Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak zabezpieczyć fundamenty na zimę?


MagaFM

Recommended Posts

WItam, ekipa powiedziała, żeby zostawić jak jest, ale zdania są podzielone. Poczytałam trochę, ale nadal nie bardzo wiem jak to wygląda. Cały fundament jest podniesiony o 50cm w stosunku do projektu, w projekcie podłoga jest ok. 30 cm nad gruntem (teren lekko pochyły), a będzie 80cm. Podobno to z uwagi na to, że geodeta nie sprawdzał terenu, ogólnie podłoże to glina, na wiosnę nie stoi woda (te kałuże na zdjęciach to po deszczu). Wkleiłam też zdjęcie przed wylaniem ław, bo na nim widać na jakiej głębokości one są, wszędzie w temacie zabezpieczania na zimę piszą właśnie o tym, że to źle jeśli ława jest powyżej poziomu przemarzania gruntu, a jak rozumiem tak jest u mnie. U góry jest też wieniec opaskowy, co podobno też ma znaczenie w związku z zabezpieczaniem. Co z tym robić, jak zabezpieczyć na zimę? Dziękuję za pomoc.

IMG_1366.jpgP1020561.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marnie to wygląda, jak na razie chyba nie ma ani pół metra poniżej poziomu trawy...

 

szybko kupuj paręnaście wywrotek piachu i obsypuj (wewnątrz domu z zagęszczaniem co powiedzmy 30 cm)

 

dookoła zazwyczaj obsypuje się gruntem rodzimym, ale tutaj to chyba nie ma czym obsypywać

z uwagi na bardzo skromne prace ziemne:o

 

 

Tak z ciekawości pytam: występuje kierownik budowy? i co on wpisał w dziennik

n/t ławy fundamentowej ?

Edytowane przez beton44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchaj ekipy bo to nie ona będzie płacić wielkie pieniądze, jak Tobie mróz podniesie i rozsadzi fundamenty. Jak kolega wyżej napisał, zasypuj środek jak najszybciej, dodatkowo zalej płytę i miej nadzieję, że to wystarczy. W środku na pewno utrzyma się temperatura na plusie ale dla świętego spokoju nawieź gliny i obsyp również z wewnątrz na odpowiednią wysokość. Przynajmniej na odległość jednego metra od ściany.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie wsypuj tylko w środek, bo się mogą ściany "rozjechać"

 

tak z pół metra czy tam ile ma być z zewnątrz, tyle samo na 2 razy w środku z zagęszczeniem,

potem środek do pełna znowu na 2 razy...

 

Nie ryzykowałbym wylania betonu,

bo raczej osobnicy co toto wybudowali nie będą w stanie psychofizycznym by zagęścić

dobrze tego metra nasypu i pewnie trochę siądzie, jak sobie poleży z rok to się dogęści...

 

 

A te pręty sterczące to do czego mają być ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ryzykowałbym wylania betonu,

bo raczej osobnicy co toto wybudowali nie będą w stanie psychofizycznym by zagęścić

dobrze tego metra nasypu i pewnie trochę siądzie, jak sobie poleży z rok to się dogęści...

 

Ostatnio zamykałem stan zero i też miałem dylemat czy wylać beton czy nie. Po konsultacjach z kierbudem i wieloma budowlańcami, uznałem że wyleję. Każdy zwracał uwagę na to, że pod podsypką jest nieprzepuszczalna glina. Teraz pora deszczowa i woda mogłaby się tam kisić wiekami. Nie miałem zamiaru robić sobie bajora pod domem, tym bardziej, że u mnie jest pustynia i wody gruntowe dopiero na kilkunastu metrach. Dodam tylko, że o zagęszczenie jestem pewien, bo sam o to zadbałem. Zagęszczałem od rana do wieczora co 25cm na kilka warstw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Zarówno ekipa jak i kierownik budowy twierdzą, że można to zostawić jak jest ew. przykryć folią. Dom budują rodzice, ja jedynie staram się pomagać w miarę możliwości, od początku sprawa z fundamentami mi się nie podobała (nawet pisałam w osobnym wątku o kombinacjach z materiałami, ilością stali). O tym, że fundament jest tak wysoko dowiedziałam się po fakcie i nie bardzo to rozumiem. Uważałam, że może geodeta pownien sprawdzić teren, ale podobno "nikt tego nie robi". Po tonie wypowiedzi widzę, że fundamenty nie są ok, ale prosiłabym o jakieś szczegóły, co jest nie tak. Kierownik budowy występuje, ale z tego co zauważyłam nie zna się na niczym, w zasadzie został zatrudniony do załatwiania papierków, nie miałam na to wpływu. Nie mam w tej chwili dostępu do dziennika budowy, więc nie wiem co wpisał. W projekcie jest ława 30x60cm. Te pręty wystające to nie wiem do czego, ale o ile dobrze pamiętam są w projekcie, spradzę wieczorem. Dom będzie szkieletowy, możę to ma jakiś związek. Aha, wylewanie płyty nie wchodzi na razie w grę ze względu na koszt, więc tylko zasypanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha to będzie patyczak. Czyli wiadomo do czego te pręty - do przykręcenia podwaliny...

