Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Architekt - ręce opadają!


firewall

Recommended Posts

Jestem po rozmowie już z trzecim architektem i mam lekką załamkę. Wiedza to przekleństwo inwestora. To zdziwienie i lekkie poirytowanie architekta, że klient wie czego chce. W dodatku ich swoisty brak wiedzy w zakresie rozwiązań technicznych ( muszę zapytać konstruktora - najczęstsze hasło). Na szczęście mają sporą wiedzę nt. tego co potrzebuję. Takiej wiedzy sam nie posiadam co do szczęścia potrzebuję, a czego nie

przykład dotyczący jednego z pomieszczeń:

-tak nie może być, bo szafa się nie zmieści

-ale ja nie chcę szafy,

-jak to??? przecież każdy ma szafę,

-ale my nie chcemy,

-ale musi być,

itd,itd.

płyta fundamentowa to dla architekta terra incognita.

wykład nt. niemożności stosowania parkietu pod ogrzewanie podłogowe w domu energooszczędnym itd., itd.

w kuchni też lepiej wie czego potrzebuję i jak ją użytkuję.

Może czepiam się, ale chciałbym mieć wygodny dom dla siebie i rodziny, a nie wygodny dla architekta.

Może dla osób niezdecydowanych i niepewnych decyzje architekta są wybawieniem przed ich rozterkami. Ale dla ludzi zdecydowanych to niezbyt komfortowa sytuacja.

Jak tak dalej pójdzie to nigdy domu nie zbuduję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Trzeba zmienić architekta, ot co. Nie każdy z każdym się dogaduje, jak to w życiu :) Co do płyty fundamentowej, to i ja noszę w sobie pewien żal, bo chciałam, ale jak kolejnemu architektowi musiałam tłumaczyć, o co chodzi i z czym to się je, po prostu się poddałam i mam normalne fundamenty. Szkoda, że wtedy jeszcze nie byłam na forum :( Ale tak poza tym, to od początku budowy, od architekta przez wykonawców do hurtowni budowlanej wszyscy są zadowoleni, że wiem czego chcę i jestem zdecydowana - więc musiałeś źle trafić, naprawdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że winny jest skostniały system kształcenia, bo uczelnie nie nadążają za rozwojem technologii w budownictwie i nie prezentują nowości. W związku z czym architekci boją się tego, czego nie sprawdzili np na sobie - a nie wszyscy przecież budują dla siebie domy i to z użyciem akurat tych rozwiązań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że winny jest skostniały system kształcenia, bo uczelnie nie nadążają za rozwojem technologii w budownictwie i nie prezentują nowości. W związku z czym architekci boją się tego, czego nie sprawdzili np na sobie - a nie wszyscy przecież budują dla siebie domy i to z użyciem akurat tych rozwiązań.

 

Cos w tym jest. Poza tym widać swego rodzaju nonszalację u tych ludzi. To juz nie jest projektowanie tylko masówka. A potem sa kwiatki w projekcie że czegoś brakuje, albo architekt umieści piec do centralnego wraz z kominem w takim miejscu że realnie jest to niewykonalne. Kartka papieru wszystko przyjmie w odpowiedniej skali:) A to że im sie nie chce inna sprawa. Poczekaj jeszcze troche. Jak do pracy wejdą nasi obecni licealiści i gimnazjaliści. To dopiero będzie maniana :) Nie narobić się a zarobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na przyszły tydzień jestem umówiony z architektami nr4 i nr5.

Najzabawniejsze to, to że chcę budować mały domek energooszczędny.Prostą stodółkę z przylepionym garażem.

Do tej pory to była wyższa półka architektów. Znani, utytułowani, nagradzani.

Wrażenia mam takie, że rozmawiam nie z tym z kim powinienem. Mnie rozmowa potrzebna jest z konstruktorem, a nie architektem. Bo ja mówię o konkretnych rozwiązaniach, a architekt uważa że to szczegół nie warty rozważań. Dla mnie to konkretne pieniądze wynikające z danego rozwiązanie, a nie nic nie znaczący szczegół.

Dalej uważam że architektura powinna istnieć tylko jako studia podyplomowe, po studiach dyplomowych z budownictwa i chociaż 2 letniej praktyce na budowach.

Inaczej to rozmowa z takim fachowcem typu ja o chlebie, on o gwiazdach.

Wychodzą z założenia że budujący dom ma kasę i z groszem nie liczy się. A tu przychodzi taki upierdliwiec i rozmawia o konkretach. Najgorsze w tym że chcę usłyszeć dlaczego chce zastosować dane rozwiązanie w miejsce mojego i nie potrafi mi tego wytłumaczyć. Dla mnie to na siłę zmienianie mojej koncepcji tylko w celu pokazania swojego "wkładu intelektualnego". A wyjaśnienie że nam coś odpowiada nie wchodzi w rachubę. Tak jak brak zrozumienia że nie każdy chce mieć dom 4m lub 3m od granicy i że to jest min. odległość a nie obowiązkowa.

Uff. Zeszło trochę pary ze mnie. Więc na tym kończę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Trochę mnie przerażacie, bo ja jestem na etapie wyboru architekta. Też chciałabym płytę fundamentowa i rekuperację. Z waszych doświadczeń lepszy młodszy, który nie ma wielkiegi doświadczenia, ale też nie jest rutyniarzem, czy wieloletni fachowiec, który zrobił setki projektów???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie jest jeden ,,rodzinny " ( nie rodzina ale wszyscy kogo znam korzystają z jego usług) architekt bardzo dobry , pomocny, jak czegoś nie wie to powie ,że musi się dowiedzieć dokształcić i da znać na temat tego problemu .Ma ogromne doświadczenie .Jest naprawdę tani .Ale ma jedną wadę doprowadzająca do szalu czas jego pracy....2-3 dłużej niż u innych ba może znacznie dłużej. Szlag chce człowieka przy nim tego powodu trafić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa,jeżeli nie chodzi o dom standard,to ja bym spróbowała rozmawiać jednak z młodszymi.

