korson89 06.11.2012 18:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2012 Witam szanownych forumowiczów! Jestem nowy i mam nadzieję na zasięgnięcie kilku ważnych rad. Sytuacja jest taka: Stary dom z bali, ok 1936 r. Tynkowany na supremie. Wnętrze wybite płytami pilśniowymi. Chciałbym po prostu wyrównać ściany - nie ocieplać. Najprostszym rozwiązaniem wydaje mi się wybicie pokoju płytami g-k. Ale co byłoby właściwsze? Czy położenie płyt gk na stelażu drewnianym bez zrywania obecnych płyt pilśniowych i bez położenia wełny? Czy w takim razie konieczna będzie folia paroizolacyjna, kedy nie będzie wełny? Pomiędzy balami a płytą pilśniową jest przestrzeń ok 2 cm. Pomiędzy płytą pilśniową a gk zamierzam zrobić 3 cm. Płyty pilśniowej raczej nie chciałbym wyrównywać gładzią, jak radził mi pewien "lepiarz". Czy takie rozwiąznie ma sens? Szczerze, to nie chciałbym wszystkiego zrywać i pruć. Wentylacja jest - konwekcyjna (pop. "grawitacyjna"). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
PawEla 12.11.2012 15:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2012 Ja bym zerwał płytę, daje to mozliwość kontroli co jest pod nią, zabezpieczył antyrobakowo (np olej tungowy), położył wiatroizolację, ruszt i dopiero płyta+GK (ewentualnie paroizolacja, ale jak się da wentylacje pustki to nie trzeba), można wtedy docieplić wełną lub termexem, będą mniejsze rachunki za gaz/prąd/drewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
marysia550 13.11.2012 19:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Listopada 2012 u nas po oderwaniu płyt "z ciekawości" odechciało nam się ich naprawiania- taki syf był pod nimi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.