Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Róże w ogrodzie M95 L by Aniqa1982


aniqa1982

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

To jest słoneczne miejsce? Jeśli tak, to zrób tam rosarium. Lubisz przecież róże :D

Postaw pergolę i posadź przy niej ze dwie pnące powtarzające kwitnienie, a jako dodatek do nich powojniki. Pnące osiągają dość szybko wysokość 2-3 metry, zasłonią widok w głąb ogrodu.

Resztę przestrzeni obsadź rabatowymi. Są zimoodporne, kompaktowo rosnące i nisko rozkrzewione, idealnie do nasadzeń grupowych.

Będzie efektownie i na dodatek łątwiej do upilnowania, bo w kupie.

Z różami możesz posadzić jakąś hortensję, może Lime Light.

Przydałoby się też troszkę bylin na obrzeże rabaty. Nie wiem co lubisz, bo dużo pasuje do róż. Ja u siebie posadzę irysy niskie i wysokie, niskie trawy ozdobne, szałwię omszoną (wieloletnia i niezawodna), mogą też być czosnki i szczypiorek wieloletni. Szałwię możesz posadzić też między krzewami. Róże i szałwie się lubią. No, chyba, że wolisz lawendę.

Chyba dodałabym też jeden dwa jałowce kolumnowe o szerszym pokroju. Byłyby dobrym tłem dla róż i zimą zasłaniałyby widok od ulicy.

 

To tak na pierwszy rzut oka.

 

Wybieraj odmiany powtarzające kwitnienie i z atestem ADR (nie chorują na czarną plamistość liści).

 

Trawa jest miejscami ciemniejsza, bo:

  • dostała lepszej jakości ziemię, albo nawóz;
  • obsikują te miejsca koty;
  • bardzo ciemna trawa rośnie na miescach gdzie paliło się ognisko.

Generalnie ma tam lepsze składniki pokarmowe w glebie.

 

Nawet trawy wolno rosnące w początkowej fazie wzrostu i ukorzeniania rosną dość szybko i bywa, że bardzo nierówno. Mam u siebie wysiany kawałek Excelsiorem z Barenbrug i tak to właśnie było – rosła szybko i nierówno. A teraz rośnie 2 razy wolniej od marketowej. Ale jest dużo gęstsza i ma cieńsze źdźbła. Jest też bardziej odporna na suszę.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za porady :)

Jeszcze sporo mam do zrobienia w swoim ogrodzie.Strasznie podoba mi się ogrów forumowej Toli .

Jest tak dopieszczony :rolleyes:

A ja na razie zaczynam swoją przygodę, są jeszcze ciagle ważniejsze sprawy do dokończenia, ale po troszeczkę coś będę dosadzała :)

 

Bardzo zalezy mi na prywatności a na razie tego nie mam . W zasadzie już tak mnie to nie męczy, bo staram się nie zwracać na to uwagi.No ale jednak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie sąsiedzi jak sąsiedzi. Są ok,tylko z każdej strony strony nas widać,ale tuje rosną :)hihi

Dla mnie prywatność to tez to ze swobodnie się czuje ma swoim ogrodzie ,nie krepujac się ze ja coś robię a sąsiedzi patrzą, bo akurat odpoczywają na tarasie. W zasadzie to myślę że im też nie za fajnie :)dlatego myślę że niedługo krzewy trochę nas osłonią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu w 100% rozumiem o co chodzi Ci z prywatnością na własnej działce...u mnie niestety to samo:mad:

Gdzie bym nie stanęła, co bym nie zrobiła z każdej strony mnie widać...o tarasie już nie wspomnę....tragedia jednym słowem...

Jesienią może uda nam się posadzić tuje...ale zanim urosną 3-4 lata minie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestuś dziękuję :) to tez była moja pierwsza myśl :)

A np same trawy to za mało? Wiesz co strasznie podoba mi się bodiniera- pięknotka i chciałabym ja mieć w swoim ogrodzie, tylko nie wiem czy w takich warunkach będzie rosła. Ona ma przecudne "koraliki " jesienią! jak myślisz?

 

U mnie pięknotka padła po 2 sezonach. Sosuję wobec wszystkich zasadę – nie che rosnąć u mnie, to nie zmuszam. Dlatego nie mam pięknotki i nie mam ani jednego klonu japońskiego. Podobny do japońskich jest klon Shirasawy i na niego mam nieprzepartą chęć.