Po pierwsze bardziej boją się popełnić błąd,więc są bardziej uważni.Po drugie ta wiedza tzw "udziwnień"może być jednak im bliższa(projektant mojego poprzedniego domu nawet do internetu nie umiał wejść :D).

Zresztą sama wyczujesz przy pierwszej rozmowie czy człowiek jest otwarty na klienta :)

A tak naprawdę to poza archi załatwia/poprawi wszystko doświadczony w temacie wykonawca :yes:

Także skopany projekt to jeszcze nie jest koniec świata :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewa,jeżeli nie chodzi o dom standard,to ja bym spróbowała rozmawiać jednak z młodszymi.

Po pierwsze bardziej boją się popełnić błąd,więc są bardziej uważni.Po drugie ta wiedza tzw "udziwnień"może być jednak im bliższa(projektant mojego poprzedniego domu nawet do internetu nie umiał wejść :D).

Zresztą sama wyczujesz przy pierwszej rozmowie czy człowiek jest otwarty na klienta :)

A tak naprawdę to poza archi załatwia/poprawi wszystko doświadczony w temacie wykonawca :yes:

Także skopany projekt to jeszcze nie jest koniec świata :D

 

No nie jest , ale wykonawca wykona dom według projektu , sam przeciez nie zmieni nic konktretnego bo nie weźmie na siebie odpowiedzialności :) ja bym nie wział :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według projektu to właściwie inwestor/wykonawca musi bać się jedynie o wymiary.

Cała reszta może iść do poprawki,nawet niekoniecznie poprzez akceptację architekta.Np zle zaplanowana reku,wm,zle dobrana pompa,piec,cała elektryka,to są rzeczy które poprawiamy dowolnie.

Nie widziałam jeszcze elektryka czy hydraulika,który przed robotą prosi klienta o projekt.Zazwyczaj pyta-co państwo chcą robić?

Mnie wykonawca dachu np poprawiał układ więzby i takie inne,archi tylko się pod tym machnął,bo większość tego typu zmian tak naprawdę jest nieistotnych.

Najgorsza jest sytuacja jeżeli wykonawca i inwestor ślepo wierzą w to co pisze w projekcie.A najlepsza taka jak ślepo wierzy w to tylko architekt :D

W Polsce te odbiory nb nie są jeszcze na milimetry,z projektem w rzeczywistości musi się zgadzać kilka najważniejszych rzeczy.

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według projektu to właściwie inwestor/wykonawca musi bać się jedynie o wymiary.

Cała reszta może iść do poprawki,nawet niekoniecznie poprzez akceptację architekta.Np zle zaplanowana reku,wm,zle dobrana pompa,piec,cała elektryka,to są rzeczy które poprawiamy dowolnie.

Nie widziałam jeszcze elektryka czy hydraulika,który przed robotą prosi klienta o projekt.Zazwyczaj pyta-co państwo chcą robić?

Mnie wykonawca dachu np poprawiał układ więzby i takie inne,archi tylko się pod tym machnął,bo większość tego typu zmian tak naprawdę jest nieistotnych.

Najgorsza jest sytuacja jeżeli wykonawca i inwestor ślepo wierzą w to co pisze w projekcie.A najlepsza taka jak ślepo wierzy w to tylko architekt :D

W Polsce te odbiory nb nie są jeszcze na milimetry,z projektem w rzeczywistości musi się zgadzać kilka najważniejszych rzeczy.

 

Mówimy o pracach budowlano-konstrukcyjnych. Elektryka hydraulika itp do nich nie należą :) Chociaż już gdzieś słyszałem że na elektryke ma byc projekt - ale nie wiem gdzie i czy to była prawda :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wykonawca kilka razy dzwonił do archi,bo znalazł babole w projekcie.

To samo u sąsiadów.

Dlatego mówię-wszystko oprócz bryły da się na bieżąco poprawić o ile wiemy kto nam buduje albo kierownik to nie figurant :p

Rozumiem to,że jeżeli kupujemy projekt i płacimy ciężkie pieniądze za niego chcemy żeby spełniał nasze oczekiwania i był z sensem.Ale często tak niestety nie jest i co zrobić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

firewall - jeżeli chcesz podeślę Ci na priv namiary do konstruktora ze śląska z którego usług korzystały 2 znajome mi rodziny i były bardzo zadowolone. Może akurat Ci będzie odpowiadał. Podobno jest rzeczowy i konkretny, pełni również funkcję kierownika budowy ( piszę na podstawie opinii, które o nim słyszałam). Ceny podobno też ma przystępne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierzcie pod uwage ,ze wiekszosc architektow jest po prostu niekompetentna i nieduczona ,bo taki jest system szkolnictwa wyzszego w Pl i moze stad te problemy.Ostatnio widzialem na budowie architekta ktory NIE ODROZNIAL DRZWI LEWYCH OD PRAWYCH !!!,wiec jezeli po klku latach studiow ktos nie wie podstawowych rzeczy to jak mozna od niego wymagac ,aby zapanowal na caloscia budowy i projektu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...