Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

TO BYŁO: Organizacja pomocy dla Nelli - wątek zbiorczy


Recommended Posts

no właśnie też tak sobie myślałam-ubezpieczenie do wartości odtworzeniowej, to bierzcie kasę , odtwarzajcie, a my (bank) nadal łapę na tym trzymamy.

Jakiś wpis do umowy z terminem odtworzenia i tyle....

 

ale my chyba za normalnie myślimy jak na Rzeczbiurokratyczną Polską.:bash::bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 878
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Po pierwsze- pismo do Warty.Pojawiły się nowe okoliczności. Ubezpieczyciel musi się z nimi zapoznać. Oczywiście nie wypłaci więcej niż kwota ubezpieczenia, ale jak rozumiem obecnie przelał pieniądze na remont domu (część wysokości ubezpieczenia). Teraz nie ma mowy o remoncie. Teraz jest mowa o wykonaniu decyzji rozbiórki. To są inne pieniądze.

P.s. mam wrażenie, że dom nie jest ubezpieczany do wysokości kredytu tylko do wysokości jego wartości na podstawie operatu. Ale nie wiem jak w tym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, w tym to, że kredyt jest w walucie obcej, najprawdopodobniej wartość budynku jest niższa niż kwota zaciągniętego kredytu.

2. Dom nominalnie był (jest) własnością banku, bo to bank za niego zapłacił - tak więc on jest szefem wszystkich szefów. Tak jest na całym świecie i dotyczy także np. samochodów branych na kredyt (leasing) - co do zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Ubezpieczyciel jest zobowiązany do naprawy szkody, czyli w tym przypadku do wartości odtworzeniowej, ale w sumie nie większej niż kwota na jaka opiewa ubezpieczenie. W tej sytuacji, należy walczyć o zwrot kosztów związanych z rozbiórką, która jest obligatoryjna (bo jest nakaz). Czyli jeśli nawet ubezpieczyciel dokonał wyceny, to teraz musi zweryfikować ją. Teoretycznie istnieje możliwość, że ostateczna suma wypłaty, będzie oscylowała w wartości ubezpieczenia.

Jednak nalezy przeprowadzić ta operacje bardzo delikatnie i fachowo.

SAMI NIE DADZĄ RADY !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,Nelunia życzę ci dużo wytrwałośc. Cholera sory, ale cos mi sie dzieje jak czytam o tych naszych chorych przepisach.Taka tragedia spotkała rodzine ale wiadomo co tam wazniejsze przepisy ,kruczki prawne,a ludzie ich nerwy nie liczą się.Brać jest fajnie ale zeby pomóż ,doradzić to nie urzędnicy zastawiaja się przepisami,mowi sie że przepisy są poto zeby je łamać.Nelu trzymajcie sie i powodzenia,walcz o swoje,:mad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie też tak sobie myślałam-ubezpieczenie do wartości odtworzeniowej, to bierzcie kasę , odtwarzajcie, a my (bank) nadal łapę na tym trzymamy.

Jakiś wpis do umowy z terminem odtworzenia i tyle....

 

ale my chyba za normalnie myślimy jak na Rzeczbiurokratyczną Polską.:bash::bash:

 

 

wszyscy tak mamy - nie przejmuj się :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko dla jasności.

Ani pracownicy ubezpieczeń i banków nie są urzędnikami, ani warunki zawartej umowy nie są przepisami.

Nie wiem jaką umowę zawarto z ubezpieczycielem (bo akurat ten ma 3 warianty), ale obstawiam, że wybrano najtańszy wariant, a przez to najmniej korzystny przy szkodzie całkowitej i jej likwidacji.

 

I może zamiast pitolić, wyciągnijcie wnioski, zaczynając od analizy własnych umów ubezpieczeniowych, sprawdzając za co się płaci i co się otrzyma i ile, (odpukać) w zamian.

 

Warto się uczyć - nawet na błędach innych. Często niewielka dodatkowa kwota, zabezpiecza nasze mienie całkowicie.

 

Nie bronię tu nikogo - to tylko racjonalne i bezduszne podejście do zagadnienia.

