Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiem co jem


DPS

Recommended Posts

ano woda :-) I to mnie nie dziwi :-) Przygotowujac maslo w domu rowniez w jego skladzie mamy wode, mimo ze jej tam nie dolewamy :rolleyes:

 

:) wyszła nam dyskusja o maśle jak " masło maślane " :) Kilkanaście postów wyżej zastanawiałam się co mam sądzić o maśle gdzie na etykiecie widnieje 82 % ( reszta - w domyśle to woda) a zalatuje z leksza margaryną ... Oszukuje producent, mam nie wierzyć etykiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Eeee, no nie bądź taka, podrzuć linkę! :D

 

Się robi:

http://www.mojewypieki.com/przepis/ekstrakt-pomaranczowy-i-cytrynowy

 

http://www.mojewypieki.com/przepis/ekstrakt-z-wanilii

 

Na tym blogu znajdziecie również przepis na domową przyprawę do piernika- a święta za pasem:

http://www.mojewypieki.com/przepis/domowa-przyprawa-do-piernika

Edytowane przez tabaluga1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze zostały do analizy pasztety. Robię samodzielnie i za cholerę nie wychodzi mi ze składników mniej niż 20-24zł/kg upieczonego pasztetu. Do tego wypadałoby doliczyć robociznę, prąd, etc.

A tu w sklepie 9-14zł/kg. Cuda!

Z czego w takim razie robią te pasztety?

 

kasza manna i soja, plus cała litania E-coś,żeby miało smak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa, no to takie domowe aromaty to ja prościej jeszcze robię!

Skórkę cytrusową drobniusko posiekaną, bez albedo, zasypuję cukrem, warstwami. Po jakichs 10 dniach gotowe do użycia, fantastycznie aromatyzuje ciasto i nie trzeba wódki kupować. :)

Przechowuje się latami (kiedyś zapomniany jeden słoiczek chyba z 5 lat u nas stał :lol2: ), nie tracąc na jakości i aromacie.

Nie próbowałam jeszcze z wanilią, ale kiedyś, jak uda się u nas we wsi kupić całe laski wanilii, to na pewno też spróbuję. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze zostały do analizy pasztety. Robię samodzielnie i za cholerę nie wychodzi mi ze składników mniej niż 20-24zł/kg upieczonego pasztetu. Do tego wypadałoby doliczyć robociznę, prąd, etc.

A tu w sklepie 9-14zł/kg. Cuda!

Z czego w takim razie robią te pasztety?

 

Musze się nie zgodzić. ja tez piekę pasztet mam taki jeden tańszy przeps, wychodzi ok 16zł za kilogram, i jest smaczny:) ostatnio dokładnie wszystko zliczyłam i po upieczeniu poporcjowaniu poważyłam. SERIO SERIO:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znaleźliście może sól bez dodatku antyzbrylacza- E 536? Ja przeszukałam wszystkie sklepy i nic:(:( Nawet morska ma w składzie ten prawdopodobnie rakotwórczy składnik. Moje dziecko z Wieliczki przywiozło mi sól i też ma antyzbrylacz- choć sól kupiona w kopalni. Ratunkuuuuuu :bash::bash::bash:

Trochę lepiej jest z cukrem pudrem. Na szczęście ten, którego używam nie ma antyzbrylacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znaleźliście może sól bez dodatku antyzbrylacza- E 536? Ja przeszukałam wszystkie sklepy i nic:(:( Nawet morska ma w składzie ten prawdopodobnie rakotwórczy składnik. Moje dziecko z Wieliczki przywiozło mi sól i też ma antyzbrylacz- choć sól kupiona w kopalni. Ratunkuuuuuu :bash::bash::bash:

Trochę lepiej jest z cukrem pudrem. Na szczęście ten, którego używam nie ma antyzbrylacza.

 

 

Szukaj sol kamienna z klodawy. Maja z E536 i bez. Musisz poszukac w skladzie, ktory jest bardzo dobrze opisany.

 

http://img125.imageshack.us/img125/5435/sol2ir8.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny wątek, dzięki za linka z wędlinami:-)

Jeśli chodzi o masło, wg mnie najlepsze jest Łaciate - przyjemny zapach mleka, nie zdarzyło się żeby było niedobre, inne firmy różnie, najczęściej wącham masło w sklepie :-)

To czy jest twarde na kamień zależy od temperatury, w sklepie jest wyższa niż w domu. Wędliny kupuje wg ilości mięsa, tak jak ktoś pisał.

Nie używamy cukru i używamy mało soli, minus jest taki, że teraz wszystko wydaje mi się za słodkie i za słone. Jedyny jogurt słodki jaki mogę zjeść to taki zielony - acitivia chyba. Polecam jogurty z koziego mleka, synowi mieszam naturalny z owocowym (bo też słodki).

Chleb kupuję w małej rodzinnej piekarni, bardzo dobry, choć nie wiem co tam dodają.

Jeszcze jedna uwaga - nie wszędzie są zdrowe warzywa ze swojego ogrodu, na górnym śląsku mówi się, żeby nie jeść - dużo ołowiu.

