Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wiem co jem


DPS

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 171
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zamierzam jutro wlasnoręcznie zrobić majonez. Pamiętam,że dawno temu moja mama kręciła majonez do sałatki jarzynowej.Zobaczymy co mi z tego wyjdzie :)

 

Też już od dawna się do tego przymierzam i ciągle jakoś sięgam po gotowca. Jako dziecko też kręciłam nie jeden raz:stirthepot::stirthepot::stirthepot:\

A teraz jakoś bardzo smakuje mi Kielecki i nie ma żadnych zbędnych dodatków. -porównywałam w sklepie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gahan, a wg jakiego przepisu robisz? :rolleyes:

 

proszę bardzo :)

 

1 szkl. oleju słonecznikowego

1-2 żółtka ( ja dałam 3 )

1 łyżeczka musztardy

pół łyżeczki cukru

sól, pieprz, może być troszeczkę kurkumy na kolor

sok z cytryny albo ocet winny

 

Mikserem rozbiłam żółtka z musztardą i cukrem, a potem dolewałam powoli olej i ocet/ sok z cytryny, miksowałam, aż się zrobiła puszysta masa.Pod koniec kosztowałam i doprawiałam wedle uznania. Wyszedł pełny słoik po dżemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trociu,może podzielisz się przepisem na smakowy majonez?
Lecimy standardowo z książki od thermomixa więc:

- 1 jajo

- 2 łyżeczki musztardy

- 1/2 łyżeczki białego piperzu (opcjonalnie u nas, bo żona nie przepada za nim, czasami dajemy czarnego)

- 1 łyżeczka cukru (ostatnio dajemy xylitol)

- 1/2 łyżeczki soli

- sok z 1/2 cytryny

- 3MT (chyba 300ml) oleju

 

dodatkowo dajemy w zależności od weny:

- ząbek - dwa czosnku

- różne zioła typu majeranek, kurkuma, tymianek, etc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj do poczytania dyskusja o aspartamie.

Przyczynek do dyskusji, choć to wcale nie oznacza, że wierzę we wszystko, co jest tutaj napisane. ;)

Ale strzeżonego...

 

a ja głupia używałam go w czasie diety, bo detoks od słodyczy był nie do przeskoczenia;

ciekawe ilu komórek mózgowych się pozbyłam , chociaż .. jakby padły te odpowiadające za moją głupotę - " to nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło" :)

 

człowiek nie świnia, wszystko zeżre ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 2 weeks później...

Jako że zaszalała grypa wokół, a mnie dopadały przed Wigilią stany depresyjne postanowiłam trochę pomyśleć o diecie i ogólnym wzmocnieniu,żeby się w miarę skutecznie uchronić od tych dziadostw.

Dziś nastawiłam buraki do kiszenia,

tu http://zwierciadlo.pl/2011/zdrowie/porady/burak-przy-leczeniu-antybiotykami o dobroczynnym działaniu buraków.

 

Pomyślałam także o kaszy jaglanej. Wiele dobrego słyszałam o jej wpływie na nasze zdrowie, ale jakoś niespecjalnie się tym interesowałam.

Jednak chyba warto wprowadzić ją do naszej diety http://kaszajaglana.com.pl/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
A ja powiem tak: warto wiedzieć co się je, ale istotne też żeby przeczytać trochę o tym, co się pije... Przeglądając wiadomosci24 wyskoczył mi dziś taki tekst http://www.wiadomosci24.pl/artykul/warszawa_woda_stoi_255991.html Akurat sam wiedziałem o tym wszystkim, ale myślę że część osób może być w lekkim szoku ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to akurat świnto prawdo jest, bo kranówka niejednokrotnie daje znacznie większe bezpieczeństwo zdrowotne + właściwości smakowe niźli, pożal się Boże, woda źródlana czy inna oligoceńska.

Także jestem z tych, którzy uważają, że nie wody ponad własną przegotowaną kranówkę! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe ciekawy artykuł, ale u mnie na osiedlu też codziennie widać pielgrzymki "baniakowców" atak naprawdę ludzie nie bardzo wiedzą co piją, ja piję kranówę bo podobno jest czysta (ocena kumpla z wodociągów ;) ) więc ja piję, dzieci w afryce wodę z kałuży piją i żyją... a co do jedzenia to kiedyś nie przywiązywałem wagi do tego co jem... teraz kiedy zwracam na to uwagę przeraża mnie to... kiełbasy bez mięsa, masło bez masła... masakra :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję,że też należę do "kranowców " ;)

Pijemy w domu sporo wody i kiedyś kupowałam tony wody mineralnej w petach.

 

Któregoś dnia słuchałam świetnej audycji w radio o stanie i właściwościach wody z kranu. Wypowiadali się pracownicy laboratorium biologicznego i chemicznego z "wodociągów", osoba z sanepidu, ktoś z politechniki zajmujący się badaniem wody. Wszyscy jak jeden mąż stwierdzili,że woda z kranu jest bezpieczna i można ją pić bez obaw nawet nieprzegotowaną. Innym problemem jest tu smak wody - nie każdemu kranówka smakuje, ale to też zależy od ujęcia.

 

Nie zostawili natomiast suchej nitki na wodzie kupowanej w butelkach w supermarkecie. Tylko kilku producentów - rozlewaczy wody się obroniło.

 

Więc ... piję wodę z kranu :) A ile zaoszczędziłam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup dobrą herbatę liściastą.

Można ją dosmaczać suszonymi owocami (żurawina, morele), mozna aromatyzować wyszorowanymi we wrzątku i potem wysuszonymi i drobno pokrojonymi skórkami cytrusów, można dodać suszone płatki róży na herbatkę różaną, liście wiśni, maliny czy czarnej porzeczki też świetnie aromatyzują.

Polecam! :D

Aha - z suszonymi jabłkami i gruszkami też pyyyyszna!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...