 

 

Ps. Istnieją też takie umowy bankowe (kredyty), które, pozwalają na bezproblemowe odtworzenie w przypadku szkody całkowitej lub (i) o określonym "procencie" - do wyboru.

Tyle, że w zasadzie, na etapie podpisywania umowy o kredyt (i ubezpieczeniowej) nikt nie zakłada, że będzie to mu potrzebne, a zawsze wiąże się to z dodatkowymi kosztami (często niewielkimi), a wiadomo, że szukamy najtańszego produktu (kredytu, ubezpieczenia).

I tak to koło zamyka się.

Edytowane przez sSiwy12
dopisałem Ps.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze Siwy piszesz. Podpisując umowę kredytu zawsze patrzymy raczej na kwotę jaką przyjdzie nam spłacać niż na warunki ubezpieczenia itp. Ja mam ambitny plan, aby po zakończeniu budowy zawrzeć dodatkowe ubezpieczenie indywidualnie, bez cesji na bank. Wtedy, w razie nie daj Bóg jakiegoś nieszczęścia, bank dostaje swoje z ubezpieczenia zawartego razem z kredytem, a drugie ubezpieczenie pokrywa ewentualne moje szkody. Dlaczego ten plan jest ambitny? A no dlatego, że po zakończeniu budowy ma się zazwyczaj mocno nadwyrężone zasoby gotówkowe i nie wiadomo czy bardziej kuszący od ubezpieczenia nie będzie zakup czegoś tam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Dlaczego ten plan jest ambitny? A no dlatego, że po zakończeniu budowy ma się zazwyczaj mocno nadwyrężone zasoby gotówkowe i nie wiadomo czy bardziej kuszący od ubezpieczenia nie będzie zakup czegoś tam...

 

Bez przesady, doubezpieczenie na taką okoliczność, zwłaszcza w pakiecie ubezpieczenia głównego, nie jest ani jednorazowym wydatkiem (składka ratalna), ani aż tak kosztownym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczę wypowiedz Marka,który po tragedii u Nelki przyjrzał się swojemu ubezpieczeniu

 

Po pożarze u Nelli Sza postanowiłem zerknąć w swoją polisę ubezpieczenia domu w PZU i ... w sumie niewiele bym dostał, bo:

czytając OWU zatrzymałem się tylko na definicji "budynek mieszkalny – budynek jednorodzinny w zabudo-wie pojedynczej, bliźniaczej lub szeregowej lub wielorodzinny, przeznaczony na cele mieszkalne", pomyślałem no właśnie to chcę ubezpieczyć. Jednakże dalej jest inna definicja - "stałe elementy", a stałe elementy to właściwie wszystko oprócz fundamentów, murów i dachu. Ubezpieczając "budynek mieszkalny" w PZU Dom Plus ubezpieczamy właśnie mury, ściany i dach (stan surowy otwarty). Kwota na którą ubezpieczam "stałe elementy" jest obecnie zbyt mała, żeby odtworzyć okna, drzwi, instalacje, tynki, itp.

Obecnie płacę 500 zł rocznie. Zadzwoniłem jednak na infolinię i zapytałem się o wariant muru 300 000 zł plus stałe elementy 200 000, podano mi coś około 1 800 zł. Tylko, że dopiero takie ubezpieczenie pozwoli mi myśleć o możlwym odtworzeniu domu.

Wiem, że powinno się czytać (i to ze zrozumieniem) ogólne warunki ubezpieczeń, mi to zajęło jednak kilka ładnych lat, a dopiero przypadek Nelli Sza uświadomił mi, że byłem w błędzie myśląc, że mam ubezpieczony dom.

 

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?98617-Ile-placicie-za-ubezpieczenie-domu/page2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek o ubezpieczeniach jest,ale w ogóle się nie rozwija,co oznacza że nikt tak naprawdę nie wie co robi wykupując polisę.

500 a 1800 to jest jednak spora różnica,tym bardziej że bardziej prawdopodobne jest że będziemy korzystać z tej części składki 1300,a nie 500.Z całą pewnością nie da się ominąć ubezpieczenia murów i przejść od razu do innych elementów.