Co do masła i chleba home made, ja np. nie lubię, a dużo jadłem, co innego wędliny, to kwestia smaku.

Jeszcze jedna rzecz - jak coś dłużej jest "świeże" albo nie plesnieje, to nie znaczy, że jest zdrowsze vide mleko uht, mniej konserwantow - krótszy żywot jedzenia, choć zdrowszy...

Edytowane przez owp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna uwaga - nie wszędzie są zdrowe warzywa ze swojego ogrodu, na górnym śląsku mówi się, żeby nie jeść - dużo ołowiu.

 

Niestety na Śląsku w sklepach kupuje się warzywa i owoce, które również mogą pochodzić z upraw na terenie Śląska. Czy z własnego ogródka czy ze sklepu - i tu i tu będzie ołów. W własnym ogródku nie mam jednak całej dodatkowej chemii, którą pryska się warzywa i owoce oraz innych "polepszaczy". A w sklepie jak to w sklepie. Na pewno nie zrezygnuję z własnego ogródka chociaż wiem, że nie są to extra zdrowe warzywa -ale na pewno zdrowsze niż sklepowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Na pewno nie zrezygnuję z własnego ogródka chociaż wiem, że nie są to extra zdrowe warzywa -ale na pewno zdrowsze niż sklepowe.

 

Warto zrobić badania gleby na zawartość metali ciężkich - stacje chemiczno-rolnicze wykonują takie badania odpłatnie, z tego co pamiętam na ich stronie jest też cała instrukcja jak pobrać glebę do badań.

Mając analizę wiemy, czy jest sens uprawiać własne warzywa, czy się potrujemy ;) Poza tym obszar pod przyszły warzywnik można na jeden sezon obsadzić kannami - nie dość, że ładne, to jeszcze mają zdolność "wyciągania" metali ciężkich z gleby. Jesienią liście kanny trzeba zutylizować (spalić/wyrzucić, byle nie na kompost) i gleba poprawiona :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za radę - na pewno skorzystam :) w tym roku testowałam z ogródkiem - warzywka wyrosły ładne i smaczne więc nie przypuszczałam, aby mogło być coś nie tak. Moja działka kiedyś była rolna - sąsiad w dalszym ciągu uprawia zboże, ma bogaty warzywniak więc z rozmachu uznałam,że jak on ma to mi też się uda :) ale czemu nie - badania zrobię przy okazji :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Mymyk :) nie wiedziałam,że kanny mają takie właściwości; chyba je posadzę na jeden sezon przed założeniem warzywnika;

 

Warto sprawdzić stan gleby w naszych ogródkach, ale chyba bym tak nie demonizowała stanu warzyw z terenu Górnego Śląska - emisje pyłów z elektrociepłowni, kopalń i hut zostały bardzo ograniczone, poza tym Śląsk jest bardzo zielonym terenem, a w ciągu dnia nawet widać piękne słońce:)

Obawiałabym się raczej warzyw z ogródków położonych blisko dróg, węzłów komunikacyjnych ( szczególnie ogródki działkowe leżą niby na obrzeżach miast, ale są oplecione siecią dróg ).

Bardziej mnie niepokoi tzw. niska emisja, ale to jest problem nie tylko Śląska - ludziska po pieca wrzucą co się tylko da, a potem się dziwią,że dzieci mają alergię, a sąsiad choruje na nowotwór.

Przepraszam za wtrącanie nie w temacie;

 

ja również poproszę cieszyniankę o domowy przepis na vegetę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę bardzo:

 

Przyprawa uniwersalna do zup (taka jak Vegeta)

250 g suszonej włoszczyzny

3 łyżki kurkumy

2 łyżeczki czosnku granulowanego

5 łyżek soli jodowanej morskiej

- wszystko włożyć do naczynia, zmiksować - czas 10s, obroty 10

 

 

Przyprawa uniwersalna (bardzo dobra do przyprawiania mięs) (wzbogacona Vegeta)

250 g suszonej włoszczyzny

20 g kurkumy

20 g czosnku granulowanego

130 g soli jodowanej morskiej

20 g słodkiej papryki

20 g suszonych grzybów

5 g ziół prowansalskich

10 g pieprzu

10 g lubczyku

10 g suszonego koperku

20 g suszonej cebuli

- wszystko włożyć do naczynia i zmiksować - czas 30 s obroty 10

 

 

Ja to robię w Thermomixie, ale to można zmielić w zwykłym młynku do kawy, tyle, że na raty.

Osobiście nie daję do nich czosnku granulowanego, bo u nas brak miłośników czosnku, reszta jak w przepisie. Ilość soli można modyfikować według własnych gustów i smaków.

 

Kupuję gotowy susz warzywny - tu warto zerknąć na opakowanie i sprawdzić czy nie zawiera E....., bo niektórzy producenci "wzbogacają" susz takimi dodatkami.

 

 

Jeśli macie ochotę, to podzielę się przepisem na kostki rosołowe, które myślę można również zrobić bez użycia Thermomixa. Nie wyglądają one jak sklepowe, raczej mają konsystencję gęstej pasty, ale smak taki, jak się należy :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...