi są okropni- ale jeżeli ludzie są w okolicy zintegrowani i przychodzą do siebie, spotykają się i nawet nocują a podoba im się to - to nie ma w tym nic złego.Osobiście chciałabym mieć w pobliżu sasiadów na wieczornego grilla i żeby dzieciaki miały się z kim pobawić. Nie patrzę na każdego przez płot z zegarkiem w ręku. To ja wybieram z kim chcę się spotykać i kiedy. Wszystko dobre co z umiarem. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kroyena 24.06.2004 15:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 anekriKażdy znas ma jakieś alergie, na pewno nie chciałabyś nocować wszystkich sąsiadów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 24.06.2004 15:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 AnekriWidzisz co się stało u Teski z budowlanymi przyjaźniami. Trzy baby umieją zastosować umiar ale jedna jest namolna za nie wszystkie. Masz rację nie można wszystkich podciągać pod jedna kreskę , ale zawsze znajdzie się wyjątek od reguły. Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 24.06.2004 15:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Żyję w małej społeczności, prawie wszyscy sąsiedzi to ciekawi ludzie. Najbardziej mnie śmieszy zjadliwośc ludzkich charakterów. Pan A na pana B do mnie :" ten złodziej, łachudra to mi wylał jakieś świństwo pod drzewo i mi uschło ( jabłonka ma z 50 lat )..i mszyce przelazły od niego na moje pomidorki.." Pan B o panu A do mnie : " a to łajza jedna , pies jego sika mi na choinki przez siatkę i zniszczyło mi to bydlę , tak głupie jak jego pan już 2 sztuki...." Pan A do pana B przy mnie : "Heeniuś... " Pan B do pana A : "oj Zeeenek..piwko byśmy tak otworzyli co ?.. " Nic nie qmam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
_ZBYCH_ 24.06.2004 17:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 W przypadku Mieczotronixa niestety nie wiecie, o czym piszecie. Jedni jego sąsiedzi, to starsi, biedni ludzie, którzy mieszkają tam od zawsze. Mieszkają biednie w rozpadającej się chałupinie. Nie mają pewnie łazienki tylko wychodek. Mają swoje przyzwyczajenia, typu wylewanie szamba na drogę. Jak zobaczyłem tego chłopa zaprzęgniętego w brony (bo tak chyba się nazywają takie kolce do spulchniania ziemi ) i chodzącego po polu z tymi bronami, to zą się za głowę złapałem. Jeszcze żeby koniem, to rozumiem, ale samemu . Mieczu strasznie Ci współczuję. Uważam, że możesz pogadać z sąsiadem, tak o wszystkim i przy okazji napomknąć o szambie, że jak kogoś nie stać na usługi ascenizacyjne, to niech wylewa szambo, ale gdzieś na pole, a nie na drogę. Przecież obok Ciebie są puste pola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 24.06.2004 21:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Nie Zbychu, to chyba nie tamten. Choć nie wiedziałem, że ten dziadek ma taką krzepę żeby samemu bronę ciągnąć!! Jestem w szoku. Zeszłej jesieni to pożyczali jeszcze od kogoś konia. A co do szamba, to już nie wiem kto to był i czy w ogóle mi się nie zdawało. Porozmawiałem wtedy z dwoma sąsiadami z bezpośredniego sąsiedztwa. Powiedziałem, że ktoś wylewa szambo i czy nie wiedzą kto to? Zadzwoniłem do Straży Miejskiej, ale nawet nie wiem czy przyjechali - w każdym razie żaden z sąsiadów potem o tym nie wspominał. obaj mnie nadal lubią, no i szambo się już nie pojawiało od tamtej pory. Powinno być wszystko w porządku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
thalex 24.06.2004 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Wstydź się mieczu wstydź bo zamiast pogadać z sąsiadem to ty go kablować chciałeś i to jeszcze gdzie?????? do straży miejskiej???? Jasiu napisał: -------------------------------------------------------------------------------- Z sąsiadami jak z dziećmi w szkole. Jeśli na początku pozwolisz im sobie wejśc na głowę to już zawsze będą mieli Ciebie w nosie. Na początku trzeba grzecznie ale dokładnie egzekwować swoje prawa. Jeśli sąsiad jest w porządku to wszystko się wyjasni i ułoży. Jak jest głupi (a musi być skoro wylewa szambo na drodze i udaje, że to nie on) to wszelkie przejawy uprzejmości poczyta jako Twoją słabość i zachętę do dalszego nieliczenia się z Twoimi potrzebami. Myśmy już w czasie budowy zaczęli wojnę z jednym sąsiadem (z pozostałymi jest OK). Od tamtej pory stosunki są dyplomatyczne, tzn.: wszyscy się uśmiechają i nikt nie odwraca się plecami (żeby nie dawać okazji do wbicia noża ) Jasiu perfekcja w postępowaniu i perfekcyjny opis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mieczotronix 24.06.2004 23:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Czerwca 2004 Wstydź się mieczu wstydź bo zamiast pogadać z sąsiadem to ty go kablować chciałeś i to jeszcze gdzie?????? do straży miejskiej???? Przecież piszę, że pogadałem z najpierw z gronem podejrzanych sąsiadów. Pozatym nie donosiłem na żadnego konkretnego. Powiedziałem strażnikom, że nie wiem kto wylewa i że to oni są od tego żeby ustalić, a nie ja. Niech przyjadą i się popytają co kto widział, to pewnie wystarczy żeby ich nastraszyć i już więcej lać nie będą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.