Ja wiem że kwota 1800 pln przy kwocie np 500 tyś wartości domu wydaje się niewielka,a rozłożona na miesiące porównywalna np do opłat za telewizje cyfrowe czy inne dobra z których bez mrugnięcia okiem za te pieniądze korzystamy i nie marudzimy że drogo....:???: hmmmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu z innej firmy z warunków ubezpieczeniowych:

 

Dom jednorodzinny – budynek trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni

za pomocą przegród budowlanych oraz posiadający fundamenty i dach. Jest to budynek

wolnostojący albo budynek w zabudowie bliźniaczej, szeregowej lub grupowej, stanowiący

konstrukcyjnie samodzielną całość, przeznaczony na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych.

Dom jednorodzinny obejmuje elementy konstrukcyjne oraz:

1) instalacje, tj. zespół połączonych ze sobą przewodów, rur lub innych elementów,

zamontowanych na stałe (w sposób uniemożliwiający ich odłączenie bez użycia

narzędzi) i służących do zaopatrzenia i prawidłowej jego eksploatacji. Zalicza się

tu w szczególności instalacje: cieplną (grzewczą), wodną, kanalizacyjną (sanitarną),

elektryczną, gazową, klimatyzacyjną, wentylacyjną, telekomunikacyjną (w tym:

radiowo-telewizyjną), domofonową, odgromową, przeciwpożarową, internetową,

alarmową, centralnego odkurzania, centralnego sterowania,

2) urządzenia techniczne, tj. zamontowane na stałe (w sposób uniemożliwiający ich

odłączenie bez użycia narzędzi) urządzenia umożliwiające użytkowanie budynku

zgodnie z przeznaczeniem, znajdujące się w środku lub na zewnątrz ubezpieczonego

budynku. Zalicza się tu m.in.: przyłącza mediów (grzejniki wszelkiego rodzaju,

zakończenia instalacji np. gniazdka, wyłączniki), urządzenia instalacyjne (np.

służące uzdatnianiu wody, oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków), piece, kominki,

klimatyzatory, wentylatory, indywidualne ujęcia wody (studnie wraz z instalacjami

i przykryciem), indywidualne źródła ciepła i energii elektrycznej (np. zbiorniki na

gaz lub paliwa płynne, kolektory słoneczne), czujki, sygnalizatory i inne elementy

systemu alarmowego, sterowniki centralnego sterowania,

3) stałe elementy, tj. zamontowane lub wbudowane na stałe (w sposób uniemożliwiający

ich odłączenie bez użycia narzędzi): armatura sanitarna, kabina natryskowa, wanna,

umywalka, sedes, bidet, podgrzewacz wody, zlewozmywak, przegrody/ścianki

działowe, drzwi wraz z futrynami i zamkami, okna łącznie ze szkleniem, ościeżnicami

i zamknięciami, zabezpieczenia przeciwwłamaniowe okien i drzwi, obudowy instalacji

i grzejników, powłoki malarskie, tynki ścian i sufitów, elewacje, okładziny ścian,

podłóg, schodów i sufitów, podłogi i podwieszane sufity wraz z zamontowanymi

w nich elementami np. oprawami oświetlenia, wentylatora, zakończeniami instalacji

ppoż., zabudowy balkonów/logii/tarasów,

4) zewnętrzne elementy, tj. rynny, parapety zewnętrzne, zewnętrzne punkty

oświetleniowe, anteny wszelkiego rodzaju, markizy lub rolety przeciwsłoneczne i inne

przedmioty trwale związane z budynkiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, doubezpieczenie na taką okoliczność, zwłaszcza w pakiecie ubezpieczenia głównego, nie jest ani jednorazowym wydatkiem (składka ratalna), ani aż tak kosztownym.

 

No tak, ale nie chodzi mi o doubezpieczenie. Myślę o zupełnie odrębnej polisie, w którą bank nie będzie w ogóle zamieszany. Jeśli zwiększy się zakres ubezpieczenia oferowanego przez bank to pewnie i tak przy wypłacie trzeba się bujać z bankiem, co się komu należy i dlaczego mnie a nie bankowi. A zapewne bank będzie chciał większość zagarnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...