 

Trawy są wspaniałe, ale problemem jest, że późno ruszają. U mnie w tej chwili miskant olbrzymi sięga mi do ramienia (mam 158) 8-), a inne są niższe. Więc przez kawał wiosny i lato małabyś goło. Trawy, tak, sadź, ale jako dodatek. Np. rozplenice http://www.zszp.pl/?id=207&rco=Pennisetum%20alopecuroides%20%27Hameln%27&lang=1 przepięknie komponują się z bylinami i różami. Wiele niskich traw, jak carex, jest zimozielonych.

 

Wymyśl sobie koncepcje swoich róż, jakie chcesz, jaką ilością miejsca dysponujesz. Wizja to podstawa, bo każdy lubi co innego. Ja nie łącze róż z innymi kwiatami, tylko sadzę od największych - pnących, po płożące się i miniaturki.

 

Pusia, bardzo interesujące co piszesz :) Jestem w trakcie zakładania dużej rabaty z róż: 27 sztuk Raphsody in Blue, 17 – Solero i 17 – Novalis. Tło róże pomarszczone, trzmieliny oskrzydlone, berberys athropurpurea. Z tyłu głogi Paul's scarlet. I nabrałam wątpliwości. Myślę, żeby dosadzić bylin i z przodu niskie trawy jako obwódkę.

 

Widzę że ostro planujesz ogród. Superowa sprawa.myślę że pimysł z różami super i do tego lawenda bo w takim towarzystwie nie mają róże mszyc.pasowałoby dodać jakiś ze dwa iglaki żeby zimą nie było goło.

 

Szyszszunia, świetna wiadomość o tych lawendach :)

 

Dzięki za porady :)

Jeszcze sporo mam do zrobienia w swoim ogrodzie.Strasznie podoba mi się ogrów forumowej Toli .

Jest tak dopieszczony :rolleyes:

A ja na razie zaczynam swoją przygodę, są jeszcze ciagle ważniejsze sprawy do dokończenia, ale po troszeczkę coś będę dosadzała :)

 

Bardzo zalezy mi na prywatności a na razie tego nie mam . W zasadzie już tak mnie to nie męczy, bo staram się nie zwracać na to uwagi.No ale jednak...

 

Ogród Toli jest świetny, przemyślany i bardzo ładnie zadbany. Też mi się podoba. Podoba mi się też u TAR. Ale one mają sporo mniejsze ogrody od mojego. Ja swojego nawet nie spróbuję tak dopieścić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadzenie Tui to najprostszy i w sumie najtańszy sposób. Można to urozmaicić sadząc oprócz zielonych złote odmiany. Są też kolumnowe berberysy w kilku kolorach. Taki żywopłot to znakomite tło dla innych nasadzeń. Można też posadzić świerki lub choinę kanadyjską.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aniu w 100% rozumiem o co chodzi Ci z prywatnością na własnej działce...u mnie niestety to samo:mad:

Gdzie bym nie stanęła, co bym nie zrobiła z każdej strony mnie widać...o tarasie już nie wspomnę....

 

A to ja też rozumiem. Chociaż już "zarośnięta" z każdej strony jestem, to wiem co to znaczy być na widoku. A jeszcze moi sąsiedzi (bardzo sympatyczni zresztą) nie kryją swej ciekawości, rozsiadają się na swoim i bezceremonialnie wpatrują. Całą budowę tak było.

 

Sosuję wobec wszystkich zasadę – nie che rosnąć u mnie, to nie zmuszam.

 

Zgadzam się. Nie da się na siłę. Nie wszystkie rośliny można mieć.

 

 

I nabrałam wątpliwości.

 

Ale czemu? Ja nie mieszam roślin, bo tak lubię, co nie znaczy, że u kogoś mnie się nie podoba takie rozwiązanie. Jak ktoś ma taka schizę na punkcie roślinek jak ja, to niemożliwe, żeby coś się nie podobało. Rób swój różany ogródek jak najbardziej zgodnie ze swoimi upodobaniami a nam tu tylko zdjęcia, mnóstwo zdjęć.

 

Ogród Toli jest świetny, przemyślany i bardzo ładnie zadbany. Też mi się podoba. Podoba mi się też u TAR. Ale one mają sporo mniejsze ogrody od mojego. Ja swojego nawet nie spróbuję tak dopieścić.

