Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Róże w ogrodzie M95 L by Aniqa1982


aniqa1982

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Łańcuch odpada , nawet kojca nie chciałabym , bo ten piesek to taki pieszczoch ,że nie mam serca.

Mam nadzieję,że mu to przejdzie no ale jeszcze mamy ok 90 tuj i ciekawe czy zaraz nie skojarzy do czego służy jego siusiak !:lol2: Zajarzy ,że nie dynda sobie bezwiednie tylko ma konkretny cel....krzewy!

Maksiu jest przeuroczy , ale łobuziak jak nic!

Chyba trochę podobny do Małej Cholery co Pusiu?:D

 

Ślężanko ślicznie wychodzą czosnki:)duzo ich masz w ogrodzie?

 

 

Nie wiem jak dokładnie to dziala ale u mnie sasiedzi zrobili niewidoczne ogrodzenie, elektryczny pastuch sie to nazywa chyba ??? Pies ma obroże i jak chce przejś cna zlą stronę mocy to chyba go tam delikatnie piesci prąd, nie znam sie na tym i nie wiem czy to zdrowe dla psow ale wiem ze sa takie :-) Bo niestety psy wyrwały wszytskie tuje w ogrodzie a resztę obsikały ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniqa ale macie małego agenta u siebie :lol2: Jeszcze jakiś czas będzie wariował ale z czasem spoważnieje ;) Będziecie musieli poświęcić mu sporo czasu aby go wyszkolić :yes:

 

Jesienią posadziłam ponad 160 szt. czosnków + kilkadziesiąt tulipanów i innych cebulowych dosadzonych do ubiegłorocznych. Już się nie mogę doczekać efektu ;)

Edytowane przez Ślężankaaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, Ślężanka :) też miałam piętrowe odciski od sadzarki na dłoniach. U mnie ruszyły tulipany botaniczne naprawdę hurmem. Już widzę, że będzie pięknie. Natomiast czosnki, których posadziłam ponad setkę jakoś się ociągają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniqa Jesienią posadziłam ponad 160 szt. czosnków + kilkadziesiąt tulipanów i innych cebulowych dosadzonych do ubiegłorocznych. Już się nie mogę doczekać efektu ;)

:jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop::jawdrop: ile?! to gdzie kupowałaś?

 

ps. nigdy nie sadziłam sadzarką., Fajne to to?

 

Dziewczyny wrzućcie u mnie fotki cebulowych jak zakwitną!:)

Edytowane przez aniqa1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja cebulowe kupuję TU

Mam sadzarkę Gardeny. To dość prymitywne narzędzie do robienia dziur w podłożu. Bolą i dłonie, i całe ręce, a jak sadzisz w trawniku (krokusy np.) to grozi to bąblami i piętrowymi odcikami. W Anglii można kupić takie sadzarki obsługiwane nogą, podobnie jak łopata.

Najlepszy sposób sadzenia dużych połaci cebulek, to zdjąć warstwę darni i poukładać cebule. Tak robią np. w Keukenhof sadząc tysiące cebulowych.

http://www.keukenhof.nl/en/discover-the-park/what-keukenhof/

 

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WCALE nie wykopuję. Po to kupiłam botaniczne, żeby mnie szlag co roku nie trafiał. To jeśli chodzi o tulipany, żonkile i narcyzy. Wsadziłam i mają rosnąć, a nie kazać mi się urabiać po kokardę. Inne też mogą rosnąć kilka lat na jednym miejscu. Zobaczymy czy w ogóle je będę wykopywać.

Irysy i liliowce zmusiły mnie do wykopalisk po 5 latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wsadziłam i mają rosnąć, a nie kazać mi się urabiać po kokardę.

 

Też bym tak chciała, ale wyradzają się :( robią się drobne, nie te kolory, potem coraz słabiej kwitną :(

A ja chce ogród jak to tylko możliwe bezobsługowy. Bez wykopywania, plewienia, przesadzania.

Inny nie ma u mnie racji bytu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od tego są odmiany botaniczne :) To prawie dzikusy, więc nie ma obaw, że się będą wyradzać i słabnąć.

 

NIE MA OGRODU BEZOBSŁUGOWEGO. Są tylko takie, gdzie można ograniczyć prace do tych przyjemniejszych. Zawsze trzeba będzie róże w rosarium kopczykować, zawsze na wiosnę rozgarnąć kopczyki, a róże przyciąć choćby tylko kosmetycznie. Zawsze trzeba nawozić. To samo dotyczy wszystkich innych roślin.

Ważne jest by nie było roboty z pieleniem, to jedyna bezobsługowość ,do której można próbować dążyć. A, jeszcze podlewanie można zmechanizować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki Ivy urżnęło mi posta :rotfl:

 

Przy takim "areale" jak u nas, odpadają klasyczne bylinowe czy cebulowe grządki - zawsze przegrywamy walkę z chwastami.

Dopiero tak przygotowane rabaty jak mam rosarium czy część użytkową ogrodu - krzewy owocowe, od lat sprawują się dobrze, zostaje podlewanie, przycinanie, nawożenie i podziwianie. A to jesteśmy w stanie ogarnąć.

Sadzę rośliny na agrowłókninie o wysokiej gramaturze (>50), na to kora, otoczaki lub szyszki i jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze trzeba będzie róże w rosarium kopczykować, zawsze na wiosnę rozgarnąć kopczyki, .

 

Nie kopczykuję moich róż.

Pestko w moim przypadku ograniczenie plewienia - to niemal bezobsługowość.

Oczywiście, że się nie da całkiem bezobsługowo - co by była za przyjemność z posiadania ogrodu, gdyby nic w nim nie trzeba było robić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z zadarniaczami, Pusiu ? Oneświetnie sobie radzą z chwastami. U mnie taki barwinek kompletnie pokonał skrzyp, z którym miałam ogromny problem.

 

U nas zadarniacze nie dały rady.

Skrzyp może i pokonają, ale trawa, pokrzywy wygrywają.

Ile u mnie roślin poszło w śmietnik zabitych przez chwasty?

Trawa przerastająca barwinek wygląda żałośnie :)

Gdybym nie pracowała, prowadziła inny tryb życia i miał czas na bieżąco plewić.

Nawet iglaki płożące musiałam wyrzucić bo przerosły zielskiem.

Do truskawek 3 razy podchodziłam i 3 razy przegrałam z chwastami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na truskawki zbuduj wyniesione rabaty. U mnie to działa. Pielę raz w sezonie i wysypuję trocinami z tartaku. Tak samo rosną warzywa. :)

 

Trawę możesz oddzielić od rabat z cebulowymi borderami wkopanymi w ziemię. Gwarantuję, że działa na korzenie.

Chwasty jak pokrzywy i perz nie będą się wysiewać jeśli je w porę skosisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwasty jak pokrzywy i perz nie będą się wysiewać jeśli je w porę skosisz.

 

No właśnie problem jest z tym "w porę".

Gdy jeszcze u mamy mieszkalismy i mały ogródek koło domu miałam - wszystko byuło robione w porę i na czas.

Tu się nie da.

Jest pora na koszenie a ja mam nagdgodziny, albo delegację, wystawę, no kurcze nie da się. Jak już mam czas iść do ogrodu to tam jest po pas zarośnięte :(

Nie jestem początkującym ogrodnikiem. Mnie nie pokonuje niewiedza czy brak doświadczenia tylko brak czasu i ilość do obskoczenia.

Ale na wszystko jest sposób.

Truskawki mam w donicach.

Rabaty na agrowłókninie - i gra :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...