 

Jakie szczegóły ? - Przecież dosyć dokładnie już napisano

że ława fundamentowa jest na poziomie pół metra pod poziomem trawy - czyli

w przypadku silnych mrozów może grozić jej "wybulenie"...

Położenie na to folii - to raczej ochroni przed spadającymi liściami, nie przed mrozem...

Edytowane przez beton44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O szczegóły chodziło mi o sam fundament, bo z wypowiedzi rozumiem, że nie jest wykonany prawidłowo. Nie wiem czy zakładać osobny temat, tak czy inaczej posiedziałam dzisiaj nad tym i coraz bardziej martwi mnie jego wykonanie. Z tego co się dowiedziałam, to rzadko jest konieczność tak płytkiego posadowienia, a jeśli już to po wcześniejszych badaniach gruntu, gdy nie ma innej możliwości, wymiana gruntu jest nieopłacalna itp. Ze zdjęć wynika, że jest na głębokości 30cm (tyle ma ława, a kończy się praktycznie równo z gruntem, teren jest lekko pochyły, więc z jednej strony jest to więcej niż 30cm, a z drugiej mniej). No i rozumiem, że ryzyko wysadzenia w tym przypadku jest duże – grunt glina, bardzo płytkie posadowienie. Tym bardziej niepokojące jest to, że ekipa i kier. bud. uważają, że wszystko jest ok .. Pomyślałam jeszcze o jednej rzeczy, plan zagospodarowania terenu określa wysokość zabudowy na max. 8m, budynek wg projektu ma 7,54m zakładając, że fundament jest na -1,45m. Więc ta wartość będzie przekroczona i budynek będzie niezgodny z planem. Tylko nie bardzo rozumiem, dlaczego wykonali ten fundament w ten sposób, czytałam gdzieś, że ławy powyżej poziomu przemarzania to wariant tańszy o 40%, ale jakoś nie przełożyło się to na cenę. Ale gdzieś też było, że szkieletowe można płycej, na ok. 50cm, więc już nie wiem, może to jednak normalna praktyka? I jeszcze jedna rzecz – w projekcie jest 5 stóp fundamentowych, 3 mniejsze podtrzymujące zadaszenie nad wejściem, 1 pod taras i 1 wewnątrz domu. Wykonana została jedynie ta pod taras, reszty po prostu nie ma. Załączam fragmenty z projektu, bo nie mam pewności, że właściwie to odczytuję. Prosiłabym o opinie, czy faktycznie to wygląda tak źle jak mi się wydaje. Zdjęcie 1 i 2 – stopy fundamentowe, 3 – przekrój przez fundament i podłogę.

 

Co do samego zabezpieczenia na zimę, jeśli dobrze zrozumiałam to całość należy zasypać od wewnątrz (do samej góry?) i na zewnątrz 50cm (?czy więcej, wystaje w sumie ok. 1 metr), najpierw na zewnątrz, potem 25 czy 30 cm wewnątrz, zagęścić i tak cztery razy. Tutaj mam pytanie czy trzeba teraz zagęszczać? Fundament będzie czekał co najmniej rok… I zdjąć humus, to warstwa ok. 15-30cm tak? A z zewnątrz zasypać piaskiem czy powinna to być glina? W projekcie jest napisane, żeby zasypywać żwirem. Jeszcze raz dzięki za pomoc.

1.jpg2.jpg3.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poproś jakiegoś innego inżyniera budowy niech sprawdzi prawidłowość posadowienia fundamentów, bo wg rysunków to masz 3 stopnie a na zdjęciu wychodzi z 8 stopni.