 

Mnie też się podobają takie dopieszczone ogrody - żeby sobie oko ucieszyć. Jednak moja "dzicz" to całkiem inny styl i takie dopicowanie byłoby sztuczne. Pomijam już metraż mojej działki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pestko dziękuje za porady :)

Mari, Pusia doskonale wiecie teraz o co mi chodzi !!!

No tak to jest, że od razu chcielibyśmy wszystko na raz mieć,ale niestety...

Nawet jakbymsiatkę osłoniła czymkolwiek, to po pierwsze i tak byłoby widać, bo sąsiedzi i tak mają wyżej taras ,a po drugie potrzebowałabym z 200 mb tego , więc chyba by mnie zrujnowało;)

Ogrodzenie jest z siatki i wiadomo jak widać, a tuje mają dopiero ok 80 cm i są wąziutkie, ale jak urosną to będzie fajny parkan, który osłoni nas od ciekawskich oczu i wiatru :) Chciałam 2 lata temu posadzić , ale mąż stwierdził ,że po co tak szybko sadzić jak podczas budowy nam zniszczą i w sumie dobrze , bo potem pod kilkoma tujami poszedł prąd do domu i koparką kopali pod kostkę brukową , więc nie wiem co by z nich zostało.

 

Jeśli chodzi o trawy Pestuś , to faktycznie późno ruszają a ja chciałabym cały rok mieć coś kwitnącego, zastanowię się nad nimi jako dodatek do ekspozycji :)

Ale pięknotkę muszę mieć, najwyżej jak padnie to więcej nie kupię i tyle :)

Pestko, Pusia zazdroszczę Wam tych "metrów" działki, bo ja mam 13 a i mam za mało przestrzeni .

Budując drugi raz, na pewno zmieniłabym ustawienie garażu ,lub wybrałabym dom z garażem.Żeby było jak najwięcej ogrodu :)

Uwielbiam swoją działkę warzywną , jemy już swoje ziemniaczki , truskawki, czekamy na maliny, borówki , porzeczki jabłka i śliwki :)

Drzew mam tylko po sztuce , bo nie mam miejsca zbyt dużo ale i tak cieszy nas to ogromnie :)

Dziewczyny mam ochotę na róże wzdłuż chodnika na pniu, ale boję się ,że zimą padną, bo są delikatne ponoć.

Znacie jakieś odporne na nasze warunki róże na pniu ?

 

Muszę znależć twoje strony ze sklepami online..chyba u Asizet podawałaś?

Edytowane przez aniqa1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam 30 km na płd-wsch od centrum Warszawy.

To szaleństwo z sadzeniem róż, to dopiero w tym roku u mnie. Przedtem miałam tylko Alchymista i Symphatię. Ani razu nie przemarzły, choć zimy były różne.

Sympatię mam przy wejściu do domu. Ma wystawę południową, troszkę z kierunkiem na wschód, i jest świetnie osłonięta od wszelkich wiatrów. Nawet jej nie kopczykuję, bo jest podsadzona niewielkim jałowcem. Alchemik jest na zachodnim rogu domu. Tam hulają tęgie wiatry. Kopczykuję i to wszystko.

W ogóle preferuję rośliny, których nie trzeba osłaniać zimą. Np. azalie i rododendrony musiały czekać, aż urośnie dla nich osłona od wiatrów. Glicynie opatulałam tylko przez 3 pierwsze sezony.

Nie znoszę tych białych pakunków w zimowym ogrodzie. Zimą ma być też ładnie i naturalnie.

 

Aniko, niektóre róże są opisane przez producentów jako odporniejsze na przemarzanie. Takich powinnaś szukać.

Wybieraj też te, ktore mają dobrą ocenę jeśli chodzi o odporność na czarną plamistość liści i mączniaka. Najlepiej, żeby miały certyfikat ADR. Oszczędzisz sobie kłopotów z chorymi i brzydkimi liśćmi.

RosaĆwik ma dział z różami szczególnie mrozoodpornymi http://rosacwik-sklep.pl/pl/c/ROZE-SZCZEGOLNIE-MROZOODPORNE/106

Mam zaufanie do tego sklepu. To co przysyłają jest najwyższej jakości.

 

Nie będę odradzać, ale nie podobają mi się róże na pniu w formie drzewka. To nie naturalne i dość dziwne w wyglądzie.

Edytowane przez pestka56
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...