 

A na co tu inżynier czy nawet doktor czy też docent - przecież wiadomo jest 30 cm :popcorn:

 

 

A tak na temat tych stóp - trzeba pewnie dorobić... /potem jak to co miało być na swojej stopie komin czy tam coś -

postawią na "chudziaku" to pewnie lekko siądzie, miejmy nadzieję że nikogo nie zabije przewracając się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia trochę przekłamują sprawę, bo nie widać na nich pochyłości terenu. Zaznaczyłam to na dołączonych zdjęciach. Docelowo fundament ma wystawać 50cm nad grunt, tyle obecnie wystaje w najwyżej położonym rogu, a na pozostałych od 80 do 110cm. I teren ma zostać wyrównany tak, żeby wszędzie wystawało 50cm. Ekipa zrobiła tak na życzenie rodziny. A życzenie takie było z uwagi na to, że ogólnie glina i wody gruntowe. Ale… nie wiem czy dobrze myślę – na tej ścianie, która ma ok. 7m różnica terenu to 40cm, a koniec tej całej góry jest jakieś 15-20m dalej. Czyli chyba nie ma możliwości, żeby wody gruntowe były tak płytko? I co teraz trzeba zrobić jakiś wielki kopiec na środku którego będzie stał dom, jak to będzie wyglądało w ogóle? Wydaje mi się, że przy takim spadzie na dwie strony, to sensownie byłoby, żeby ten róg, który wystaje na 110cm był równo z ziemią (i teren wokół tego najwyższego rogu obniżony), albo chociaż o te 50cm niżej, żeby kopiec nie był taki wielki. Nie mam już cierpliwości do tego, to nie moja budowa w końcu, ale jak tak dalej pójdzie to to będzie wielka katastrofa, a nie budowa. No i koszt takiego podniesienia terenu to chyba więcej niż tysiąc dla geodety za badania? I oczywiście pozostaje problem z wysokością budynku, czy to będzie liczone od obecnego poziomu gruntu czy od tego podniesionego? Przynajmniej ze stopami jest lepiej niż myślałam, bo ta jedna wewnątrz budynku schowała się na zdjęciach, ale ogólnie jest (to nie pod komin, pod komin jest to takie zgrubienie wewnątrz). Brakuje tych trzech pod zadaszenie wejścia. Oczywiście wszystko jest niezgodnie z projektem, rozumiem, że o tym pisał Paweł78, czy takie budowanie niezgodnie z projektem może być powodem np. problemów z odbiorem budynku? Podobno geodeta, który wyznaczał miejsce pod budynek powiedział, że takie podniesienie o 50cm ma sens, bo nie wiadomo co tam jest pod spodem. A skoro nie wiadomo, to nie powinien jednak zalecić badania gruntu?

 

Proszę też jeszcze o wskazówki co do zasypania – zasypywany będzie jutro i pewnie znowu wszystko nie tak. Jest zamówione 5 wywrotek piasku, a to chyba za mało, środek nie będzie zagęszczany bo nie ma kasy i czasu i chyba chęci, ale tutaj nie mam pewności czy to konieczne, skoro to będzie stało tyle czasu? Domyślam się, że to niewystarczające zabezpieczenie, ale już niewiele zdziałam.

 

IMG_1305.jpgIMG_1311.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie, tylko dużo większy fundament. Z jednej strony góra ławy fundamentowej jest na głębokości 100 cm, z drugiej strony (po 20m) ponad gruntem na 30 cm.

ścianę fundamentową po zaizolowaniu przeciwwilgociowym i obłożeniem z dwóch stron folią (od wewnątrz i od zewnątrz) po zewnętrznej ścianie fundamentowej zasypałem od wewnątrz pospółką i zagęściłem, a od zewnątrz obsypałem pospółką na grubość jednej łyżki od koparki (jako drenaż bo reszta to glina) i dalej na wysokość i szerokość około 100 cm lub więcej.

W twoim przypadku z każdej strony MUSI być obsypane na wysokość minimum 100 cm -w środku pospółka a od zewnątrz co tam wam się podoba.

Ławy fundamentowe ZAWSZE muszą być poniżej poziomu przemarzania. Jeśli się ich wystarczająco nie wgłębi to trzeba podnieść grunt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, tylko teraz to już jest katastrofa ogólnie. Dojazd na działkę jest dosyć kiepski, łatwo się zakopać po dużych deszczach, a teraz teren jeszcze był rozjechany przy budowie fundamentów. Przed bramą są pół metrowe koleiny i wszystko pływa. Wywrotka nie wjechała, facet powiedział, że jest szansa dopiero jak bęzie mróz i grunt stwardnieje. WIęc nie wiem czy w ogóle będzie zasypane... Czyli teraz jak rozumiem prawdopodobnie rozwali fundament, ale przecież nawt jeśli jakimś cudem nie rozwali, to może krzywo osiąść? Gdyby kierownik bud. i ekipa od początku nie zapewniali, że nie trzeba nic z tym robić to było na to dużo czasu jeszcze latem, ale myśleć powinien przede wszystkim ten, kto wsadza w to swoje pieniądze. No cóż, nic już więcej nie zdzałam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko, jeszcze nic straconego.

Mróz nie działa tak szybko jak na filmach. Aby grunt przemarznął i wysadził fundamenty pozostawione jak Twoje potrzeba kilka dni dobrego mrozu.

Ale wystarczy jeden dzień lub noc mrozu aby wjechała ciężarówka z piaskiem np z samego rana.

Teraz musisz wyrównać teren aby po zamarznięciu ciężarówka miała trasę przejazdu. Szybka akcja z piachem i koparką i fundamenty będziesz mieć zabezpieczone.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Szkuner, faktycznie trzeba działać póki jeszcze się da. Dzisiaj była rozmowa z szefem ekipy, ale ja uważałam, że lepiej z nimi zakończyć współpracę (na zarzut o tym, że nie wykonali 3 stóp powiedział, że nie było uzgodnione, a co tu uzgadniać, skoro to część domu?? Potem się wykręcał, że to drobiazg, tylko że przecież trzeba będzie znowu zamówić do tego ekipę! Szalunki, zbrojenia, beton, dojazd, wszystko od nowa jak przy fundamencie...). Niestety działka jest daleko, nie ma kiedy szukać ekipy, a nawet żeby przekazać klucze trzeba by tam jechać. Mam jeszcze jedno pytanie, o koszt takiego zasypania. Wcześniej były problemy z kosztorysem, dlatego nie ufam ich wyliczeniom. Podali cenę ok 1200 zł za zasypanie piaskiem, ale tylko po bokach na wysokość metra, tak samo w śodku, bez zagęszczania. A przecież pod podłogę będzie tam inny grunt i co, to wszystko trzeba będzie wykopać? I czy za takie prowizoryczne zasypanie to odpowiednia cena? Fundament jest mały, ok 7x7m, łącznie było chyba 47 albo 49mb ławy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1200 zł bez zagęszczania to ja jadę do Ciebie i to robię :-). No chyb, że z materiałem.

Praktycznie zasypywanie wygląda tak (przynajmniej u mnie tak było)

Kilka dni przed zasypywaniem kierowca przywiózł 13 transportów piasku -każdy po około 12 m3. W dniu zasypywania fundamentów był umówiony na dowożenie reszty - ile tam będzie trzeba.

Na godzinę zero zjawił się operator koparki (koparka z wysięgnikiem poziomym na kilka metrów) no i mój wykonawca z pomocnikiem i zagęszczarką.

Praca polegała na wsypywaniu pospółki do wewnątrz za pomocą koparki. Operator ładnie ten piach rozgarniał, więc szpadlem nie musieliśmy dużo machać. Nasypał z 30 cm, dopieśclilśmy wyrównanie i zagęszczarka do pracy. W międzyczasie zasypywał koparką przestrzeń obok i tak w kółko aż zakończyliśmy. W międzyczasie jeszcze obsypał fundamenty z zewnątrz tak jak chciałem.

Koszty:

Każdy transport pospółki to 300 zł za 12 m3

Praca koparki 90 zł/godzinę

3 ludzi przez 5 godzin plus koparka zasypało i zagęściło fundament o wymiarach 10m*20m*1m wysokości. weszło 20 "samochodów"

Wykonawca za pracę z zagęszczarką wziął 500 zł jako część kosztów wykonania posadzki.

Teraz wiem, że powinienem wziąć brata, wynająć zagęszczarkę i pewnie z 300 zł miałbym w suchym bo praca ta to zajęcie dla średnio inteligentnego szympanasa.

Jeżeli chcą 1200 zł za samą pracę zasypania bez zagęszczenia to jeżeli masz KIM (w sensie jakaś rodzina lub przyjaciele) to podziękuj dobrodziejom i bez strach w oczach do dzieła.

Fundament 7*7 *1m to raptem 5 transportów. Pospółkę przywiozą w ciągu 3 godzin, wsypią toto w 3 godziny z przerwami na zagęszczanie i obsypanie z zewnątrz (tak raczej podaje z okładem).

Życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie wykonali części słupów itp. to niech zasypią wam fundamenty tylko niech to zrobią tak jak wy chcecie. Ich żądania finansowe zaliczcie na poczet nie wykonanej części prac (słupy).

Jeszcze nie do końca zrozumiałem czym oni to chcą zasypać, ale nie chodzi im chyba o grunt rodzimy (ten co osunęli spod ław itp.

 

Tak mała dygresja po czasie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...